konto usunięte

Temat: Zdolne dziecko => kopniak w górę?

Jak często spotkaliście się z praktyką, że dziecko w 1-3 klasie podstawówki z racji NADMIERNEGO rozwoju intelektualnego dostało 'kopa w górę' i np. po 3 miesiącach zostało przeniesione do wyższej klasy?
Komu się to zdarzyło (mi tak - opiszę wieczorem)? Jakie miało skutki - zwłaszcza długofalowe?
Jak to jest teraz? Czy są jakieś ogólne standardy postępowania?

Zapraszam do wynurzeń, a sam lecę do biura. :-)

konto usunięte

Temat: Zdolne dziecko => kopniak w górę?

Moja przyjaciółka przeżyła "kopa w górę", nie zauważam żadnych anomalii w postaci skutków ubocznych długofalowych.
Mnie osobiście próbowano "kopnąć w górę", ale rodzice nie wyrazili zgody i szedłem zwyczajnym trybem. Również nie widzę żadnych skutków ubocznych tej decyzji.
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Zdolne dziecko => kopniak w górę?

Miałem paru kolegów z takim "kopem" - trochę dziwni zaczęli być w okolicach połowy liceum....Trochę za bardzo dorosłe zainteresowania - książki, nawet sport... O panienkach nawet się nie zająknęli.... Ale potem znów się wyrównało - no, po drodze mieli jakieś zwycięstwa w olimpiadach szkolnych..:-)

Temat: Zdolne dziecko => kopniak w górę?

Krzysztof B.:
Mnie osobiście próbowano "kopnąć w górę", ale rodzice nie wyrazili zgody i szedłem zwyczajnym trybem. Również nie widzę żadnych skutków ubocznych tej decyzji.


U mnie podobnie, ale skutki uboczne widzę.
Mało który nauczyciel wie, co z takim "fantem" zrobić, albo wiedzą, ale im się nie chce.
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Zdolne dziecko => kopniak w górę?

A ukręcić szyjki nie wolno....

I klasy są za duże - nie można poświęcić dzieciom uwagi więcej, niż odrobina....

Temat: Zdolne dziecko => kopniak w górę?

Można chociaż coś zrobić, żeby się takie mniej na lekcjach nudziło. I wcale nie wymaga to dodatkowej uwagi, tylko odrobinę dobrej woli.



konto usunięte

Temat: Zdolne dziecko => kopniak w górę?

Mi się ten 'kop w górę' przydarzył strasznie daawno temu i w dość prowincjonalnej szkółce - stąd może nie było to zbyt przyjemne przeżycie. Skutki długofalowe owszem, dobre i złe, się ciągną do dzisiaj. Oczywiście nie sposób wyizolować co jest ściśle skutkiem tej konkretnej sytuacji.

Z moich dorosłych przemyśleń i lektur wynika, że przede wszystkim tego typu dzieci już na starcie mają wyraźnie zachwianą równowagę między rozwojem intelektualnym a emocjonalnym i społecznym. Właściwie cały okres dzieciństwa i dorastania to jest absolutnie niepowtarzalna okazja właśnie dla rozwoju i okrzepnięcia tych sfer.
Jeśli dziecko wchodzi w życie społeczne w szkole już z lekką "niedowagą" rozwoju społecznego, to jeszcze nic złego. Jeśli do tego dojdzie nagłe przeniesienie o rok wyżej - a jest to rok intensywnej socjalizacji i tworzenia się struktur między dziećmi - to może dać takie efekty jak opisywał p. Janusz. Ale jeśli do tego się np. dołoży brak socjalizacji młodego człowieka poza szkołą (podwórko, harcerstwo i inne takie) to może być klapa - bo nie będzie miał gdzie nauczyć się na poziomie odruchowym zachowań i komunikacji społecznej.
Następną okazję będzie miał już jako dorosły, kiedy zacznie to robić świadomie i (optymalnie) z pomocą terapeuty. Ale to jest juz jak uczenie się obcego języka.

Jeśli miałbym się wypowiadać na temat innych takich przypadków, to sugerowałbym, żeby nie zgadzać się na przenoszenie. Czy się to zrobi, czy nie - zawsze dziecko wymaga potężnego wsparcia. A łatwiej je wspierać w jego naturalnym otoczeniu, dając mu dodatkowe zadania intelektualne "w bok" od programu szkoły i pilnując żeby się socjalizowało lepiej i rozwijało emocjonalnie szybciej. Bo celem jest zawsze rozwój harmonijny.


Piotr Skulski edytował(a) ten post dnia 12.12.06 o godzinie 07:41
Z Maciej Bajkowski

Z Maciej Bajkowski współwłaściciel,
Maxi

Temat: Zdolne dziecko => kopniak w górę?

Mnie się zdarzył na samym starcie - rok wcześniej poszedłem do szkoły. W zasadzie spełniałem warunki na powtórzenie i później, ale nikt na szczęście się na to nie zdecydował.

Następna dyskusja:

Lubię kiedy dziecko ...




Wyślij zaproszenie do