Marcin D.

Marcin D. Audyt - Szkolenia -
Doradztwo Marcin
Dublaszewski

Temat: Budżet zadaniowy w samorządzie.

PLANOWANIE WIELOLETNIE/ RACJONALIZACJA WYDATKÓW

Jak wprowadzić i realizować budżet zadaniowy w gminie
Jak planować wydatki i dochody gminy
Gdzie szukać wzorców dla budżetów zadaniowych
Od czego gminy powinny zacząć planowanie
Czy budżety zadaniowe spełniają swoją rolę
Jakie korzyści może przynieść planowanie zadań
Dlaczego brakuje budżetów zadaniowych w gminach
Budżet zadaniowy pokazuje przejrzyście i precyzyjnie, na co idą środki publiczne. Budżet taki jest odwróceniem myślenia o środkach, jakie otrzymuje gmina. W tradycyjnym systemie radni skupiają się na tym, ile gmina może dostać pieniędzy, a następnie decydują, na co powinni je przeznaczyć. W budżecie zadaniowym najpierw trzeba ustalić, co należy w gminie zrobić, a następnie zdecydować, jakie środki mogą być przeznaczyć na ten cel. Niestety, budżet zadaniowy nie może być jedyną formą budżetu gminy, ponieważ nie pozwala na to ustawa o finansach publicznych.
Budżet zadaniowy wprowadziło lub opracowało już wiele gmin i miast w Polsce. Budżet taki przygotowuje obecnie Szczecin, Sieradz i wiele innych. W każdym mieście i gminie jednak procedura opracowywania i planowania budżetu według zadań jest podobna.
Zarówno gminy, jak i miasta działają na podstawie przepisów ustawy o finansach publicznych, która określa m.in. normy dotyczące sprawozdawczości budżetowej. To powoduje, że nawet jeśli miasto czy gmina realizują wskazania zawarte w budżecie zadaniowym, muszą sporządzać drugi budżet, tradycyjny. Podobnie jest z rachunkowością.
Budżet zadaniowy np. w przypadku Szczecina musi spełniać wymogi ustawy o finansach publicznych dotyczące uchwały budżetowej jednostki samorządu terytorialnego, klasyfikacji budżetowej w podziale na działy, rozdziały i paragrafy. Jest to zatem budżet tradycyjny, w którym zapis wygląda tak jak w ustawach. Celem ustawy o finansach publicznych jest ujednolicenie zasad sporządzania budżetu, a także umożliwienie kontroli z urzędu. Budżet zadaniowy nie może zatem być jedyną formą budżetu, ponieważ nie pozwala na to ustawa o finansach publicznych.
Budżet zadaniowy pokazuje przejrzyście i precyzyjnie, na co idą środki publiczne. Jego niewątpliwą zaletą jest to, że pokazuje: co w gminie zostanie zrobione, dlaczego te, a nie inne zadania będą realizowane, co gmina chce osiągnąć, w jaki sposób realizować zadania, jakie środki są niezbędne do ich realizacji oraz jak można zmierzyć efekty, które gmina chce osiągnąć.
Łukasz Zalewski
lukasz.zalewski@infor.pl

http://egp.gazetaprawna.pl/index.php?act=mprasa&sub=ar...
Marcin D.

Marcin D. Audyt - Szkolenia -
Doradztwo Marcin
Dublaszewski

Temat: Budżet zadaniowy w samorządzie.

Budżet zadaniowy - nowa koncepcja w samorządowych finansach publicznych

Autor: SŁAWOMIR HECIAK
Źródło: Rachunkowość Budżetowa nr 22 z dnia 2007-11-15
Tradycyjne budżety jednostek samorządu terytorialnego są często krytykowane ze względu na brak czytelności, brak ukierunkowania na poszczególne zadania oraz ze względu na trudności w efektywnym zarządzaniu środkami publicznymi. Z tego względu pojawiła się nowa metoda opracowywania budżetu, tj. według zadań.
Budżet zadaniowy - nowa koncepcja w samorządowych finansach publicznych

W literaturze przedmiotu oraz w praktyce samorządowej wypracowano różne metody opracowywania budżetów. Jedną z nich jest metoda budżetowania historycznego, inaczej znana jako metoda planowania inkrementalnego. Podstawową zasadą takiego planowania jest to, że dane do planowania na rok przyszły pochodzą z roku bieżącego i są skorygowane o przewidywane zmiany. Taka forma planowania jest najczęściej realizowana w polskich samorządach. Ma ona swoje zalety i wady. Za korzyściami stosowania tej metody przemawia łatwość sporządzania planów na rok przyszły. Z kolei przy założeniu, że dany wydatek w roku poprzednim był nieuzasadniony lub nieefektywny, to przy planowaniu tą metodą powiększymy jedynie skalę nieefektywności i nieracjonalności w dokonywaniu wydatków.

Metoda planowania synoptycznego, bądź podobna do niej metoda planowania od zera, lub metoda zadaniowa, eliminuje tę wadę, gdyż środki budżetowe są planowane w oparciu o przewidziane do realizacji zadania, z uwzględnieniem celów strategicznych i operacyjnych, jakie przyświecają jednostce.
Koncepcja budżetu zadaniowego

Jednostki samorządu działają w oparciu o roczne plany. Koncepcja budżetu zadaniowego polega na tym, że zanim poszczególne wydatki zostaną rozpisane w tradycyjnej formule dział-rozdział-paragraf, to najpierw w postaci zadań budżetowych przygotowywane są poszczególne plany działań przewidziane do realizacji.

