Piotr S. ksiądz katolicki
Temat: Niepotrzebne przyczyny cierpienia
Wiem, że duszec czyśćowe czerpią balsam ochłody z ofiarowanego za nie cierpienia. Czy jednak cierpienie, cierpieniu równe?Dlaczego ludzie cierpią?
Okazuje się, że często wskutek zwykłej bezmyślności- stawiają sobie poprzeczki. Gdy ktoś nie dosięga do wyznaczonej mu w moich oczekiwaniach poprzeczki, myślę: robi mi na złość, działa z przekorą. I tak rodzi się we mnie cierpienie...
Gdy tymczasem on nie dosięga poprzeczki nie dlatego, że nie chce, ale nie potrafi. Co więcej, on nawet jej nie widzi bo.....jest inny. Jest innym, niż ja wymyśliłem go sobie w mojej wyobraźni.
Tak rodzą się niepotrzebne przyczyny cierpienia.
Czy wokół nas i w nas jest więcej cierpienia, jako skutku specjalnego działania innych, czy też jako skutku stawiania poprzeczek ....?