Weronika Gołda

Weronika Gołda Sprzedawca, Brak

Temat: Zameczek

Witam.W ostatnią sobotę 29.07.2017 mieliśmy wesele w Zameczku w Gąsawy Rządowe chcieliśmy opisać parę nieprzyjemnych sytuacji jakie spotkały nas ze strony właścicieli i przestrzec innych,aby koniecznie podpisywali umowy żeby było wszystko czarno na białym.Kiedy zamawialiśmy salę póltora roku przed ślubem było wszystko super Pani Justyna miła i wszystko ok nie wspomniała że lody są za dopłatą 10zł od osoby chociaż w meni które nam podała lody nie były wpisane jako dodatkowe usługi a kiedy spotkaliśmy się na dwa tygodnie przed ślubem okazało się,że za lody trzeba płacić.Stwierdziliśmy że to jest duży koszt i chcemy wstawić swoje lody to właścicielka stwierdziła że to jest śliski temat z lodami i pod żadnym pozorem nie zgadza się żebyśmy wstawiali swoje lody.jak powiedzieliśmy jej że w meni nie pisze że lody są za dopłatą to czemu mamy za nie płacić i czemu o tym nie wspomniała wcześniej to powiedziała że to stare meni:Da wstawiacąc swój swojski stół i nie wymaga żadnych dokumentów potwierdzających że mięso jest świeże a z lodami problem.Kolejna sytuacja z napojami właścicielka nas zapewniała,że nie zabraknie napoi a na dwa tygodnie przed ślubem mówi że trzeba dokupić fantę i pepsi na poprawiny bo może braknąć ,kiedy powiedzieliśmy że mówiła pani inaczej ta stwierdzila ze ona mówiła o jednodniowym weselu kiedy od początku mówiliśmy że będzie to wesele z poprawinami.Powiedziała ,ze jak braknie napoi w poprawiny to mamy dostawić swoje w dzień poprawin postawili po butelce pepsi i fanty i od razu właścicielka poinformowała nas że mamy uzupełniać sobie własne napoje.Za dzieci do 10 lat płacone było połowę ceny gdzie na poprawinach już tego nie uwzględnia bo każe płacić całość.Właścicielka nam powiedziała ze mamy pokój dla nowożeńców więc byliśmy przekonani że możemy tam nocować a ta pani w piątek przed weselem informuje nas że my możemy tam sobie tylko rzeczy zostawić albo się przespać w dzień wesela jak się zmęczymy ha ha :Dpo uproszeniu pani zgodziła się żebyśmy tam przenocowali ale zostaliśmy bez łazienki i ciepłej wody.Mieliśmy gości na hotelu którzy się skarżyli że były robaki i zatkane odpływy spod prysznica.Nie prowadzą żadnej listy o której godzinie goście się meldują a potem musieliśmy zapłacić za dwie doby a nie jedną bo pani stwierdziła że nie jest w stanie sprawdzić kto o której godznie poszedł na hotel.Na poprawinach nie było około 15 osób za które oczywiście przed weselem z góry musieliśmy zapłacić mieliśmy trzy dania gorące z których powinno zostac sporo schabowych i mięsa z trzeciego dania to pani powiedziała że wszystko zostało wydane bo ludzie wchodzili i wychodzili:Da mąż stwierdził że było wszystko wydane co było nieprawdą bo wydali nam tylko żurek i kluski śląskie bez mięsa.Polecam każdemu spisywać dokładną umowę bo póżniej nie jesteśmy w stanie nic zmienic tylko zapłacić i być skazanym na to co zrobią.Wydając ostatnie danie o 2 godzinie podali paru osobą sam barszcz twierdząc że nie ma już pierogów i krokietów a wydając nam dania z wesela oddali nam parę pierogów i krokietów więc nie wiem jaki był cel kelnerek mówiąc że już wszystko podane.Pani stwierdziła że nam ciągle nic nie pasuje ale mówimy o tym co było nie tak a miało być inaczej zapewniała nas że ma bardzo dobą obsługę a goście nam mówią że czekali prawie godzinę na talerzyk.Jedyne na co nie możemy narzekać to na jedzenie bo było smaczne.To nasza opinia na temat wesela w Zameczku szkoda że pani nie dotrzymuje słowa tylko później mówi że nam ciągle coś nie pasuje i wymyślamy.Podpisujcie z tym państwem umowy bo będziecie żałować że potem jest inaczej niż miało być.POZDRAWIAMY