Temat: Projektowanie zapasów

Witam!
Jest na etapie projektowania stanów min i max. Czy może ktoś z Was ma za sobą taką przygodę i chce się podzielić swoim doświadczeniem. Bardzo będę wdzięczny.
Piotr Klimko

Piotr Klimko Foooooore...!!!

Temat: Projektowanie zapasów

Przede wszystkim niech Pan weźmie do współpracy przy tym zadaniu ludzi z działu zakupów. Generalnie okreslenie w teorii stanow min i maks jest stosunkowo proste (uwzglednia sie wielkosc prdukcji, czestostliwosc i ilosc surowca w kazdej dostawie oraz czas od zamowienia do dostawy). Jednak jest to tylko teoria. Zazwyczaj we wspolpracy z dostawca nie jest tak pieknie jak to kazdy na poczatku deklauje i te wszystkie rzeczy powinien znac kupiec.
Z mojego doswiadczenia wynika jedno - nie warto zbyt optymistycznie podchodzic do deklaracji wszystkich uczestnikow procesu mowiacych ze sie uda oraz za ardzo wierzyc wyliczeniom. Na poczatek lepiej minimu ustalic troche wyzsze niz by sie to wydawalo i z czasem, na skutek obserwacji, obnizac je do wlasciwego poziomu. Na pewno bedzie to mniej bolesne w przypadku pojawieniasie brakow (a pewnie takie sie pojawia). Co do maksimum to tutaj z kolei duzo do powiedzienia bedzie mial planista produkcji i gosc, majacy na codzien wglad do dlugoterminowych planow klientow, co przeklada sie na zapotrzebowania surowcowe. Znaczenie tez beda mialy zobowiazania wobec klientow (na ile firma moze sobie pozwolic na ewentualny brak/opoznienie w dostawie do klienta spowodowane niepelna realizacja zamowien).
To tak troche ogolnikow na poczatek:)

konto usunięte

Temat: Projektowanie zapasów

Piotr Klimko:
Przede wszystkim niech Pan weźmie do współpracy przy tym zadaniu ludzi z działu zakupów.
Co do maksimum to tutaj z kolei duzo do powiedzienia bedzie mial planista produkcji i gosc, majacy na codzien wglad do dlugoterminowych planow klientow, co przeklada sie na zapotrzebowania surowcowe.
Pana wypowiedź jest o tyle istotna, że pokazuje, że min/max stanów magazynowych powinno być planowane z uwzględnieniem globalnego spojrzenia na to jak wygląda przepływ towaru. Bez uwzględnienia możliwości produkcyjnych oraz transportowych ciężko będzie uniknąć kłopotów z brakami albo nadwyżkami. Także dobra informacja od handlowców jest istotna - tutaj celne spostrzeżenie o zbieraniu informacji o długoterminowych planach klientów.

Pytanie też czy chodzi o stany na surowce czy na produkty finalne? Tego autor wątku nie sprecyzował.
Piotr Klimko

Piotr Klimko Foooooore...!!!

Temat: Projektowanie zapasów

Wit Jakuczun:
Piotr Klimko:
Przede wszystkim niech Pan weźmie do współpracy przy tym zadaniu ludzi z działu zakupów.
Co do maksimum to tutaj z kolei duzo do powiedzienia bedzie mial planista produkcji i gosc, majacy na codzien wglad do dlugoterminowych planow klientow, co przeklada sie na zapotrzebowania surowcowe.
Pana wypowiedź jest o tyle istotna, że pokazuje, że min/max stanów magazynowych powinno być planowane z uwzględnieniem globalnego spojrzenia na to jak wygląda przepływ towaru. Bez uwzględnienia możliwości produkcyjnych oraz transportowych ciężko będzie uniknąć kłopotów z brakami albo nadwyżkami. Także dobra informacja od handlowców jest istotna - tutaj celne spostrzeżenie o zbieraniu informacji o długoterminowych planach klientów.

