Krzysztof Bukowski

Krzysztof Bukowski BUKOWSKI doradztwo
organizacyjne

Temat: Słów kilka o... potrzebie ostatniego słowa

Istnieją ludzie, którzy uczestnictwo w dyskusjach (także na forum) traktują nie jako możliwość skonfrontowania własnego zdania z innymi opiniami po to, aby zbliżyć się do prawdy, ale jako rodzaj ubitego pola (szranek), na którym wypowiadają otwarty pojedynek wszystkim stojącym dokoła. Najzabawniejsze jest to, że prowokują oni swoich adwersarzy (i potencjalnych adwersarzy) do niby to merytorycznych polemik, ale ich własnym celem jest tylko możliwość wygłoszenia ostatniego słowa. Czasem tym ostatnim słowem jest pseudomerytoryczny komentarz, czasem epitet pod adresem oponenta, czasem jakaś prowokacyjna, pseudodowcipna gra słówek...

Możnaby powiedzieć: a co tam, jeśli ktoś to lubi... W zasadzie niby prawda, ale przykro patrzeć, jak ktoś wkłada w dyskusję ogromne zangażowanie, własny czas i naprawdę mądre przemyślenia tylko po to, aby opisany "dyskutant" jednym ciętym zdaniem przerobił to na błyskotliwą grę słówek, czyniącą z niego gwiazdę elokwencji. Pozostałych dyskutantów używa jako nawóz, aby jego kwiat jawił się jako bardziej okazały. Taka dyskusja kojarzy mi się z sytuacją, w której dwóch zawodników siedzi przy jednej szachownicy, z tym że jeden z nich gra w szachy, a drugi w warcaby (przy czym ten drugi, nie umiejąc grać w szachy ma doskonałą zabawę widząc, jak ten pierwszy obmyśla gambity i roszady, bo i tak wie, że na tych jego zmyślnych gambitach i roszadach zaraz zdobędzie damkę).

Ciekawy jest przebieg takich dyskusji: opisany przeze mnie dyskutant czuje potrzebę skomentowania każdej pojedynczej wypowiedzi, przez co powszechna dyskusja zamienia się w mnóstwo dwustronnych, dygresyjnych dyskusyjek (przesyconych "wycieczkami osobistymi"), dryfujących coraz dalej od głównego tematu.

Zauważyłem przy okazji interesującą zależność: opisani przeze mnie "dyskutanci" cechują się również tym, że wiele dyskusji sami inicjują. Zastanawiałem się nad genezą tego zjawiska. Może zachęca ich to, że w "rozprowadzanych" przez siebie dyskusjach faktycznie udaje się im osiągnąć swój cel? Daje im to poczucie sukcesu i świadomość, że są w te klocki dobrzy. Więc dalej nakręcają koniunkturę i tworzą kolejne okazje do zabłyśnięcia tandetną erudycją.

Tak na marginesie: na początku lat 90-tych prowadziłem rekrutację na stanowisko specjalisty ds. organizacyjnych. Jeden z kandydatów, zapytany o osiągnięcia świadczące o jego organizacyjnej skuteczności, z nieukrywaną dumą oznajmił: "Jako działacz związkowy rozwaliłem już cztery firmy!"

Kiedyś takie postawy i sytuacje mnie wkurzały. A teraz patrzę sobie na takich ludków z poczuciem wyższości, myśląc: "Ty masz ostatnie słowo, a ja mam rację".M. Krzysztof Bukowski edytował(a) ten post dnia 12.06.07 o godzinie 14:39

konto usunięte

Temat: Słów kilka o... potrzebie ostatniego słowa

zapisuję się do dyskusji...
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Słów kilka o... potrzebie ostatniego słowa

Panie Krzysztofie, mam identyczne spostrzeżenia :o) Te wszystkie pytanka, komentarze które nic nie wnoszą...Czasem mam wrażenie, że tym ludziom sprawia przyjemność robienie z innych głupka :o) Ale to ma swoje wytłumaczenie: zabijają swój kompleks niższości ot co!

Pozdrawiam
Małgorzata

konto usunięte

Temat: Słów kilka o... potrzebie ostatniego słowa

Panie Krzysztofie,
Chyba wiem o kim Pan pisał :)
Mnie też ten Pan wkurza :)
Bardzo :)
Pozdrawiam.

konto usunięte

Temat: Słów kilka o... potrzebie ostatniego słowa

a Królik tak się pierzył...
---------
mój akces do tego tematu - oczywiście w roli szpadla.
Agnieszka H.

