konto usunięte

Temat: Czy tradycja hinduistyczna lub buddyjska mogła wpływać na...

Czy tradycja hinduistyczna lub buddyjska mogła wpływać na wczesne chrzescijanstwo?
Pavel Byzov

Pavel Byzov ::[mgr
sinifikator]::

Temat: Czy tradycja hinduistyczna lub buddyjska mogła wpływać na...

Leokadia Koza:
Czy tradycja hinduistyczna lub buddyjska mogła wpływać na wczesne chrzescijanstwo?

Chrześcijaństwo powstało w takim miejscu, że mogły na nie wpływać wszelkie możliwe tradycje ( basen Morza Sródziemnego: Rzym, Afryka, Egipt, Hellada; Szlak Jedwabny: Persja, Indie, Chiny, i wiele innych po drodze, później islam )

Ale w jaki sposób? Na poziomie koncepcji (wymiana intelektualna, bo ja wiem, św. Paweł rozmawiał o wierze z kupcami w Azji Mniejszej) czy na poziomie praktyki życia duchowego (hinduiści/buddyści nawróceni na chrześcijaństwo wnoszą do niego własne rozumienie pewnych spraw)?

I nie widzę w tym nic złego, bo chrześcijaństwo nie uczy tego, żeby negować i przemilczać doświadczenie innych religii, tylko tego, w jaki sposób należy je rozumieć.

Ogólnie mówiąc, w ST wszystko co nieżydowskie jest automatycznie poganskie.
W NT już nie ma tej ostrej granicy.

Mam wrażenie, że czasem się zarzuca chrześcjiaństwu trzymanie się/bądź nietrzymanie się starotestamentowej definicji "pogaństwa".Pavel Byzov edytował(a) ten post dnia 19.10.09 o godzinie 14:30

konto usunięte

Temat: Czy tradycja hinduistyczna lub buddyjska mogła wpływać na...

Pavel Byzov:
Leokadia Koza:
Czy tradycja hinduistyczna lub buddyjska mogła wpływać na wczesne chrzescijanstwo?

Chrześcijaństwo powstało w takim miejscu, że mogły na nie wpływać wszelkie możliwe tradycje


Elaine Pagels, jest profesorem religioznawstwa w instytucie Harrington Spear Paine w Princeton University. Prowadziła badania naukowe nad biblioteką z Nag Hammadi na uniwersytecie Harvarda. Jest autorką kilku nagrodzonych książek z dziedziny gnostyckich ewangelii i historii wczesnego chrześcijaństwa. W 1979 opublikowała swoją pierwszą książkę „The Gnostic Gospels”, bestseller nagrodzony prestiżowymi the National Book Critics Circle Award, the National Book Award oraz the MacArthur Award. Oto co napisała o ewangeliach gnostyków:


„Ortodoksyjni Żydzi i chrześcijanie utrzymują, że ludzkość od jej stwórcy dzieli przepaść: Bóg jest całkowicie odmienny od człowieka. Jednak gnostyccy autorzy tych ewangelii sąszą przeciwnie: samozrozumienie to zrozumienie Boga; ja i boskość są tożsame. Po drugie, "Jezus żywy" z tekstów Nag Hammadi mówi o iluzji i oświeceniu, a nie o grzechu i skrusze, jak Jezus z Nowego Testamentu. Nie przybył do nas, by uwolnić nas od grzechu, ale jako przewodnik, który otwiera dostęp do duchowego zrozumienia. Kiedy jednak uczeń dostępuje oświecenia, Jezus przestaje być jego duchowym mistrzem: obaj stają się równi - a nawet tożsami. Po trzecie, ortodoksyjni chrześcijanie wierzą, że Jezus jest Panem i Synem Boga w specyficzny sposób: pozostaje on na zawsze oddzielony od reszty ludzkości, którą ma zbawić. Natomiast gnostyczna Ewangelia Tomasza opisuje, że gdy tylko Tomasz go rozpoznał, Jezus powiedział mu, iż obaj otrzymali swój byt z tego samego źródła. Jezus powiedział: "Nie jestem twoim panem. Ponieważ piłeś, stałeś się napojem z bulgoczącego strumienia, który ja odmierzyłem[...] Ten, kto napije się z moich ust, stanie się taki, jak ja: ja sam stanę się nim, a rzeczy ukryte staną się dla niego jawne." Czy takie poglądy - tożsamość boskości i ludzkości, skupienie na iluzji i oświeceniu, założyciel, który nie jest panem, ale duchowym przewodnikiem - nie kojarzą się bardziej z naukami Wschodu? Część uczonych sugerowała, że gdyby zamienić imiona, to "Budda żywy" mógłby wypowiedzieć słowa, które Ewangelia Tomasza przypisuje Jezusowi. Czy tradycja hinduistyczna lub buddyjska mogła wpływać na gnostycyzm i wczesne chrześcijaństwo? Brytyjski znawca buddyzmu Edward Conze twierdzi, że tak. Wskazuje on, iż buddyści utrzymywali kontakty z chrześcijanami tomaszowymi w południowych Indiach. Szlaki handlowe pomiędzy światem grecko-rzymskim a Dalekim Wschodem istniały w okresie, kiedy rozkwitał gnostycyzm; przez pokolenia misjonarze buddyjscy głosili swe nauki w Aleksandrii. [...]W Ewangelii Marii Magdaleny czytamy, że wierny szuka w głębi siebie, by odkryć boskie źródło, a nie Jezusa jako Boga-Człowieka. Wierny może znaleźć boskie źródło poprzez własną istotę, która pochodzi z tego samego źródła co Jezus. Nauka ta przypomina nauki buddyjskie. Dla teologów chrześcijaństwa to oczywiście herezja; uważają oni bowiem, że jedynie przez Kościół można dostąpić Boga. Z gnostyckich ewangelii wynika, że możesz postępować własną drogą i odkryć boskość sam w sobie. Nie potrzebujesz do tego Kościoła. Nie potrzebujesz kapłana. Możesz po prostu medytować lub dojść do własnej wizji.”
Pavel Byzov

Pavel Byzov ::[mgr
sinifikator]::

Temat: Czy tradycja hinduistyczna lub buddyjska mogła wpływać na...

Lee Cozza:
Dla teologów chrześcijaństwa to oczywiście herezja; uważają oni bowiem, że jedynie przez Kościół można dostąpić Boga.
(To jest uproszczenie, poza tym dotyczy tylko KRK.)

Podsumowując, chrześcijaństwo jest, być może, najbardziej synkretyczną z religii!.. Może taki jest wyższy sens odrzucenia ewangelii "niekanonicznych" - bo zbyt jednoznacznie sugerują podobieństwo chrześcijaństwa do innych "opcji", podczas gdy tak naprawdę to te "inne opcje" są zawarte w chrześcijaństwie i dopiero widziane przez pryzmat Chrystusa zyskują swoją prawdziwą wartość.

Następna dyskusja:

Jakie jest chrzescijanstwo-...




Wyślij zaproszenie do