konto usunięte

Temat: dostawanie odpowiedzi

Co napisać w mailu do kogoś, aby zawsze i na pewno dostać odpowiedź, ale aby nie używać słów "bardzo proszę o odpowiedź".
Co potrafi Was poruszyć na tyle, że reagujecie w jakikolwiek sposób na otrzymane maile, mimo, że nie ma w nich pytajników ani prośby o odpowiedź?

Inna wersja pytania: to samo tylko z telefonem :) Co zrobić, aby ktoś oddzwonił?

konto usunięte

Temat: dostawanie odpowiedzi

Beata R.:
Inna wersja pytania: to samo tylko z telefonem :) Co zrobić, aby ktoś oddzwonił?
Zastosować klasycznie telefoniczną i zawsze skuteczną regułę zaangażowania. Doprowadzić do sytuacji, w której rozmówca powie jedno kluczowe słowo - "oddzwonię". Następnie określić dzień i godzinę telefonu a następnie kilkakrotnie uzyskać potwierdzenie, że jesteście umówieni. A potem przejść do omawiania szczegółów rozmowy, tematu, co masz na nią przygotować, jakie informacje na które czekasz może mieć w rozmowie Twój rozmówca, jak zamierza i do kiedy je zdobyć. Potem jeszcze raz potwierdzić i uzyskać odpowiedź, że zadzwoni o tej i o tej w tej i w tej sprawie. Zależnie od tego, czy tylko chcesz by ktoś oddzwonił czy również chcesz mu zaleźć za skórę można to ciągnąć w nieskończoność. Zawsze skuteczne. W sumie to parszywa praktyka, ale w ten sposób ściągałem z dnia na dzień towar do firmy od dystrybutora oddalonego o ponad 500 km, kiedy w firmie "wybuchał pożar".

Pozdrawiam
Maciek

konto usunięte

Temat: dostawanie odpowiedzi

Beata R.:
Co napisać w mailu do kogoś, aby zawsze i na pewno dostać odpowiedź, ale aby nie używać słów "bardzo proszę o odpowiedź".
A to już trudniejsze. Człowiek w mailu a człowiek w realu to dwie różne rzeczy.
Co potrafi Was poruszyć na tyle, że reagujecie w jakikolwiek sposób na otrzymane maile, mimo, że nie ma w nich pytajników ani prośby o odpowiedź?
Chyba tylko jedno: trafienie w czuły punkt, np. skuteczne obrażenie, tak by obrażony dyszał żądzą odwetu. Podejrzewam, że nie o to Ci jednak chodzi?

Pozdrawiam
M.

konto usunięte

Temat: dostawanie odpowiedzi

Trafienie w czuły punkt... być może, o ile wiemy gdzie jest jest ten czuły punkt. Raz zdarzyło mi sie nawymyślać człowiekowi w mailu i myślę, że mógł poczuć się obrażony, a mimo to reakcja była zerowa. Innym razem wręcz przeciwnie - dałam komuś słowa pełne zachwytu i radości i reakcja również była zerowa...

konto usunięte

Temat: dostawanie odpowiedzi

Beata R.:
Trafienie w czuły punkt... być może, o ile wiemy gdzie jest jest ten czuły punkt. Raz zdarzyło mi sie nawymyślać człowiekowi w mailu i myślę, że mógł poczuć się obrażony, a mimo to reakcja była zerowa.
Ba, ja się w ten sposób ożeniłem :)
Innym razem wręcz przeciwnie - dałam komuś słowa pełne zachwytu i radości i reakcja również była zerowa...
Bo bodziec powinien być adekwatny do podatności delikwenta na określone bodźce - podstawowa zasada wywierania wpływu.

Mimo żartobliwego tonu, w jakim piszę, odpowiedź na Twoje pytanie jest bardzo trudna i właściwie niemożliwa. Zwróć uwagę, że podobne dylematy zadają sobie np. spece od telemarketingu a inni spece badają, do kogo zadzwonić czy napisać, by ten ktoś potencjalnie chciał odpowiedzieć. Wszystko w gruncie rzeczy sprowadza się do owej podatności - nieważne co piszesz, ważne, by treść, forma, osoba nadawcy wywierała określoną reakcję emocjonalną u odbiorcy. A na to nie ma jednej reguły.

Pozdrawiam
Maciek

konto usunięte

Temat: dostawanie odpowiedzi

Czyli pozostaje albo wykonanie gigantycznej ilości prób na delikwencie/delikwentce, albo "bodźcowanie" kogoś bardziej chętnego do interakcji :) Mówię tu wyłącznie o sytuacjach prywatnych, żeby nie było wątpliwości
:)

konto usunięte

Temat: dostawanie odpowiedzi

Beata R.:
Czyli pozostaje albo wykonanie gigantycznej ilości prób na delikwencie/delikwentce, albo "bodźcowanie" kogoś bardziej chętnego do interakcji :) Mówię tu wyłącznie o sytuacjach prywatnych, żeby nie było wątpliwości
:)
Coś w ten deseń. Choć możesz skorzystać z doświadczeń poprzedników i nie wyważać częściowo otwartych drzwi. Jakieś przecież typologie zachowań (choćby zachowań konsumenckich) istnieją, czyli, że istnieją podobieństwa określonych delikwentów.

Od początku naszej rozmowy chodzą mi po głowie dwa terminy: analiza transakcyjna i transakcje skrzyżowane albo ukryte, ale to chyba też nie to, ale za cienki jestem, by się na ten temat mądrzyć. Zresztą to chyba też nie to, bo musiała byś wiedzieć, jaki bodziec wywołuje jaką reakcję i jak ta reakcja wygląda. Czyli bez nurzania się w analizie transakcyjnej można to rozwiązać.

Pozdrawiam
MaciekMaciek Sobczyk edytował(a) ten post dnia 23.08.07 o godzinie 22:48

konto usunięte

Temat: dostawanie odpowiedzi

Upps sorry, nacisnąłem "cytuj" zamiast "edytuj". Czcigodny Moderatorze, usuń proszę ten post bo nic ci on nie wnosi.Maciek Sobczyk edytował(a) ten post dnia 23.08.07 o godzinie 22:49

Następna dyskusja:

Odpowiedzi na Twoje pytania.




Wyślij zaproszenie do