Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Wydawanie publicznych pieniędzy - granice.

Pieniądze służą do tego, by je wydawać - do czegoś innego się nie nadają. Pieniądze publiczne są także po to, by je wydawać. Dyskusyjne są jednak sposoby wydatkowania i cele na które są wydawane.

Czemu nie powinny służyć publiczne pieniądze i jakie powinny być granice?

Przypomnijmy sobie wyrafinowane potrawy zamawiane przez polityków w drogich restauracjach, od foie gras po ośmiorniczki marynowane w rozmarynie z oliwą, solę w sosie maślano - winnym, z młodymi ziemniaczkami i warzywami, ze szpinakiem i grzybami albo z rydzami i z sosem rydzowym ze szpinakiem (do wyboru) oraz zadowolenie ministrów z faktu raczenia się drogim alkoholem u Sowy. Oczywiście za to wszystko płacono kartami służbowymi.

Marszałek Całbecki chcąc dogodzić biskupowi Tyrawie oraz zapewnić sobie jego wdzięczność i poparcie, ew. życzliwą neutralność, z środków Samorządu Województwa Kujawsko - Pomorskiego sfinansował koncert w kościele:


Obrazek

konto usunięte

Temat: Wydawanie publicznych pieniędzy - granice.

Jedni finansują z publicznych pieniędzy koncerty w kościołach, inni z uporem godnym lepszej sprawy odbudowują tęczę na Placu Zbawiciela w stolicy (po tym jak jeszcze inni z uporem godnym lepszej sprawy ją podpalają). Ale to wszystko pikuś w porównaniu z lotniskami, które zbudowali sobie włodarze Radomia, Łodzi czy Lublina.
A nawet jeśli już ktoś wytknie nieprawidłowości w wydawaniu publicznych pieniędzy, to co z tego? "Nie mamy pańskiego płaszcza (czy może raczej: przehulaliśmy pański płaszcz) - i co pan nam zrobi?"
Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Wydawanie publicznych pieniędzy - granice.

Dominika G.:
Jedni finansują z publicznych pieniędzy koncerty w kościołach, inni z uporem godnym lepszej sprawy odbudowują tęczę na Placu Zbawiciela w stolicy (po tym jak jeszcze inni z uporem godnym lepszej sprawy ją podpalają).

Zastanawiam się dlaczego katolikom w katolickim kraju przeszkadza tęcza - znak przymierza Boga z ludźmi zawartego za pośrednictwem Noego. Zastanawiam się też, jaka sprawa może być bardziej godna uporu, niż symbol wiecznego przymierza Boga z "wszelką istotą żyjącą w każdym ciele, które jest na ziemi".
O tęczy Słowo powiada, zaraz po opisie potopu:

"Potem Bóg tak rzekł do Noego i do jego synów: Ja zawieram przymierze z wami i z waszym potomstwem, które po was będzie; z wszelką istotą żywą, która jest z wami: z ptactwem, ze zwierzętami domowymi i polnymi, jakie są przy was, ze wszystkimi, które wyszły z arki, z wszelkim zwierzęciem na ziemi. Zawieram z wami przymierze, tak iż nigdy już nie zostanie zgładzona wodami potopu żadna istota żywa i już nigdy nie będzie potopu niszczącego ziemię.

Po czym Bóg dodał: A to jest znak przymierza, które ja zawieram z wami i każdą istotą żywą, jaka jest z wami, na wieczne czasy: Łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną a ziemią. A gdy rozciągnę obłoki nad ziemią i gdy ukaże się ten łuk na obłokach, wtedy wspomnę na moje przymierze, które zawarłem z wami i z wszelką istotą żywą, z każdym człowiekiem; i nie będzie już nigdy wód potopu na zniszczenie żadnego jestestwa. Gdy zatem będzie ten łuk na obłokach, patrząc na niego, wspomnę na przymierze wieczne między mną a wszelką istotą żyjącą w każdym ciele, które jest na ziemi.

Rzekł Bóg do Noego: To jest znak przymierza, które zawarłem między Mną a wszystkimi istotami, jakie są na ziemi."

(Księga Rodzaju, rozdział 8, wersety od 9, tłumaczenie za Biblią Tysiąclecia)

konto usunięte

Temat: Wydawanie publicznych pieniędzy - granice.

