Michał Szybalski

Michał Szybalski Architekt Systemów
IT, Comarch S.A

Temat: Telefon do niedosłyszącej. Nie potwierdza? Koniec konta

http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,35153,11214409,Telefon_do...
Artykuł długi, i tak smętnie napisany. W sumie interesująca jest sama końcówka:
"W 2007 r. dostała pismo, że musi telefonicznie aktywować kod PIN, bo wcześniej transakcje autoryzowała jedynie podpisem. Kobieta nie mogła zadzwonić pod wymieniony numer, ponieważ nie rozmawia przez telefon. Pojechała więc do hipermarketu Real, gdzie wydano jej kartę. - Pani ze sklepu pośredniczyła w całej operacji. Słuchała, co mówi bank, i tłumaczyła mi, a potem ja odpowiadałam - opowiada pani Agnieszka.

Właścicielka salonu korzystała z karty jeszcze kilka lat. W sierpniu ubiegłego roku wysłała e-mailem informację do banku, że zmienia adres zamieszkania. Za kilka dni zadzwonił telefon. - To bank chciał potwierdzić, czy rzeczywiście się przeprowadzam. Wiedział, że ma do czynienia z osobą niedosłyszącą, a mimo to zadzwonił. Przekazałam słuchawkę tacie, by pośredniczył, jak wtedy kiedy aktywowałam PIN - mówi właścicielka lokalu przy Pomorskiej. Nowakowska opowiada, że z rozmowy nic nie wyszło. - Pracownik banku nie mógł zrozumieć, że po drugiej stronie słuchawki jest osoba niedosłysząca. Próbowałam mówić do słuchawki, ale nic z tego nie wyszło - wspomina.

Kiedy w styczniu pani Agnieszka chciała w internecie sprawdzić historię operacji, okazało się, że dostęp do konta jest zablokowany. Ponownie pojechała do Reala przy al. Piłsudskiego. Tam dowiedziała się, że po feralnej rozmowie telefonicznej konto zostało zamknięte. Kobieta zapewnia, że karta nie była zadłużona, i pokazuje pismo z banku z saldem 0 zł. - Bank napisał, że to ja wypowiedziałam umowę. Zażądałam kopii wypowiedzenia z moim podpisem, ale nie odpowiedział. Nic dziwnego, bo umowy nie wypowiadałam. Dobrze, że nie zarzucili mi, że zrobiłam to telefonicznie - śmieje się właścicielka salonu i dodaje: - Jestem zła, bo kiedy dzwonili w sprawie ofert promocyjnych, to nie przeszkadzało im, że w moim imieniu rozmawia tata. A kiedy trzeba było potwierdzić adres, okazało się, że nie można się dogadać."