Przemysław Igiel

Przemysław Igiel Twórca treści
multimedialnych

Temat: Dialog między światopoglądami

Kochani - jako że na naszych oczach spełnia się coś, co przewidywałem jakiś czas temu, mianowicie tworzy się silna polaryzacja postaw w kwestiach światopoglądowych i religijnych w naszym społeczerństwie, postanowiłem wyciągnąć temat.
Przy okazji sporu o krzyż pod pałacem prezyzydenckim, rodzi się dyskusja o zasadność silnej obecności treści i symboliki religijnej w przestrzeni publicznej, która zgodnie z konstytucją, powinna być neutralna światopoglądowo. Z dwóch krańców pola dyskusji, odzywają się oczywiście różne głosy. Wobec jednego z nich postanowiłem nie pozostać obojętnym. Chodzi o wypowiedź Arcybiskupa Głódzia:
"Naród oczekuje narodowego pomnika, godnego pomnika w godnym miejscu w stolicy - podkreślił metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź,podczas mszy w Bazylice Mariackiej w Gdańsku, mówiąc o upamiętnieniu katastrofy smoleńskiej. Ostro wypowiedział się o politykach lewicy apelujących o świeckość. - Dość tej neurozy antyreligijnej. Lewica nie musi być ateistyczna, antyreligijna. To oddech Lenina rodzi takie postawy" - stwierdził.

Informuje o tym m.in. portal Wirtualna Polska. Pod artykułem na WP zdecydowałem się zamieścić komentarz, który zacytuję tutaj w pełnej treści:

"Dość już, owszem, ale nieustającej indoktrynacj, propagandy i narzucania się przez KK. Nie wszyscy są religijni, a spośród religijnych, nie wszyscy są Chrześcijanami, spośród Chrześcijan znów, nie wszyscy są Katolikami. Jako Polak i obywatel polski sprzeciwiam się obecności jakichkolwiek symboli religijnych w przestrzeni publicznej, która powinna pozostać neutralna i przyjazna dla osób o każdym światopoglądzie. Kwestie wyznania powinny należeć do sfery prywatnej każdego człowieka i epatowanie symbolami bądź treściami religijnymi w przestrzeni publicznej jest naruszeniem podstawowego prawa każdego człowieka, jakim jest wolność wyznania, myśli i światopoglądu. Hierarchowie kościelni mogą się wypowiadać w imieniu osób wierzących, ale nie w imieniu narodu. Próby przypisywania własnej wiary wszystkim przedstawicielom naszego narodu są nadużyciem, nie mającym odzwierciedlenia w rzeczywistości. Nie zgadzam się na publiczną obecność jakichkolwiek treści lub symboli religijnych, niezależnie od tradycji, z jakiej pochodzą."

Myślę, że nadchodzi czas, by wyraźnie, głośno i bez niedomówień zamanifestować, że społeczeństwo polskie, to nie tylko Katolicy. A także, że nie będąc Katolikiem, czy Chrześcijaninem, nie jest się tym samym ateistą, czy jeszcze lepiej - satanistą, jak chcieliby niektórzy. Że człowiek innego wyznania lub nie identyfikujący się z żadnym wyznaniem, nie jest wyzuty z ludzkich uczuć, z moralności i naturalnych dążeń do samodoskonalenia. Ze żyją tu też ludzie, dla których duchowość nie jest kwestią wiary, czy nakazów, ale u których wypływa ona naturalnie z głębi Duszy, uszlachetniając ich samych i pomagając innym wokół - i nie potrzebują do tego żadnej religii.
Zacznijmy dawać wyraz swojej obecności i otwarcie dzielmy się swoimi poglądami - bez strachu i niepokoju o to, jak zareaguje na to tradycyjnie katolicka część naszego otoczenia. Stwórzmy wspólnie przyjazną przestrzeń, w której będzie miejsce dla reprezentantów wszystkich nurtów religijnych i światopoglądowych. I nie chodzi tu o deklaracje politycznej natury - chodzi o autentyczne działanie, w codziennym życiu, w zwykłych sytuacjach, pośród zwykłych ludzi. Trzeba to po prostu zrealizować, samemu będąc przykładem wszystkiego tego, co najbardziej w ludziach cenimy.
Ważny jest jednak dialog, otwarty, szczery i pełen dobrej woli. Współczesna technologia w postaci internetu stworzyła niezwykłą możliwość komunikowania się ludzi z bardzo odległych miejsc. Czegoś takiego nie było w znanej historii ludzkości, warto więc z tego skorzystać, szczególnie, jeśli cel jest szlachetny :)