Pytanie też czy chodzi o stany na surowce czy na produkty finalne? Tego autor wątku nie sprecyzował.
W sumie fakt. W moim zboczeniu zawodowym od razu wyszedlem z punktu widzenia surowców do produkcji;)

konto usunięte

Temat: Projektowanie zapasów

Piotr Klimko:
Pytanie też czy chodzi o stany na surowce czy na produkty finalne? Tego autor wątku nie sprecyzował.
W sumie fakt. W moim zboczeniu zawodowym od razu wyszedlem z punktu widzenia surowców do produkcji;)
Moje pytanie też jest wynikiem mojego zboczenia zawodowego. :)

konto usunięte

Temat: Projektowanie zapasów

Jeśli dobrze rozumiem intencje autora, to stan minimalny jest pojmowany jako wielkość zapasu, przy którym następuje wywołanie następnej dostawy (tzw. przegląd ciągły). W tym przypadku samo podejście do jego określenia jest jednakowe dla surowców i wyrobów gotowych. W uproszczeniu, nie rozważając towarów w drodze i koncentrując się na zapasie dostępnym (bez rezerwacji, zwrotów, towarów niehandlowych itp) stan minimalny powinien zabezpieczać pokrycie zapotrzebowania na okres od złożenia zamówienia do jego realizacji, plus zapas buforowy. Różnica dla surowców i wyrobów gotowych polega głównie na tym, że w pierwszym przypadku musimy bardziej koncentrować się na wahaniach dostaw (popyt ze strony produkcji jest na ogół dość przewidywalny), w drugim - większy wpływ mają wahania rynku. Przy założonym współczynniku jakościowym oreślenie tego stanu jest stosunkowo proste.

Co do stanów maksymalnych, rozumianych jako stan po otrzymaniu dostawy, to niezbędna jest porównawcza analiza kosztów. Niski stan maksymalny powoduje częste dostawy, a więc obniża koszty magazynowania ("storage" - koszt powierzchni, mediów, zamrożonego w towarze kapitału), a podwyższa "handling" (ludzie, sprzęt) oraz koszt transportu, i vice versa. Optimum to miejsce przecięcia tych dwóch krzywych.

A może jednak warto rozważyć przegląd okresowy?
Robert Chrzanowski

Robert Chrzanowski Purchasing &
Logistic Manager,
Stora Enso Narew

Temat: Projektowanie zapasów

proponuję także wziąć pod uwagę to, jak zmienia się i będzie się zmieniać cena surowców, (oraz w przypadku niektórych surowców ich dostępność w perspektywie czasu) które mamy na zapasach a nie tylko na max i min stan :)

Temat: Projektowanie zapasów

Piotr Klimko:
Przede wszystkim niech Pan weźmie do współpracy przy tym zadaniu ludzi z działu zakupów. Generalnie okreslenie w teorii stanow min i maks jest stosunkowo proste (uwzglednia sie wielkosc prdukcji, czestostliwosc i ilosc surowca w kazdej dostawie oraz czas od zamowienia do dostawy). Jednak jest to tylko teoria. Zazwyczaj we wspolpracy z dostawca nie jest tak pieknie jak to kazdy na poczatku deklauje i te wszystkie rzeczy powinien znac kupiec.
Z mojego doswiadczenia wynika jedno - nie warto zbyt optymistycznie podchodzic do deklaracji wszystkich uczestnikow procesu mowiacych ze sie uda oraz za ardzo wierzyc wyliczeniom. Na poczatek lepiej minimu ustalic troche wyzsze niz by sie to wydawalo i z czasem, na skutek obserwacji, obnizac je do wlasciwego poziomu. Na pewno bedzie to mniej bolesne w przypadku pojawieniasie brakow (a pewnie takie sie pojawia). Co do maksimum to tutaj z kolei duzo do powiedzienia bedzie mial planista produkcji i gosc, majacy na codzien wglad do dlugoterminowych planow klientow, co przeklada sie na zapotrzebowania surowcowe. Znaczenie tez beda mialy zobowiazania wobec klientow (na ile firma moze sobie pozwolic na ewentualny brak/opoznienie w dostawie do klienta spowodowane niepelna realizacja zamowien).
To tak troche ogolnikow na poczatek:)