Zadanie budżetowe jest zatem najmniejszym elementem w budżecie - w zasadzie niepodzielnym, ale na tyle ogólnym, żeby budżet, stanowiący zbiór wszystkich zadań, był czytelny. Zadanie charakteryzuje się tym, że posiada:

• nazwę,

• cel,

• określony jakościowo i ilościowo produkt, czyli wynik działania,

• określenie jednostki odpowiedzialnej za zadanie,

• planowane koszty przewidziane do zrealizowania zadania,

• wskaźnik służący do oceny realizacji zadania (może to być ocena efektywności, ocena dynamiczna w czasie, wskaźniki wykonania, itp.).

Stworzenie budżetu zadaniowego wiąże się z identyfikacją wszystkich zadań obowiązkowych i fakultatywnych realizowanych przez jst i ich odpowiednim zapisaniem do budżetu. Zapisanie do budżetu wiąże się z tym, że zadania, które nie przyczyniają się do realizacji celu, jaki sobie postawiła jednostka, podlegają wyłączeniu z budżetu. Pozostałe zadania podlegają uszczegółowieniu, opisaniu, zmierzeniu.

Przy budżetach zadaniowych sprawą priorytetową jest właściwe ustalenie celów, wszak realizacja budżetu służy realizacji celów wspólnoty. Cele te w jednostkach wynikają w zasadzie z aspektów prawnych i lokalnej polityki prowadzonej przez zarządzających instytucjami publicznymi. Cele są ustalone w dokumentach strategicznych, jakie w każdej jednostce obowiązują. Są to przykładowo strategie rozwoju (strategie ogólne, strategie branżowe/sektorowe, np. strategia rozwoju oświaty), czy też wymagane przy pozyskiwaniu środków unijnych programy rozwoju lokalnego.

Ważnym elementem budżetu zadaniowego są koszty. Dla każdego zadania należy określić nie tylko koszty bezpośrednie, tj. takie, które można w całości przypisać do danego zadania, ale także koszty pośrednie.

Przez pojęcie kosztów pośrednich należy rozumieć takie nakłady, które tylko w pewnej części przyczyniają się do realizacji zadania. Przykładowo - do takich kosztów można zaliczyć koszty osobowe pracowników urzędu, koszty ogólne utrzymania jednostki (np. energia, koszty usług teleinformatycznych, obsługa prawna, itp.), koszty ogólnoadministracyjne. Rozliczanie tych kosztów na poszczególne zadania może następować za pomocą tzw. kluczy podziałowych. I tak - koszty ogólnoadministracyjne można rozliczać na poszczególne zadania, np. w stosunku do kosztów bezpośrednich zadania.


Obrazek

Korzyści z wdrożenia budżetu zadaniowego

Konstruowanie i wykonywanie budżetu z pewnością będzie wiązało się z wieloma utrudnieniami, a także z oporem niektórych środowisk w jego wdrażaniu. Warto jednak wspomnieć o korzyściach, jakie się z tym wiążą. Departament Budżetu Zadaniowego w Kancelarii Premiera, który przygotował część projektu budżetu państwa na rok 2008 w ujęciu zadaniowym, wymienia następujące korzyści:

• koncentracja wydatków publicznych na zadaniach uznanych za priorytetowe w programie rządu,

• koordynacja działań dysponentów środków publicznych nakierowana na realizację wskazanych celów,

• zwiększenie efektywności wydatków publicznych,

• identyfikacja i eliminacja wydatków, które w rzeczywistości nie przyczyniają się do realizacji zakładanych celów,

• uzyskanie przez społeczeństwo czytelnej informacji o przeznaczeniu środków publicznych oraz efektach poniesionych wydatków,

• usprawnienie funkcjonowania administracji.

Zaletą budżetu zadaniowego jest to, że pomaga w odpowiedzi na następujące pytania:

1. Jakie działania jst przewiduje do realizacji w danym okresie i dlaczego właśnie takie zadania w danym czasie?

2. Jakie cele zostaną zrealizowane w wyniku realizacji tych zadań?

3. Jakie działania należy podjąć, aby zrealizować zadanie?

4. Jakie są niezbędne nakłady na realizację zadania?

5. Jak zmierzyć wyniki zrealizowanego zadania, aby określić, w jakim stopniu zadanie zostało wykonane? Określenie właściwych miar pozwala także na monitorowanie realizacji zadań oraz ich porównanie w czasie lub z innymi jednostkami realizującymi takie same zadania.

http://samorzad.infor.pl/raport-dnia/63020/Budzet-zada...Marcin D. edytował(a) ten post dnia 08.12.08 o godzinie 17:15
Iwona C.

Iwona C. audytor wewnętrzny,
CGAP

Temat: Budżet zadaniowy w samorządzie.

znalazłam artykuł "Budżet zadaniowy w admin. publ.- nowy styl zarządzania finansami publicznymi"

http://www.giih.gov.pl/main/biul3/budzet%20zadaniowy_s...
Po wpisaniu w google hasła wskaźniki rezultatu wyskakują ciekawe materiały.

konto usunięte

Temat: Budżet zadaniowy w samorządzie.

Nooo..., się nareszcie zalogowałem.
Ludzie!
Toż to męczarnia!
Ja nie wiem czy tu jutro trafię po tej drabinie. Zatem z góry przepraszam jeśli z niewiadomych przyczyn zniknę.

Ad rem.

Witam budżetowych zadaniowców.
A chcę się podzielić poważną wątpliwością, która mnie od długiego czasu dręczy.

Otóż...

Prawie wdrożyliśmy już budzety zadaniowe. Za moment ogłosimy sukces. Już widać butelki szampana...

A ja mam poważne wątpliwości.
A ja si pytam:
A gdzie rachunek kosztów pełnych?
No gdzie?!!!
Bez rachunku kosztów pełnych nie ma budżetu zadaniowego (czyt. NIE MA).

