Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: "Półcalówka" vs "dwudziestka"

Temat chyba jest jasny - chodzi o porównanie montowanej na samolotach broni różnych kalibrów.
W myśliwcach europejskich, przynajmniej w początkowej i środkowej fazie działań wojennych) montowane było uzbrojenie składające się bądź z kaemów o kalibrze nie przekraczającym 7,92 mm, bądź też miksów typu działka 20 mm + kaemy (albo same działka, np. w Hurricane Mk2c czy Typhoonach). Półcalówki (czyli kaemy o kalibrze 12,7 mm) montowane były bardzo rzadko. W lotnictwie amerykańskim natomiast półcalówki były bronią dominującą - wystarczy spojrzeć na uzbrojenie większości amerykańskich myśliwców, jak też na różne warianty uzbrajania bombowców (niektóre wersje Mitchelli miały nawet po 26 km 12,7 mm).
W Me-109 G zaczęto montować półcalówki (z zapasem naboi po 500 na karabin) - i były to chyba pierwsze europejskie myśliwce (poza JAK-ami), w których standardowo używano tego typu broni. Amerykanie natomiast sądzili, że siła sekundowego ognia półcalówki jest większa, niż siła ognia działka 20 mm (ze względu na szybkostrzelność, a co za tym idzie - masy wystrzeliwane amunicji w określonym czasie sekundy).
Co o tym sądzicie?Dawid C. edytował(a) ten post dnia 15.05.08 o godzinie 00:50
Jarosław K.

Jarosław K. Inżynier ds.
Orurowania / Piping
Engineer

Temat: "Półcalówka" vs "dwudziestka"

ja proponuje zagrać w IL-2 i samemu ocenić ową siłę ognia.. zresztą sam się nad tym ostatnio zastanawiałem.. i moim zdaniem lepiej walnąć raz a porządnie! Poszatkować przeciwnika 'igiełkami' moim zdaniem mija się z celem.. załóżmy, że atakujesz samolot wyposażony w kilku albo nawet jednego strzelca pokładowego.. dłużej przebywasz w strefie rażenia.. w związku z tym efekt wydaje się jasny.. a dla przykładu podlecisz do bombowca takim Me-262 z jego 4 działkami 30mm - jedna celna seria jednosekundowa i szukasz następnego celu. Fakt - zabierasz mniej amunicji..
Paweł P.

Paweł P. Starszy
administrator
aplikacji,
Raiffeisen Polbank
S.A.

Temat: "Półcalówka" vs "dwudziestka"

Wszystko zależało od przeznaczenia samolotu, np. Jak-3 był słabiej uzbrojony i z racji swej zwrotności był przeznaczony do walki z myśliwcami, a już cięższe maszyny jak np. Jak-9T miały inne uzbrojenie. (detale na stronie http://www.boris.elknet.pl/av_hist/index.php?position=0.0 )

Co do Me-262 - rzeczywiście skoncentrowanie ognia z amunicją kalibru 30 mm dawało bardziej efektywne niszczenie bombowców niż "dziobanie" półcalówkami. Generalnie chodziło o uszkodzenie głównych struktur płatowców jak np. dźwigar skrzydła, albo zabicie pilotów i zniszczenie przyrządów do pilotażu osłanianych przez płyty pancerne. To zazwyczaj szybko dopełniało los bombowca i było skuteczniejsze niż niszczenie jego poszczególnych silników.

Inna sprawa że podczas podchodzenia do lądowania Me-262 owe amerykańskie półcalówki rozwalały niemieckie Jaskółki z powodu małej dynamiki pracy silników odrzutowych. Me-262 nie mógł po prostu gwałtownie dodać obrotów w swoich silnikach.Paweł Piwoński edytował(a) ten post dnia 16.05.08 o godzinie 22:29
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: "Półcalówka" vs "dwudziestka"