W mojej firmie logistyka również zajmuje się zakupami. Zgadzam się z Panem , że określenie min i max jest stosunkowo proste. W każdym bądź razie prosto wygląda w teorii. Ja mam problem z określeniem pierwszych kroków. Nigdy tego w praktyce nie robiłem dlatego stąd moje wahania. Jeżeli chodzi o dostawców surowców to powiem , że produkty z grupy A (najbardziej kosztotwócze) przychodzą do nas w systemie JIT ( prawie że). Dodatkowo mamy porobione zapasy strategiczne na wszelki wypadek. Z racji , że jesteśmy firmą produkcyjną - produkujemy duże prefabrykaty betonowe zakład jest podzielony na 3 strefy: produkcyjną, magazynową oraz drogi manipulacyjne. Magazyn podzielony jest na magazyn wyrobów w toku, surowców i wyrobów gotowych. Najwięcej miejsca zajmuje magazyn wyrobów gotowych. Jednak tutaj mamy ograniczenie Zajmuje on ok 4 tys m^2. Jest ograniczenie stałe a czasami nawet się zmniejsza.
W chwili obecnej jestem na etapie analizy wszystkich materiałów gotowych. Surowce oraz półprodukty pomijam ponieważ są wyznaczone stałe miejsca składowe i są wykorzystywane. Analiza tradycyjan -Pareto i XYZ. To czego jest dużo i szybko rotuje. Z Dyrektorem i Kierownikiem Produkcji wyznaczyliśmy, że grupa A oraz część produktów z grupy B będzie podlegał systematycznej kontroli. Co kwartał będziemy sprawdzać trend, będziemy określać planowaną sprzedaż oraz planować cykle produkcyjne.
Na tym poziomie skończyłem.
Jeżeli chodzi o bieżące zapotrzebowanie mamy ERPa , który może nam wyznaczać stany min/max na podstawie danych sprzedaży. Czy mogę podpowiedzi z progamu traktować jako miarodajne? W chwili obecnej nie mam również zaprojektowanych ekonomicznych wielkości produkcyjnych. Czy powinienem zacząć analizować również ten temat czy może odpuścić sobie i potraktować wielkość rotującą jako wielkość średnich dostaw danego wyrobu?
Jak zrobić ewentualny podział magazynu, który by uwzględniał max ilość produktów z każdego rodzaju?

Temat: Projektowanie zapasów

Wit Jakuczun:
Piotr Klimko:
Przede wszystkim niech Pan weźmie do współpracy przy tym zadaniu ludzi z działu zakupów.
Co do maksimum to tutaj z kolei duzo do powiedzienia bedzie mial planista produkcji i gosc, majacy na codzien wglad do dlugoterminowych planow klientow, co przeklada sie na zapotrzebowania surowcowe.
Pana wypowiedź jest o tyle istotna, że pokazuje, że min/max stanów magazynowych powinno być planowane z uwzględnieniem globalnego spojrzenia na to jak wygląda przepływ towaru. Bez uwzględnienia możliwości produkcyjnych oraz transportowych ciężko będzie uniknąć kłopotów z brakami albo nadwyżkami. Także dobra informacja od handlowców jest istotna - tutaj celne spostrzeżenie o zbieraniu informacji o długoterminowych planach klientów.

Pytanie też czy chodzi o stany na surowce czy na produkty finalne? Tego autor wątku nie sprecyzował.
Jeżeli chodzi o globalne spojrzenie to właśnie chciałbym zaprojektować tak zapasy żeby uwzględniały max pojemność magazynu. Z tego co Pan pisze to powinienem ustalić możliwość produkcyjne. Maksymalne czy ekonomiczne? Jeżeli chodzi o transport to powinienem również uwzględnić wielkości wywożonego towaru z naszego magazynu? Czyli najlepiej by było gdybym wywoził tyle ile produkcja zrobi? Np. ja wywożę 300 ton - produkcja produkuje 300 ton.

