konto usunięte

Temat: Kto zabrał twoją radość?

Przedwczoraj koleżanka pożyczyła mi książkę. Jutro muszę ją oddać, więc namiętnie czytam.

Właśnie doszłam do momentu, gdy bohaterka książki przeżywa dramaty życia. Wali jej się wszystko, związek, praca i co tylko sobie jeszcze życzysz. Zapłakana, w stanie emocjonalnej paniki, dzwoni do swojej przyjaciółki - mniszki i nauczycielki medytacji. Jej przyjaciółka cierpliwie wysłuchała jej skarg przez telefon, w końcu zapytała mocnym, acz łagodnym głosem:

- Barbaro, kto okrada cię z twojej radości?

Cóż nasza bohaterka na to? "Wreszcie jest ktoś, kto rozumie moje straszne przeżycia" - pomyślała sobie i zaczęła czym prędzej odpowiadać: "Ta osoba mi to robi, a kolega z pracy zrobił mi to, a przez tę sytuację...". Przyjaciółka nadal nie dawała za wygraną i jeszcze raz spokojnie, acz dobitnie zapytała:

- Barbaro, kto okrada cię z twojej radości?

Ciąg dalszy tutaj:
http://mockobiety.blogspot.com/2010/12/kto-zabra-twoja...
Agata Karaś

Agata Karaś Change Management
Coordinator, lektor
i tłumacz języka
an...

Temat: Kto zabrał twoją radość?

Dokładnie...radość znajduje się w nas...nikt nas nie może zranić jeśli my na to nie pozwolimy...nikt nas nie może pozbawić radości życia...chyba, że wyrazimy na to zgodę...ale tu potrzeba sporej dawki "kochania siebie" i akceptacji różnych sytuacji w życiu...jeśli wszystko "wali się na łeb i na szyję"...to oznacza, że pora na zmiany...życie to nie bajka...oczywiście każdy lubi sytuacje jasne, klarowne, znane, bezpieczne...ale w dzisiejszym świecie nie ma mowy o poczuciu bezpieczeństwa...ważne żeby zachować wewnętrzną harmonię i spokój...może warto ukierunkować energię w inną stronę...może nie zaszkodzi poszukać innych możliwości...wielu ludzi dysponuje wysokim potencjałem...tylko o tym nie wie...życie to nie tylko "blaski"...ale i "cienie"...wielu ludzi widzi świat tylko w kategorii "czarno-białe"...a tak się nie da...nie wszystko się udaje...ale może warto powiedzieć sobie "jestem mądry, inteligentny, posiadam spory potencjał..." i w to uwierzyć...człowiek o stabilnej samoocenie potrafi walczyć z przeszkodami i się nie poddaje...grunt to optymizm i konsekwencja w dążeniu do celu...bo wszystko można osiągnąć jak się bardzo chce :)Agata Magdalena Karaś edytował(a) ten post dnia 15.03.11 o godzinie 20:25

Następna dyskusja:

sposoby na radość




Wyślij zaproszenie do