Temat: Właściciel nie chce oddać kaucji

Witam
Z końcem kwietnia wyprowadziłam się z wynajmowanego mieszkania. Przy wynajmie była spisana umowa uwzględniająca: wpłaconą kaucję, okres wypowiedzenia, opłatę za wynajem + opłaty, znajdujące się w mieszkaniu sprzęty i meble. Czynsz odbierała osobiście, nie byłam zameldowana.
Mieszkanie zostało opuszczone po okresie wypowiedzenia. Przy odbiorze właścicielka zaczęła robić problemy: wyszukiwać usterki i zniszczenia. Ale nie został spisany protokół (przy wprowadzaniu również nie był spisywany protokół ze stanu mieszkania i sprzętów. Włascicielka twierdzi, że porysowane są płytki na ścianach, zniszczony zlew, parapety i nie działa piecyk w kuchence gazowej (z którego nigdy nie korzystałam). Przy wprowadzaniu nie został on sprawdzony, ale nigdzie nie jest to zapisane. I własnie ten piecyk jest moim największym problemem. Wydaje mi się, że ona wiedziała, że on nie działa i dlatego nawet nie podeszła do niego jak się wprowadzałam a jak oddawałam mieszkanie, to pierwsze co zrobiła to pobiegła do piecyka żeby go właczyć. Zgodzę się, że za swoje niedopatrzenia muszę zapłacić, czyli pokryć koszt naprawy tego piecyka. Ale właścicielka nie chce podjąć żadnych kroków żeby go naprawić bo jej się nie chce. Ja wyprowadziłam się już z miasta, w którym wynajmowałam mieszkanie i nie mam możliwości znalezienia fachowca z okolicy i sprowadzenia go do tego mieszkania (tak w ogóle to są tam już nowi lokatorzy). Dodatkowo właścicielka chce zostawić sobie pieniądze na rozliczenie rachunków za ogrzewanie (rozliczenie przyjdzie w styczniu), pozostałe rachunki ze spółdzielni zostały rozliczone, wszędzie były nadpłaty, których oczywiście mi nie odda.
Jak mam się teraz zachować? Jak wpłynąć na nią żeby zajęła się tą naprawą i oddała kaucję (oczywiście pomniejszoną o koszt naprawy). Czy może to ja muszę się zająć tą naprawą? Czytałam, żeby wysłać jej pismo listem poleconym z żądaniem zwrotu kaucji. Ale jaki to ma przynieść skutek? Jestem pewna, że by je "olała", co wtedy zrobić? Do sądu nie za bardzo chce mi się iść...
Będę wdzięczna za poradę.