Temat: Projektowanie zapasów

Wojciech Wójcik:
Jeśli dobrze rozumiem intencje autora, to stan minimalny jest pojmowany jako wielkość zapasu, przy którym następuje wywołanie następnej dostawy (tzw. przegląd ciągły). W tym przypadku samo podejście do jego określenia jest jednakowe dla surowców i wyrobów gotowych. W uproszczeniu, nie rozważając towarów w drodze i koncentrując się na zapasie dostępnym (bez rezerwacji, zwrotów, towarów niehandlowych itp) stan minimalny powinien zabezpieczać pokrycie zapotrzebowania na okres od złożenia zamówienia do jego realizacji, plus zapas buforowy.
Zdecydowanie tak. Tak włśnie podchodziłem do tematu. Cały czas kontrola. W chwili zapalaenia się czerwonej lampki idzie informacja na produkcję, że należy zacząć planować produkcję. Rzeczywiście zapas zabezpieczający powinien wystarczyć do momentu pojawienia sie kolejnej dostawy. I tutaj wchodzi pojemność magazynu. Jeżeli mam ograniczenia ok 4 tys m^2 to jaki poziom obsługi klienta powinienem założyć dla danego produktu 95%, 99% czy 71%. Wybór poziomu spowoduje zwiększenie zajmowanego miesjca w magazynie.Pewnie muszę tu zadać sobie pytanie kto kupuje ten produkt? Czy są to klienci strategiczni czy małe firmy?
Różnica dla surowców i wyrobów gotowych polega głównie na tym, że w pierwszym przypadku musimy bardziej koncentrować się na wahaniach dostaw (popyt ze strony produkcji jest na ogół dość przewidywalny), w drugim - większy wpływ mają wahania rynku. Przy założonym współczynniku jakościowym oreślenie tego stanu jest stosunkowo proste.

Czy przez to mam rozumieć poziom obsługi klienta?

Co do stanów maksymalnych, rozumianych jako stan po otrzymaniu dostawy, to niezbędna jest porównawcza analiza kosztów. Niski stan maksymalny powoduje częste dostawy, a więc obniża koszty magazynowania ("storage" - koszt powierzchni, mediów, zamrożonego w towarze kapitału), a podwyższa "handling" (ludzie, sprzęt) oraz koszt transportu, i vice versa. Optimum to miejsce przecięcia tych dwóch krzywych.

Z tego co Pan pisze to powinienem określić ekonomiczną wielkość dostawy? Czy od tego powinienem wyjść a potem uwzględnić parametr pojemności magazynu?

A może jednak warto rozważyć przegląd okresowy?
Może model mieszany byłby najwłaściwszy. Na niektórych maszynach produkuję podobne do siebie elementy. Przezbrojenie w niektórych przypadkach trwa kilkanaście minut. Jednak przegląd okresowy nie może być jedyny, a nawet główny. Może być za to pomocniczy. Głównym musi być system uwzględniający punkt informacyjny kiedy musimy zacząć produkować dany wyrób. W przypadku mojej firmy( produkcja prefabrykatów) przezbrojenie maszyny z jednego systemu na drugi może trwać nawet 5 h podczas gdy wyprodukowanie jednego produktu ok. 10 min

Temat: Projektowanie zapasów

Robert Chrzanowski:
proponuję także wziąć pod uwagę to, jak zmienia się i będzie się zmieniać cena surowców, (oraz w przypadku niektórych surowców ich dostępność w perspektywie czasu) które mamy na zapasach a nie tylko na max i min stan :)
Czy myśli Pan że dobrym pomysłem będzie robienie sobie statystyk z cen surowców? Myślę , że jest to dobra propozycja.

konto usunięte

Temat: Projektowanie zapasów

Aaaa, no to wszystko (prawie) jasne... Proponuję zacząć klasycznie, czyli od prognozy popytu (oczywiście z uwzględnieniem sezonowości, trendu itp), natępnie należy założyć poziom obsługi, akceptowalny przez klienta. Nie wiem, czy w Waszym przypadku będzie to 90%, czy 99,9%, ale przestrzegałbym przed dążeniem do doskonałości - przy zbliżaniu się do 100% koszty rosną w tempie kosmicznym!

