konto usunięte

Temat: Porażkowe firmy - czyli gdzie nie warto isc do pracy?

A ja sie nie zgadzam - dlaczego nie? Najlepszymi ambasadorami firmy sa jej pracownicy i byli pracownicy. Dlaczego nie - skoro mobing jest karalny? Żyjemy w teoretycznie demokratycznym kraju i mamy prawo do wyrażania naszych poglądów i temu chyba służy GL?

Oczywiście takie opinie świadczą równiez o ich autorach, kiedy w grę wchodzi nieuzasadniona złość i bezinteresowna nienawiść - ale przede wszystkim o pracodawcach, którzy mają dbać o bezpieczeństwo i komfort pracy swoich pracowników bo od tego zależy ich efektywność a co za tym idzie zyski całej firmy.

Ja miałam szczęście - pracowałam z ludźmi, którzy byli i są moimi mistrzami w fajnych firmach. Jestem bardzo zadowolona z miejsca, w którym jestem teraz.

Ale trafiło mi się spędzić "urocze" 2 miesiące w firmie, z której uciekłam w podskokach - a wymówienie miałam napisane po tygodniu :) nie napiszę nazwy - bo choć to międzynarodowa korporacja, w Polsce czuwa nad nią dziś jedna osoba - i niech tak zostanie.


Agnieszka B.:Drodzy Państwo,

pewnie każdy z nas zna przykłady firm, w których dzieją się rzeczy niewiarygodne... Nie mniej jednak, jest to po pierwsze subiektywne, po drugie nie jest chyba tak, że kompletnie wszyscy pracownicy firmy są beznadziejni...

A co jeśli zadać pytanie: jakiego pracownika Państwo nie polecacie do współpracy/zatrudnienia? :-))

Proponuję więc nie podawać nazw/nazwisk na forum. I zachować rady dla swoich znajomych, którzy ubiegają się o pracę, w takich firmach.

Pozdrawiam



Małgorzata Markowska edytował(a) ten post dnia 21.12.06 o godzinie 16:46

konto usunięte

Temat: Porażkowe firmy - czyli gdzie nie warto isc do pracy?

Każda firma która na wjazd nie daje 10.000 zł, pełnych świadczeń, laptopa, komóry i bryki bez limitu paliwa jest do kitu :)
Robert K.

Robert K. Kawa.SEXY

Temat: Porażkowe firmy - czyli gdzie nie warto isc do pracy?

Niekiedy zadziwiają mnie niektórzy...

Co to oznacza, że dana firma jest do kitu?? Albo do bani?

A jeśli na tym forum zaczną polemizować nasi pracodawcy o nas? Że ten to jest do kitu, tamten do bani, ten za dużo pali, ten ciągle narzeka? Tamten nie przynosi efektów, ten dużo krzyczy, mało robi, itp???

W każdej firmie są ludzie, którzy nią zarządzają. Jeśli to niewielka firma, gdzie szefuje wszędzie sam prezes - pół biedy, można generalizować do poziomu całęj firmy. Ale jeśli byliśmy zatrudnieni w konkretnym dziale, to - na Boga - nie wypowiadajmy się o całej firmie, kiedy szef naszego działu działał nam na nerwy...

Po wtóre - jeśli firma ma nastawienie typowo sprzedażowe (i je konsekwentnie realizuje) - handlowcy, key accoun'ci, itp. będą ją chwalić ze wszystkich sił. A księgowi, kadrowcy itp. z pewnością zrobią jej czarny PR, bo będą się czuć w niej niespełnieni i niedoceniani.

Jeśli nie odpowiada Ci dana firma, to ją po prostu zmień. Dla chętnych i znających się na swojej profesji pracy nie brakuje.
Wojciech S.