Agnieszka H. Supervisor Internal
Controls

Temat: Słów kilka o... potrzebie ostatniego słowa

No ale czy nie taka jest idea for internetowych, żeby każdy kto chce wypowiedział się w sposób jaki chce, będąc świadomym krytyki? Jedni wnoszą pewną wartość dodaną, inspirują, wpływają na światopoglądy i tego "szukają" czytający, inni chcą się podbudować, stwierdzić, że ja napisałem mądrzej, przeczytać pochlebstwo pod swoim adresem?
A może ten kto ma potrzebę ostatniego słowa ma tak naprawdę potrzebę usłyszenia komentarza na swoje ostatnie słowo?
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Słów kilka o... potrzebie ostatniego słowa

W każdej grupie znajdą się takie osoby i nic się z tym nie pocznie. Zgadzam się z wypowiedzią poprzedniczki - to jest forum i nikt nie zasiada tu do duskusji z zamiarem osiągniecia jakiegoć ostatecznego wniosku. Te rozmowy często sobie po prostu "płyną". Trzeba też przyznać, że te osoby "od ostatniego słowa" dodają kolorytu, prowokują, dzięki temu te dyskusje chyba jednak też zyskują...
Agnieszka H.

Agnieszka H. Supervisor Internal
Controls

Temat: Słów kilka o... potrzebie ostatniego słowa

dzięki temu te dyskusje
chyba jednak też zyskują...

w rzeczy samej

konto usunięte

Temat: Słów kilka o... potrzebie ostatniego słowa

Taki mi się kawał przypomniał:
Kiedyś ksiądz proboszcz mając dość wioskowej plotkarki wygłosił na kazaniu przypowiastkę o pewnej kobiecie, co to grzeszy, bo wszystkim psuje opinię.
Po Mszy Św. owa plotkarka poszła do zakrystii powinszować księdzu proboszczowi dobrego kazania - o samą to prawdę dzisiaj ksiądz powiedział, wszystko zupełnie, jak o mojej sąsiadce... - powiedziała z błyskiem w oku :)Edyta Kowalczyk edytował(a) ten post dnia 13.06.07 o godzinie 01:05
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Słów kilka o... potrzebie ostatniego słowa

Edyta K.:
Taki mi się kawał przypomniał:
Kiedyś ksiądz proboszcz mając dość wioskowej plotkarki wygłosił na kazaniu przypowiastkę o pewnej kobiecie, co to grzeszy, bo wszystkim psuje opinię.
Po Mszy Św. owa plotkarka poszła do zakrystii powinszować księdzu proboszczowi dobrego kazania - o samą to prawdę dzisiaj ksiądz powiedział, wszystko zupełnie, jak o mojej sąsiadce... - powiedziała z błyskiem w oku :)Edyta Kowalczyk edytował(a) ten post dnia 13.06.07 o godzinie 01:05


:o)))

konto usunięte

Temat: Słów kilka o... potrzebie ostatniego słowa

[author]Stanisław

konto usunięte

Temat: Słów kilka o... potrzebie ostatniego słowa

Maja D.:
[author]Stanisław

konto usunięte

Temat: Słów kilka o... potrzebie ostatniego słowa

no to ok :))
nie chciałam nieporozumień :)
w końcu to dzięki Panu mój królik zaistniał w GL :))Maja D. edytował(a) ten post dnia 13.06.07 o godzinie 11:37

konto usunięte

Temat: Słów kilka o... potrzebie ostatniego słowa

Maja D.:
no to ok :))
nie chciałam nieporozumień :)
w końcu to dzięki Panu mój królik zaistniał w GL :))
królik to mały pasztet...
Pozdrawiam, królika też:)
Ewa B.

Ewa B. Finance Controller

Temat: Słów kilka o... potrzebie ostatniego słowa

Stasiu, tak szybko przerobiłeś królika na pasztet... Co on winien?! ;P
Urszula Matachowska

Urszula Matachowska pielęgniarka, CM
LuxMed

Temat: Słów kilka o... potrzebie ostatniego słowa

I tak bardzo płynnie przechodzimy od głownego tematu do pasztetu z królika. Hm, ciekawe...... :-)))
Ewa B.

Ewa B. Finance Controller

Temat: Słów kilka o... potrzebie ostatniego słowa

Urszula M.:
I tak bardzo płynnie przechodzimy od głownego tematu do pasztetu z królika. Hm, ciekawe...... :-)))

Standard ;)
Agnieszka H.

Agnieszka H. Supervisor Internal
Controls

Temat: Słów kilka o... potrzebie ostatniego słowa

i to nie jest jeszcze ostatnie słowo ;)
Ewa B.

Ewa B. Finance Controller

Temat: Słów kilka o... potrzebie ostatniego słowa

Agnieszka H.:
i to nie jest jeszcze ostatnie słowo ;)

Ale królika może być...

konto usunięte

Temat: Słów kilka o... potrzebie ostatniego słowa

zapewniam, że nie!!! Igor ma i będzie się miał świetnie! ja go obronię :)



Wyślij zaproszenie do