Tak - zgadzam się w pełni ze skutecznością działek 30 mm, montowanych na Me - 262 (z opisów walk nad Niemcami, w którym piloci 316 bodajże dywizjonu zestrzelili w kwietniu 1945 roku 3 Me - 262 wynika, że "kilka odrzutowców znurkowało na Lancastery - w niemal jednym momencie cztery bombowce zostały zestrzelone").
Zresztą działka 30 mm montowano je również na Me - 109 w wersjach późniejszych, tzn. G-14 lub K, zazwyczaj standardowo w wariancie nosowym: 1 x 30 + 2 x 15, jednak bardziej chodziło mi o porównanie półcalówek z "dwudziestkami".
Co do Jak-ów - fakt, montowano na nich działka o kalibrze do 45 mm w wersjach seryjnych (działko 57 mm powodowało zbyt duże drgania i odrzuty, więc odrzucono je na testach), ale standard uzbrojenia w tych samolotach to właśnie albo 2 x 12,7, albo 1 x 20 + 1 x 12,7, albo też 1 x 20 + 2 x 7,62. I tu właśnie można polemizować nt. siły ognia tych zestawów.Dawid C. edytował(a) ten post dnia 16.05.08 o godzinie 23:11
Paweł P.

Paweł P. Starszy
administrator
aplikacji,
Raiffeisen Polbank
S.A.

Temat: "Półcalówka" vs "dwudziestka"

jednak bardziej chodziło mi o porównanie półcalówek
z "dwudziestkami".
Co do Jak-ów - fakt, montowano na nich działka o kalibrze do 45 mm w wersjach seryjnych (działko 57 mm powodowało zbyt duże
drgania i odrzuty, więc odrzucono je na testach), ale standard
uzbrojenia w tych samolotach to właśnie albo 2 x 12,7, albo 1
x 20 + 1 x 12,7, albo też 1 x 20 + 2 x 7,62. I tu właśnie można polemizować nt. siły ognia tych zestawów.

Zazwyczaj km-y służyły do "wstrzeliwania się" w cel, a działka były używane już do zniszczenia konkretnego miejsca w płatowcu po przymiarce km-mi.

45-ki powodowały po dwóch trzech strzałach zejście z linii celowania. Ale jeden celny strzał z 45-ki powodował już poważne uszkodzenia, lub zniszczenie samolotu wroga. Inna rzecz że Jaki mające na pokładzie takie działko ociekały płynami po wylądowaniu z racji rozszczelnienia części instalacji po użyciu 45-ki. Użycie uzbrojenia było zawsze zależne od rodzaju zadań na jakie wylatywano. Me-262 po oddaniu salwy z czterech pokładowych działek nie miały tych problemów co w Jakach-9. Aircobry mające działka kal. 37 mm na pokładzie też jakoś się spisywały.

Poza tym działka kal.57 mm to dodatkowe 350 kg do pół tony na pokładzie - zdecydowanie za duże na jednosilnikowe maszyny myśliwskie. Na maszyny dwusilnikowe już bardziej, i zdaje się
że amerykanie stosowali podobne rozwiązania na dwusilnikowych maszynach. Konstrukcja maszyny musiała być po prostu dostosowana
do rodzaju przenoszonego uzbrojenia.

Km-y mogły być dobre przeciw myśliwcom (lub przeciw sile żywej na ziemi), ale na bombowce i pojazdy opancerzone zdecydowanie nadawały się działka, nawet pomino ubocznych problemów jakie potrafiły sprawić pilotom i obsłudze. Kalkulacje jakie robimy nie biorą pod uwagę jeszcze efektu zniszczeń jakiego się udało uniknąć dzięki zniszczeniu bombowca. Sądzę że wszystkie te czynniki były ze sobą zgrane.Paweł Piwoński edytował(a) ten post dnia 18.05.08 o godzinie 13:43
Paweł P.

Paweł P. Starszy
administrator
aplikacji,
Raiffeisen Polbank
S.A.