Krzysztof D.:

Zastanawiam się dlaczego katolikom w katolickim kraju przeszkadza tęcza - znak przymierza Boga z ludźmi zawartego za pośrednictwem Noego. Zastanawiam się też, jaka sprawa może być bardziej godna uporu, niż symbol wiecznego przymierza Boga z "wszelką istotą żyjącą w każdym ciele, które jest na ziemi".
O tęczy Słowo powiada, zaraz po opisie potopu:

"Potem Bóg tak rzekł do Noego i do jego synów: Ja zawieram przymierze z wami i z waszym potomstwem, które po was będzie; z wszelką istotą żywą, która jest z wami: z ptactwem, ze zwierzętami domowymi i polnymi, jakie są przy was, ze wszystkimi, które wyszły z arki, z wszelkim zwierzęciem na ziemi. Zawieram z wami przymierze, tak iż nigdy już nie zostanie zgładzona wodami potopu żadna istota żywa i już nigdy nie będzie potopu niszczącego ziemię.

Po czym Bóg dodał: A to jest znak przymierza, które ja zawieram z wami i każdą istotą żywą, jaka jest z wami, na wieczne czasy: Łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną a ziemią. A gdy rozciągnę obłoki nad ziemią i gdy ukaże się ten łuk na obłokach, wtedy wspomnę na moje przymierze, które zawarłem z wami i z wszelką istotą żywą, z każdym człowiekiem; i nie będzie już nigdy wód potopu na zniszczenie żadnego jestestwa. Gdy zatem będzie ten łuk na obłokach, patrząc na niego, wspomnę na przymierze wieczne między mną a wszelką istotą żyjącą w każdym ciele, które jest na ziemi.

Rzekł Bóg do Noego: To jest znak przymierza, które zawarłem między Mną a wszystkimi istotami, jakie są na ziemi."

(Księga Rodzaju, rozdział 8, wersety od 9, tłumaczenie za Biblią Tysiąclecia)

Ja książki, którą cytujesz nie uznaję za wyrocznię więc rozumiem, że jest jak najbardziej logicznym i dla Ciebie zrozumiałym, że utrzymywanie tęczy na pl. Zbawiciela mi przeszkadza :-) A dlaczego mi przeszkadza? Bo to idiotyzm i marnowanie publicznych pieniędzy. A katolicy? A katolicy jak zwykle wpadli w pułapkę swojej religii.

Przepraszam, ta tęcza na pl. Zbawiciela faktycznie jest lipna i jest symbolem środowisk LGBT, jak słusznie zauważyła Iza. Ergo: katolicy nie dali się zwieść szatanowi :-)Ten post został edytowany przez Autora dnia 09.04.15 o godzinie 14:13
Izabela Ł.

Izabela Ł. sami konstruujemy
swoją rzeczywistość

Temat: Wydawanie publicznych pieniędzy - granice.

Krzysztof D.:
Dominika G.:
Jedni finansują z publicznych pieniędzy koncerty w kościołach, inni z uporem godnym lepszej sprawy odbudowują tęczę na Placu Zbawiciela w stolicy (po tym jak jeszcze inni z uporem godnym lepszej sprawy ją podpalają).

Zastanawiam się dlaczego katolikom w katolickim kraju przeszkadza tęcza - znak przymierza Boga z ludźmi zawartego za pośrednictwem Noego. Zastanawiam się też, jaka sprawa może być bardziej godna uporu, niż symbol wiecznego przymierza Boga z "wszelką istotą żyjącą w każdym ciele, które jest na ziemi
Tecza na Placu Zbawiciela jest symbolem gejowskim, bo ma 6 kolorów,
a nie 7 - jak prawdziwa tecza. Poza tym z tecza w Warszawie utozsamiaja się
środowiska LGBT.

konto usunięte

Temat: Wydawanie publicznych pieniędzy - granice.

Dominika G.:
A nawet jeśli już ktoś wytknie nieprawidłowości w wydawaniu publicznych pieniędzy, to co z tego? "Nie mamy pańskiego płaszcza (czy może raczej: przehulaliśmy pański płaszcz) - i co pan nam zrobi?"