Jeśli środki budżetowe rozdzielimy na zadania (zamiast na części i paragrafy) to jeszcze daleka droga do budzetu zadaniowego. Gdyby to było tak łatwe, to mielibyśmy budżety zadaniowe od 50 lat. Jeśli nasza matka "rachunkowość" umie podzielić koszty wg rodzajów czy też wg "podmiotów", to nie dałaby sobie w tri miga rady z podziałem wg zadań i celów strategicznych? Ale nie daje. A my budżetowi zadaniowcy stawiamy się ponad tę trudność i wołamy - my damy radę. Wątpię, wycena zadania, to nie jest to na ile się to zadanie zabudzetuje (ile się w nie włoży). Wycena zadania, to jest to za ile można je sprzedać, outsourcować, czy oferować.

Przykład NASA (tak, ta amerykańska, agencja rządowa) wdrażają budżetowanie zadaniowe od przeszło 15 lat, do 2003 roku wydali na to 300 mln USD, planują dodatkowe 500 mln USD. Bariera - koszty pełne. Powołali Dyrektora ds. Kosztów Pełnych i pewnie się dalej bujają.
Spośród budżetów stanowych, może ze trzy-czery stosują rachunek kosztów pełnych (choć są dumni z wdrożenia budzetów zadaniowych).

Jeżdżę po polskiej literaturze i necie w te i we wte i nigdzie nie mogę znależć przyzwoitego powiązania rachunku kosztów pełnych z budzetowaniem zadaniowym. W amerykańskiej literaturze, to jest jeden z ważnych elementów, obok strategii, zadań mierników (wyniku i skutku). Nie bedę się rozpisywał. Spróbujcie zaguglać "performance budget" + "full costs", może was też opadną podobne wątpliwości.

Ok. Spróbuję jutro wejść po tej samej drabinie na Wasze forumienko.

Lajkonix

konto usunięte

Temat: Budżet zadaniowy w samorządzie.

Noooo...., tok macie na grupie jak dyjabli, bracia i siostry budzetowi zadaniowcy. Do mwnicy si dopcha nie mona.

Ok. Na razie się nie zniechęcam.

Napiszę dwa słowa o rachunku kosztów pełnych, bez którego amerykanie nie uznają performance budgeting za wdrozone.

Otóż między obiektami kosztowymi mogą występować dość dziwne związki. Np. Księgowość pracuje na rzecz Dept. IT, zaś Dept. IT obsługuje informatycznie Księgowość. Zadanie 1 częściowo realizowane jest na rzecz zadania 2, a to z kolei musi mieć pewien wsad do zadania nr 1. Jeden program musi zasilać drugi program i vice versa. Takie związki, sprzeżenia zwrotne to "reciprocal services" (warto zaguglać) - swiadczenia wzajemne. Czasem dość rozległe a nie momiędzy dwoma tylko zadaniami, progamami czy jak je tam zwał.

Jak tu ustalić koszty dla takich swiadczeń? Jak ustalimy (zabudzetujemy) koszt dla zad. 1 na 100, to część tych kosztów zostanie przeniesiona na zad. 2. To z kolei przeniesie część kosztów spowrotem do zad. 1. I apiać od nowa.

Po związkach między takimi obiektami przepływają koszty. I jak tu ustalić ich koszty? Można się zaliczyć do uśmiechniętej śmierci. Zgadnąć?
Otóż, po przejrzeniu paru "budżetów zadaniowych" (gmin powiatów i urzędów, odnoszę wrażenie, że budżetowcy zgadują takie koszty. Innymi słowy w głowie rozwiązują zadanie z którym księgowość sobie ledwie radzi od początku swojego istnienia.

Są metody rozwiązania tego dylematu. Nie spotkałem ich w polskiej literaturze (jedynie wzmianki). Natomiast zaguglanie "reciprocal method" pokazuje, że od lat sześćdziesiątych problem ten się daje rozwiązać. W polskim necie znalazłem jedynie wzmianki w stylu "metoda macierzowa", "metoda układu równań", "metoda jednoczesna" z adnotacją, ze bardzo skomplikowana (w gruncie rzeczy nie jest skomplikowana). Otóż, metoda ta pozwala alokować koszty ponoszone w poszczególnych projektach na inne projekty (nawet sprzężone), aby w efekcie uzyskać koszty produktów generowane nie tylko w projekcie realizujacym dany produkt (bezpośrednim), ale także koszty tych projektów/obiektów, które zasilają ten bezpośredni projekt (koszty pośrednie).

Dobra, jest to trochę skomplikowane.
W performance budgeting (budzetowaniu zadaniowym) chodzi nie tyle o alokowanie posiadanych środków do zadań (podobnie jak poprzednio do paragrafów), ale o WYCENĘ tych zadań - ile na te zadania zaalokowano i ile dodatkowo narzucono z innych agencji/projektów obiektów. To są koszty PEŁNE. To jest podstawa do ustalenia ceny realizowanych usług - dla porównań rynkowych, dla decyzji outsourcingowych itp. Podatnik chce wiedzieć co mu się daje, a nie ile się włożyło w coś.

I to mnie gryzie, że w tych naszych szkoleniach, konferencjach, publikacjach towarzystwo przeszło nad kwestią kosztów pełnych jakby ich nie było! Łącznie z samą Panią Byłą Minister! Czy ja kuna jestem odszczepieniec? Czy może jakaś bratnia dusza ma podobne wątpliwości?