Grzegorz Halkiew

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Przemysław Igiel

Przemysław Igiel Twórca treści
multimedialnych

Temat: Dialog między światopoglądami

Grzegorz Halkiew:
tylko w niesprzyjających warunkach człowiek wychodzi ze strefy komfortu i zmuszony jest do zastanowienia się na tym, co w życiu dla niego tak naprawdę jest ważne.

Podziały były, są i będą i albo ludzie nauczą się żyć pomiędzy nimi, albo się wybiją nawzajem.

To prawda, że zbytni komfort sprzyja stagnacji i stwarza możliwość zatracenia się w nim, a przez to mogą umykać sprawy głębsze ;) Z drugiej strony, ludzkość chyba jednak ewoluuje i doświadczenie zebrane poprzez wielokrotnie powtarzane w minionych tysiącleciach schematy może zaowocować jakąś konstruktywną zmianą. Teraz dysponujemy środkami, jakich dawniej nie było - tak szeroki dostęp do wiedzy duchowej i ezoterycznej oraz takie nią zainteresowanie daje szansę na przemianę naszego podejścia do życia, na głębsze jego zrozumienie i wyjście ponad poziom tarcia, który w minionych wiekach był głównym motorem zmian ;)) Może uda nam się wejść na poziom inspiracji :)
Pewne podziały oczywiście zawsze bedą - zróżnicowanie jest fundamentem tego świata ;) Rzecz jedynie w tym, by było ono konstruktywne, a nie destrukcyjne i do tego mam zamiar się przyczynić ;)Przemysław Hafiz Igiel edytował(a) ten post dnia 17.08.10 o godzinie 12:53

Grzegorz Halkiew

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Przemysław Igiel

Przemysław Igiel Twórca treści
multimedialnych

Temat: Dialog między światopoglądami

Grzegorz Halkiew:

...ale jak wspomnałem, stal hartuje się w ogniu i pod uderzeniami i żadnej winy ze strony kowala nie ma, tylko praca ciężka ;)

Powiedzmy, że jest to jedna z dróg, jedna z możliwości ;))
Nie zawsze musi być ciężko ;)

Grzegorz Halkiew

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Przemysław Igiel

Przemysław Igiel Twórca treści
multimedialnych

Temat: Dialog między światopoglądami

Grzegorz Halkiew:
Czy uwazasz, że stal kuta maszynowo jest tej samej wartości, co kuta ręcznie?
A to już co inszego ;))
Róże nie są kute w niczym, a każda piękna i każda niepowtarzalna ;))

Grzegorz Halkiew

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Małgorzata P.

Małgorzata P. pokochaj świat w
sobie ,a świat
zakocha się w tobie
:)

Temat: Dialog między światopoglądami

Przyjacielu, tylko przeciętni, tuzinkowi ludzie są zdrowi i normalni (...). Powtarzam więc, jeżeli chcesz być zdrowy i normalny - wracaj do stada.
[Anton Pawłowicz Czechow]
Przemysław Igiel

Przemysław Igiel Twórca treści
multimedialnych

Temat: Dialog między światopoglądami

Grzegorz H.:
Przemysław Hafiz Igiel:
Grzegorz Halkiew:
Czy uwazasz, że stal kuta maszynowo jest tej samej wartości, co kuta ręcznie?
A to już co inszego ;))
Róże nie są kute w niczym, a każda piękna i każda niepowtarzalna ;))

A niby jaka w tym zasługa róży?
Ano właśnie nie potrzeba żadnej zasługi, by wzrastać zgodnie z Naturą ;))