Bo nie jesteśmy społeczeństwem obywatelskim. Nie jesteśmy obywatelami, którzy wymagają od swoich reprezentantów. W przeważającym stopniu mentalnie nadal jesteśmy poddanymi. Są kraje, w których ludzie od władzy wymagają więcej i robią to skuteczniej, a to oznacza, że jest to możliwe.

konto usunięte

Temat: Wydawanie publicznych pieniędzy - granice.

Krzysztof D.:
tęcza - znak przymierza Boga z ludźmi zawartego za pośrednictwem Noego.
Z tą tęczą wyszło tak jak ze swastyką, która dawniej była symbolem pomyślności, a teraz (w Europie) kojarzy się już tylko z Hitlerem. Tęcza kiedyś pewnie dla chrześcijan symbolizowała głównie przymierze Boga z ludźmi (co należy podkreślić, z KAŻDYM człowiekiem), a teraz kojarzy się raczej z mniejszościami seksualnymi. Symbole zmieniają swoje znaczenia lub/i rozszerzają je. Normalka.
Najbardziej mnie śmieszą zarzuty wobec mniejszości seksualnych, że "zawłaszczyły sobie" ten biblijny symbol. Gdyby wybrali sobie np. trójkąt, też zaraz ktoś krzyknąłby, że zawłaszczają, bo przecież tylko oko opatrzności może być trójkątne.Ten post został edytowany przez Autora dnia 09.04.15 o godzinie 14:36

konto usunięte

Temat: Wydawanie publicznych pieniędzy - granice.

Piotr S.:
utrzymywanie tęczy na pl. Zbawiciela mi przeszkadza :-) A dlaczego mi przeszkadza? Bo to idiotyzm i marnowanie publicznych pieniędzy.
Tak jest. Walory artystyczne tego nieszczęsnego łuku też go nie bronią - sztuczne kwiatki kojarzą mi się bardziej z cmentarzem niż z delikatną wizją, która pojawia się na niebie po deszczu.

Przestrzeń miejska jest dla wszystkich i zniesie bardzo wiele, dlatego jeśli środowiska LGBT mają ochotę walnąć sobie tęczę, to proszę uprzejmie - ja jej ani nie podpalę, ani nie będę do tego nikogo namawiać. Tylko niech ją sobie odbudowują już za własne pieniądze i sami sobie jej strzegą. A jeśli pani prezydent odbudowuje ją po to, aby wspierać mniejszości seksualne, to niech to otwarcie przyzna, a nie zasłania się sztuką.Ten post został edytowany przez Autora dnia 09.04.15 o godzinie 14:30

Temat: Wydawanie publicznych pieniędzy - granice.

Jakby na to nie patrzeć to ten kraj bardzo zmienił się przez ostatnie 20 kilka lat. Kiedyś myślałem, że więcej zmienił się w II RP wszak wybudowano kilka miast - Gdynia, Stalowa Wola. Były transantlantyki mimo, że dostęp do polskiego morza to był skrawek, była magistrala węglowa, bardzo sprawny transport, powstało szereg marek polskich, niektóre trwają do dziś czy plany Centralnego Okręgu Przemysłowego.

Później pomyślałem, że to wszystko pikuś na tle komuny. Która to:
- obudowała cały kraj ze zgliszczy wojennych (miasta, drogi, transport)
- zlikwidowała analfabetyzm -powstało tysiące szkół
- wybudowano tysiące mieszkań -do dziś mówi się, że Gierek był największym deweloperem w historii Polski
- były stocznie, kopalnie i wiele państwowych zakładów pracy
- służba zdrowia była służbą zdrowia
itp.

a dzisiaj myślę, że jakby na to krytycznie nie patrzeć to wypiękniało wiele miast w kraju. Nie wnikam czy z pieniędzy publicznych/unijnych czy innych. Nie jest już tak szaro. W wielu miejscach jest porządek, drogi są znacznie lepsze, dworce kolejowe wyglądają inaczej. A niektóre (jak Łódź Fabryczna która jest studnią bez dna) mają być takie, że dech w klacie ma zapierać. Z Lublina mogę latać do Bułgarii na wczasy i nie potrzebuje tracić czasu i jechać do
Warszawy by lecieć z Okęcia, a z łódzkiego Lublinka do Szkocji na sylwestra. Naprawdę zmieniło się bardzo dużo. Wiem i rozumiem, że to kłopotliwe politycznie tak akcentować ale jeśli ktoś pamięta jak było w latach 90tych (na początku), ten wie o czym mówięTen post został edytowany przez Autora dnia 09.04.15 o godzinie 14:40
Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Wydawanie publicznych pieniędzy - granice.

