Daniel B. Specjalista
Temat: nie ma to jak fart
Popoludnie, trasa miedzy Siedlcami a Warszawa.majowy "dlugi weekend".
Teoretycznie - teren zabudowany.
Warunki na drodze - 0 samochodow, piekna pogoda - korci do troche szybszej jazdy.
wcale nie duza predkosc - 111 km, niestety teren "zabudowany".
Zabudowany w cudzyslowiu, bo kto jezdzi ta trasa, wie ze niektore "zabudowania" sa oddalone sporo od drogi, itd.
W kazdym razie drogowka mnie ladnie w tym miejscu zatrzmala itd.
z taryfikatora ( przeliczylem sobie w momencie zatrzymania ) wynikalo jakies 10 pkt. + 500 zł - co pozniej potwierdzil policjant.
skonczylo sie na rozmowie o pojemnosci silnika, pouczeniu i braku mandatu.
fart.