Grzegorz Halkiew

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Przemysław Igiel

Przemysław Igiel Twórca treści
multimedialnych

Temat: Dialog między światopoglądami

Chyba nie różnimy się aż tak bardzo ;))
Oczywiście mamy większe możliwości kreowania swojego życia, niż rośliny ;))
Ale tak, jak nie jesteśmy różą, nie jesteśmy też stalą ;))
Ja patrzę na to w ten sposób, że odkrywając swoją Żródłową Naturę/Duszę (jak zwał, tak zwał), podążając za jej głosem i wyrażając jej potencjał, możemy tworzyć swoją rzeczywistość w bardzo naturalny sposób i w tym kierunku, który jest dla nas najlepszy. Ów wewnętrzny głos/intuicja/wgląd daje nam prowadzenie, dzięki któremu możemy uniknąć wielu trudnych sytuacji. Uważam, iż wiele tzw "kopów od życia" dostajemy wyłącznie z tego powodu, że wcześniej ignorowaliśmy bardziej subtelne sygnały ;))
Nasza Źródłowa Natura nie jest naszą zasługą. Ale zgadzam się w pełni, że wyrażając ją tutaj, możemy tworzyć rzeczy i sprawy piękne, wspaniałe, inspirujące i wnoszące nową jakość do wspólnego życia ;))Przemysław Hafiz Igiel edytował(a) ten post dnia 27.09.10 o godzinie 11:09

Grzegorz Halkiew

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Dialog między światopoglądami

Przemysław Hafiz Igiel:

Z drugiej strony, ludzkość chyba jednak ewoluuje i doświadczenie zebrane poprzez wielokrotnie powtarzane w minionych tysiącleciach schematy może zaowocować jakąś konstruktywną zmianą. Teraz dysponujemy środkami, jakich dawniej nie było - tak szeroki dostęp do wiedzy duchowej i ezoterycznej oraz takie nią zainteresowanie daje szansę na przemianę naszego podejścia do życia, na głębsze jego zrozumienie i wyjście ponad poziom tarcia, który w minionych wiekach był głównym motorem zmian ;)) Może uda nam się wejść na poziom inspiracji :)

Moje zdanie nie jest tak optymistyczne. Nie wiem ile razy ludzkość wznosiła się na szczyt swoich możliwości, po czym zaczynała spowrotem od jaskiń i maczug od nowa.Trwało to tysiące, setki tysięcy, czy więcej lat? W obecnym czasie niebywale rozwinęła się myśl techniczna, rozwój techniczny, który przyniósł poza dobrem, również jedynie bardziej....humanitarne sposoby zabijania. O rozwoju wewnętrznym, poszerzaniu własnej samoświadomości, myśli w skali całej ludności, niewielka ilość ludzi, w sumie znikomy procent. Reszta jest zbyt leniwa, konformistyczna i zainteresowana "być". Obyś miał rację:)
Małgorzata P.

Małgorzata P. pokochaj świat w
sobie ,a świat
zakocha się w tobie
:)

Temat: Dialog między światopoglądami

Jadwiga F.:
Przemysław Hafiz Igiel:
Teraz dysponujemy środkami, jakich
dawniej nie było - tak szeroki dostęp do wiedzy duchowej i ezoterycznej oraz takie nią zainteresowanie daje szansę na przemianę naszego podejścia do życia, na głębsze jego zrozumienie i wyjście ponad poziom tarcia, który w minionych wiekach był głównym motorem zmian ;)) Może uda nam się wejść na poziom inspiracji :
teraz mamy dostęp do internetu ,a tu znaleśc mozna takie róznostki i ciekawostki przez ludzi i tylko ludzi wymyślone... zazwyczaj kazdy może sobie pisać co chce ,,,ale nie kazdy zna prawdę nie wszystkiemu trzeba wierzyc na słowo ,Kiedyś pra-ludzie nie znali internetu (chociaz kto wie ?)a komunikacja i znastwo życia (co są na to rózne dowody )było o niebo lepsze niz jest teraz .W tej chwili ludzie szukaja sobie autorytetów i mistrzów ,zeby czasami samemu nie pomyślec i nie użyc swojego mózgu ,zdają się na kogoś żeby w razie czego mieć na kogo zwalić swoje nieszcześcia ....