Dominika G.:
Przestrzeń miejska jest dla wszystkich i zniesie bardzo wiele, dlatego jeśli środowiska LGBT mają ochotę walnąć sobie tęczę, to proszę uprzejmie - ja jej ani nie podpalę, ani nie będę do tego nikogo namawiać. Tylko niech ją sobie odbudowują już za własne pieniądze i sami sobie jej strzegą. A jeśli pani prezydent odbudowuje ją po to, aby wspierać mniejszości seksualne, to niech to otwarcie przyzna, a nie zasłania się sztuką.

Co do walorów artystycznych i przestrzeni oraz pieniędzy publicznych:

http://www.bryla.pl/bryla/1,85300,16198447.html

Na szczęście są ode mnie daleko i nie za moje, więc mi to nie przeszkadza.
Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Wydawanie publicznych pieniędzy - granice.

Marcin C.:
a dzisiaj myślę, że jakby na to krytycznie nie patrzeć to wypiękniało wiele miast w kraju. Nie wnikam czy z pieniędzy publicznych/unijnych czy innych. Nie jest już tak szaro. W wielu miejscach jest porządek, drogi są znacznie lepsze, dworce kolejowe wyglądają inaczej. A niektóre (jak Łódź Fabryczna która jest studnią bez dna) mają być takie, że dech w klacie ma zapierać. Z Lublina mogę latać do Bułgarii na wczasy i nie potrzebuje tracić czasu i jechać do
Warszawy by lecieć z Okęcia, a z łódzkiego Lublinka do Szkocji na sylwestra. Naprawdę zmieniło się bardzo dużo. Wiem i rozumiem, że to kłopotliwe politycznie tak akcentować ale jeśli ktoś pamięta jak było w latach 90tych (na początku), ten wie o czym mówię

To wszystko za pożyczone pieniądze - długi zewnętrzne i wewnętrzne przekraczające bilion zł. Samo zadłużenie względem przyszłych emerytów, o którym rzadko się wspomina, to ponad 600 mld zł. Emerytur za kilka, kilkanaście lat nie będzie, tylko dostaniemy zasiłki wartości ok. 500 zł. Nie będzie też bezpłatnej nauki i bezpłatnego leczenia. To jest bal na Titanicu.

Temat: Wydawanie publicznych pieniędzy - granice.

Służba zdrowia powinna być od dawna prywatna. Co do emerytur -moje pokolenie jest świadome (przynajmniej powinno być). Stąd też niektórzy nie chcą pracować na etatach a cenią inne formy. Po których emerytury (przyzwoitej) nie byłoby niezależnie czy byłaby na nie kasa czy nie.Ten post został edytowany przez Autora dnia 09.04.15 o godzinie 15:16
Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Wydawanie publicznych pieniędzy - granice.

Marcin C.:
Służba zdrowia powinna być od dawna prywatna. Co do emerytur -moje pokolenie jest świadome (przynajmniej powinno być). Stąd też niektórzy nie chcą pracować na etatach a cenią inne formy. Po których emerytury (przyzwoitej) nie byłoby niezależnie czy byłaby na nie kasa czy nie.

Służba zdrowia w zasadzie już jest prywatna - prywatyzowane są resztki. Jest i powinna być finansowana z środków publicznych, albowiem na to płacimy podatki.

Co do emerytur, to np. ja płaciłem przez 36 lat składki i tych pieniędzy już nie ma. Świadomością na starość się nie najemy.

Temat: Wydawanie publicznych pieniędzy - granice.

Krzysztof D.:
Marcin C.:
Służba zdrowia powinna być od dawna prywatna. Co do emerytur -moje pokolenie jest świadome (przynajmniej powinno być). Stąd też niektórzy nie chcą pracować na etatach a cenią inne formy. Po których emerytury (przyzwoitej) nie byłoby niezależnie czy byłaby na nie kasa czy nie.

