Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Czy Rosja nas lubi?

Patryk T.:Czy my lubimy Rosjan?

Też nie.


Ja tam ich lubię. Chociaż to idioci (jak już wywiodłem).

konto usunięte

Temat: Czy Rosja nas lubi?

przepraszam. Szło mi o Rosję, nie Rosjan. Chociaż ja ich nie lubię tak czy siak.

... nie znając ani jednego :)
Przemysław G.

Przemysław G. jony i Jonasze

Temat: Czy Rosja nas lubi?

Krzysztof K.:
Przemysław G.:Czy gdzieś napisałem o polskim protekcjoniźmie względem Rosji?
No i Pan pisze o sprawach technicznych w handlu, a ja o polskiej polityce "emocjonalnej". To różne płaszczyzny.


No, ale ja mimo najszczerszych chęci nie potrafię doszukać się jakichkolwiek polskich akcji, którą można by nazwać wychowywaniem Rosji w duchu demokracji i w ogóle czegokolwiek, co usprawiedliwiałoby rosyjskie embargo.


Nie jestem sędzią ani historykiem i nie mnie sądzić co było przyczyną embarga, budowy rury pod wodą i wożenia pociągów na promach. Byle tylko ominąć terytorium Polski. I nieważne ile się do tego dopłaci (co z definicji wyklucza pobudki gospodarcze).
Mimo, że znam kilka prawdopodobnych przyczyn, to w istocie ważne są skutki. A te są pożałowania godne jak dotąd. I po nich sądze, a nie po domniemanych przyczynach. Od przyczyn są politycy (gospodarkę wyłączyliśmy wcześniej). Do nich też odsyłam w procesie "doszukiwania się". My ich wybieramy i my im płacimy. Jeśli skutki ich działalności są żałosne, to wyrzucamy pieniądze w błoto.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Czy Rosja nas lubi?

Przemysław G.:
Krzysztof K.:
Przemysław G.:Czy gdzieś napisałem o polskim protekcjoniźmie względem Rosji?
No i Pan pisze o sprawach technicznych w handlu, a ja o polskiej polityce "emocjonalnej". To różne płaszczyzny.


No, ale ja mimo najszczerszych chęci nie potrafię doszukać się jakichkolwiek polskich akcji, którą można by nazwać wychowywaniem Rosji w duchu demokracji i w ogóle czegokolwiek, co usprawiedliwiałoby rosyjskie embargo.


Nie jestem sędzią ani historykiem i nie mnie sądzić co było przyczyną embarga, budowy rury pod wodą i wożenia pociągów na promach. Byle tylko ominąć terytorium Polski. I nieważne ile się do tego dopłaci (co z definicji wyklucza pobudki gospodarcze).
Mimo, że znam kilka prawdopodobnych przyczyn, to w istocie ważne są skutki. A te są pożałowania godne jak dotąd. I po nich sądze, a nie po domniemanych przyczynach. Od przyczyn są politycy (gospodarkę wyłączyliśmy wcześniej). Do nich też odsyłam w procesie "doszukiwania się". My ich wybieramy i my im płacimy. Jeśli skutki ich działalności są żałosne, to wyrzucamy pieniądze w błoto.


Ale skoro nie docieramy do przyczyn, to przecież nie możemy wyciągać żadnych wniosków, w tym i na temat błędów, jakie popełniono (jeżeli popełniono). Mnie się zdaje, że działania Rosji maja dwojakie przyczyny: po pierwsze - racjonalna ocena politycznych koniunktur i próba przeciwstawienia się morderczemu dla rosyjskiej polityki procesowi integracji europejskiej.
Po drugie - emocjonalne - z rosyjskiego punktu widzenia to skandal że Polacy, Bałtowie, Gruzini próbują tak na serio i naprawdę wybic sie na niepodległość.
Przy czym oczywiście o wiele ważniejsza dla nas jest motywacja pierwsza. Rosja realizując swoja polityke działa na naszą szkodę i naszym dobrym prawem jest się im przeciwstawić. I polityków rozliczałbym z tego, na ile skutecznie potrafia to zrobić, a nie z tego, co robią Rosjanie, bo na to nie mamy wpływu.
Jeśli chodzi o warstwę emocjonalną, to osobiściue mam gdzies ruskie tęsknoty za straconym imperium i nie przejmowałbym się tym wcale.
Przemysław G.

Przemysław G. jony i Jonasze

Temat: Czy Rosja nas lubi?

Jeżeli mierzyć "skuteczność przeciwstawiania się" gospodarczo, to wynik jest raczej kiepski.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Czy Rosja nas lubi?

Przemysław G.:Jeżeli mierzyć "skuteczność przeciwstawiania się" gospodarczo, to wynik jest raczej kiepski.


