Małgorzata Duź

Małgorzata Duź Student MBA,
Uniwersytet Muzyczny
Fryderyka Chopina

Temat: nie ma to jak niefart...

wyobraźcie sobie ze pewnego pieknego dnia kiedy wracając z zakupów chcialam sobie ukrócic nieco wyjazd z parkingu pod supermarketem(ktorego nazwy nie wymienie:D) naginając delikatnie przepisy...hehe... korzystając z sytuacji ze nic nie jedzie podjechałam sobie 10m pod prąd do następnej uliczki wyjazdowej...nie wiem jak to mozliwe ze znalazł sie tam akurat policjant:/chyba wychodzil własnie z zakupow z wyzej wymienionego supermarketu...i oczywiscie przylukał mnie ,zastukał w szybke i wlepil mandacik:/i poszło po kasie...200zł fru...na szczescie nie po punkcikach...bardziej kretyńskiej sytuacji chyba nie da sie doświadczyc...a moze jednak...?Małgorzata Duź edytował(a) ten post dnia 17.05.07 o godzinie 14:21
Michał Zalewski

Michał Zalewski Dyrektor ds. Wolnego
Czasu.

Temat: nie ma to jak niefart...

U mnie podobnie :)
Chcialem sobie szybciej dojechac do domku...
Na skrzyzowaniu z zakazem skretu w lewo co sie robi...? skreca sie w prawo i zawraca :)
A pan policjant z lizakiem wyskoczyl z za zaparkowanych samochodow... biedaczek zapomnial radiowozu i sie zakamuflowal strasznie. Nie bylo go widac.
Efekt:
200 pln + 5 pkt... za zawracanie na podwojniej ciaglej...

jeszce 400 + 6 pkt za kierowce skody ktory nagle stwierdzil ze zachamuje i zniszczyl mi w ten sposob przod samochodu... oczywiscie z mojej winy... :)

Temat: nie ma to jak niefart...

Małgorzata D.:
wyobraźcie sobie ze pewnego pieknego dnia kiedy wracając z zakupów chcialam sobie ukrócic nieco wyjazd z parkingu pod supermarketem(ktorego nazwy nie wymienie:D) naginając delikatnie przepisy...hehe... [/edited]

Jesli byl to parking ktoregos z duuuzych sklepow typu carefour/m1/tesco itd to najpewniej policjant nie mial prawa wreczyc Ci mandatu. Teren jest prywatny i na nim nie obowiazuja przepisy o ruchu drogowym, wiec moglas sobie jechac pod prad nawet tylem i z otwartymi drzwiami. Kwestia bezpieczenstwa.

A moja przygoda, to powrot o swicie z wesela na mazurach. Spieszylem sie do Wawy aby kolezanka na pociag zdazyla, no i chyba trafilem na takich co spali w radiowozie bo o 6 rano mnie przycieli. A bylo to tak: jechalem ok 160 i nagle zaczela sie dluuuga ale niestroma gorka, wiec podjezdzajac powoli wytracalem predkosc (ekonomika jazdy hehe), na samym szczycie gorki stal znak teren zabudowany (nie bylo go widac podjezdzajac!), minalem go jadac ok 130 i od razu zobaczylem lizaczek. Wyhamowalem 300 m dalej hehe. Zastanawialem sie czy nie zwiac, ale wolalem nie. Efekt: Student?-tak Pracuje?-tak Blabla?-Tak Pleple?-Tak = 300 zl + 6pkt. Glupi bylem i zaplacilem...
Małgorzata Duź

Małgorzata Duź Student MBA,
Uniwersytet Muzyczny
Fryderyka Chopina

Temat: nie ma to jak niefart...

najgorsze jest to ze po pierwsze ani ten supermarket nie był taki znowu super ani nie byłam juz na prywatnym tereni tylko w zasdzie na wewnetrznej ulicy...wiec niestety...

Temat: nie ma to jak niefart...

Małgorzata D.:
najgorsze jest to ze po pierwsze ani ten supermarket nie był taki znowu super ani nie byłam juz na prywatnym tereni tylko w zasdzie na wewnetrznej ulicy...wiec niestety...


W takim razie "Q PRZESTRODZE" zeby nie dac sie zrobic w baloona policjantom :)
Małgorzata Duź

Małgorzata Duź Student MBA,
Uniwersytet Muzyczny
Fryderyka Chopina

Temat: nie ma to jak niefart...