Mając prognozę popytu, można już ustalać plan produkcji, minimalizujący koszty produkcji (szczególnie przestoje na przezbrojenie maszyn). Na krzywą zależności kosztu produkcji od długości cyklu produkcyjnego nakładamy krzywą kosztów magazynowania wyrobów gotowych i uzyskujemy punkt optymalny, kiedy sumaryczny koszt jest najmniejszy. Oczywiście ograniczenia typu dostępna powierzchnia magazynowa (czy dostępność środków finansowych) nie mogą być pomijane.

Podobne ćwiczenie, polegające na znalezieniu minimalnego poziomu kosztów, należałoby wykonać także po stronie zaopatrzenia w surowce. Teoretycznie można dążyć do JIT, ale tu zgadzam się z Piotrem co do konieczności szerszego spojrzenia. W mojej praktyce miał miejsce przypadek, kiedy przejście z JIT na dostawy tygodniowe spowodowało duże oszczędności: po pierwsze zoptymalizowało koszt transportu i rozładunku (pełne zestawy zamiast samochodów dostawczych), po drugie - nasze koszty magazynowania okazały się znacznie niższe, niż u dostawcy. Sumaryczny upust cenowy przy zmianie systemu zaopatrzenia pokrył nam z nadwyżką dodatkowy koszt.

I jeszcze jedno: przestrzegam przed nerwowymi zmianami planów produkcyjnych pod wpływem wahań sprzedaży - rynek ma to do siebie, że jest niestabilny w krótkim okresie czasu, należy więc obserwować trend.

Tyle w niezbędnym skrócie, powodzenia!
Robert Chrzanowski

Robert Chrzanowski Purchasing &
Logistic Manager,
Stora Enso Narew

Temat: Projektowanie zapasów

Robert Kazancew:
Robert Chrzanowski:
proponuję także wziąć pod uwagę to, jak zmienia się i będzie się zmieniać cena surowców, (oraz w przypadku niektórych surowców ich dostępność w perspektywie czasu) które mamy na zapasach a nie tylko na max i min stan :)
Czy myśli Pan że dobrym pomysłem będzie robienie sobie statystyk z cen surowców? Myślę , że jest to dobra propozycja.

statystki coś nam podpowiedzą przynajmniej o trendach cenowych w danym okresie.
ja radzę sobie z tym, w ten sposób, że znam rynek swoich surowców (oczywiscie nie wszystkich) i w dużym stopniu jestem w stanie wiedzieć kiedy będą zmiany cen.
Piotr Klimko

Piotr Klimko Foooooore...!!!

Temat: Projektowanie zapasów

Robert Chrzanowski:
Robert Kazancew:
Robert Chrzanowski:
proponuję także wziąć pod uwagę to, jak zmienia się i będzie się zmieniać cena surowców, (oraz w przypadku niektórych surowców ich dostępność w perspektywie czasu) które mamy na zapasach a nie tylko na max i min stan :)
Czy myśli Pan że dobrym pomysłem będzie robienie sobie statystyk z cen surowców? Myślę , że jest to dobra propozycja.

statystki coś nam podpowiedzą przynajmniej o trendach cenowych w danym okresie.
ja radzę sobie z tym, w ten sposób, że znam rynek swoich surowców (oczywiscie nie wszystkich) i w dużym stopniu jestem w stanie wiedzieć kiedy będą zmiany cen.
Statystyki robić należy. Tylko pytanie jak obserwacja trendow cenowych ma sie do tego co robi Robert, a mianowicie do projektowania magazynu (min i max). Dla mnie nijak. Ustalajac min i max nie kierujemy sie cena. Bo to by oznaczalo, ze w momencie gdy na rynku surowiec jest drogi to olewamy ryzyko i schodzimy ponizej min zeby minimializowac wartosc magazynu. I odwrotnie, kiedy jest tanio to kupujemy na potege. Tylko jak ma sie do tego wtedy ustalone min i maks? Ano nijak. Jak do sterowania iloscia surowca na magazynie wybieramy ilosc to sie jej trzymamy, jesli wartosc stocku - to tez sie tego trzymamy.
Trzeba pamietac ze nie moze byc wymowka dla klienta fakt, ze nie dostal towaru bo akurat cena surowcu na rynku wzrosla. Poza tym - magazynowanie towaru i jego obsluga kosztuje tyle samo, bez wzgledu czy jest on tani czy drogi. I kolejna rzecz - przerwa w produkcji spowodowana brakiem tez jest kosztem. Wiec ceny jak najbardziej trzeba obserwowac ale nie moga byc wyznacznikiem poziomu zapasow.

