Joanna
Nawrocka-Laboga
muzyk, nauczyciel
rytmiki
Temat: młodzież w kościele
Wczoraj mój proboszcz rozprawiał o tym jaka to młodzież jest zła,bo do kościoła nie chodzi. A biskupi tylko w młodzieży widzą przyszłość, tylko, zę oni tę młodzież widzą tylko na bierzmowaniu i wydaje im się, że jej jest w kościele nie wiadomo jak dużo. A na codzień nie ma nikogo i nawet figurki MB nie ma kto nieść! A on przecież nie będzie krzyczał na tych co przyszli i w ogóle co on ma zrobić-na łańcuch wziąć?I trochę mnie to wścieka! Kiedy proponowałam trzy lata że założymy parafialną stronę internetową, to wiecznie był przeciw-bo to trzeba aktualizować, bo ktoś musi się tym zajmować! Jak dzieciaki chodziły na przygotowania do bierzmowania, to nie dość że wiecznie na nich wrzeszczał, to jeszcze mówił o nich per "głupki". Całe "realcje" z młodzieżą zamykają sie do zorganizowania opiekuna na wyjazd na Lednicę- i to też nie każdego roku. I skąd się niby ta młodzież ma brać? Niestety, już nie te czasy, że jedyną rozrywką jest pójście na majowe i niesienie figurki. I nie te czasy, w których w kościele powinien rządzić folklor. Co atrakcyjnego może być w takim kościele dla młodzieży, jeśli mają do wyboru internet, zajęcia pozalekcyjne, TV? Co ich tam ma przyciągnąć???
Czy macie podobne doświadczenia?