Efekt: Student?-tak Pracuje?-tak Blabla?-Tak Pleple?-Tak = 300 zl + 6pkt. Glupi bylem i zaplacilem...
rozwaliło mnie to normalnie...hahaha:D
Michał Szklarzewski

Michał Szklarzewski IT Project Manager |
Przedsiębiorca

Temat: nie ma to jak niefart...

Austria, lato 2005. Wracałem z Chorwacji do domu. Dojeżdżając do Wiednia miałem ok 210 km/h na liczniku. Godzina 2 w nocy, przez Wiedeń ok 140-150 km/h. Wyjazd na Brno, w kierunku Czech i nagle widzę obok siebie piękne czerwone Audi A4 a w nim ... koguta. Z panami policjantami nie dało się pogadać tak jak z naszymi miśkami. 300 Euro i zabrane prawko na 2 miesiące... Teraz przez Austrię mykam przepisowo :)
Małgorzata Duź

Małgorzata Duź Student MBA,
Uniwersytet Muzyczny
Fryderyka Chopina

Temat: nie ma to jak niefart...

a propos Austrii to cos mi się KAngurku przypomniało:D trasa w jedną stronę i bach 900zł za mandaty:D
Małgorzata Duź

Małgorzata Duź Student MBA,
Uniwersytet Muzyczny
Fryderyka Chopina

Temat: nie ma to jak niefart...

moj kolega dostał kiedys mandat za potrącenie kota na ulicy.paradoksem było to ze to był jego własny kot...:D

Temat: nie ma to jak niefart...

Małgorzata D.:
moj kolega dostał kiedys mandat za potrącenie kota na ulicy.paradoksem było to ze to był jego własny kot...:D


Popieram :)) Niech uwaza na koty, zwlaszcza swoje :)
Małgorzata Duź

Małgorzata Duź Student MBA,
Uniwersytet Muzyczny
Fryderyka Chopina

Temat: nie ma to jak niefart...

nie jego wina ze mu sie kot potajemnie wymsknął z domu i postanowił polezec pod autem swojego wlascicela...siersciuch ale jednak marnie skonczył...
Ryszard Kętrzyński

Ryszard Kętrzyński Szklanka ZAWSZE jest
w połowie pełna !!

Temat: nie ma to jak niefart...

styczeń parę (naście?) lat temu, wracamy polonezem truckiem (dwuosobowym z zakrytą paką) z dyskoteki. Odwożę chłopaka siostry do domu. Dojeżdżamy na miejsce i widzę że jedzie za nami radiowóz. Zatrzymałem się żeby odstawić kolegę a tu w okienko puka Pan Policjant. Wysiadam (-30 na dworze) dokumenty proszę. Panie kierowco ma Pan zbity klosz w reflektorze. Yyyyy naprawdęęęę? to taty firmowy samochód, yyy nie zauważyłem (pla pla jeździłem tym samochodem codziennie bo pracowałem u ojca)
Policjant: a rejstracja zupełnie niewidoczna, proszę przeczytać jaki numer jest?
Ja z pamięci: RMI cośtam cośtam,
Policjant nie załapał dowcipu :( W międzyczasie pozwolił mojemu koledze udać się do domu (kolega poszedł oczywiście budzić ojca - policjanta hihi) Niesety coś na pace trzasnęło na co policjant zareagował pytaniem co wiozę (dodam że w środku siedziały moja siostra i kuzynka) Szybko zareagowałem że instalacja gazowa że butla i że się spręża gaz i rozpręża i tak cyka od czasu do czasu. Policjant na to że niema w dowodzie rejestracyjnym wpisu iż pojazd przystosowany jest do instalacji gazowej i żeby pokazać tą bule. Zrezygnowany (cały czas liczyłem na reakcję ojca kolegi - w końcu przywiozłem mu syna z imprezy bezpiecznie do domu) otwieram drzwi na tył TRUCKA, policjant latarką przyświecając mojej siostrze i kuzynce które siedziały grzecznie na butli pyta: która to ta butla :) i zagląda w dowód rejestracyjny - hmmm a auto zarejstrowane na dwie osoby a było 4,
widocznie rozbawiony już sytuacją policjant: zapraszam do radiowozu.
W środku podsumowanie:
- pęknięty klosz światła
- nieczytelna zabłocona rejstracja
- brak wpisu w dowodzie rejestracyjnym o instalacji gazowej
- 4 osoby w 2 osobowym samochodzie
Pan policjant spisuje notatkę a w międzyczasie w radio słychać wywołanie, drugi miły pan się zgłasza. Z radia słychać: kontrolujecie tam poloneza trucka o numerze takim i takim? TAK, to puśćcie ich, to swoi. Jakto swoi?! Na co ja odpowiadam - ten chłopak co go Pan puścił to syn waszego technika.
no i ufff obyło się bez mandatu hyhy ale z flaszką musiałem potem jechać do ojca kolegi :)