konto usunięte

Temat: Projektowanie zapasów

Robert Kazancew:
Wit Jakuczun:
Piotr Klimko:
Przede wszystkim niech Pan weźmie do współpracy przy tym zadaniu ludzi z działu zakupów.
Co do maksimum to tutaj z kolei duzo do powiedzienia bedzie mial planista produkcji i gosc, majacy na codzien wglad do dlugoterminowych planow klientow, co przeklada sie na zapotrzebowania surowcowe.
Pana wypowiedź jest o tyle istotna, że pokazuje, że min/max stanów magazynowych powinno być planowane z uwzględnieniem globalnego spojrzenia na to jak wygląda przepływ towaru. Bez uwzględnienia możliwości produkcyjnych oraz transportowych ciężko będzie uniknąć kłopotów z brakami albo nadwyżkami. Także dobra informacja od handlowców jest istotna - tutaj celne spostrzeżenie o zbieraniu informacji o długoterminowych planach klientów.

Pytanie też czy chodzi o stany na surowce czy na produkty finalne? Tego autor wątku nie sprecyzował.
Jeżeli chodzi o globalne spojrzenie to właśnie chciałbym zaprojektować tak zapasy żeby uwzględniały max pojemność magazynu.
Moim zdaniem powinien Pan wyjść od podstawowych pytań:
1) Co Panu ma dać ustalenie min/max w stanach magazynowych?
2) Na ile mówienie o min/max w przypadku Pana biznesu ma sens?
3) Na co wpływa min/max w całym procesie realizacji zleceń przez klientów?
4) W jakich konkretnych przypadkach (w historii firmy) min/max musiałoby ulec zmianie?
5) Z czego wynikała zmiana min/max w przypadkach z pkt 4?

Dobre przemyślenie tych pytań pozwoli Panu lepiej zrozumieć rolę min/max stanów magazynowych w działalności Pana firmy. Pozwoli też Panu lepiej ocenić dalsze kierunki analiz.
Uczestnicy dyskusji poruszyli wiele istotnych kwestii, dzieląc się swoim doświadczeniem. Pytanie jest tylko, z których porad powinien Pan skorzystać. Można na to pytanie odpowiedzieć tylko i wyłącznie poprzez zrozumienie co znaczą analizowane pojęcia (w tym przypadku min/max stanów) w przypadku Pana konkretnego biznesu. Bardzo dobrym przykładem jest JIT ws dostawy tygodniowe przytoczony przez Pana Wojciecha. Jednemu JIT pasuje, drugiemu nie.

Przykładowo analizy mogą mieć źródło w chęci wygenerowania oszczędności. Ale można sobie wyobrazić też sytuację gdy firma ma kłopoty z brakami i chciałaby sobie z tym poradzić. Przykłady można mnożyć.Wit Jakuczun edytował(a) ten post dnia 15.12.10 o godzinie 21:49

konto usunięte

Temat: Projektowanie zapasów

Robert Kazancew:
Jeżeli chodzi o bieżące zapotrzebowanie mamy ERPa , który może nam wyznaczać stany min/max na podstawie danych sprzedaży. Czy mogę podpowiedzi z progamu traktować jako miarodajne?
Jeśli stany min/max zależą tylko od sprzedaży to może to być jakaś wskazówka. Jednak jakość różnych analiz jakie oferują ERPy są na niskim poziomie. To nie jest to na czym producenci ERPów zarabiają :). Tak więc podchodziłbym z ostrożnością.
Nie znam ERPa, z którego korzysta Pan w pracy. Może okazać się chlubnym wyjątkiem.