Wojciech S. Sprzedaż, doradztwo,
marketing dla
placówek medycznych

Temat: Porażkowe firmy - czyli gdzie nie warto isc do pracy?

w 100% się zgadzam ze zdaniem Roberta, nic dodać nic ująć.

konto usunięte

Temat: Porażkowe firmy - czyli gdzie nie warto isc do pracy?

a może lepiej skupić się na kulturze korporacyjnej? niektóre firmy po prostu mają paskudną kulturę korporacyjną i tyle. nie zawsze kultura korporacyjna jest jednolita i czytelna, niemniej gdy już taką jest, to jest charakterystyczna dla całej firmy i poprzez jej ocenę możemy w pewnym stopniu oceniać całą firmę.

kilka przykładów nasuwa mi się na myśl, podam jednak tylko pozytywny --> Procter & Gamble (bo chwalić trzeba, gdy jest za co).

cisną się na usta nazwy firm do przykładów negatywnych, bo chamstwa, bezczelnego zakłamania i perfidności w biznesie nie lubię i tępiłbym z pełnym zapałem. nie przystoi jednak tak za plecami...

pozostanę więc milczący niczym kamień.
silentium aurea est ;-)
Sławomir Kurek

Sławomir Kurek Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...

Temat: Porażkowe firmy - czyli gdzie nie warto isc do pracy?

[author]Robert K.:
Jeśli nie odpowiada Ci dana firma, to ją po prostu zmień. Dla chętnych i znających się na swojej profesji pracy nie brakuje.


To jest normalne podejście, ale dla garstki ludzi.
Cała reszta traktuje "etat" jak deputat należny od państwa z samego tytuły urodzenia się. Zrezygnowanie z deputatu jest w tych kręgach uważane za czyn hańbiący.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Porażkowe firmy - czyli gdzie nie warto isc do pracy?

Zastanawiam się, czy warto w ramach GL stworzyc zamkniete forum dla pracodawców, gdzie np. można by sie wymieniać inforamacjami o pracownikach, których lepiej nie zatrudniać...

konto usunięte

Temat: Porażkowe firmy - czyli gdzie nie warto isc do pracy?

mnie nie należy zatrudniać, gdyż depczę ludziom po odciskach, mówię zawsze to co myślę, nienawidzę podlizywania się, wciskania kitu, cwaniaków i ograniczonych umysłowo szefów i współpracowników :) więc pracownikiem jestem z gruntu złym i dlatego już nim nie jestem :) z czego się bardzo cieszę :)

konto usunięte

Temat: Porażkowe firmy - czyli gdzie nie warto isc do pracy?

Piotr B.:A od kiedy to panie Dariuszu spółki cywilne posiadają zarząd, żeby mógł się pan tytułować prezesem?


Bardzo przepraszam Pana Doktora, ale po pierwsze, w kwestii formalnej, gdzie jest napisane "Prezes Zarządu"? Po drugie to czepliwi jesteśmy z natury, czy po prostu zazdrość gryzie, że jedni mają koncepcję na biznes i starają się ją realizować, a inni będą przez całe życie wyrobnikami? A po trzecie, mogę się określać jak chcę, gdyż nie podlegam umowie o pracę. A jakoś zawsze mi się wydawało że prowadzenie firmy kojarzy się z funkcją Prezesa, Presidenta czy C.E.O jak to w innych krajach nazywają. Ale może według Pana Doktora powinno to być coś innego? Może "Kułak"? A może coś bardziej wyszukanego np. "Ktoś kto prowadzi firmę, ale nie może swojej funkcji nazwać per Prezes, bo Panu Doktorowi się nie podoba"? - myślę, że ładnie by na wizytówce wyglądało. I czwarta i ostatnia sprawa, uprzejmię proszę o nie udzielanie mi porad w kwestii przepisów kodeksu cywilnego czy handlowego. Jak będę potrzebował porady to zatrudnię profesjonalnego prawnika.

PS. Tutułu Doktor użyłem na wyrost, ale mam nadzieję że go Pan uzyska, czego serdecznie życzę.


Dariusz G. edytował(a) ten post dnia 23.12.06 o godzinie 11:15

konto usunięte

Temat: Porażkowe firmy - czyli gdzie nie warto isc do pracy?

Święta to czas spokoju, zrozumienia bliźniego, chwile spędzane z rodziną i przyjaciółmi w atmosferze miłości i ciepła;)

Panowie, Wesołych Świąt, jeśli to konieczne zabijać się będziemy od Nowego Roku ;)
Tomasz W.

Tomasz W. Przedsiębiorca,
Prezes, Gracz :)

Temat: Porażkowe firmy - czyli gdzie nie warto isc do pracy?

Dariusz G.:
Piotr B.:A od kiedy to panie Dariuszu spółki cywilne posiadają zarząd, żeby mógł się pan tytułować prezesem?