konto usunięte

Temat: nie ma to jak niefart...

to bylo siedem lat temu...ostatni dzien lutego i ostatni dzien obowiazywanie jazdy na swiatlach w ciagu dnia.Waracalem z pracy do domu...minaelm spokojniemarket na wylocie z miasteczka i zatoczke autobusowa tuz za nim, na ktorej stal radiowoz i policjanci zatrzymywali samochody do kontroli...minalem ich i po 100 metrach stwierdzilem,ze zawroce do marketu, bo mieli tam zawsze pyszne swieze buleczki z makiem.Zawrocielm - kupilem 4 bulki i znow jade do domu,ale tym razem policjanci mnie zatrzymuja do kontroli... "Ale ma pan pecha" - mowi jeden z nich - "jechal pan przed chwileczka i bylo OK, a teraz pan zawrocil i jedzie pan bez swiatel, a to dopiero od jutra..." i tak - najdrozsze w zyciu - 4 bulki kosztowaly mnie 100zl i 2 pkt...

konto usunięte

Temat: nie ma to jak niefart...

A jeszcze inny pech - rok temu przejezdzam spokojnie i zgodnie z przepisami cale miasto (w malopolsce), - jeszcze jakies 500m do konca obowiazujacego 50km/h...juz widac znak - koniec terenu zabudowanego - przyspieszam gwaltownie i ...doslownie 20-30m przed tym znakiem - suszara - wyszlo ok 80km/h (dokladnie nie pamietam)... 200zl i - chyba - 6 pkt...:(
Małgorzata Duź

Małgorzata Duź Student MBA,
Uniwersytet Muzyczny
Fryderyka Chopina

Temat: nie ma to jak niefart...

Ostatnio znajomy opowiadał mi ze jechał w rodzinne strony z Warszawy do Krakowa i przyczajony policjant w krzakach wyskoczył niespodziewanie prawie pod same koła wymachując lizakiem...oczywiscie dostał mandat bo za szybko chciał sie spotkac z rodziną...wracając z Krakowa do Warszawy w ten sam sposob w tym samym miejscu po drugiej stronie stał ten sam policjant - kolejny mandacik policjant skomentował tylko slowami - "no no....jaka ta dzisiejsza młodziez niereformowalna...niczego sie Pan nie nauczył?!" niefart i tyle...
Małgorzata Duź

Małgorzata Duź Student MBA,
Uniwersytet Muzyczny
Fryderyka Chopina

Temat: nie ma to jak niefart...

Pamiętam jeszcze jak będąc małą dziewczynką jechałam z tata do sklepu po upatrzonego wczesniej misia na urodziny.Tata zdaje sie przekroczył prędkosc,Pan policjant zaczął mu wypisywac mandacik na co sie strasznie wtedy rozpłakałam bo tata powiedział ze niestety bedzie musial zaplacic za mandat i misia mi nie kupi.Pan Policjant jak tylko usłyszał moj wrzask rozpaczy to wyrwał mandat podarł i powiedział do ojca:"Niech Pan juz jedzie i kupi dziecku cukierki".Obeszło sie bez mandatu :D nie ma to jak sałodka minka,parę łez i swiadomosc ze tata nie kupi tego co chciałam:P
Jacek Janowski

Jacek Janowski Accenture Services
Sp. z o.o. -
Specjalista ds.
Wsparcia ...

Temat: nie ma to jak niefart...