Temat: "Półcalówka" vs "dwudziestka"

Dawid C.:
Amerykanie natomiast sądzili, że siła sekundowego ognia półcalówki jest większa, niż siła ognia działka 20 mm (ze względu na szybkostrzelność, a co za tym idzie - masy wystrzeliwane amunicji w określonym czasie sekundy).
Co o tym sądzicie?Dawid C. edytował(a) ten post dnia 15.05.08 o godzinie 00:50

Ciekawy wyjątek od tej reguły: na wersjach nocnych myśliwców samolotu F6F Hellcat były montowane działka kal. 20 mm zamiast półcalówek.
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: "Półcalówka" vs "dwudziestka"

Paweł Piwoński:
Dawid C.:
Amerykanie natomiast sądzili, że siła sekundowego ognia półcalówki jest większa, niż siła ognia działka 20 mm (ze względu na szybkostrzelność, a co za tym idzie - masy wystrzeliwane amunicji w określonym czasie sekundy).
Co o tym sądzicie?

Ciekawy wyjątek od tej reguły: na wersjach nocnych myśliwców samolotu F6F Hellcat były montowane działka kal. 20 mm zamiast półcalówek.

Nie sprawdzałem - ale chyba uzbrojenie 6 x 12,7 zmieniano na 4 x 20?
takie uzbrojenie miały samoloty o nazwie Bearcat (plus, oczywiście - pociski rakietowe), operujące z lotniskowców na Pacyfiku.
No - nie wspomne juz o fakcie, że 4 x 20 stosowano też na Tigercatach:)Dawid C. edytował(a) ten post dnia 24.11.08 o godzinie 23:44
Jarosław K.

Jarosław K. Inżynier ds.
Orurowania / Piping
Engineer

Temat: "Półcalówka" vs "dwudziestka"

Paweł Piwoński:

Poza tym działka kal.57 mm to dodatkowe 350 kg do pół tony na pokładzie - zdecydowanie za duże na jednosilnikowe maszyny myśliwskie. Na maszyny dwusilnikowe już bardziej, i zdaje się
że amerykanie stosowali podobne rozwiązania na dwusilnikowych maszynach. Konstrukcja maszyny musiała być po prostu dostosowana do rodzaju przenoszonego uzbrojenia.


w tym momencie polecam przejrzenie filmiku o testowaniu takiego działa na Mosquitach FB.XVIII (określanych jako "Tse-Tse"):

http://pl.youtube.com/watch?v=AvG_JomtOK4

niesamowity widok... tak od połowy 6 minuty filmiku (:Jarosław Kacperek edytował(a) ten post dnia 03.12.08 o godzinie 12:34
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: "Półcalówka" vs "dwudziestka"

Jarosław Kacperek:
Paweł Piwoński:

Poza tym działka kal.57 mm to dodatkowe 350 kg do pół tony na pokładzie - zdecydowanie za duże na jednosilnikowe maszyny myśliwskie. Na maszyny dwusilnikowe już bardziej, i zdaje się
że amerykanie stosowali podobne rozwiązania na dwusilnikowych maszynach. Konstrukcja maszyny musiała być po prostu dostosowana do rodzaju przenoszonego uzbrojenia.


w tym momencie polecam przejrzenie filmiku o testowaniu takiego działa na Mosquitach FB.XVIII (określanych jako "Tse-Tse"):

http://pl.youtube.com/watch?v=AvG_JomtOK4

niesamowity widok... tak od połowy 6 minuty filmiku (:Jarosław Kacperek edytował(a) ten post dnia 03.12.08 o godzinie 12:34

No i ten opis narratora - działko wystrzeliwało pocisk o wadze 6 funtów w tempie 1 strzał na sekundę. Samolot - na testach - stoi na ziemi, ale widać, jak go odrzuca przy każdej salwie:)
No cóż - jeśli na Stukasach montowano działa 75 mm i jakoś te samoloty operowały i niszczyły czołgi - to czemu nie na o wiele lepszych, mających o wiele większe możliwości Mosquito...:)
A tak odnośnie Mosquito - polecam książkę Mieczysława Pruszyńskiego: "W Moskicie nad III Rzeszą", wydaną chyba jeszcze w latach 70. Autor jest bratem Ksawerego, tego od "Trębacza z Samarkandy" i "Różańca z granatów", a latał na mosquitach w 305 Dywizjonie Bombowym w latach 1944-45 jako nawigator, mając za pilota Estończyka o nazwisku Endel Susi. Książka - moim zdaniem - śietna, chociaż nie wiem, czy ukazało się jakies jej nowsze "postkomunistyczne" wydanie.
Paweł P.