Bardzo przepraszam Pana Doktora, ale po pierwsze, w kwestii formalnej, gdzie jest napisane "Prezes Zarządu"? Po drugie to czepliwi jesteśmy z natury, czy po prostu zazdrość gryzie, że jedni mają koncepcję na biznes i starają się ją realizować, a inni będą przez całe życie wyrobnikami? A po trzecie, mogę się określać jak chcę, gdyż nie podlegam umowie o pracę. A jakoś zawsze mi się wydawało że prowadzenie firmy kojarzy się z funkcją Prezesa, Presidenta czy C.E.O jak to w innych krajach nazywają. Ale może według Pana Doktora powinno to być coś innego? Może "Kułak"? A może coś bardziej wyszukanego np. "Ktoś kto prowadzi firmę, ale nie może swojej funkcji nazwać per Prezes, bo Panu Doktorowi się nie podoba"? - myślę, że ładnie by na wizytówce wyglądało. I czwarta i ostatnia sprawa, uprzejmię proszę o nie udzielanie mi porad w kwestii przepisów kodeksu cywilnego czy handlowego. Jak będę potrzebował porady to zatrudnię profesjonalnego prawnika.

PS. Tutułu Doktor użyłem na wyrost, ale mam nadzieję że go Pan uzyska, czego serdecznie życzę. Dariusz G. edytował(a) ten post dnia 23.12.06 o godzinie 11:15


Panie Dariuszu w przypadku spółek cywilnych używa się po prostu tytułu Właściciel. Natomiast prawdą jest, że sam tytułować może się Pan zupełnie dowolnie.

Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt
Robert K.

Robert K. Kawa.SEXY

Temat: Porażkowe firmy - czyli gdzie nie warto isc do pracy?

Dariusz G.:
Piotr B.:A od kiedy to panie Dariuszu spółki cywilne posiadają zarząd, żeby mógł się pan tytułować prezesem?


Bardzo przepraszam Pana Doktora, ale po pierwsze, w kwestii formalnej, gdzie jest napisane "Prezes Zarządu"? Po drugie to czepliwi jesteśmy z natury, czy po prostu zazdrość gryzie, że jedni mają koncepcję na biznes i starają się ją realizować, a inni będą przez całe życie wyrobnikami? A po trzecie, mogę się określać jak chcę, gdyż nie podlegam umowie o pracę. A jakoś zawsze mi się wydawało że prowadzenie firmy kojarzy się z funkcją Prezesa, Presidenta czy C.E.O jak to w innych krajach nazywają. Ale może według Pana Doktora powinno to być coś innego? Może "Kułak"? A może coś bardziej wyszukanego np. "Ktoś kto prowadzi firmę, ale nie może swojej funkcji nazwać per Prezes, bo Panu Doktorowi się nie podoba"? - myślę, że ładnie by na wizytówce wyglądało. I czwarta i ostatnia sprawa, uprzejmię proszę o nie udzielanie mi porad w kwestii przepisów kodeksu cywilnego czy handlowego. Jak będę potrzebował porady to zatrudnię profesjonalnego prawnika.

PS. Tutułu Doktor użyłem na wyrost, ale mam nadzieję że go Pan uzyska, czego serdecznie życzę. Dariusz G. edytował(a) ten post dnia 23.12.06 o godzinie 11:15


Halo halo... Jacy wyrobnicy...
Roszczeniowych pracowników nie potrafiących zrozumieć wysiłku szefa (choćby i własciciela zakładu ślusarskiego) można o d*** potłuc, ale pracodawców nie rozumiejących, jakim kapitałem są dla nich odpowiedni ludzie, odnoszących się do nich w ten sposób, także.

konto usunięte

Temat: Porażkowe firmy - czyli gdzie nie warto isc do pracy?

Tomasz W.:
Panie Dariuszu w przypadku spółek cywilnych używa się po prostu tytułu Właściciel. Natomiast prawdą jest, że sam tytułować może się Pan zupełnie dowolnie.

Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt


Mnie szczerze powiedziawszy nie interesuje co się używa lub co używa ktoś inny i żaden przepis nie określa jaka forma ma być używana. Z różnych względów przyjęliśmy pewien schemat nazewnictwa i go konsekwentnie stosujemy, np. po to żeby po przekształceniu w sp. z o.o. nie robić rewolucji. Natomiast generalnie chodzi o to, że po prostu nie lubię jak ktoś jest bezinteresownie czepliwy, żeby się czepiać i pobić pianę i nic poza tym.

