Temat: Czy w tym momencie to ma sens?

Witam.
Na początku może sprecyzuje swoje pytanie. Uczęszczam do technikum w warszawie (2 klasa) i coraz częściej nachodzą mnie myśli typu "co ja tu robie? ; czy to ma przyszłość i sens?" Te pytania nie rodzą się z tego, że co lekcje dostaje jedynki bo nie potrafię sobie poradzić lub zupełnie mi to się nie podoba co robie, a wręcz przeciwnie. Coraz częściej dowiaduje się od weteranów w tym zawodzie że teraz gdyby mieli wybierać, wogóle nawet by nie pomyśleli o geodezji. Spowodowane jest to zbyt dużą konkurencją. Co roku uczelnie i technika opuszcza ponad 500 osób. O pracy w mieście bez pomocy "wujka" zupełnie nie ma mowy. Za miastem z podziałów utrzymać można co najwyżej siebie, ale też nie ma kokosów (~2000 zł - VAT). Zawsze lubiłem matematyke więc przyszedłem do tej szkoły, ale teraz jak patrze wszystko traci sens. Jedyne co mnie tu trzyma to jest to, że jak odejdę, dwa lata z życia pójdą w błoto i to że nie wiem czym mógłbym się zająć. Nie odzyskam tego czasu, a bez matury nawet do KFC nie przyjmą.
Czy jakis dobry człowiek doradzi? Może nie jest tak źle jak myśle?
Maciej Pietraszuk

Maciej Pietraszuk Geodeta, Nauczyciel,
Specjalista ds.
AutoCad'a,
Specjalis...

Temat: Czy w tym momencie to ma sens?

Witam,
Lubisz matematykę, pomyśl raczej o programowaniu i idź w tym kierunku ...
Co do Geodezji ...
To co napisałeś, to szczera prawda.
Ceny na rynku to totalne dno. Wiele firm robi prace poniżej kosztów.
Do tego dochodzi "walka" z ciągle żywymi przepisami i wszystko wiedzącymi urzędnikami.
Kiedyś to byś był Pan Geodeta, teraz to wolę nie szukać właściwego słowa ...
Sam aktualnie stoję na rozdrożu i szukam miejsca dla siebie.
Pozdrawiam.Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.05.15 o godzinie 10:30

Temat: Czy w tym momencie to ma sens?

Mateusz !
Nie wstydź się swego ojca, nie jesteś "jakiś tam". Jeśli będziesz się wstydził to w każdym zawodzie będzie klapa.
To ja kiedyś dałem uwagę o ilości geodetów jacy opuszczają swe "sorbony", dlatego czuję się zobowiązany coś Ci napisać.

Po pierwsze - nauka geodezji to na pewno nie jest czas stracony. Jeśli wybierzesz na studia jakiś kierunek budowlany to masz znakomitą przewagę nad kolegami po fachu. Wiesz co oczekiwać od geodety na budowie, wiesz jak samemu pomierzyć to czy tamto, wiesz jak czytać mapę itp. Zwykły budowlaniec wie co najwyżej jak z łaty za pomocą niwelatora odczytać przewyższenie lub jak na parciance odczytać odległość. Ty po szkole będzie umiał znacznie więcej.

Po drugie - rzeczywiście start w zawodzie w obecnych czasach jest bardzo trudny. Jednak nie niemożliwy. Opłacalność rzeczywiście spadła drastycznie, ale to ruguje z zawodu 90% tych co ukończyli ten kierunek. To daje szansę pozostałym 10%.

"Pan nie musi być geodetą, jest tyle innych pięknych zawodów" mawiał nam jeden z asystentów rąbiąc nam lufę na 4 roku studiów. I miał rację, w zawodzie zostali tylko najwytrwalsi. I Ty też nie musisz być geodetą, skończ dobrze szkołę, zastanów się co chciałbyś docelowo robić i składaj papiery na właściwy kierunek studiów.

Ale nie licz, że w innych zawodach jest znacznie łatwiej. One też mają swoje progi do przeskoczenia, tyle że inne.
Natomiast masz całkowitą rację oceniając, że obecnie oraz w najbliższej przyszłości geodezja nie będzie zbyt dochodowym zawodem.

Temat: Czy w tym momencie to ma sens?

Janusz H.:
Zwykły budowlaniec wie co najwyżej jak z łaty za pomocą niwelatora odczytać przewyższenie lub jak na parciance odczytać odległość. Ty po szkole będzie umiał znacznie więcej.

Z tym odczytaniem miary na tasmie to bywa róznie:)
Jak się niedawno przekonałem na budowie, to dla niektórych prawidłowe rozciągnięcie sznurka między dwoma znaczkami osi to tez jest wyczyn:)

Ps. Ten temat był poniekąd poruszany takze tutaj:)

http://www.goldenline.pl/grupy/Pozostale/geodeta/kieru...

Następna dyskusja:

Kierunek geodezja i kartogr...




Wyślij zaproszenie do