Paweł P. Starszy
administrator
aplikacji,
Raiffeisen Polbank
S.A.

Temat: "Półcalówka" vs "dwudziestka"

Dawid C.:
No cóż - jeśli na Stukasach montowano działa 75 mm i jakoś te samoloty operowały i niszczyły czołgi - to czemu nie na o wiele lepszych, mających o wiele większe możliwości Mosquito...:)

To fakt - te działka na Stukasach były - na wersjach do zwalczania czołgów. Inne wersje były do bombardowania z lotu nurkowego.

Nie pamiętam niestety czy te egzemplarze były dodatkowo uzbrajane w bomby, ale wydaje się logicznym podpięcie działek w miejsce uzbrojenia bombowego w celu zmiany przeznaczenia bojowego samolotu.

Skrzydła były opracowane wytrzymałościowo z wersji do lotów nurkowych więc (z punktu widzenia pasjonata tematyki a nie konstruktora lotniczego) teoretycznie mogły pewnie znosić pewne chwilowe naprężenia powstałe podczas strzelania.

Jeszcze poszperam w literaturze może coś się wynajdzie na temat Stukasa z działkiem 75 mm.Paweł Piwoński edytował(a) ten post dnia 12.12.08 o godzinie 22:50
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: "Półcalówka" vs "dwudziestka"

Paweł Piwoński:
Dawid C.:
No cóż - jeśli na Stukasach montowano działa 75 mm i jakoś te samoloty operowały i niszczyły czołgi - to czemu nie na o wiele lepszych, mających o wiele większe możliwości Mosquito...:)

To fakt - te działka na Stukasach były - na wersjach do zwalczania czołgów. Inne wersje były do bombardowania z lotu nurkowego.

Nie pamiętam niestety czy te egzemplarze były dodatkowo uzbrajane w bomby, ale wydaje się logicznym podpięcie działek w miejsce uzbrojenia bombowego w celu zmiany przeznaczenia bojowego samolotu.

Skrzydła były opracowane wytrzymałościowo z wersji do lotów nurkowych więc (z punktu widzenia pasjonata tematyki a nie konstruktora lotniczego) teoretycznie mogły pewnie znosić pewne chwilowe naprężenia powstałe podczas strzelania.

Jeszcze poszperam w literaturze może coś się wynajdzie na temat Stukasa z działkiem 75 mm.Paweł Piwoński edytował(a) ten post dnia 12.12.08 o godzinie 22:50

Na Stukasach montowano uzbrojenie 2 x 37 mm (działka przeciwpancerne), do tego dochodziły bomby przynajmniej 500 kg (ale słyszałem, że i 1000 kg).
Natomiast w wersji z zamontowanym podkadłubowo działem ppanc 75 mm stosowano czasem ładunek bomb pod skrzydłami, ale nie był on duży (200 - 500 kg).

Temat: "Półcalówka" vs "dwudziestka"

Dawid C.:
W Me-109 G zaczęto montować półcalówki (z zapasem naboi po 500 na karabin) - i były to chyba pierwsze europejskie myśliwce (poza JAK-ami), w których standardowo używano tego typu broni.

No powiedzmy "półcalówki". ;-) MG 131 był bronią kalibru 13,2mm, strzelającym słabszym nabojem niż Browning M2 (13x64B w MG 131 i 12,7x99 w M2). Cel był prosty. Podnieść siłę ognia słabo - jakby nie było - uzbrojonego Bf-109. Trochę wcześniej, wersja F-2 nosiła MG 151 kalibru 15mm. Też jakby najcięższy karabin maszynowy. ;-)
Dawid C.:
Amerykanie natomiast sądzili, że siła sekundowego ognia półcalówki jest większa, niż siła ognia działka 20 mm (ze względu na szybkostrzelność, a co za tym idzie - masy wystrzeliwane amunicji w określonym czasie sekundy).