Również życzę Wesołych Świąt.

Robert K.:
Halo halo... Jacy wyrobnicy...
Roszczeniowych pracowników nie potrafiących zrozumieć wysiłku szefa (choćby i własciciela zakładu ślusarskiego) można o d*** potłuc, ale pracodawców nie rozumiejących, jakim kapitałem są dla nich odpowiedni ludzie, odnoszących się do nich w ten sposób, także.


hmmm... czyżby pracownika wykonującego prace nakładczą dla kogoś nie można nazywać wyrobnikiem (przy oczywistym założeniu, że nie jest to pozytywnie nacechowana znaczeniowo forma)? kurcze, zaraz mi ktoś związki zawodowe na głowę napuści, że obrażam cześć i godność pracownika (którym nota bene sam byłem długi szmat czasu) :). natomiast jeżeli chodzi o odnoszenie się, to pracownika, który nie wnosi nic wartościowego, ale za to specjalizuje się w wyszukiwaniu sztucznych problemów i szukaniu dziury w całym na pewno nię będę traktował jako kapitał, bo takiego "kapitału" nie potrzebuję i jest on zbędny z punktu widzenia budowania wartości firmy.


Dariusz G. edytował(a) ten post dnia 23.12.06 o godzinie 12:15

konto usunięte

Temat: Porażkowe firmy - czyli gdzie nie warto isc do pracy?

Krzysztof K.:Zastanawiam się, czy warto w ramach GL stworzyc zamkniete forum dla pracodawców, gdzie np. można by sie wymieniać inforamacjami o pracownikach, których lepiej nie zatrudniać...


Przeciez opinie o pracownikach bardzo łatwo sprawdzić - wystarczy zadzwonić do poprzednich pracodawców i zweryfikować treść CV, dopytać się o styl pracy i cechy charakteru - czy był lubiany i td.

Im dłużej się nad tym zastanawiam: faktycznie trudniej jest zweryfikować potencjalnych pracodawców. Rankingi i nagrody z jednej strony, a z drugiej paskudne plotki. Może faktycznie opublikować przykłady mobingu czy zaniedbań - dla pracowników byłoby to "czerwone światełko", ale pracowdawcy (a raczej działy HR) również mogliby pewnych sytuacji, konfliktów uniknąć.

Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Porażkowe firmy - czyli gdzie nie warto isc do pracy?

Małgorzata M.:
Krzysztof K.:Zastanawiam się, czy warto w ramach GL stworzyc zamkniete forum dla pracodawców, gdzie np. można by sie wymieniać inforamacjami o pracownikach, których lepiej nie zatrudniać...


Przeciez opinie o pracownikach bardzo łatwo sprawdzić - wystarczy zadzwonić do poprzednich pracodawców i zweryfikować treść CV, dopytać się o styl pracy i cechy charakteru - czy był lubiany i td.

Im dłużej się nad tym zastanawiam: faktycznie trudniej jest zweryfikować potencjalnych pracodawców. Rankingi i nagrody z jednej strony, a z drugiej paskudne plotki. Może faktycznie opublikować przykłady mobingu czy zaniedbań - dla pracowników byłoby to "czerwone światełko", ale pracowdawcy (a raczej działy HR) również mogliby pewnych sytuacji, konfliktów uniknąć.




Pięknie - tylko często przyszły pracownik "zapomina" podać w CV np. ostatnią firmę :):) Bolało, oj bolało...
A co do pracowdawców - jak wiadomo wszystko zależy od człowieka. To, że szef jednego działu w korporacji jest beznadziejny ( i nieźle zaszedł komuś za skórę) nie oznacza, że FIRMA jest bee. Byłabym ostrożna w takich ocenach. Poza tym mniej wiecej wiadomo coś niecoś o kilku firmach ... chyba nie ma tajemnic....:):) poczta pantoflowa działa :)

konto usunięte

Temat: Porażkowe firmy - czyli gdzie nie warto isc do pracy?

no właśnie - poczta pantoflowa :)
w każdej plotce jest trochę prawdy, ale ja pozostaje przy "trochę".

