Temat: Sondaże - Teoria Spisku
Dagmara D.:
Warto zajrzeć na stronę PTBRiO i Ofboru. Już były rozmowy w prasie dość głośne na temat manipulacji sondażami. NIe bardzo wiem, czemu służy rzucanie hasłami "niekoniecznie losowa grupa". Musze tu bronić konkurencji - ale dopóki nie zobaczę próby , sposobu jej doboru i realizacji badania to nie wypowiadam się autorytatywnie na temat jej losowości/reprezentatywności (pomimo kilkunastu lat pracy w badaniach i obejrzenia tysiący prób mniej i bardziej reprezentatywnych)
To co sugerujesz wskazuje tylko na jedno : najbardziej korzystne dla instytutu badawczego to po prostu siąść nad czystą kartką papieru i wymyśleć JAKIŚ wyniki. Kto da więcej. Jak LRP zapłaci to jej się dorzuci 5 %.
NIe trzeba zatrudniać ankieterów, mieć baz, dzwonić, analizować wyników - po co jak wszystko można załatwić jednym pociągnięciem pióra....papier zniesie wszystko...
Tak, teoria spiskowa to bardzo modne podejście - w końcu lansowane przez rządzących , więc dlaczego nie....
Bo próba losowa 1000, nawet przy najlepszych chęciach ankieterów obarczona jest z natury błędem statystycznym 3,3%. Próg wyborczy dla bloku to 3%. Co mówi taka próba o preferencjach wyborców partii niszowych? Nic. Co znaczą różnice preferencji dla Partii większych na poziomie 3%? Nic. Ilu wyborców zdaje sobie z tego tylko sprawę? Niewielu. A sytuację mamy taką, że są 2 partie o rankingu dwadzieścia parę procent, różniące się o kilka procent. Te różnice są w granicy błędu statystycznego. Mamy poza tym jednen blok o poparciu ok. 10%, plus minus 3,3%. I mamy kilka partii (bloków) o poparciu w granicy błędu statystycznego.
Jaką zatem wiedzę o poparciu dają codzienne prawie sondaże? Żadną.
A skoro tak, to do czego służą?
No a przecież błąd statystyczny wynika tylko z liczby respondentów. A metodologia? Najczęściej się dzwoni o ile mi wiadomo. Do respondentów wybranych losowo z... No właśnie. Z książki telefonicznej? Ale tam są tylko ci, co wyrazili zgodę na ich tam umieszczenie. Kto badał reprezentatywność tej grupy dla społeczeństwa jako całości? Gdzie są wyniki? A jak ktoś nie odpowiada na telefon, to co się robi? Następny z listy? To już nie jest wybór losowy. A w następnym sondażu bada się tę samą próbkę?
Reasumując. Sondaże telefoniczne na próbce 1000 osób są w naszej rzeczywistości politycznej niereprezentatywne już z uwagi na wielkość próbki i metodologię badania. Po co tu jeszcze spisek?
To, że wynikami z takiej próbki można dowolnie i bezpiecznie manipulować, to już odrębny temat. Lekko, łatwo i przyjemnie.
Tym, co popierają UPR proponuję głosować na UPR niezależnie od sondaży (a jest to partia utopijna, na którą ja sam głosować nie będę. I nie dlatego, że nie ma szans, tylko dlatego, że ma nierealistyczną wizję świata, więc do rządzenia się nie nadaje. jedynie do werbalizacji jakichś idei może)