Moje zdanie nie jest tak optymistyczne. Nie wiem ile razy ludzkość wznosiła się na szczyt swoich możliwości, po czym zaczynała spowrotem od jaskiń i maczug od nowa.Trwało to tysiące, setki tysięcy, czy więcej lat? W obecnym czasie niebywale rozwinęła się myśl techniczna, rozwój techniczny, który przyniósł poza dobrem, również jedynie bardziej....humanitarne sposoby zabijania. O rozwoju wewnętrznym, poszerzaniu własnej samoświadomości, myśli w skali całej ludności, niewielka ilość ludzi, w sumie znikomy procent. Reszta jest zbyt leniwa, konformistyczna i zainteresowana "być". Obyś miał rację:)
"BYĆ"-fajnie ! a "MIEĆ ? -jak ma sie razem BYC I MIEC ? czy mozna ?Co sie dzieje kiedy BYC jest a nie ma MIEC ? i odwrotnie ? czy mozna BYC i MIEC ?
zastanawiam się dlaczego ludzie własnie postepuja w ten sposób,, leniwie ?
Czy własnie dlatego że ktos inny mysli za nas ? i wtedy nie robimy nic bo i tak się nic nie zmieni ?
pocieszajacym jest fakt że tych którzy zaczeli myslec jest coraz więcej ( mówie o tych co nie szkodzą swoim myśleniem innym )I fakt że jest tych ludzi znikomy procent .
Paulina B.

Paulina B. Szukam stażu/
wolontariatu w
Warszawie -
doskonalenie um...

Temat: Dialog między światopoglądami

Dialog między światopoglądami jest możliwy o ile jest oparty na akceptacji. W przeciwnym razie z dialogu robi się zazarta wojna światopoglądowa, jeśli każdy jest przekonany o słuszności swojego zdania i nie dopuszcza innej możliwości do głosu. W historii mamy wiele przykładów takich wojen, walk o jedyną słuszną sprawę. Problem KK to głównie zadza wladzy i chciwość, ale widocznie ma to nas wszystkich czegoś nauczyć. Moje dzieci nie chodzą na religię, jako jedyne w szkole. Mała miejscowość, zadupie, myślałam, że w liczącym 130 tys mieszkanców Elblagu jest troche inaczej. W dwóch szkołach podstawowych, w których mam znajomych, ich dzieciaki też jako jedyne nie uczeszczają na religię, a szkoły 20 razy wieksze od tej wiejskiej. I choć wielu rodziców cicho przyznaje nam rację, że religia w szkole, jako przedmiot na świadectwie i liczący sie do sredniej nie powinna mieć miejsca, że kościół próbuje zdominować wszystkie sfery społeczne, to mimo wszystko posyła dzieci na te lekcje. Jednak porażająca większość żyje w przekonaniu, że jest fantastycznie, bo gdyby religia była w salkach katechetycznych przy kościele, to na pewno przestaliby posyłać dzieci na te lekcje. Pojawia się pytanie, czy to zachowanie podyktowane obłudą, czy wygodą. Czy fakt, że moje dzieci w temacie religii są szykanowane przez kolegów i raczone tekstami, że "nie mają wstępu do kościoła", że "katolicyzm to jedyna religia w Polsce" świadczy o ignorancji ich rodziców, fanatyźmie, czy zazdrości, że ktoś miał odwagę podjąć decyzję, której oni się boją podjąć? Czy to może strach przed nieznanym, przed innością? Nie chcę tego oceniać, ale takie są fakty. Akceptuję to, że taka jest droga tych ludzi. W każdym razie staram się zawsze podejmować dialog, ale jeśli widzę, że nie trafiłam na odpowiedni grunt, to się wycofuję. Tego się nauczyłam dzięki 'kopniakom'. Czasami dialog coś zmienia w świadomości człowieka, pojawiają się pytania, otwiera się jakiś kanał porozumienia, lecz jeśli człowiek żyje zamknięty w swojej ideologii, to dyskusja niewiele dobrego wniesie, a raczej podzieli.

