Irena Laszczyk

Irena Laszczyk projektantka
graficzna zakręcona
na punkcie literek i
nie...

Temat: koty i leki

Nie wiem jak u Was ale mój kot Remus jet bardzo oporny na leki, zresztą nie tylko na nie, hehe.
On jest ogólnie oporny na wszystko!
Ostatnio miał zalecone antybiotyki do podawania, masakra przez dwa tygodnie. Potrafił to wyrzygać, wypluć, oszukać. No oczywiście mnie gryzł, syczał itd.
Nie mam na niego żadnej metody, jest uparty i zaborczy. Na dodatek ma przepisana karmę od lekarza i nie chce jej jeść. Nadmienię, że ma problemy urologiczne. Kot ma 7 lat i waży prawie 10 kg.
Macie jakieś swoje sposoby na tak oporne osobniki, które jednak muszą przyjmować leki i jeść specjalną karmę? Trochę się martwię czy go wyleczę jak tak dalej pójdzie. :)
Jarek Leśniewski

Jarek Leśniewski projektowanie
graficzne

Temat: koty i leki

cześć Kociaro ;)

nie ma szans na podanie kotu antybiotyku w tabletce, przerabiałem to kilkanaście razy, tylko zastrzyki co przez transport sierścia jest dosyć uciążliwe... ale jak się 'zapchał' (struwity, krwiomocz itd) to niestety konieczne... przez te dwa tygodnie to suma sumarum zażył pewnie z pół tabletki czyli efekt żaden
Irena Laszczyk

Irena Laszczyk projektantka
graficzna zakręcona
na punkcie literek i
nie...

Temat: koty i leki

Jarek Leśniewski:
cześć Kociaro ;)

nie ma szans na podanie kotu antybiotyku w tabletce, przerabiałem to kilkanaście razy, tylko zastrzyki co przez transport sierścia jest dosyć uciążliwe... ale jak się 'zapchał' (struwity, krwiomocz itd) to niestety konieczne... przez te dwa tygodnie to suma sumarum zażył pewnie z pół tabletki czyli efekt żaden

Hej Jarku!
Właśnie teraz też to przerobiłam, tabletki naprawdę ciężka sprawa. :)
Tak, przez cztery dni jeździłam z nim na zastrzyki i miał też cewnikowanie.
Po tych zastrzykach dostał jeszcze tabletki na dwa tygodnie i tu się zaczęła jazda.
Kilka udało mi się wepchnąć na siłę, kilka w ulubioną karmę, ale oczywiście po czasie się kapnął
i już później tego nie jadł. Także 50/50 z tymi tabletkami. Skubaniec jeden, :)

Pozdrawiam
Wanda Pałasz

Wanda Pałasz ZARZĄDZANIE ZMIANĄ W
ZAKŁADZIE
PRODUKCYJNYM

Temat: koty i leki

Mój sposób na podanie tabletki jest taki:córka trzyma kota, ja przyklejam tabletkę masłem [ jeden kot lubi majonez] do patyczka do uszów, otwieram kotu pyszczek, wpycham jak najgłębiej i przytrzymuję pyszczek żeby nie wypchnął językiem. Jeszcze się nie zdarzyło żebym to musiała powtarzać więcej niż 2 razy. Palce mam bezpieczne i kotu gardła nie skaleczę, bo na końcu pałeczki jest wacik.
Wanda Pałasz

Wanda Pałasz ZARZĄDZANIE ZMIANĄ W
ZAKŁADZIE
PRODUKCYJNYM

Temat: koty i leki

Jak duża tabletka dzielę na pół
Irena Laszczyk

Irena Laszczyk projektantka
graficzna zakręcona
na punkcie literek i
nie...

Temat: koty i leki

Wanda Pałasz:
Mój sposób na podanie tabletki jest taki:córka trzyma kota, ja przyklejam tabletkę masłem [ jeden kot lubi majonez] do patyczka do uszów, otwieram kotu pyszczek, wpycham jak najgłębiej i przytrzymuję pyszczek żeby nie wypchnął językiem. Jeszcze się nie zdarzyło żebym to musiała powtarzać więcej niż 2 razy. Palce mam bezpieczne i kotu gardła nie skaleczę, bo na końcu pałeczki jest wacik.

Dzięki za podanie swojego patentu, pewno kiedyś wypróbuje. :)
Na początku miałam nieco podobny, lekarz poradził aby obtoczyć w serek topiony.
Tylko, że ten serek przyklejał mu się do pyszczka, a kot miał wtedy pole do popisu, drapał i gryzł,
no i oczywiście wypychał. Nie pomyślałam o patyczkach do uszu. :)
A tabletki też były dzielone na trzy, ponieważ jedna dawka to 1/3 tabletki.
Barbara Czech-Gleń

Barbara Czech-Gleń właścicielka biura
tłumaczeń CORRECTO,
tłumaczka języka
n...

Temat: koty i leki

Hm, ja ostatnio też przerabiałam antybiotyki. O ile jeden kot bez większych problemów przyjmował tabletki (łykał bez przekupstwa!), to z drugim młodszym były duuuże problemy. Opracowałam w sumie dwa sposoby:

- większe tabletki przedzielić np. na ćwiartki, podawać kotu doustnie. Należy chwycić kota we dwie osoby, jedną ręką rozszerzyć kotkowi pyszczek i ustawić go w pozycji prawie pionowej. Wrzucić tabletkę do pyszczka, tylko nie na środek języka, bo kot zaraz wypluje, tylko tak głebiej - kot się nie zadławi, tylko będzie zmuszony do połknięcia. Na mojego wybredziocha to działało, jak sie dojdzie do wprawy, to idzie to sprawnie i szybko!
- rozpuścić tabletkę w niewielkiej ilości letniej wody, zawiesinę zassać do strzykawki bez igły, mocniej przytulić kociaka do siebie i podawać do pyszczka mniejszymi dawkami, żeby kot się nie zachłysnął. U mnie działało nawet w przypadku niesmacznych tabletek. Kotek się pokrzywił, "powywijał" językiem, ale lek został połknięty :)Barbara Czech-Gleń edytował(a) ten post dnia 21.02.13 o godzinie 21:55

konto usunięte

Temat: koty i leki

ja rozdrabniam i mieszam z masłem, smaruję nosek, wtedy kot sam to zlizuje na zasadzie odruchu.
Lidia Sałek

Lidia Sałek Specjalista ds HR

Temat: koty i leki

Moja kotka uwielbia pastę na odkłaczanie. Jak muszę jej podać tabletkę to zanurzam w tej paście i zjada z wielką radością :)

Choć fakt, zdarzyło mi się, że tabletka była bardzo gorzka i wtedy się (i wszystko inne) zaśliniła i za nic nie chciała jej połknąć. Wtedy musiałam sięgnąć po zastrzyki.

Następnym razem wypróbuję Wasze sposoby, myślę że mają szansę powodzenia :)

Następna dyskusja:

Koty w reklamie




Wyślij zaproszenie do