Nie byłbym pewien czy Amerykanie tak sądzili. Ilość projektów uzbrojenia lotniczego kal. 20mm oraz chęć wdrożenia u siebie Hispano temu przeczą. Bajka o większej skuteczności M2 do jakiegokolwiek wzoru kal. 20mm jest równie popularna co dramatycznie bzdurna. Przyczyna jest jedna - szybkostrzelność, balistyka, masa uzbrojenia były podobne do M2 (w czołowych typach "dwudziestek"), siła niszcząca pocisku (zawierał mw) znacznie większa.
Jakub P.

Jakub P. Senior Test Analyst

Temat: "Półcalówka" vs "dwudziestka"

Uzbrojenie w MG151/20 ma też swoją zaletę w postaci możliwości zamontowania takiego działka centralnie tak jak w mietkach 109.
O zalecie tego rozwiązanie można przekonać się grając w Ił2. Tak wiem, oczywiście, że to tylko prosty sim, ale strzelanie z Mustka półcalówkami to "spray and pray".
Dodatkowo o ile pamiętam przeciętna ilość trafień z 151/20 wystarczająca, żeby myśliwiec przeciwnika spadł wynosiła ...3. Jeżeli się mylę proszę o poprawienie.

Jestem zaskoczony co do Mosquito.
Na Mosquito takie rozwiązanie (większe działa) moim zdaniem nie sprawdziło by się. Był to typowy samolot "Hit and run", lub do działań nocnych. Szkoda moim zdaniem było by marnować jego prędkość maksymalną na manewry niezbędne do strzelania z takiego 37 czy 75 mm czy innego działa. Poza tym musiał by on pozostawać nisko (bez energii) nad terenem gdzie mogły pojawić się maszyny przechwytujące wroga. Jego drewniana konstrukcja nie była najlepszym zabezpieczeniem przed 4xMG151/20 w FW 190 przykładowo.
Dodatkowo ciekawe jaki miało to wpływ na tą właśnie konstrukcje - drgania od takich dział to nie fraszka. Czy ktoś posiada informacje, że rozwiązanie to stosowane było regularnie w Mosquito (podobnie jak 37mki w bodajże D5tce Ju87)?.
Z drugiej strony przy przewadze liczebnej jaką zdobyli Alianci w 1944 można było "hasać" nad polem bitwy bez zbytniej obawy o spotkanie Luftgangsterów.

Ad rem:
Farmerzy wycofali ostatecznie półcalówy z swoich maszyn na rzecz działek 20mm. F86 Sabre z Korei miał jeszcze Browningi, ale już Super Sabre czy F4 Phantom II z Wietnamu 20stki (ten ostatni jako Gattling M61 Vulcan bodajże). To świadczy o tym, że doszli do wniosku, że gorzej wyłapać z 1 20 właśnie z materiałem wybuchowym jak napisał mój przedmówca, niż z wiadra Browningów.

Jeżeli chodzi o 30stkę czyli MK108 stosowaną już w G6 w wersjach późnych, G6AS,G14,G10 itd... to ich siła niszcząca byłą potężna fakt - ale to raczej działo na słonie i bardziej "granatnik" był.
Z tego co pamiętam tor pocisku dość szybko był zakrzywiany przez działanie grawitacji (parabola), a działko zacinało się przy większych przeciążeniach oraz miało bodajże 30 nabojów. Na Fortece i Liberatory jak znalazł. Na myśliwce...niekoniecznie. Z drugiej strony jak już weszło to przeciwnik był odparowany. ;)))

PS.
Ktoś wspomniał o skuteczności półcalówek w Ił2. Nie sugerował bym się nimi. Biorąc wersję podstawową (bez popularnych dziś modów), są one bardzo kiepsko tam wymodelowane. Zresztą to osobny i bardzo dłuuuugi temat.