Temat: Projektowanie zapasów

Wojciech Wójcik:
Aaaa, no to wszystko (prawie) jasne... Proponuję zacząć klasycznie, czyli od prognozy popytu (oczywiście z uwzględnieniem sezonowości, trendu itp), natępnie należy założyć poziom obsługi, akceptowalny przez klienta. Nie wiem, czy w Waszym przypadku będzie to 90%, czy 99,9%, ale przestrzegałbym przed dążeniem do doskonałości - przy zbliżaniu się do 100% koszty rosną w tempie kosmicznym!
Mając prognozę popytu, można już ustalać plan produkcji, minimalizujący koszty produkcji (szczególnie przestoje na przezbrojenie maszyn). Na krzywą zależności kosztu produkcji od długości cyklu produkcyjnego nakładamy krzywą kosztów magazynowania wyrobów gotowych i uzyskujemy punkt optymalny, kiedy sumaryczny koszt jest najmniejszy. Oczywiście ograniczenia typu dostępna powierzchnia magazynowa (czy dostępność środków finansowych) nie mogą być pomijane.

Podobne ćwiczenie, polegające na znalezieniu minimalnego poziomu kosztów, należałoby wykonać także po stronie zaopatrzenia w surowce. Teoretycznie można dążyć do JIT, ale tu zgadzam się z Piotrem co do konieczności szerszego spojrzenia. W mojej praktyce miał miejsce przypadek, kiedy przejście z JIT na dostawy tygodniowe spowodowało duże oszczędności: po pierwsze zoptymalizowało koszt transportu i rozładunku (pełne zestawy zamiast samochodów dostawczych), po drugie - nasze koszty magazynowania okazały się znacznie niższe, niż u dostawcy. Sumaryczny upust cenowy przy zmianie systemu zaopatrzenia pokrył nam z nadwyżką dodatkowy koszt.

I jeszcze jedno: przestrzegam przed nerwowymi zmianami planów produkcyjnych pod wpływem wahań sprzedaży - rynek ma to do siebie, że jest niestabilny w krótkim okresie czasu, należy więc obserwować trend.

Tyle w niezbędnym skrócie, powodzenia!
Czyli najpierw:
1.robię prognozy dla produktów z grupy A i ewentualnie niektóre produkty z grupy B.
2. Następnie, znając prognozy, powinienem wyliczyć ekonomiczną wielkością produkcyjną.
3. Znając wielkość produkcyjną mogę wyliczyć zapas zabezpieczający. To określi mi stany magazynowe.
4. Porównam z miejscem dostępnym w magazynie i jestem w domu. Czyli szklana whisky i granie w darta.:)

Mam jeszcze jedno pytanie? Czy wystarczy jak będę sprawdzał min/max co kwartał? Czy muszę robić częściej. Wydaje mi się , że co kwartał będzie ok.

Temat: Projektowanie zapasów

Robert Chrzanowski:
Robert Kazancew:
Robert Chrzanowski:
proponuję także wziąć pod uwagę to, jak zmienia się i będzie się zmieniać cena surowców, (oraz w przypadku niektórych surowców ich dostępność w perspektywie czasu) które mamy na zapasach a nie tylko na max i min stan :)
Czy myśli Pan że dobrym pomysłem będzie robienie sobie statystyk z cen surowców? Myślę , że jest to dobra propozycja.

statystki coś nam podpowiedzą przynajmniej o trendach cenowych w danym okresie.
ja radzę sobie z tym, w ten sposób, że znam rynek swoich surowców (oczywiscie nie wszystkich) i w dużym stopniu jestem w stanie wiedzieć kiedy będą zmiany cen.
Czy wie Pan gdzie można sprawdzać ceny np stali na świecie? Kiedyś kolega pokazywał mi stronę www ale zapomniałem nazwy?