A ja od półtora roku bez mandatu :}

Szaleje, cisnę po gazie ale jakoś mnie nie zatrzymują. Może wiedzą że z Lanosem 1.5 SE (bądź co bądź 105 koników przy małej masie) nie mają szans i pozostaje im ganianie tych "frajerów" w BMW, Merolkach i innych drogich samochodach którzy zamiast korzystać z cacuszka jakie mają boją sie porysować lakier na owiewkach od wycieraczek i jadą niczym furmanka polną drogą.

A tak pozatym. Mówcie co chcecie - Lanos4Ever !!! :}

Pozdrawiam

Niedzielny kierowca (żarcik :})
Robert R.

Robert R. Prywatny detektyw;
trener windykacji,
doktorant n.
prawnych.

Temat: nie ma to jak niefart...

Kilka lat temu jadę do rodziny. 300 kilometrów za mną zostało ze 30.Droga prosta więc lekko gaz w podłogę poszedł (wtedy CB mieli tylko kierowcy ciężarówek a GPS tylko armia amerykańska :) ).Nagle 10 m przed maską wyskakuje Policjant i zaraz widzę wielkie oczy i szczupakiem poszedł do rowu. ABS też jeszcze miały tylko co lepsze wozy więc kilkanaście metrów czarnych śladów na drodze zostało. Coś mi w maskę walnęło więc w pierwszej chwili myślałem, że walnałem tego Policjanta. Z rowu wyszedł nasz misiek czapeczka lekko przekrzywiona, trawa na czapce ale żywy. Ulżyło mi ale stałem się biedniejszy o 100 zł. Najlepiej podobała mi sie argumentacja "już Pańskie ślady hamowania wykazują że jechał pan za szybko"
Spuściłem głowę i patrząc na czarne pasy na jezdni przyjąłem mandat
---------------------------------------------------------------
Swoją przygodę z terenówkami zacząłem od UAZ-a. Takie zielone co w wojsku jeździ. Kto jeździł, ten wie, że rozwinięcie nim 100 km/h to wyczyn.
Jadę sobie (dach zdjęty i podziwiam widoki) nagle wyskakuje Żandarm na patrolu z Policjantem. Lizaczek, zjazd.
Żandarm - przedstawił się i prosi o rozkaz wyjazdu, ja zrobiłem wielkie oczy. I następnie rozmowa czy mój samochód jest cywilny czy wojskowy. Ja uparcie twierdzę że cywilny, on zaś wojskowy. No zawrzało we mnie i powiedziałem tylko, aby sprawdził blachy to będzie wiedział. No żandarm się schował, ale przyszedł jego kolega Policjant. Dokumenty ble ble ble. Sprawdza wszystko apteczka gaśnica trójkąt. Jest. Nagle wyciąga bloczek i mówi, że będę miał mandat za........ niezapięte pasy.
Ja stwierdzam, że w tym samochodzie nie ma pasów, a Policjant dalej twierdzi, że go to nic nie obchodzi a ja powinienem mieć pasy zapięte.
Ja już zaczynam się powoli gotować "jak mi Pan zamontuje to chętnie będę zapinać ale ten samochód nie miał pasów i wobec tego ich tu być nie musi i koniec"
Facet dalej - mandacik. No mi dym uszami poszedł. Powiedziałem już że szkoda papieru i niech nie pisze nawet mandatu, bo ja go nie przyjmę niech odrazu wali do sądu. Facetowi uśmiech z twarzy zszedł - "taaaaak", a ja "taaaaaaaaaaak".
Następnie stwierdził abym zaczekał on się dowie. No i poszedł do radiowozu się zapytać. Jak wrócił to miał twarz jak cegła.Rzucił mi dokumenty na maskę i powiedział abym się zmywał.

-----------------------------------------------------------
Dojazd do terenu zabudowanego. GPS mówi mi iż będzie za 500 m fotoradar, więc zwalniam. Ledwo wjechałem w zabudowany wyskakuje misiek i lizaczek. Mówi 92/50 mandacik tyle a tyle. Ja się oglądam za siebie a panowie stoją dosłownie 10 m od znaku "teren zabudowany". Wytaczam polemikę że strzelali jeszcze w niezabudowanym. Zobaczyłem tylko usmiech taki pogardliwy. No we mnie też zawrzało. I stary numer "nie pisz nawet mandatu bo szkoda i czasu i papieru- odrazu kwity do sądu pisz". Panowie z zaciekawieniem na mnie. A ja "no co", a sam do swojego samochodu, wziąłem kamerę i kręcę gdzie stoją ile od znaku itp itd. Panowie oddali mi dokumenty nakazali szybko się zmywać (bardziej dobitnie). Na wszelki wypadek nie mówiłem im, że w kamerze nie było kasetki.... czego oczy nie widzą....

