Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Akcja dla młodzieży udział w imprezach (kongresy, targi,...

Akcja dla młodzieży udział w imprezach (kongresy, targi, kursy, warsztaty), w zamian za niewielką pomoc.

Ostatnie lata podczas spotkań, kongresów, warsztatów, dały wiele do myślenia. Kiedy części młodzieży wydaje się że dostęp do internetu to całe okno na świat i zawodowe doświadczenie, prawdziwe wydarzenia, wymiana doświadczeń mają miejsce podczas realnych spotkań. Niestety dla sporej części startującej zawodowo młodzieży pewne doświadczenia są trudno dostępne z uwagi na finanse. Mam na myśli dla tej części, której na prawdę nie jest łatwo, ale są przykładowo w stanie przejechać kawał drogi, aby wziąć udział i w różny sposób to odpracować, bo im się po prostu chce.

Nie chodzi tutaj o typowy wolontariat, ale o bycie na imprezach związanych z przyszłym zawodem.

Przykładowo na imprezach, konferencjach, podczas warsztatów, ciągle brakuje "modeli do ćwiczeń", czy osób do drobnych pomocy organizacyjnych. Dotyczy to min: masażu, fizjoterapii, kosmetyki czy pokrewnych kierunków. Różnice w stopniu zaradności młodzieży są niesamowite. Z rozmów wiem, że sporo organizatorów daje takie możliwości. Ale podstawa to chęć, po prostu chęć:).
Może to także próba zmierzenia się z różnicą pomiędzy zaradnością a cwaniactwem, bo tego drugiego też nie brakuje. Sporo osób dostaje np. wejściówki w konkursach na przeróżnych portalach, a czy są faktycznie zrealizowane to już inny temat. Inny walczą o zniżki, ale co ciekawe nie dojeżdżają do celu. Temat rzeka. Skupmy się jednak na pozytywach.

Z punktu widzenia optymisty wiem, że podstawa to zaangażowanie.

(DW) To tylko jeden z przykładów. Na jednym z ostatnich szkoleń przyjechała osoba chcąca się chociażby położyć jako model i przysłuchać podczas warsztatów. Pomimo niskiej ceny nie było jej stać na sam udział. Ujęła mnie natomiast zaangażowaniem, pracowitością. Podczas gdy niestety panom nie chciało się ruszyć w przerwie aby poprzesuwać stoły, zrobić cokolwiek, ona była zawsze pierwsza, o pół kroku przed innymi, totalny spontan i pokora. Prawdę mówiąc jedyna osoba która po sobie dokładnie posprzątała stanowisko pracy po zakończeniu szkolenia. Gdybym miał możliwość zatrudnił bym ją, a nie tych po 2-3 fakultetach ślących cv za cv, z których nic nie wynika.

Co z dużymi miastami? Pomimo puszczanych wici, w moim mieści czasem trudno o modele wśród młodzieży uczącej się, studiującej. Widocznie nie są aż w takiej potrzebie. Ale jeżdżąc sporo po kraju, doświadczam niesamowitej wręcz aktywności, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach. Im się chce inaczej, czy jak? Czyżby dyplomowany terapeuta z sercem do pracy to deficytowy zawód :)

To jest oczywiście nieoficjalny komunikat, refleksja i prośba do przedstawiania takich możliwości. Jeśli jesteście organizatorami, szkoleniowcami, macie takie możliwości, proszę o wpisy. Ufam, iż ku obopólnemu zadowoleniu stron, a przy okazji może przypadkiem otworzycie okno na świat niejednej, niejednemu adeptowi ....

Z pozdrowieniami Piotr Szczotka