Służba zdrowia w zasadzie już jest prywatna - prywatyzowane są resztki. Jest i powinna być finansowana z środków publicznych, albowiem na to płacimy podatki.

Dlatego nie powinniśmy płacić ale wówczas jeśli chorujesz i nie masz za co się leczyć a przejadasz kasę na leczenie (wszak masz wyższe wynagrodzenie ) to masz problem. Twój problem.
Jest bezpłatna nadal ale każdy w tym kraju wie, że aby dobrze się leczyć musisz mieć pieniądze/znajomości. albo jedno albo drugie a najlepiej jedno i drugie.Ten post został edytowany przez Autora dnia 09.04.15 o godzinie 15:32
Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Wydawanie publicznych pieniędzy - granice.

Marcin C.:
Dlatego nie powinniśmy płacić ale wówczas jeśli chorujesz i nie masz za co się leczyć a przejadasz kasę na leczenie (wszak masz wyższe wynagrodzenie ) to masz problem. Twój problem.

By nie było problemu wymyślono kilka tysięcy lat temu ubezpieczenia. Najnowocześniejsze leczenie kosztuje setki tysięcy zł i mało kto jest w stanie sobie odłożyć taką kasę - nawet jedząc suchy chleb i popijając wodą.
Kiedy miałby odłożyć na leczenie ktoś chory od urodzenia, lub ktoś, kto zachorował w wieku np. 28 lat?
Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Wydawanie publicznych pieniędzy - granice.

Miliardowy interes:

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/augsburger-allgemeine-...

Poza zyskami paru cwaniaków i zyskiem pracowników zagranicznej fabryki innych korzyści nie widzę.

konto usunięte

Temat: Wydawanie publicznych pieniędzy - granice.

Coś dla malkontentów: konkurs na najlepsze wykorzystanie publicznych pieniędzy. Spokojnie, tylko teoretyczne ;-)
Nagrodą specjalną dla zwycięzcy jest uścisk belki. Tzn. uścisk dłoni Człowieka, Który Ma Swój Podatek:
http://www.obserwatorfinansowy.pl/4-edycja-konkursu-ob...Ten post został edytowany przez Autora dnia 16.04.15 o godzinie 10:43
Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Wydawanie publicznych pieniędzy - granice.

Dominika G.:
Coś dla malkontentów: konkurs na najlepsze wykorzystanie publicznych pieniędzy. Spokojnie, tylko teoretyczne ;-)

Uspokoiłaś mnie ... ciśnienie wróciło do normy. ;)
Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Wydawanie publicznych pieniędzy - granice.

W czerwcu 2014 roku wrocławskie przedsiębior­stwo Hala Ludowa zakupiło kolekcję ponad 3 tys. zdjęć autorstwa Miltona Greene'a, z których znaczną część stanowią fotografie Marilyn Monroe. Ponad 6,4 mln zł, które zapłacono za kolekcję, pochodziło z miejskiej kasy. Zdjęcia wreszcie ujrzały światło dzienne. Jednak na krótko i tylko dla ograniczonej grupy osób. Przez dwa dni ekspozycji w Hali Stulecia (wtorek i środa) 47 zdjęć obejrzeć mogło jedynie 300 zwiedzających. Wystawa około setki fotografii z kolekcji Miltona Greene'a otwarta zostanie w Hali Stulecia 4 lipca 2015 roku i potrwa do połowy sierpnia.

Fakt, że zdjęcia można było zobaczyć tylko przez dwa dni, ma związek z zaleceniami konserwatora, który kilka miesięcy temu sporządził ekspertyzę dotyczącą kolekcji. Fotografie mogą być prezentowane tylko przez kilka godzin dziennie. Wiąże się to z faktem, że nie powinny one zbyt długo pozostawać naświetlone.

Fajnie, wydajemy sześć i pół mln zł, pokazujemy fotki przez chwilę i chowamy do szafy.

konto usunięte

Temat: Wydawanie publicznych pieniędzy - granice.

Krzysztof D.:
i chowamy do szafy.
A tam myszy. Jedzą!

Następna dyskusja:

Granice Jazzu




Wyślij zaproszenie do