Ostatecznie, budżetowanie zadaniowe, to nie jest tylko inna klasyfikacja. To by było zbyt piękne i proste. To ma myć wycena zadań! Przynajmniej tak zaprojektowano performance budgeting. (sorka, za tę Amerykę. Wcale ich nie lubię, ani tam nie byłem, ani też nie mam intencji epatować uczonością. Nie ukrywam jednak, ze dużym wysiłkiem przegryzłem się przez neta i widzę co oni robią, i jaki mieli cel przy wdrażania PB w agencjach rządowych. I schlag mnie trafia jak czytam naszych wklepujących nam do głowy tylko INNĄ KLASYFIKACJĘ).

Zajrzę jutro, ale jak będzie taki tłok, to się nie pogada, nie pożali, nie podzieli wątpliwościami.

Do jutra, bracia i siostry budzetowi zadaniowcy,

Lajkonix
panta rei - wszystko w płynie

konto usunięte

Temat: Budżet zadaniowy w samorządzie.

Dobra. Tłok nadal jak dyjabli. Zrobię jeszcze jednę próbę.

http://www.john-mercer.com/library/cascade_pb.pdf

Obejrzyjcie ten materiał, bracia i siostry budżetowi zadaniowcy.
John Mercer jest nazywany ojcem GPRA - amerykańskiego aktu wdrażającego budżetowanie zadaniowe (performance budgeting) w agencjach rządowych USA. Popatrzcie na str. 23 (step 4) oraz na stronę 29 (full costs).
W tym materiale Mercer jeszcze nie w pełni dojrzał do Acivity Based Costing i rachunku kosztów pełnych, ale wyraźnie wskazuje na nieodzowność stosowania kosztów pełnych.

Miłej lektury. Może ktoś skusi się na dalszą dyskusję.

Lajkonix
Marcin D.

Marcin D. Audyt - Szkolenia -
Doradztwo Marcin
Dublaszewski

Temat: Budżet zadaniowy w samorządzie.

Dyskusja będzie mam nadzieję kontynuowana, pewnie większość osoób się już do świąt przygotowuje. Ja oczywiście z materiałem się zapoznam, zagadnienie analizy kosztów jest faktycznie traktowane po macoszemu i mam obawy, że się to w najbliższym czasie nie zmieni. Liczenie kosztów w innym ujęciu wymaga zmiany systemu FK (lub jeżeli opcje kont "5" istnieją księgowania w innym sposób) oraz mentalności urzędników i decydentów.

konto usunięte

Temat: Budżet zadaniowy w samorządzie.

Łał, jednak grupa żyje!
Jest nadzieja pogadać o wątpliwościach.

Marcin D.:
Dyskusja będzie mam nadzieję kontynuowana, pewnie większość osoób się już do świąt przygotowuje. Ja oczywiście z materiałem się zapoznam, zagadnienie analizy kosztów jest faktycznie traktowane po macoszemu i mam obawy, że się to w najbliższym czasie nie zmieni.

Taaa.... to może być długa droga. Tymczasem trzebaby uświadomić braciom zadaniowcom budżetowym, ze przeszufladkowanie pieniędzy z paragrafów na inne szufladki nie prowadzi do zapowiadanego celu. Nie prowadzi do wyceny zadań i projektów. Nie da możliwości oceny wyników (output) i skutków (outcomes). Da tylko iluzję, że mamy budżet zadaniowy, a to będzie tylko odpowiedź na pytanie "ile włożuliśmy", a nie "ile wyjmujemy" czy też "ile świadczymy" odbiorcom-podatnikom.
Liczenie kosztów w innym ujęciu wymaga zmiany systemu FK (lub jeżeli opcje kont "5" istnieją księgowania w innym sposób)

Obawiam się, że to nie jest kwestia FK. Nigdy FK nie generował wyceny produktów. Rachunek kosztów (wycena produktów/usług) zawsze odbywała się poza księgowością finansową - jest częścią rachunkowości zarządczej. Piątki mamy od stu lat i nikt nie twierdził, ze one załatwiają sprawę. Są tylko podstawą wyceny produktów.

oraz mentalności urzędników i decydentów.

Pewnie tak. Choć nie znam dokładnie sytuacji w budżetówce.
A'propos - czy w budzetówce macie księgowość memoriałową, czy ciągle ćwiczycie kasową? Jeśli kasową - to droga do budżetowania zadaniowego jest jeszcze dłuższa i trudniejsza.

A mógłbyś brat napisać jaką księgowość prowadzicie u was w firmie i czy podejmujecie próby wdrozenia planowania zadaniowego? Może na jakim etapie jesteście? Proszę.

Co by nie było, dzięks brat za głos. Przeleć tego J. Mercera, przynajmniej w tych fragmentach o których napisałem. W razie wątpliwości możesz zapytać. Niekoniecznie będę umiał odpowiedzieć, ale zawsze co dwie głowy to nie jedna. Sukcesywnie mogę podrzucić kolejne linki, ale wiem, ze co za dużo to niezdrowo.

Lajkonix

konto usunięte

Temat: Budżet zadaniowy w samorządzie.

Na początku dziękuję sobie za udzielenie sobie głosu.

Zgodnie z zapowiedzią, bracia i siostry zadaniowcy budżetowi, zaporzucam linkę do standardu SFFAS 4 "Managerial Cost Accounting Concepts and Standards for the Federal Government"):

http://www.fasab.gov/pdffiles/sffas-4.pdf

Może i nas nie obowiązuje, ale sporo wyjaśnia.

Na początek "Responsibility segments" dla których winna być gomadzena informacja kosztowa. U nas to pewnie będą "Centra produkcyjne", "Jednostki organizacyjne" albo nawet "Miejsca powstawania kosztów" - zdefiniowano je w par. 77 i dalszych.

