Temat: Czy prawo jest przywilejem, jeżeli przywileje są prawem?

Wszyscy wciąż trąbią: "PRACOWNIKU, musisz być elastyczny, mobilny! To TY musisz jeździć za pracą, bo ona sama do ciebie nie przyjdzie.
Dziś praca wymaga ruchu! wielokrotnych zmian miejsca zamieszkania! dostosowania się do wymogów rynku itd.."

Fakt - praca wymaga. Jednakże... nie od wszystkich ;)))

Sędziowie likwidowanych decyzją ministra sprawiedliwości 79 sądów rejonowych zapowiadają protest: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Bunt-sedziow-pr...
Ponieważ nie podoba im się konieczność szukania dla siebie pracy, zostaną... emerytami ;)

Z możliwości przejścia w stan spoczynku będą korzystali sędziowie w pełni sił, jak np. Bartłomiej Starosta, 35-letni sędzia z sulęcińskiego sądu.
Albowiem - mimo młodego wieku i krótkiego stażu pracy w zawodzie - ma prawo być emerytem. Co wiecej, jeżeli sędzia zostanie przeniesiony w stan spoczynku na skutek zmiany ustroju sądów lub zmiany granic okręgów sądowych, będzie pobierał 100 % wynagrodzenia. Gwarantuje mu to art. 180 ust. 5 Konstytucji.

Cóż, wobec takich przywilejów wbijanie na mundurówkę jest śmieszne...

Podsumowując - czy Państwa zdaniem sędziowska decyzja o przechodzeniu w stan spoczynku jest etyczna?
Czy dyskomfort, spowodowany koniecznością szukania sobie pracy w innym miejscu/wśród innych ludzi, tłumaczy takie wygodnictwo/konformizm?
Piotr K.

Piotr K. "Żyj i daj żyć
innym"

Temat: Czy prawo jest przywilejem, jeżeli przywileje są prawem?

tam gdzie mamy do czynienia z jakakolwiek wladza generujaca rozego rodzaju przywileje w tym materialne mozna zapomniec o etyce jak tylko te przywileje zostana zagrozone. Ten mentalny schemat nie zmieniul sie od zarania dziejow (na placach jednej reki moznaby bylo szukac wyjatkow).Piotr K. edytował(a) ten post dnia 16.10.12 o godzinie 08:14
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Czy prawo jest przywilejem, jeżeli przywileje są prawem?

Błędne oceny i błędne wnioski:)
Sędziowie "likwidowanych" sądów nie mają żadnego zagrożenia dla swoich miejsc pracy. "Likwidowane" piszę w cudzysłowie z rozmysłem, bowiem nie ma żadnej likwidacji a jedynie przekształcenie quasi-sądu rejonowego w Wydział sądu większego.
Jedyną zmianą będzie to, że w tych niby likwidowanych sądach stracą swoje funkcje prezesi i wiceprezesi - funkcje a nie miejsca pracy.

Tak więc nie ma mowy o żadnym szukaniu pracy a te groźby o odchodzeniu w stan spoczynku to nic innego jak prymitywny szantaż. Zagrożone zostały przywileje, które się rozbuchały do absurdalnych rozmiarów i de facto nie mają nic wspólnego z przywilejami ustawowymi.

Pan Prezes pięcioosobowego sądu rejonowego w Kikutkowie Dolnym to szycha na tamtym terenie niczym prezes sądu apelacyjnego w mieście wojewódzkim. Nie mówiąc o profitach dodatkowych i o tym, że w tak skonstruopwanej jednostce organizacyjnej i pan prezes, i jego wice nie mają ani czasu, ani głowy, ani - przede wszystkim ochoty - zajmować się rozpoznawaniem spraw. Głównymi zajęciami takich miejscowych kacyków są rozdzielanie spraw pozostałym sędziom - w liczbie 3 do 4 - i brylowanie na miejscowych salonach z wójtem, panem i plebanem.Witold F. edytował(a) ten post dnia 16.10.12 o godzinie 09:32



Wyślij zaproszenie do