Temat: Ulga na internet niestacjonarny

Witam,

Mam pytanie - czy istnieje możliwość odliczenia wydatków na internet niestacjonarny (iPlus w laptopie)?
O ile co do łącz stacjonarnych to sprawa jest jasna, to w przypadku internetu niestacjonarnego są ponoć różne interpretacje. W jaki sposób mogę się w tej sprawie upewnić na 100%, żeby się mnie potem Urząd Skarbowy nie czepiał?

Dodam jeszcze, że mieszkam gdzie indziej niż jestem zameldowana, faktury od Plusa dostaję na adres zameldowania (zgodny z siedzibą Urzędu, w którym się rozliczam), zaś z internetu korzystam tam, gdzie akurat jestem (z laptopem się nie rozstaję ;-) ) - w 90% jest to faktyczne miejsce zamieszkania.

Będę wdzięczna za porady.

Temat: Ulga na internet niestacjonarny

witam,
ja mam identyczną sytuację i odliczam sobie internet i jest o zgodne z prawem

pozdrawiam,

Temat: Ulga na internet niestacjonarny

Jest ryzyko. Kiedyś większość urzędów kwestionowała. Teraz różnie to bywa. Lepiej złożyć wniosek o interpretację - albo potrafić udowodnić, że internet był używany tylko w miejscu zamieszkania.

Art. 26. (393) 1. (394) Podstawę obliczenia podatku, z zastrzeżeniem art. 24 ust. 3, art. 28-30 oraz art. 30a-30c, stanowi dochód ustalony zgodnie z art. 9, art. 24 ust. 1, 2, 4, 4a-4e, ust. 6 lub art. 24b ust. 1 i 2 lub art. 25, po odliczeniu kwot:
[...]
6a)wydatków ponoszonych przez podatnika z tytułu użytkowania sieci Internet w lokalu (budynku) będącym miejscem zamieszkania podatnika w wysokości nieprzekraczającej w roku podatkowym kwoty 760 zł,

Temat: Ulga na internet niestacjonarny

Pytanie, jak się do tego ma zasada domniemania niewinności.
Tzn. że ja muszę udowadniać Urzędowi, że korzystam w miejscu zamieszkania, a nie Urząd mnie, że korzystam gdzie indziej?

I czy istnieje jakaś definicja "zamieszkania"? Czy to miejsce, w którym najczęściej (w jakim procencie) nocuję?

Czy jeśli w 98% przypadków z Internetu korzystam tam gdzie nocuję, to te 2% (np. pociąg) mogą służyć do podważenia mojego zeznania podatkowego?

Temat: Ulga na internet niestacjonarny

Agnieszka Sosnowska:
Pytanie, jak się do tego ma zasada domniemania niewinności.

Nic. To nie prawo karne - więc nie ma winy, ani niewiny.

Tzn. że ja muszę udowadniać Urzędowi, że korzystam w miejscu zamieszkania, a nie Urząd mnie, że korzystam gdzie indziej?

No tak. Tak samo jak będziesz chciała, żebym ja coś Ci zapłacił - będziesz musiała udowodnić w sądzie istnienie zobowiązania.

I czy istnieje jakaś definicja "zamieszkania"?

Miejscem zamieszkania osoby fizycznej jest miejscowość, w której osoba ta przebywa z zamiarem stałego pobytu (art. 25 kodeksu cywilnego).
Rozliczać się masz obowiązek w miejscu zamieszkania (a nie zameldowania). Inna inszość, że ciągle obowiązuje obowiązek meldunkowy - ale to inna bajka i nie zmartwienie Urzędu Skarbowego.
Więc jeżeli masz fakturę na adres zameldowania i tam się rozliczasz, to mały problem (chociaż powinnaś się rozliczać gdzie indziej - to niezgodne z prawem, ale często praktykowane).
Większy problem masz, jak masz faktury na miejsce zamieszkania, a rozliczasz się w miejscu zameldowania - bo takim działaniem potwierdzasz fakt, że mieszkasz w miejscu zameldowania. Teoretycznie można powiedzieć, że 31 grudnia mieszkałaś tam, gdzie jesteś zameldowana - ale trudno IMO to będzie uzasadnić w świetle art. 25 KC.

Czy jeśli w 98% przypadków z Internetu korzystam tam gdzie nocuję, to te 2% (np. pociąg) mogą służyć do podważenia mojego zeznania podatkowego?

Pewnie o takie grosze nikt nie będzie takiego dochodzenia robił, ale pamiętaj, że technicznie jest do sprawdzenia u operatora do którego BTSa się logowałaś (czyli z dużą dokładnością podać miejsce geograficzne).

Trudne pytanie - zadaj je za pośrednictwem ORD-IN - bo IMO sytuacja jest sporna (a nie znam żadnej interpretacji urzędowej ani wyroku w temacie mobilnego internetu).Mariusz G. edytował(a) ten post dnia 22.02.09 o godzinie 13:17

Temat: Ulga na internet niestacjonarny

Wielkie dzięki za pomoc :-)
Swoją drogą, zgodnie z prawną definicją wychodzi na to, że w ogóle nie posiadam żadnego miejsca "zamieszkania", jako że nigdzie nie przebywam "z zamiarem stałego pobytu" ;-) a zatem chyba w ogóle nie mam prawa do odliczeń ;-))) Jak to często bywa, życie wymyka się przepisom...