Justyna
S.
Wyszłam za mąż i nie
wracam :D
Temat: A Was co irytuje w filmach ab achtzehn..? ;>
Gdyby Widelec.pl był faktycznie sztućcem, dałoby się nim jeść wyłącznie butelkowane piwo. Gdyby Widelec.pl znajdował się w ogólnodostępnej sprzedaży, leżałby, no cóż, pomiędzy butelkowanym piwem a płytami DVD z ''Weroniką w tureckim więzieniu 3''. Jako, że nic co ludzkie nie jest nam obce, a zwłaszcza nic, gdzie jedno ludzkie poznaje drugie ludzkie, potem oddają się radosnej miłości przy dźwiękach tandetnej muzyki, uważamy się za znawców, koneserów i fanów pornografii. Co nie znaczy wcale, że nie dostrzegamy drzazgi w du... powiedzmy, że w oku naszego ulubionego gatunku filmowego. No, drugiego ulubionego, zaraz po gatunku, który roboczo nazwaliśmy sobie ''Steven Seagal robi śmieszne miny''.Białe skarpy
Białe skarpetki pojawiają się w filmach porno częściej niż jakiekolwiek inne części garderoby, co zresztą nie dziwi (swoją drogą praca dla ultraleniwych - kostiumolog w branży XXX). Ale powiedzieć, że pojawiają się często, to jakby powiedzieć nic albo jakby powiedzieć samo ''a'', gdy trzeba rzec pełne ''Aaaaaaa''. One są wszędzie. Przy białych skarpetkach filmografia Rona Jeremy`ego wygląda ubogo jak Firefox przy Megan Fox. Od grania ról białych skarpetek zaczynały swoją przygodę z branżą wszystkie największe męskie gwiazdy branży, na przykład no, ten z tatuażami i ten drugi, z włosami czy czymś takim. Chodzą plotki, że w 2011 skarpy mają zagrać już samodzielnie - w filmie, w którym będą koty, grube kobiety, Tera Patrick i jeszcze więcej kotów. Słynne ''skarpy Bożydara'' mogą się schować.
Dialogi
Nie, nie chodzi tutaj o to, że są tak drewniane, że gdyby je rąbać starczyłoby na opał dla całej Europy, a szwedzcy drwale masowo poszliby na bezrobocie. Chodzi o to, że są. Tylko nie wiemy po co. To trochę tak jakby doklejać plastikowy spojler do bolidu z naklejki gumy ''Turbo''. Całkowicie bez sensu.
Te same twarze
Wbrew pozorom nie aż tak wiele osób zamiast ekscytującej kariery listonosza czy pani w sklepie mięsnym wybiera pracę w pornografii, mimo że a) poznaje się tam nowych ludzi, b) poznaje się ich dogłębnie, c) można dzięki temu zdobyć ponad 400 znajomych na Facebooku, d) pracuje się czasem na świeżym powietrzu, e) ma się białych skarpetek ile dusza zapragnie, f) nikt już nie wspomina cię jako tego, który na wf-ie nie mógł przeskoczyć przez kozła, tylko tego, który stał przy Jennie Jamesom obok tego karła i w końcu g) to przecież praca w pornografii. W związku z ograniczonymi zasobami ludzkimi, te same twarze przewijają się w co trzecim filmie ''przyrodniczym''. Ciężko wczuć się w klimat obrazu, jeśli 17-letnią cheerleaderkę-dziewicę gra 30-letnia aktorka, którą wcześniej widzieliśmy już w czymś pokroju ''Quo valisz'', ''Indianal Jones 4'' czy ''Trzy kolory: Różowy''. Trochę też trudno uwierzyć, żeby Sasha Grey za każdym razem, gdy tylko łapie stopa, trafiała akurat na tę samą grupę chętnych na seks Murzynów. Chyba że byłaby strasznym pechowcem. Takim, który potyka się o własne sznurowadła nawet mając buty na rzepy, a jedyne bilety na Euro 2008, jakie udaje mu się dostać, są na mecze Polaków.
Gra aktorska
Wszystko co miało być w tej kwestii powiedziane zostało już powiedziane w fatalny sposób tutaj. Nie oczekujemy wcale kreacji aktorskich godnych Kennetha Branagha (na myśl o Irlandczyku w pornolu budzimy się zresztą zlani potem i z krzykiem) czy recytowania z przejęciem wierszy Bolesława Leśmiana. Wystarczy po prostu powiedziane z przejęciem ''Steffen, du bist Vulkano'', ''Ja, ja, schnella, schnella'' czy ''Are you going to marry me?''. Ale z przejęciem, do cholery!
Traumy z dzieciństwa
Pornografia jest wspaniała, jednak potrafi skrzywić obraz rzeczywistości na długie lata. Przez całe dzieciństwo zastanawialiśmy się, dlaczego na całym świecie tylko my nie mamy na osiedlu całego tabunu wiecznie napalonych sąsiadek po trzydziestce, które pod pretekstem pożyczenia cukru przychodzą do naszego mieszkania i poprawiają bez bielizny zasłony, stojąc na drabinie. Przez długi czas naszym sztandarowym podrywem było ''My name is John, I am very horny'', ale zamiast błyskawicznej akcji pokroju tych, które oprócz pornografii widywaliśmy tylko na Animal Planet odpowiadało nam wyłącznie zdziwione spojrzenie. Zamiast nagrzanych lekarek w przychodniach spotykaliśmy samych brodatych i sfrustrowanych lekarzy i nigdy nie widzieliśmy żadnej kobiety hydraulika z dużym dekoltem. Ani w ogóle żadnej kobiety hydraulika. Baliśmy się także otwierać drzwi roznosicielom pizzy, żeby nie narazić się na przypadkowy blowjob wykonany obojętnie w którą stronę.