konto usunięte

Temat: Czy świadome śnienie jest bezpieczne?

Witam

Poniżej mój post z innej grupy o tematyce LD.

Moje własne przemyślenia w sprawie BHP śnienia, dość banalne i oczywiste, ale może się komuś przydadzą.

1. "Zagrożenie" jest takie, że jak się starasz śnić świadomie, a
nie wychodzi, to możesz się sfrustrować.
2. Warto pamiętać że pełne życie polega na równowadze między pierwszą a drugą uwagą, nie dobrze jeśli ktoś ucieka w świat snów od świata codzienności. Może się skończyć w psychiatryku.
3. Chyba każda technika psychologiczna, jeśli ktoś ma bagno w "podświadomości"(przeszłości, relacjach, emocjach) boli i straszy.
4. Dlatego najpierw hooponopono (naprawienie, uporządkowanie kwestii relacji i emocji, odnalezienie harmonii, złagodzenie zachłanności i zawiści, opanowanie strachu), a dopiero potem hoomanamana (rozwijanie psychicznych zdolności, "mocy").
A wtedy wszystko będzie dobrze. Pewnie nie łatwo, ale dobrze.

konto usunięte

Temat: Czy świadome śnienie jest bezpieczne?

Słyszałam kiedyś straszenie, że można utknąc w tym stanie (takie tybetańskie: bardo) i już nie wydostać się z niego. Jeśli żyjemy - to nie jest to możliwe - ponieważ mózg jako organ elektryczno - chemiczy nie jest w stanie wytwarzać długo takich substancji chemicznych, które "wprowadzają" w stan lucid dream, lub fazę R.E.M. Prędzej czy poźniej się człowiek wybudzi. Problem w tym, żeby nie mieszał jawy ze snem. I wiedział, że jeśli skoczy z okna na jawie - to zginie.
To bardzo ważne. Właściwie tutaj jest problem. To jest najważniejsze...rozpoznać jawę i tratować ją z należytym jej szacunkiem i ograniczeniami fizycznymi.

Houk.Julia Popławska edytował(a) ten post dnia 23.01.09 o godzinie 00:57
Grzegorz Halkiew

Grzegorz Halkiew Trener
NeuroTransgresji,
NLP, hipnozy;
dziennikarz....
gr...

Temat: Czy świadome śnienie jest bezpieczne?

Nie słyszałem nigdy o przypadku, aby ktoś z własnej woli wszedł w stan śpiączki i z niej nie umiał wyjść.

Takie przebywanie w długich stanach świadomego śnienia praktykowane bywa przez joginów np. 17 maja 2005 roku 15-letni Ram Bahadur Bomjan, po wizycie w mieście narodzin Buddy usiadł pod drzewem Bodhi i zaczął medytować. Pogłoski mówią, iż siedział pod drzewem pół roku, a w tym czasie nie jadł, nie pił i nie załatwiał potrzeb fizjologicznych.

Zdarza się jednak co pewien czas usłyszeć o osobach medytujących, które w swoich zapędach poznawczych przekroczyły pewien próg, który zaoferował im doznania powodujące zatrzymanie akcji serca. Ale to są już doznania innej kategorii, niż świadome śnienie.
Ada Borek

Ada Borek Delikatesy Centrum

Temat: Czy świadome śnienie jest bezpieczne?

Tak mówią ale jak jest trzeba sie samemu przekonać. Zainteresowanym tematem polecam przeczytać Przygody Oneironautów napisane przez Aplana na jego blogu Teksty-aplana.pl

Następna dyskusja:

Warszawski Klub Rozwoju Oso...




Wyślij zaproszenie do