Marcin
Orliński
Wicenaczelny,
„Przekrój”
Temat: Oszustwo zwane homeopatią
"Wszystkie 'środki' homeopatyczne to placebo""Leki homeopatyczne robi się z minerałów, substancji roślinnych i innych. Jeśli substancja jest rozpuszczalna, rozcieńcza się ją w proporcjach jedna część substancji na albo dziewięć, albo dziewięćdziesiąt dziewięć części wody i/lub alkoholu i energicznie potrząsa; jeśli nie jest rozpuszczalna, mieli się ją bardzo drobno i proszek miesza w podobnych proporcjach ze sproszkowaną laktozą (cukrem mlecznym). Jedna część rozcieńczonego leku zostaje następnie rozcieńczona dalej i proces ten powtarza się do osiągnięcia pożądanego stężenia.
(...) W rzeczywistości prawa chemii stwierdzają, że istnieje granica, do jakiej można rozcieńczać substancję, bez całkowitej jej utraty. Granica ta odnosi się do liczby Avogarda i odpowiada homeopatycznym mocom 12C lub 24X (1 część na 10 do dwudziestej czwartej potęgi). Sam Hahnemann ['wynalazca' homeopatii w XIX w - przyp. MO] zdawał sobie sprawę z tego, że praktycznie rzecz biorąc nie ma szansy, by choć jedna cząsteczka oryginalnej substancji pozostała po wszystkich rozcieńczeniach. Wierzył jednak, że energiczne potrząsanie lub pulweryzacja pozostawia na każdym etapie rozcieńczania 'podobną do duszy' esencję — 'nie dającą się już rozpoznać zmysłami' — która leczy dzięki wskrzeszaniu 'siły życiowej' organizmu. Dzisiejsi orędownicy homeopatii twierdzą, że nawet po zniknięciu ostatniej cząsteczki oryginalnej substancji zachowana zostaje jej 'pamięć'. To twierdzenie jest bezpodstawne. Co więcej, gdyby było prawdziwe, każda substancja, z jaką zetknęła się cząsteczka wody, mogłaby odcisnąć swoją 'esencję' i mieć silne (i nieprzewidywalne) skutki medyczne na spożywającą ją osobę."
Więcej: Racjonalista.pl