Ależ jest jaknajlepszy. Bo jak na razie akcje rosyjskie, aczkolwiek głośne i medialne, nie dotykają istotnych elementów polsko - rosyjskiej wymiany gospodarczej. Potężnie rozwija się eksport do Rosji stolarki budowlanej, mebli, fornirów, chemii rolniczej, wyposażenia łazienek, niektórych tkanin itp. Embargo na eksport mięsa nie jest z ekonomicznego punktu widzenia bolesną kwestią. Czyli gospodarczo jest dobrze, politycznie też, bo okazuje się oczywiste stało się dla całęj Unii, że Rosja próbuje rozbić europejską solidarność. Niech Pan łaskawie zwróci uwagę, że do niedawna, kiedy polskie władze (i to zarówno eseldowskie, jak obecne) próbowały w jakikolwiek sposób przeciwstawić się "starej Unii", kończyło się to nagonką medialną, chamskimi wypowiedziami niektórych polityków, a teraz nasze stanowisko przyjmowane jest jako całkowicie racjonalne i umotywowane. To naprawdę wielki krok naprzód, a na dodatek zrobiony minimalnym kosztem.
Przemysław G.

Przemysław G. jony i Jonasze

Temat: Czy Rosja nas lubi?

[author]Krzysztof Kroczyński:
Ależ jest jaknajlepszy. Bo jak na razie akcje rosyjskie, aczkolwiek głośne i medialne, nie dotykają istotnych elementów polsko - rosyjskiej wymiany gospodarczej. Potężnie rozwija się eksport do Rosji stolarki budowlanej, mebli, fornirów, chemii rolniczej, wyposażenia łazienek, niektórych tkanin itp.


To nie wynik "przeciwstawiania się"

Embargo na eksport mięsa nie jest z ekonomicznego punktu widzenia bolesną kwestią. Czyli gospodarczo jest dobrze, politycznie też, bo okazuje się oczywiste stało się dla całęj Unii, że Rosja próbuje rozbić europejską solidarność. /quote]

Czemu się więc spieramy? A rura? A promy wokół Polski jak wokół strefy zapowietrzonej?

Niech Pan łaskawie zwróci uwagę, że do niedawna, kiedy polskie władze (i to zarówno eseldowskie, jak obecne) próbowały w jakikolwiek sposób przeciwstawić się "starej Unii", kończyło się to nagonką medialną, chamskimi wypowiedziami niektórych polityków, a teraz nasze stanowisko przyjmowane jest jako całkowicie racjonalne i umotywowane. To naprawdę wielki krok naprzód, a na dodatek zrobiony minimalnym kosztem.


To prawda. Ale mówimy o polityce względem Rosji, a nie względem Unii.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Czy Rosja nas lubi?

Przemysław G.:
[author]Krzysztof Kroczyński:
Ależ jest jaknajlepszy. Bo jak na razie akcje rosyjskie, aczkolwiek głośne i medialne, nie dotykają istotnych elementów polsko - rosyjskiej wymiany gospodarczej. Potężnie rozwija się eksport do Rosji stolarki budowlanej, mebli, fornirów, chemii rolniczej, wyposażenia łazienek, niektórych tkanin itp.


To nie wynik "przeciwstawiania się"

Embargo na eksport mięsa nie jest z ekonomicznego punktu widzenia bolesną kwestią. Czyli gospodarczo jest dobrze, politycznie też, bo okazuje się oczywiste stało się dla całęj Unii, że Rosja próbuje rozbić europejską solidarność. /quote]

Czemu się więc spieramy? A rura? A promy wokół Polski jak wokół strefy zapowietrzonej?

Niech Pan łaskawie zwróci uwagę, że do niedawna, kiedy polskie władze (i to zarówno eseldowskie, jak obecne) próbowały w jakikolwiek sposób przeciwstawić się "starej Unii", kończyło się to nagonką medialną, chamskimi wypowiedziami niektórych polityków, a teraz nasze stanowisko przyjmowane jest jako całkowicie racjonalne i umotywowane. To naprawdę wielki krok naprzód, a na dodatek zrobiony minimalnym kosztem.


To prawda. Ale mówimy o polityce względem Rosji, a nie względem Unii.


No, ale wygląda na to, że wreszcie potrafimy jakoś spójnie prowadzić politykę zagraniczną i w rozmowach z Rosją używamy potencjału całej Unii, co stawia nas na dużo lepszej pozycji. Przy istnieje absolutna kontynuacja dążenia do takiego ustawienia sprawy, od rządu Millera, poprzez rząd Belki, po Marcinkiewicza i Kaczyńskiego.

Następna dyskusja:

Czy znacie szampony dla dzi...




Wyślij zaproszenie do