Temat: Ekranizacje

hmm, witam dyskutujących ;)

ja się skłaniam do wypowiedzi o teatrze telewizji i budżecie Avatara.
Jest oczywistością, że brytyjskie filmy dla telewizji w paru odcinkach wypadają realizacyjnie słabo (np. Jekyll, chociaż Sherlock już lepiej, ale może to z powodu tego że go lubię).

Pratchett to większy świat do ekranizacji niż jakaś Narnia, bardziej chodliwy(finansowo dla wytwórni), bo ekranizacji mogłoby być już teraz trzy razy tyle co Pottera. Gdyby podeszła do tego amerykańska maszynka do wytwarzania filmów, przynajmniej realizacyjnie byłoby to chyba zjadliwsze.
Nie jest to do końca niewykonalne, bo skoro udało się zekranizować Lemony Snicket, to w takiej jakości Świat Dysku wypadłby poważniej. Wiadomo dlaczego to czytamy, i każdy (nie tylko czytelnik Pratchetta) znalazłby przez te 2 godziny seansu coś co do niego trafia.

Brytyjskie podejście do tych książek uważam za niepoważne, krzywdzące. Skoro nie nie potrafią tego zrobić dobrze, to powinni znaleźć inny sposób, albo poczekać.

Nawet jak mamy zastanawiać się nad aktorami, którzy tam pasują, to faktycznie największe szanse ma Hugh Laurie, bo jest brytyjskim aktorem, który ma jakąś historię z takimi przedsięwzięciami np. w Czarnej Żmii.

Nie wyobrażam sobie natomiast, a może raczej wyobrażam sobie jak Bruce Willis pęka ze śmiechu na planie teatru brytyjskiej telewizji, próbując grać Vimesa, gdy wsparcia udziela mu dmuchany Troll... ;p
Karolina Kubiczek

Karolina Kubiczek Sekretarka, Kurator
społeczny

Temat: Ekranizacje

Witam, a ja podbijam dyskusję z http://www.goldenline.pl/forum/229492/na-poczatek/s/2#...

Następna dyskusja:

Ekranizacje :-)




Wyślij zaproszenie do