Oczywiście wszystko zależy od ludzi - zatem życzę Wam wszystkim na Nowy Rok: boskich szefów, którzy będą Waszymi idolami i podwładnych, którzy z uśmiechem na ustach wyrobią 300% normy i wszem i wobec zaświadczą, że Wasza firma jest najlepsza na świecie ;)
Robert K.

Robert K. Kawa.SEXY

Temat: Porażkowe firmy - czyli gdzie nie warto isc do pracy?

hmmm... czyżby pracownika wykonującego prace nakładczą dla kogoś nie można nazywać wyrobnikiem (przy oczywistym założeniu, że nie jest to pozytywnie nacechowana znaczeniowo forma)? kurcze, zaraz mi ktoś związki zawodowe na głowę napuści, że obrażam cześć i godność pracownika (którym nota bene sam byłem długi szmat czasu) :). natomiast jeżeli chodzi o odnoszenie się, to pracownika, który nie wnosi nic wartościowego, ale za to specjalizuje się w wyszukiwaniu sztucznych problemów i szukaniu dziury w całym na pewno nię będę traktował jako kapitał, bo takiego "kapitału" nie potrzebuję i jest on zbędny z punktu widzenia budowania wartości firmy.


Więc go zwolnij i nie ubolewaj nad tym, że nie wnosi do firmy żadnej wartości.

Zastanawiam się po cichu, co by zrobił ten wyrobnik wykonujący pracę nakładczą (wspaniały język...), gdyby wiedział o Twoim zdaniu na jego temat.
Idę o zakład, że nigdy nie powiedziałeś mu tego wprost. A z pewnością odnosisz się do niego z pogardą i odczuwalną wyższością. Ale zwolnić go? A kto będzie wówczas wykonywał pracę nakładczą??


Robert K. edytował(a) ten post dnia 24.12.06 o godzinie 00:29

konto usunięte

Temat: Porażkowe firmy - czyli gdzie nie warto isc do pracy?

Robert K.:
Więc go zwolnij i nie ubolewaj nad tym, że nie wnosi do firmy żadnej wartości.

Zastanawiam się po cichu, co by zrobił ten wyrobnik wykonujący pracę nakładczą (wspaniały język...), gdyby wiedział o Twoim zdaniu na jego temat.
Idę o zakład, że nigdy nie powiedziałeś mu tego wprost. A z pewnością odnosisz się do niego z pogardą i odczuwalną wyższością. Ale zwolnić go? A kto będzie wówczas wykonywał pracę nakładczą??


przepraszam Cię bardzo, czy Ty zrozumiałeś w ogóle o co chodziło w moim poście i z czego on wynikał? chyba nie za bardzo. proponuję się dokładnie wczytać w wątek od momentu kiedy pewnemu Panu się nie spodobało jak się tytułuję, a reszta to już tylko rozwinięcie. i takich właśnie "pracowników" pośrednio się moja wypowiedź dotyczy - bijących pianę i nic więcej. a co do zwalniania to nie mam kogo, bo tacy ludzie to u mnie nawet by się do wynoszenia śmieci nie nadawali, a ci których zatrudniam są wysokiej klasy specjalistami i bardzo sobie chwalą współpracę i na odwrót. i bardzo współczuję, że tak ciężko jest się zdobyć na odrobinę poczucia humoru. pozdrawiam wszystkich sfrustrowanych i życzę Wesołych Świąt.

PS. A i jeszcze jedno, jak się chce komentować czyjeś wypowiedzi to jest to miłe, fajne i wskazane pod warunkiem, że wcześniej się nauczy czytać tekst pisany ZE ZROZUMIENIEM, czego serdecznie życzę, bo przydaje się w pracy i to bardzo.


Dariusz G. edytował(a) ten post dnia 24.12.06 o godzinie 00:58
Robert K.

Robert K. Kawa.SEXY

Temat: Porażkowe firmy - czyli gdzie nie warto isc do pracy?

Specyficzne poczucie humoru...
I zdrowych przede wszystkim
pozdr

konto usunięte

Temat: Porażkowe firmy - czyli gdzie nie warto isc do pracy?

proponuję drogę prostszą...

gdzie warto pracować? jakie firmy zasługują na wzmiankę?




Wyślij zaproszenie do