----------------------------------------------------------------
Jako Ratownik który swoje przejeździł w pogotowiu wiadomo ma się skrzywienie co do apteczki. Nie wiem czemu zajmuje znaczną część bagażnika.
Kiedyś wracam znam jeziorka SAAB-em. Samochód dobry, więc i lekko za szybko. Nagle lizaczek. Look na zegary krótki rachunek sumienia i wiem już ile mniej więcej zapłacę. No ale Policmajster był dociekliwy. Apteczka gaśnica trójkąt itp. gasnica była pod siedzeniem, trójkąt też więc no problema. Problem z apteczką bo ta co była w drzwiach miała tylko smectę i pół rolki bandaża. Na co misiek stwiedził, że bedzie mandat (ameryki nie odkrył troszkę tych kilometrów ponad normę było, ale on że mandat będzie za brak apteczki). Zdębiałem. Wyciągam z tyłu polar z wielkim napisem Ratownik Medyczny i mówię, iż jestem pracownikiem pogotowia mam apteczkę z tyłu ale przywalona klamotami itp itd. Misiek niewzruszony - mandat. Poświęciłem się i wyjąłem wszelkie klamoty aby się dobrać do apteczki. Ale jak już ją dostałem i rozłożyłem na masce misiek pobladł. Oddał dokumenty i kazał jechać. Dopiero po pewnym czasie przypomniałem sobie, że powinien mi wręczyć mandat za.........przekroczenie prędkości i zapomniał.

-----------------------------------------------------------------
Kilka lat temu powszechne były w Policji "samochody pościgowe typu Polonez :)"
Tak się złożyło, że kolega miał podobnego. Czekała nas droga kilkaset kilometrów. Wjechaliśmy nieopatrznie w zabudowany a tam misiek szykuje się do startu z lizaczkiem. Ja przez przypadek podniosłem rękę do góry. Misiek zamiast nas zatrzymać podnosi rękę i pokazuje jechać dalej. Przejechaliśmy chwila konsternacji o co chodzi- gonić nie gonią. No dobrze spróbujemy. Przy następnym patrolu wszyscy ręce do góry w geście pozdrowienia. Policjanci to samo pozdrowienie i jechać dalej. Potem średnia prędkość w zabudowanym to około 90/h i gest pozdrowienia. Wszyscy odmachiwali i ani razu nas nie zatrzymali.

----------------------------------------------------------------
Adam Rytarowski

Adam Rytarowski Trotec Laser Polska
www.troteclaser.com

Temat: nie ma to jak niefart...

Całkiem niedawno dojeżdżałem do Bydgoszczy dwupasmówką,późny wieczór, sucho, pusto, barierki po środku, las odgrodzony siatką, więc jest bezpiecznie, rozpędziłem się do ok. 170km/h coś się za mną puściło ale w bezpiecznej odległości więc nie zjeżdżałem. W oddali zauważyłem szybko zbliżające się ksenony, więc zjechałem na prawy, gość za mną zrobił to samo, przemknęła czarna C-klasa, gość za mną na lewy pas i gdy mnie mijał uśmiałem się niemiłosiernie, ponieważ była to charakterystyczna szara Octavia - nowa buda i brak litery na końcu rejestracji (jedyna taka w Bydgoszczy). Pana z C-klasy minąłem jakieś 5 km dalej już w mieście, Pan policjant stał przy drzwiach kierowcy, nie omieszkał spojrzeć się na mnie wymownie gdy przejeżdżałem :-)

Tym sposobem mam nadal 0 punktów :-)
Andrzej K.

Andrzej K. Specjalista raczej
średniego szczebla

Temat: nie ma to jak niefart...

Żadna tam historia. Kiedyś zapłaciłem mandat za palenie papierosa w poczekalni na dworcu w Przeworsku. Nie pamiętam ile, bo to było dawno. Iiii, takie tam ...

Następna dyskusja:

nie ma to jak fart




Wyślij zaproszenie do