konto usunięte

Temat: Dialog między światopoglądami

Paulina Bąba:
kościół próbuje zdominować wszystkie sfery społeczne, to mimo wszystko posyła dzieci na te lekcje. Jednak porażająca większość żyje w przekonaniu, że jest fantastycznie, bo gdyby religia była w salkach katechetycznych przy kościele, to na pewno przestaliby posyłać dzieci na te lekcje. Pojawia się pytanie, czy to zachowanie podyktowane obłudą, czy wygodą.
Sposób na przetrwanie. Zasada Ketmana. Większość rodziców ją stosuje, by nie narazić swoich dzieci na cierpienie, szykany(zwłaszcza o małe dzieci chodzi). Jest to przymusowa sytuacja - posyłają dzieci na religię, a w domu po cichu , wykonują gest Kozakiewicza, w stosunku do działań Kościoła.
Czy fakt, że moje
dzieci w temacie religii są szykanowane przez kolegów i raczone tekstami, że "nie mają wstępu do kościoła".
Twoje dzieci nie dostały możliwości dokonania samodzielnego wyboru. Trzeba najpierw coś poznać, żeby to odrzucić.
Jest druga strona medalu (jak zwykle) - GNOZA - zainteresowanie się ewangeliami apokryficznymi. Jezus był pierwszym gnostykiem i zwracał się do ezoteryków - "Kto ma uszy, niechaj słucha".
Ezoterycy klepią mantry, medytują wg zasad wschodnich, technik i metod medytacyjnych jest wiele, ale tak mało jest ezoteryków uznających potęgę słów - JAM JEST - , które nie od nauczyciela Buddy pochodzą - tylko od Jezusa.
Małgorzata P.

Małgorzata P. pokochaj świat w
sobie ,a świat
zakocha się w tobie
:)

Temat: Dialog między światopoglądami

Bogumiła Hanna S.:
Paulina Bąba:
kościół próbuje zdominować wszystkie sfery społeczne, to mimo wszystko posyła dzieci na te lekcje. Jednak porażająca większość żyje w przekonaniu, że jest fantastycznie, bo gdyby religia była w salkach katechetycznych przy kościele, to na pewno przestaliby posyłać dzieci na te lekcje. Pojawia się pytanie, czy to zachowanie podyktowane obłudą, czy wygodą.
Sposób na przetrwanie. Zasada Ketmana. Większość rodziców ją stosuje, by nie narazić swoich dzieci na cierpienie, szykany(zwłaszcza o małe dzieci chodzi). Jest to przymusowa sytuacja - posyłają dzieci na religię, a w domu po cichu , wykonują gest Kozakiewicza, w stosunku do działań Kościoła.
Czy fakt, że moje
dzieci w temacie religii są szykanowane przez kolegów i raczone tekstami, że "nie mają wstępu do kościoła".
Twoje dzieci nie dostały możliwości dokonania samodzielnego wyboru. Trzeba najpierw coś poznać, żeby to odrzucić.
Jest druga strona medalu (jak zwykle) - GNOZA - zainteresowanie się ewangeliami apokryficznymi. Jezus był pierwszym gnostykiem i zwracał się do ezoteryków - "Kto ma uszy, niechaj słucha".
Ezoterycy klepią mantry, medytują wg zasad wschodnich, technik i metod medytacyjnych jest wiele, ale tak mało jest ezoteryków uznających potęgę słów - JAM JEST - , które nie od nauczyciela Buddy pochodzą - tylko od Jezusa.
ja może coś zasugeruję poczytajcie sobie blogi ,strone Marii Sobolewskiej ,kobieta ma dużo racji ,popartej ,nie złudzeniem i oszukiwaniem sie na tematy religijne i tematy wiary ,nie iluzja i głupawe wierzenia we wszytsko co mówi kosciół .Mnie zainspirowała i zaciekawiła ,,dlatego że jest odwazna w swoich wypowiedziach i czesto dokładnie mowi co ja czułam ,,ale bałam sie przyznac sama przed soba ,,nie mowiąc o tym ze balam sie mowic to na forum ,,Kobieta z klasą ,bez strachu i lęku ,
Małgorzata P.