Definicję kosztów pełnych (full costs) podano w par. 89-104. Warto zwrócić uwagę, że już w preambule do tego rozdzialiku
- nałożono obowiązek na centra kosztów do ujawniania informacji o pełnych kosztach w sprawozdaniach finansowych,
- definicja ta określa w zasadzie wycenę produktów/usług wytwarzanych w poszczególnych "responsibility segmentach". A finalnie określa pełne koszty usług/produkcji jednostki sprawozdawczej. Wskazuje ona, że na pełne koszty składają się:
- koszty bezpośrednie - powstające w danym centrum (wynagrodzenie księgowych)
- koszty pośrednie - koszty usług świadczone na rzecz danego centrum kosztów przez centra wspomagające/usługowe (usługi wspierające - np. wspomaganie księgowości przez IT, koszty ogólne -np. koszty zarządu).

Na koniec, "Rachunek kosztów (metodologia)" opisane w par. 116-162. Standard forsuje ABC (activity based costing). Moim zdaniem, ABC tak naprawdę nie rozwiązuje problemu alokacji (a w szczególności świadczeń wzajemnych między responsibility segmentami, pozwala jedynie dobierać właściwe nośniki kosztów w relacjach między tymi segmentami). Ale jeśli uznać, ze ABC stosowane jest w ramach (1) "Direct method" (metoda alokacji bezpośredniej), (2) "Step-down method" (metoda alokacji sekwencyjnej) lub (3) "Reciprocal method" (metoda alokacji jednoczesnej), to jestem cały za ABC, a nawet jeszcze bardziej niż za.
(1) i (2) są dość dobrze znane i opisane w naszej literaturze, każda książka do rachunkowości zarządczej katuje te metody. Za to o (3) - spotkałem tylko wstydliwe wzmianki (że to niby daleka abstrakcja). Podobne obrzydzenie do metody jednoczesnej wykazuje praktyka naszej matki księgowości. Jeśli byłoby zainteresowanie, to mógłbym się tu uszczegółowić. Nie wiem jednak czy warto w takie techniczne szczegóły wchodzić.

Uprzejmie donoszę, że przelecenie całego SFFAS 4 w te i nazad, jest patriotycznym obowiązkiem każdego zadaniowca budzetowego. I tego proszę się trzymać.
Nasz Admin, Ojciec Założyciel, mógłby z tego jaką kartkówkę zorganizować. Ustanowiłoby się jakiego grupowego embieja, to byśmy sobie w civi podopisywali.

Dziękuję za uwagę.

Wasz ukochany,

Lajkonix
panta rei - wszystko w płynie

PS. No sam nie wiem... Może za mocno odjechałem?Lajkonix Nizinny edytował(a) ten post dnia 22.12.08 o godzinie 18:32

konto usunięte

Temat: Budżet zadaniowy w samorządzie.

I tak się zastanawiam, co tu jeszcze dzisiaj wrzucić ciekawego na grupę... No i dotarło do mnie: jutro Wigilia. Wypada tylko życzenia złożyć.

Grupowiczom - Zdrowych i Wesołych...
Sukcesów w pracy i pokoju w rodzinach...
Niech Wam się wdrażają budzety zadaniowe.
Amęt.
Kto chce to przełamuję się opłatkiem, a kto chce - to przybijam piątkę.

Świąteczny Lajkonix

konto usunięte

Temat: Budżet zadaniowy w samorządzie.

No dobra. Skoczyło się swiętowanie. Cza do roboty.

Jeśli chcecie wiedzieć, czym różni się program budgeting, output-based budgeting i performance budgeting i jak się one wdrażały obejrzyjcie, bracia zadaniowcy budzetowi, ten link:

http://www.imf.org/external/pubs/ft/wp/2003/wp03169.pdf

Pozycja jest warta uważnego prześledzenia (słownie: uważnego). Można sobie uzmysłowić co dotychczas zrobiliśmy i co powinniśmy dalej robić.

Miałbym nawet nieśmiałą propozycję wspólnego przetłumaczenia tych dwudziestu paru stron. Potrzebny byłby tylko wyraźny akces paru (pięciu? - wtedy wyjdzie ok. 5 str. na głowę) chętnych kumających co nieco po angielski. Niekoniecznie lingwistów, a bardziej budzetowców, audytorów lub tego rodzaju specjalistów. Oczywiście, że każdy może sobie sam przetłumaczyć. Ale wspólna dyskusja nad terminologią (ustalenie terminologii dla program budgeting, performance budgeting, output, outcome), może być bardzo pouczająca. W końcu można będzie dowiedzieć się co my wdrażamy pod pojęciem "budżetowania zadaniowego" (kto wykombinował ten cholerny termin po polsku???) i jak daleko jeszcze nam do końca.

Technikę tłumaczenia można by było obgadać - sam nie mam koncepcji, a trzeba by było uniknąć wleczenia całego tekstu w kolejnych postach. Jakby ktoś miał koncepcję - to uprzejmie proszę.

Sam deklaruję przetłumaczenie jednej części i aktywne uczestniczenie w weryfikacji reszty tekstu.

Są chętni?

Poświąteczny,

(Ch)Lajkonix*
panta rei - wszystko w płynie

*) Ch - Christmas

PS. Czy was też tak głowa nawala?
Marcin D.

Marcin D. Audyt - Szkolenia -
Doradztwo Marcin
Dublaszewski

Temat: Budżet zadaniowy w samorządzie.