Pozdrawiam

Temat: "Półcalówka" vs "dwudziestka"

Jakub P.:
Ad rem:
Farmerzy wycofali ostatecznie półcalówy z swoich maszyn na rzecz działek 20mm. F86 Sabre z Korei miał jeszcze Browningi, ale już Super Sabre czy F4 Phantom II z Wietnamu 20stki (ten ostatni jako Gattling M61 Vulcan bodajże). To świadczy o tym, że doszli do wniosku, że gorzej wyłapać z 1 20 właśnie z materiałem wybuchowym jak napisał mój przedmówca, niż z wiadra Browningów.

Historia amerykańskiego zastosowania wzoru broni lotniczej kaliber 20mm, jest długa i wyboista. Amerykanie podobnie jak reszta światowej czołówki w produkcji myśliwców, szybko zorientowali się, jaka broń "ma przyszłość". Niestety wykonanie zawiodło. Ale to inna opowieść.

Przez większość wojny zestaw złożony z M2 był satysfakcjonujący, zwłaszcza przeciw japońskim konstrukcjom. Problemy rozpoczęły się w momencie napotkania samolotów niemieckich, jak i pojawienia się na niebie kamikaze. W tym drugim przypadku, okazało się, że "mizianie" samobójcy zestawem 6x12,7mm daje słaby efekt, postrzelany delikwent często docierał tam gdzie chciał. Dopiero zestaw 4x20mm (licencyjne Hispano) pozwolił na rozrywanie i natychmiastową eksterminację zagrożenia. Stąd wersje F4U z takim orężem... Hellcat też się załapał... ;-) Niestety, zbyt mało i zbyt późno.

Jakie problemy ze skutecznym użyciem uzbrojenia miały amerykańskie myśliwce nad Europą, można zobaczyć na filmach z guncam'ów... ;-)

Nie ma co porównywać broni "napędowej" do działek z okresu II WŚ. Kompletnie inny rodzaj broni. ;-)
Jakub P.

Jakub P. Senior Test Analyst

Temat: "Półcalówka" vs "dwudziestka"

Mariusz M.:
Jakub P.:
Ad rem:
Farmerzy wycofali ostatecznie półcalówy z swoich maszyn na rzecz działek 20mm. F86 Sabre z Korei miał jeszcze Browningi, ale już Super Sabre czy F4 Phantom II z Wietnamu 20stki (ten ostatni jako Gattling M61 Vulcan bodajże). To świadczy o tym, że doszli do wniosku, że gorzej wyłapać z 1 20 właśnie z materiałem wybuchowym jak napisał mój przedmówca, niż z wiadra Browningów.

Historia amerykańskiego zastosowania wzoru broni lotniczej kaliber 20mm, jest długa i wyboista. Amerykanie podobnie jak reszta światowej czołówki w produkcji myśliwców, szybko zorientowali się, jaka broń "ma przyszłość". Niestety wykonanie zawiodło. Ale to inna opowieść.

Przez większość wojny zestaw złożony z M2 był satysfakcjonujący, zwłaszcza przeciw japońskim konstrukcjom. Problemy rozpoczęły się w momencie napotkania samolotów niemieckich, jak i pojawienia się na niebie kamikaze. W tym drugim przypadku, okazało się, że "mizianie" samobójcy zestawem 6x12,7mm daje słaby efekt, postrzelany delikwent często docierał tam gdzie chciał. Dopiero zestaw 4x20mm (licencyjne Hispano) pozwolił na rozrywanie i natychmiastową eksterminację zagrożenia. Stąd wersje F4U z takim orężem... Hellcat też się załapał... ;-) Niestety, zbyt mało i zbyt późno.

Jakie problemy ze skutecznym użyciem uzbrojenia miały amerykańskie myśliwce nad Europą, można zobaczyć na filmach z guncam'ów... ;-)

Nie ma co porównywać broni "napędowej" do działek z okresu II WŚ. Kompletnie inny rodzaj broni. ;-)

Zgadza się. Nie porównuję samej broni napędowej do broni DWS, jednak samo przejście na broń kalibru 20mm przez USA'ńców wydaje mi się właśnie efektem doświadczeń o których piszesz na guncamach z Europy.