Małgorzata P. pokochaj świat w
sobie ,a świat
zakocha się w tobie
:)

Temat: Dialog między światopoglądami

Paulina Bąba:
Dialog między światopoglądami jest możliwy o ile jest oparty na akceptacji. W przeciwnym razie z dialogu robi się zazarta wojna światopoglądowa, jeśli każdy jest przekonany o słuszności swojego zdania i nie dopuszcza innej możliwości do głosu. W historii mamy wiele przykładów takich wojen, walk o jedyną słuszną sprawę. Problem KK to głównie zadza wladzy i chciwość, ale widocznie ma to nas wszystkich czegoś nauczyć. Moje dzieci nie chodzą na religię, jako jedyne w szkole. Mała miejscowość, zadupie, myślałam, że w liczącym 130 tys mieszkanców Elblagu jest troche inaczej. W dwóch szkołach podstawowych, w których mam znajomych, ich dzieciaki też jako jedyne nie uczeszczają na religię, a szkoły 20 razy wieksze od tej wiejskiej. I choć wielu rodziców cicho przyznaje nam rację, że religia w szkole, jako przedmiot na świadectwie i liczący sie do sredniej nie powinna mieć miejsca, że kościół próbuje zdominować wszystkie sfery społeczne, to mimo wszystko posyła dzieci na te lekcje. Jednak porażająca większość żyje w przekonaniu, że jest fantastycznie, bo gdyby religia była w salkach katechetycznych przy kościele, to na pewno przestaliby posyłać dzieci na te lekcje. Pojawia się pytanie, czy to zachowanie podyktowane obłudą, czy wygodą. Czy fakt, że moje dzieci w temacie religii są szykanowane przez kolegów i raczone tekstami, że "nie mają wstępu do kościoła", że "katolicyzm to jedyna religia w Polsce" świadczy o ignorancji ich rodziców, fanatyźmie, czy zazdrości, że ktoś miał odwagę podjąć decyzję, której oni się boją podjąć? Czy to może strach przed nieznanym, przed innością? Nie chcę tego oceniać, ale takie są fakty. Akceptuję to, że taka jest droga tych ludzi. W każdym razie staram się zawsze podejmować dialog, ale jeśli widzę, że nie trafiłam na odpowiedni grunt, to się wycofuję. Tego się nauczyłam dzięki 'kopniakom'. Czasami dialog coś zmienia w świadomości człowieka, pojawiają się pytania, otwiera się jakiś kanał porozumienia, lecz jeśli człowiek żyje zamknięty w swojej ideologii, to dyskusja niewiele dobrego wniesie, a raczej podzieli.
dal mnie jestes super babka ,,i nie daj sie ,,Twoje myslenie jest super i dobrze ze o tym mowisz ,,mozesz wyznawać co chcesz to jest twoja sprawa ,ja popieram .Pozdrawiam serdecznie ,,,osoby Twojego pokroju MYŚLĄ
Paulina B.

Paulina B. Szukam stażu/
wolontariatu w
Warszawie -
doskonalenie um...

Temat: Dialog między światopoglądami

Bogumiła Hanna S.:
Twoje dzieci nie dostały możliwości dokonania samodzielnego wyboru. Trzeba najpierw coś poznać, żeby to odrzucić.
Wybacz Hanno, ale mylisz się w swoich przypuszczeniach. To była decyzja moich dzieci. To, że ją popieram, to już zupełnie inna bajka. Właśnie wedle zasady, o której wspomniałaś, w zerówce obaj moi synowie brali udział w zajęciach i tak samo szybko z nich zrezygnowali. Podejrzewam, że m.in. z powodu strasznia dzieci piekłem, diabłem, grzechami, które popełniają nie będąc tego świadomymi. Dlaczego popieram? Dlatego, że to ich wybór, nie miałam zamiaru ich zmuszać, a także dlatego, żeby świadomie zdecydowali, jaką chcą ścieżką duchową podążać. Dzieci są bardzo medialne, nie widzę potrzeby, żeby wciskać je w machinę prania świadomości. Zastanawiam się cały czas, czy naprawdę tak trudno wprowadzić zamiast 'religii' -'religioznawstwo'?
"Kto ma uszy, niechaj słucha".
Uszy i oczy mam szeroko otwarte. Ostatnio w temacie słyszałam jedynie komentarze "A co z prezentami na komunię?" Dlaczego ci ludzie nie stosują się do zasad religii, którą wyznają? Nie znam żadnego buddysty, który oczekiwałby prezentów za klepanie mantr.Paulina Bąba edytował(a) ten post dnia 29.09.10 o godzinie 23:35



Wyślij zaproszenie do