Co do sposobu liczenia kosztów zadań budżetowych to mimo wszystko w dokumentach programowych są odniesienia do tego problemu. Poniżej wklejam cytat z "BUDŻET ZADANIOWY: RACJONALNOŚĆ - PRZEJRZYSTOŚĆ – SKUTECZNOŚĆ. METODYKA"

"W przypadku wydatków pośrednich związanych z funkcjonowaniem między innymi: kierownika jednostki, działu kadr, audytu, itp. oraz związanych z utrzymaniem posiadanych nieruchomości i sprzętu oraz jego zabezpieczenia, ich alokacja na zadania może nastąpić jedynie w sposób uproszczony za pomocą różnych kluczy podziałowych.
Można przy tym zastosować proste klucze podziałowe, np. liczba pracowników przypisanych do danego zadania lub bardziej skomplikowany system ich rozliczania oparty na rachunku kosztów działań (tzw. system ABC). Innym rozwiązaniem jest zgrupowanie
tych kosztów w oddzielne zadania w ramach poszczególnych programów (w sytuacji jeżeli dana jednostka realizuje jeden program) lub w oddzielne programy (w przypadku jeżeli zadania danej jednostki mieszczą się w obrębie jednej funkcji).

Wybór wariantu ujęcia kosztów pośrednich w budżecie zadaniowym będzie dokonany po przeprowadzeniu pilotażów i po podjęciu ostatecznej decyzji co do zakresu informatycznego wsparcia budżetowania zadaniowego."Marcin D. edytował(a) ten post dnia 12.01.09 o godzinie 09:21
Laj Konix

Laj Konix właściciel, Nadzieja
sp. z o.o.

Temat: Budżet zadaniowy w samorządzie.

Marcin D.:
Co do sposobu liczenia kosztów zadań budżetowych to mimo wszystko w dokumentach programowych są odniesienia do tego problemu. Poniżej wklejam cytat z "BUDŻET ZADANIOWY: RACJONALNOŚĆ - PRZEJRZYSTOŚĆ – SKUTECZNOŚĆ. METODYKA"

"W przypadku wydatków pośrednich związanych z funkcjonowaniem między innymi: kierownika jednostki, działu kadr, audytu, itp. oraz związanych z utrzymaniem posiadanych nieruchomości i sprzętu oraz jego zabezpieczenia, ich alokacja na zadania może nastąpić jedynie w sposób uproszczony za pomocą różnych kluczy podziałowych.
Można przy tym zastosować proste klucze podziałowe, np. liczba pracowników przypisanych do danego zadania lub bardziej skomplikowany system ich rozliczania oparty na rachunku kosztów działań (tzw. system ABC). Innym rozwiązaniem jest zgrupowanie
tych kosztów w oddzielne zadania w ramach poszczególnych programów (w sytuacji jeżeli dana jednostka realizuje jeden program) lub w oddzielne programy (w przypadku jeżeli zadania danej jednostki mieszczą się w obrębie jednej funkcji).

Wybór wariantu ujęcia kosztów pośrednich w budżecie zadaniowym będzie dokonany po przeprowadzeniu pilotażów i po podjęciu ostatecznej decyzji co do zakresu informatycznego wsparcia budżetowania zadaniowego."Marcin D. edytował(a) ten post dnia 12.01.09 o godzinie 09:21


Tak wiem, brat.
Dzięki za reakcję, bo jakoś niewiele się dzieje.
I powiem Cibrat w zaufaniu, ze więcej spodziewałbym się po francuskim doradcy Kancelarii, po którym cała Polska budżetowa cytuje.

O co chodzi?

O to ze koszty zarządu, to przede wszystkim koszty ogólne (overhead), a dopiero w drugiej kolejności koszty pośrednie (indirect costs). W końcu można sobie wyobrazić, ze zarząd zarządza nie jednostkami wewnętrznymi ale produktami jednostki – i wtedy byłyby kosztami bezpośrednimi a nie posrednimi.

Ale dobrze, nie czepiam się. W większości przypadków overheads (koszty ogólnego zarządu) będą miały charakter pośredni i trzeba je odpowiednio alokować (pytanie tylko czy na zadania czy na jednostki wewnętrzne, centra kosztów – ja jestem za tym drugim). Pewnie Tybrat też, jak się głębiej zastanowisz, czy Komendant u ciebie kieruje zadaniami czy podległymi departamentami, wydziałami.

To jednak jest nawet nie czubek góry lodowej.

Wyobraź sobie, że macie na Komendzie jeszcze departament rachunkowości i departament informatyki. To już nie są koszty ogólne (overheads). Pytanie czy są to koszty bezpośrednie, czy pośrednie. Odpowiedź jest prosta – te departamenty nie realizują zań w postaci ograniczanie przestępczości, czy pilnowanie ruchu drogowego (sorka za te uproszczenia, ale nie miałem przyjemności z Komendami). One generują koszty pośrednie.

Następne pytanie na co je alokować?
Często tu pada odpowiedź – zastosować ABC! Ale ta odpowiedź jest nie na temat. ABC wskazuje tylko jak skonstruować wskaźniki podziałowe (allocation key). Na to pytanie musi sobie odpowiedzieć sam zadaniowiec budżetowy.
Zauważyszbrat, natychmiast że księgowość obsługuje dept. Prewencji, dept wykrywania, (bezp. Produkcyjne), ale także departament informatyki (dep usługowy)! Z kolei dept. informatyki obsługuje podobnie depty bezpośrednio produkcyjne ale także obsługuje samą księgowość!
Widziszbrat co się dzieje w obszarze dept usługowych? Jeden świadczy na rzecz drugiego a drugi na rzecz pierwszego.

