Anna
K.
szkolenia/projekty
(UE)
Temat: Natarczywa reklama
Czy znacie taki scenariusz?Wracam z pracy, ze skrzynki na listy wypadają ulotki reklamowe. Pod drzwiami i na klamce wiszą ulotki reklamowe. Na stronie poczty elektronicznej chcę wpisać hasło, wyskakują olbrzymie sanie i sypią się jaskrawe prezenty, w które mimowolnie klikam i otwiera się oczywiście niepożądana strona z reklamą. Wyłączam ją i dostaję się do poczty, gdzie o zawał serca mało nie przyprawia mnie umpa umpa - agresywna muzyka przyciągająca mój wzrok ku kolejnej reklamie, której nie mam ochoty oglądać, a muszę.. bo nawet jeśli pocztę ściągnę przez Outlooka, to i tak będą w niej reklamy :( Znużona siadam z gazetą (co druga strona reklama) przed telewizorem (reklama co 15 minut w sesjach 30 minutowych ze zdwojoną siłą dźwięku) i mam wrażenie, że jestem prześladowana. W akcie desperacji planowałam już powiesić kartkę z zakazem obwieszania moich drzwi, ale stwierdziłam, że to walka z wiatrakami. Czy ta natrętna reklama faktycznie jest skuteczna? Czy 90% udręczonch potencjalnych jej odbiorców nie reaguje na nią - jak ja - agresywnie? Jak się od tego uwolnić, przecież się nie odizoluję.