Temat: "Półcalówka" vs "dwudziestka"

Jakub P.:
Zgadza się. Nie porównuję samej broni napędowej do broni DWS, jednak samo przejście na broń kalibru 20mm przez USA'ńców wydaje mi się właśnie efektem doświadczeń o których piszesz na guncamach z Europy.

Nie. Jak wspomniałem, Amerykanie również (zarówno armia jak i marynarka) życzyli sobie cięższego uzbrojenia na swoich myśliwcach. Zakupiono nawet licencję na brytyjskie Hispano HS 404, niestety okazało się... że nastąpiły błędy w produkcji działek. Po testach wyprodukowanych egzemplarzy, wyszło na jaw, że broń nie działa jak należy, pojawiają się zacięcia itp, objawy, których nie wykazywały brytyjskie odpowiedniki. Po dokładnym zbadaniu sprawy wyszło na jaw, że:
- należy skrócić komorę zamkową o 1/6 cala,
- wymienić kilka elementów z konstrukcji broni, wadliwie działających.
Testy i szukanie powodów niepoprawnego działania broni, przeciągały się, w międzyczasie, produkcja była w toku. Gdy okazało się już, dlaczego działko jest wadliwe, amerykańskie fabryki wyprodukowały 56.410 sztuk broni i 40 milionów sztuk amunicji. Wszystkie egzemplarze nadawały się jedynie na złom. Nie było w co uzbroić samolotów, których produkcja coraz bardziej się rozkręcała, zdecydowano się na najbardziej rozsądne wyjście. Jakie? Zamontować to co jest w dużej ilości, czyli półcalowe Browningi M2. Przynajmniej do czasu wdrożenia wzoru broni, który byłby na tyle niezawodny, aby mógł być stosowany.
Wszystkie wady oczywiście poprawiono, ale rozkręcana na nowo produkcja od jakiegoś początku 1943r nie pozwoliła na zastosowanie i wymianę wszystkich sztuk M2 w każdym amerykańskim samolocie myśliwskim. Do końca wojny zamontowano: P-38 (ponad 9.000, każdy z jednym), P-61 (650, każdy z czterema), SB-2C/W (7.200, każdy z dwoma, F6F-5N (1.400, każdy z dwoma), F4U-1C (200, każdy z czterema)... ;-)
Jakub P.

Jakub P. Senior Test Analyst

Temat: "Półcalówka" vs "dwudziestka"

Cóż - nic dodać nic ująć. Dzięki za ciekawą informację.
Ladislav Zaparka

Ladislav Zaparka właściciel,
Przedsiębiorstwo L-Z

Temat: "Półcalówka" vs "dwudziestka"

M262 latwo i skutecznie nisczyl Lancastery z prostego powodu,
ten bombowiec nie mial ochrony swojego brzucha, M262 podlecial
od spodu, spokojnie wycelowal, krotka eria i koniec bombowca.
Musial tylko uwazac, aby nietrafil komore bombowa.
Strzelali do skrzydel pomiedzy silniki, tam gdzie byli zbiorniki z paliwem.
Skutecznosc M262 byla olbrzymia.
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: "Półcalówka" vs "dwudziestka"

Ladislav Zaparka:
M262 latwo i skutecznie nisczyl Lancastery z prostego powodu,
ten bombowiec nie mial ochrony swojego brzucha, M262 podlecial
od spodu, spokojnie wycelowal, krotka eria i koniec bombowca.
Musial tylko uwazac, aby nietrafil komore bombowa.
Strzelali do skrzydel pomiedzy silniki, tam gdzie byli zbiorniki z paliwem.
Skutecznosc M262 byla olbrzymia.
Jak miał na wyposażeniu np. 4 "trzydziestki" - to nic dziwnego.:)

Temat: "Półcalówka" vs "dwudziestka"

Problem jedynie w tym... że Me 262 rzadko kiedy miał szansę spotkać Lancastera. Nocne wersje Me 262 były jedynie w prototypie. W dzień, Bomber Command zaczął latać bliżej końca wojny, wtedy parę sztuk tego typu spuszczono do ziemi. Najczęstszym przeciwnikiem Jaskółek były jednak B-17 i B-24.



Wyślij zaproszenie do