Sposób uwzględnienia tych związków między centrami usługowymi decyduje o precyzji rachunku kosztów pośrednich:
- zignorujesz – metoda bezpośrednia (zagooglaj direct method)
- uwzględnisz sekwencyjnie – metoda sekwencyjna (step-down method)
- chcesz je w całości uwzględnić – metoda jednoczesna (reciprocal method, simultnaneous method).

Każda z tych metod pozwala przenieść koszty pośrednie (koszty generowane w centrach usługowych, niebezpośrednio produkcyjnych) na centra produkcyjne i dalej na produkty. Każda jednak charakteryzuje się inną precyzją – najdokładniejsza sięst metoda jednoczesna.

Tak przeniesione koszty centrów pośrednich na produkty oznaczają zastosowanie KOSZTÓW pełnych.

Sambrat widzisz, ze to nie o koszty ogólne (overheads) chodzi ale o koszty tych centrów kosztów, które nie przyczyniają się bezpośrednio do powstawania produktu (service departments costs, indirect costs) - wyniku zadań – oferowanego społeczeństwu. Niestety za tym Francuzem cała Polska powtarza, ze koszty pośrednie to koszty ogólnego zarządu. Szkoda. Bo o pośredniości kosztów decydyje uczestnictwo w procesie produkcji finalnych usług.

Dodatkowo takie spzreżenia mogą występować między zadaniami, ale nie komplikujmy na razie sprawy.

Sambrat widzisz, ze ten Francuz się nie wysilił.

Wiem, ze w pośpiechu piszę, może niejasno. Jakby co to wal śmiało – będę umiał to odpowiem. Jeśli chcesz, to nawet na priva lajkonix@gazeta.pl

Pozdry,
i nie wkurzaj się.

Lajkonik
panta rei – wszystko w płynie
Marcin D.

Marcin D. Audyt - Szkolenia -
Doradztwo Marcin
Dublaszewski

Temat: Budżet zadaniowy w samorządzie.

Zgadzam się oczywiście, lecz nie wiem czy rozliczanie kosztów aż tak dokładnie (czyli do samego końca) na produkty - czyli usługi w przypadku administracji publicznej ma sens. Oczywiście metoda która cytujesz umożliwia wyjście "na zero" lecz wymaga dobrych narzędzi.

Mimo wszystko myślę, że czy się to komuś podoba czy nie zastosowana zostanie metoda dopisania w budżecie zadania np "utrzymanie funkcjonowania urzędu X" i tam wliczy się informatykę i rachunkowość. To rozwiązanie jest oczywiście ułomne i może doprowadzić do sytuacji kiedy działy "bezpośrednio produkcyjne" będą liczyły każdą złotówkę a "działy wspomagające" będą ochoczo generować koszty - tym bardziej, że ciężko będzie znaleźć dla nich miarodajne mierniki.

Tak czy inaczej obie metody mają swoje plusy i minusy i po przemyśleniu sądzę, że rozliczenie kosztów "do zera" jest możliwe.
Laj Konix

Laj Konix właściciel, Nadzieja
sp. z o.o.

Temat: Budżet zadaniowy w samorządzie.

Marcin D.:
Zgadzam się oczywiście, lecz nie wiem czy rozliczanie kosztów
aż tak dokładnie (czyli do samego końca) na produkty - czyli usługi w przypadku administracji publicznej ma sens. Oczywiście
metoda która cytujesz umożliwia wyjście "na zero" lecz wymaga
dobrych narzędzi.

Fakt. Przerażające może wydawać się rozwiązywanie ukladu równań liniowych w metodzie jednoczesnej, z odwracaniem macierzy współczynników. Ale wbrew pozorom daje się to zainstalować w exelu i to w sposób intuicyjnie zrozumiały dla przeciętnego rachunkowościowca zarządczego.

Mimo wszystko myślę, że czy się to komuś podoba czy nie zastosowana zostanie metoda dopisania w budżecie zadania np "utrzymanie funkcjonowania urzędu X" i tam wliczy się informatykę i rachunkowość. To rozwiązanie jest oczywiście ułomne

Chodzi rzeczywiście o precyzję. W Stanach (nie byłem) pozwalają nawet ryczałtowo rozliczać koszty pośrednie poprzez narzucenie ryczałtowego narzutu (lump sum - mam nadzieję ze nie wkurzam cię tymi angielskimi terminami, ale podeję je po to, ze łatwiej jest zaguglać za takim terminem). Bo agencje rządowe nie dają sobie rady z rachunkiem kosztów pełnych. Pewnie w tym kierunku też grawitujemy...

Tylko zauważbrat, że performance budgeting ma ustanowić powiązanie kosztów z miernikami outcome (np. wskaźnik wykrywalności przestępstw). Czy chciałbyś mieć powiązanie dobrego miernika z kulawym kosztem? To po to strategię kaskadujemy na drobiazgowe zadania, żeby je zestawić z ryczałtowymi kosztami?

Regulatorzy amerykańscy czują tu pismo nosem. Czwarty Standard rachunkowości zarządczej, opracowany między innymi dla potrzeb wdrażanego performance budgeting, wyraźnie mowi o **konieczności** stosowania kosztów pełnych i pokazuje jak się je wyznacza. Gdzieś powyżej dawałem na ten standard linka. Być moze docelowo do tego dojdziemy, przynajmniej w zapisach ustawowych lub wytycznych. Jeśli chodzi o ichnie agencje - to sprawa jest daleko w polu.

Cieszy mnie jednak to, ze dostrzegasz potrzebę "wyceny" zadań, a nie tylko określenia bezpośrednich "wydatków" na zadania (wydatki na dept. prewencji = wynagrodzenia, komputery, samochody; ale wycena zadania prewencja to wydatki bezpośrednie oraz "narzut" kosztów usług departamentów pośrednich, a moze i narzut kosztu innych zadań np. kryminalnego).
i może doprowadzić do sytuacji kiedy działy "bezpośrednio produkcyjne" będą liczyły każdą złotówkę a "działy wspomagające" będą ochoczo generować koszty - tym bardziej, że ciężko będzie znaleźć dla nich miarodajne mierniki.

