konto usunięte

Temat: TAROT - jest dobry dla Ciebie :O)

Wcale nie odchodzisz od tematu :) - wszystko jest spójnie związane z wątkiem.
Po Twojej przedostatniej wypowiedzi zacząłem się zastanawiać - gdzie jest ta granica, pomiędzy wyobraźnią a schizofrenią skoro, wielu ludzi "chorych" wydaje się być normalnym nikomu nie robiącym krzywdy człowiekiem? :)
Sylwia K.

Sylwia K. Senior Project
Coordinator,
Marketing House

Temat: TAROT - jest dobry dla Ciebie :O)

Czasem myślę że ogólnie pojęcie schizofrenii i kwalifikacja jej do chorób psychicznych powstała tylko dlatego że taki człowiek nie jest rozumiany przez otoczenie, ponieważ ma zdecydowanie większe możliwości percepcji i myślenia niż "zwykli" ludzie. Lepiej i wygodniej jest jak całość społeczeństwa uzna taką jednostkę za chorą i nieprzystosowaną niż całość społeczeństwa miałaby siebie okrzyknąć osobami pozbawionymi pewnych możliwości.

Przytoczę pewien przykład - akurat nie jest to osoba z kręgu moich znajomych, a takich przypadków jest trochę zatem myślę że nikt nie będzie mógł zidentyfikować osoby o której jest poniższa historia.

Słyszałam o przypadku osoby chorej na schizofrenię która od dziecka miała jakiś "kanał" w głowie, widziała i słyszała rzeczy które są niemożliwe dla przeciętej osoby. Tak naprawdę gdyby nie ten kanał - nikt by nie powiedział że jest to osoba posiadająca jakiekolwiek objawy choroby psychicznej. Rodzice chcąc czynić dobro dla dziecka zaprowadzili je do psychiatry. Psychiatra stwierdził schizofrenię paranoidalną, która przywarła do dziecka na niemal całe życie będąc jendocześnie wielkim ciężarem, utrapieniem i obelgą. Zawsze w takich przypadkach się zastanawiam - dlaczego tak prosto i szybko jest lekarzom stwierdzić taką chorobę i wrzucić taką osobę do szufladki pt "chory psychicznie". Ja raczej myślałam o tej osobie w kontekście pewnych niezimiemskich zdolności dlatego że nigdy nie jestem w stanie udowodnić że ona tego faktycznie nie słyszy/widzi/czuje ale w drugą stronę pdoobnie - nie jestem w stanie udowodnić że wszystko dzieje się tylko w jej głowie a nie dzieje się naprawdę. Myślę czasem o tym że oceniamy wszystko dookoła według siebie - jeśli ja czegoś nie moge usłyszeć i zobaczyć i reszta też nie może to znaczy że z tą osobą jest coś nie halo... Człowiek czasami tak bardzo chce myśleć logicznie i tylko w kontekście swoich możliwości i swojego wymiaru że nie zastanawia się nad tym, że istnieje mnóstwo spraw na tym świecie których logicznie nigdy nie da się wyjaśnić, nigdy nie udowodnimy zarówno ich istnienia ani nie jesteśmy w stanie udowodnić że one nie istnieją. Poza tym skąd pewność że całym światem jest tylko ten jeden wymiar który jesteśmy w stanie zobaczyć/dotknąć/usłyszeć? Przecież zmysły bywają zawodne i ograniczone. Jest np. mnóstwo złudzeń optycznych, niektóre zwierzęta tak jak konie słyszą sygnały niesłyszalne dla ludzkiego ucha (i to nie znaczy że tych sygnałów nie ma) Owszem, w owym przypadku zgadzam się że jeśli taka osoba z pewnym "kanałem" cierpi, wówczas należy owy "kanał" zamknąć dla jej dobra, ale nikt nie zastanawia się jaki jest odbiór takiej osoby w społeczeństwie, ponieważ nikt nie powie "to jest fenomen, że ten człowiek ma takie możliwości" tylko każdy mówi "to jest niezwykły przypadek choroby psychicznej" (bo nikt nie wierzy w jej zdolności).



Wyślij zaproszenie do