Temat: Projektowanie zapasów

Piotr Klimko:
Robert Chrzanowski:
Robert Kazancew:
Robert Chrzanowski:
proponuję także wziąć pod uwagę to, jak zmienia się i będzie się zmieniać cena surowców, (oraz w przypadku niektórych surowców ich dostępność w perspektywie czasu) które mamy na zapasach a nie tylko na max i min stan :)
Czy myśli Pan że dobrym pomysłem będzie robienie sobie statystyk z cen surowców? Myślę , że jest to dobra propozycja.

statystki coś nam podpowiedzą przynajmniej o trendach cenowych w danym okresie.
ja radzę sobie z tym, w ten sposób, że znam rynek swoich surowców (oczywiscie nie wszystkich) i w dużym stopniu jestem w stanie wiedzieć kiedy będą zmiany cen.
Statystyki robić należy. Tylko pytanie jak obserwacja trendow cenowych ma sie do tego co robi Robert, a mianowicie do projektowania magazynu (min i max). Dla mnie nijak. Ustalajac min i max nie kierujemy sie cena. Bo to by oznaczalo, ze w momencie gdy na rynku surowiec jest drogi to olewamy ryzyko i schodzimy ponizej min zeby minimializowac wartosc magazynu. I odwrotnie, kiedy jest tanio to kupujemy na potege. Tylko jak ma sie do tego wtedy ustalone min i maks? Ano nijak. Jak do sterowania iloscia surowca na magazynie wybieramy ilosc to sie jej trzymamy, jesli wartosc stocku - to tez sie tego trzymamy.
Trzeba pamietac ze nie moze byc wymowka dla klienta fakt, ze nie dostal towaru bo akurat cena surowcu na rynku wzrosla. Poza tym - magazynowanie towaru i jego obsluga kosztuje tyle samo, bez wzgledu czy jest on tani czy drogi. I kolejna rzecz - przerwa w produkcji spowodowana brakiem tez jest kosztem. Wiec ceny jak najbardziej trzeba obserwowac ale nie moga byc wyznacznikiem poziomu zapasow.
Tu się zgadzam z Tobą. Moim zdaniem trzeba wszystko wypośrodkować. Trzeba patrzyć na surowce , ich ceny , ale w taki sposób, żeby one nie przysłaniały nam klienta. To przecież klient jest naszym Panem. Powiem Wam , że często doświadczam tego na własnej skórze. Czasami ponosimy takie koszt, że towar który wysyłamy do klienta ma wartość 0 a czasami poniżej zera. Jednak wiem, że to zwróci się nam z nawiązką. Taka jest moja filozofia i mojej firmy.

konto usunięte

Temat: Projektowanie zapasów

Robert Kazancew:
Tyle w niezbędnym skrócie, powodzenia!
Czyli najpierw:
1.robię prognozy dla produktów z grupy A i ewentualnie niektóre produkty z grupy B.
2. Następnie, znając prognozy, powinienem wyliczyć ekonomiczną wielkością produkcyjną.
3. Znając wielkość produkcyjną mogę wyliczyć zapas zabezpieczający. To określi mi stany magazynowe.
4. Porównam z miejscem dostępnym w magazynie i jestem w domu. Czyli szklana whisky i granie w darta.:)
A co ze scenariuszem jak prognozowanie okaże się niskiej jakości? Proszę zauważyć, że cały plan oparty jest właśnie na prognozach. Jest Pan przekonany, że uda się to dobrze wyprognozować?

A co ze scenariuszem kiedy, nagle pojawi się duże zamówienie na produkt z grupy C (albo 2 duże z grupy A)? Jak wtedy powyższy plan się sprawdzi? Gdzie Pan zmieści surowce oraz gotowe produkty dla tego zamówienia? Na ile produkcja będzie w stanie szybko przestawić się? Na ile to popsuje jej zaplanowane cykle produkcyjne na kwartał do przodu?
Mam jeszcze jedno pytanie? Czy wystarczy jak będę sprawdzał min/max co kwartał? Czy muszę robić częściej. Wydaje mi się , że co kwartał będzie ok.
To czy wystarczy wynika z dynamiki biznesu. Jak jest stabilny to może wystarczyć jak nie to nie wystarczy. Ciężko powiedzieć "na odległość" :).

Następna dyskusja:

Projektowanie i analiza tra...




Wyślij zaproszenie do