He, he, chyba jednak nie tak. Jeśli sam umieszbrat policzyć każdą złotówkę, to nikt cię w konia nie zrobi.

Jeśli chodzi o trudności w określeniu mierników dla zadań pomocniczych, to zauważbrat:
a) mierniki muszą dotyczyć wyniku (output) i skutku (outcome). No tak jest w modelowym budzetowaniu zadaniowym.
b) mierniki wyniku dla rachunkowości są proste - np. ilość zarejestrowanych operacji, mierników skutku nie ma (zob. b))
b) mierniki skutku dla rachunkowości się nie ustala, bo ustala się je tylko dla zadań finalnych (np. wskaźnik pzrestępczości, stopień zadowolenia społeczności z poziomu przestępczości).


Tak czy inaczej obie metody mają swoje plusy i minusy i po przemyśleniu sądzę, że rozliczenie kosztów "do zera" jest możliwe.

Jasne że jest mozliwe! Rachunkowość zarządcza od dawna rozlicza koszty pośrednie (koszty wydziałów pomocniczych). To jest nic innego niż rachunek kosztów pełnych. I gotowe do wykorzystania w budzetowaniu zadaniowym. Co do plusów i minusów - zgadzam się. Ale serce mi się kraje jak nasi zadaniowcy alokują koszty pośrednie w pamięci lepiej niż opracowane od dawna metody.

To tak na szybko o wszystkim i po łebkach.

Pozdry,

Lajkonix
panta rei - wszystko w płynie
Laj Konix

Laj Konix właściciel, Nadzieja
sp. z o.o.

Temat: Budżet zadaniowy w samorządzie.

Acha. Tak na marginesie.
Nie zagłębiałem się w problematykę szpitalną. No może na początku mojej przygody z budżetowaniem zadaniowym, gdy poszukiwałem jakichkolwiek źródeł. Zwróciłem uwagę, ze podobną metodologię wyceny (kosztorysowania) stosuje się do wyceny usług szpitalnych.

Przyszłość przed nami, bracia i siostry budżetowcy zadaniowi!!!

Ciśnienie na ten obszar w Polsce jest ogromne - vide spory NFZ vs. szpitale. Nie wiadomo jak te procedury wycenia jedna a jak druga strona. Bo ani jedna ani druga nie wycenia. A moze ktoś wie coś więcej na ten temat?

Jak przebrniemy przez nasze budzety zadaniowe, to mamy następny obszar do obróbki jak znalazł! Czyli roboty nam nie zabraknie na najbliższe pięćdziesiąt lat, czego oczywiście nikomu nie życzę (czyt. wcześniejsza emerytura to by było to).

Dziękuję za uwagę.

Lajkonix
panta rei - wszystko w płynie
Laj Konix

Laj Konix właściciel, Nadzieja
sp. z o.o.

Temat: Budżet zadaniowy w samorządzie.

I tak mnie ciągle nurtujo pytania, bracia i siostry budzetowi zadaniowcy:
a) Czy w budżetówce macie księgowość kasowo czy memoriałowo?
No jest to podstawowe pytanie w kontekscie budżetowania zadaniowego. b) czy w budzetówce jest podmiotowy podział kosztów - np. na departamenty?
Wstyd przyznać, ale nie wiem. Pytania moze głupie, ale nie chciałbym zejść nagle z tego świata bez wiedzy o podstawach jego funkcjonowania. To tak jakby transformacji Lorenza nie znać na dylatację czasu przy prędkościach podświetlnych.
Nikt nie pomoże?

Lajkonix
panta rei - wszystko w płynie
Marcin D.

Marcin D. Audyt - Szkolenia -
Doradztwo Marcin
Dublaszewski

Temat: Budżet zadaniowy w samorządzie.

Konix przenieś proszę swoje posty do wątku "koszty" bo tu się miało o samorządzie pisać.

konto usunięte

Temat: Budżet zadaniowy w samorządzie.

Witam,
Jako że tematem budżetu w JST zajmuje się zawodowo od dłuższego czasu chciałem trochę odświeżyć wątek samorządowy, a szczególności dylematy związane ze świeżą jeszcze UoFP. Pod dyskusję chciałbym podać aspekty związane z wieloletnią prognozą finansową i jej przełożeniem na budżet. Z moich obserwacji oraz rozmów ze skarbnikami oraz służbami finansowymi wielu urzędów, zwłaszcza urzędów miejskich, wynika, iż przełożenie prognozy a zwłaszcza wątku związanego przedsięwzięciami na budżet stanowi w jednostkach spory problem. Myślę, iż tu mógłby im pomóc budżet zadaniowy a właściwie jego odpowiednio skonstruowana struktura, która zapewniłaby optymalną korelację miedzy prognozą a budżetem.
Oczywiście tu jednym pojawiających się problemów stanowi sama definicja "przedsięwzięcia" a raczej jej brak lub dowolność interpretacji na co wskazują już wyjaśnienia samego MF.
Marcin D.

Marcin D. Audyt - Szkolenia -
Doradztwo Marcin
Dublaszewski

Temat: Budżet zadaniowy w samorządzie.

Jakubie, jeżeli możesz to przedstaw to zagadnienie na przykładnie konkretnego case'u to więcej osób mogłoby zaangażować się w dyskusję na ten temat.



Wyślij zaproszenie do