Temat: Samochód spalił się u mechanika od razu po przeglądzie i...

Dzień dobry.
Oddałam samochód do mechanika z powodu braku rozruchu zapłonu. Mechanik oczyścił kable, stwierdził iż były tylko zaśniedziałe oraz oddał mi auto. Również poprosiłam go wcześniej o dokładnie obejrzenie auta, czy cos
wiecej mu dolega. Powiedział, iż nic więcej nie jest do roboty, sprawdził zawieszenie, elektrykę, silnik itp. Po kilku dniach sprawa się powtórzyła i auto znów nie odpaliło. Mechanik trzy dni temu wymienił akumulator na nowy. Jednak auto wciąż nie odpalało.
Wczoraj wymienił rozrusznik, auto już normalnie chodziło. Dziś pojechał na przegląd i zadzwonił do mnie, że trzydzieści minut po zaistniałej sytuacji samochód zaczął się palić w drodze na warsztat i powstał wybuch akumulatora.
Mechanik nie przyznaje się do swojej winy, choć wcześniej ocenił, że auto jest sprawne. Każe mi również złożyć zawiadomienie na policję odnośnie ukrytej wady przez poprzedniego właściciela.
Zadzwoniłam do poprzedniego właściciela, poprosił o nagranie rozmowy z nim i po opowiedzeniu dokładnie zaistniałej sytuacji i wysłaniu zdjęć auta zasugerował, że zapłon samochodu był z winy mechanika, prawdopodobnie przez złe podłączenie rozrusznika. Powiedział, że nie ukrył żadnej wady i z chęcią stawi się w sądzie w razie potrzeby oraz prosi o dalsze informowanie jego, co się dzieje z samochodem.

Obecnie jestem w czarnym punkcie jeśli chodzi o to, co dalej mogę zrobić.
Samochód jest wyceniony na 45 tysięcy, został zakupiony przeze mnie trzy miesiące temu.
Zasięgnęłam rady dwóch mechaników i uważają, że jeśli osoba naprawiająca mi samochód dokładnie go sprawdziła zapewniając, że auto jest w zupełności sprawne,, a później po naprawie rozrusznika i akumulatora doszło do jego zapłonu, to jest to ewidentnie wina mechanika.
Proszę o pomoc, w jaki sposób mogę pociągnąć tą sprawę, żeby zwróciły mi się koszty za auto, które uległo spaleniu nie z mojej winy. Dokładnie spaliła się cała instalacja elektryczna, cały tył oraz środek samochodu. Aktualnie stoi on otwarty przed warsztatem mechanika, każdy może je otworzyć oraz nie jest zabezpieczony przed deszczem i do środka napadało bardzo dużo wody.