Temat: Bobry utrudniają pracę straży granicznej

Pogranicznicy pilnujący granicy Polski z Obwodem Kaliningradzkim mają trudności z patrolowaniem prawie jednej czwartej jej długości. Wszystko przez bobry, które na pasie granicznym budują żeremia.
- Najwięcej kłopotu z bobrami mają funkcjonariusze ze strażnic w Węgorzewie i Baniach Mazurskich (Warmińsko-mazurskie). Dla przykładu mogę podać, że na odcinku 22 km, który podlega strażnicy granicznej w Węgorzewie, bobry wyryły 38 rowów i stworzyły kilka ogromnych rozlewisk, przez które nie da się przejechać quadem ani ciągnikiem - powiedziała rzeczniczka prasowa warmińsko- mazurskiej straży granicznej Justyna Szubstarska.

Kłopoty z bobrami mają też funkcjonariusze strażnic granicznych w Sępopolu czy Bartoszycach i Gołdapi. Pogranicznicy szacują, że bobry "opanowały" w sumie ponad 50 km granicy polsko-rosyjskiej (cała długość granicy to 210 km - PAP).
- Nie znaczy to, że granica na zalanych odcinkach nie jest kontrolowana - funkcjonariusze objeżdżają rozlewiska, ale wymaga to nadkładania sporych odcinków drogi. No i bobry mają to do siebie, że pracują bardzo szybko i tam, gdzie dziś jest sucho, jutro już może być bajoro, więc nasi funkcjonariusze nie mogą nawet zaplanować sobie dokładnie trasy objazdu - dodała.

Komendant warmińsko-mazurskiej straży granicznej zwrócił się do starostów przygranicznych terenów, którzy odpowiadają za gospodarkę wodną, o "uregulowanie sytuacji". Zaapelował także do strony rosyjskiej, by spróbowała rozwiązać problem bobrów po swojej stronie granicy.

konto usunięte

Temat: Bobry utrudniają pracę straży granicznej

Amerykańscy kierowcy znaleźli sposób na stale rosnące ceny paliwa - założyli ruch religijny, którego członkowie modlą się przy dystrybutorach o niższe ceny benzyny - donosi niemiecki "Der Spiegel" w internetowym wydaniu.

- Wszechmogący Boże, pobłogosław nas i daj nam siłę, abyśmy obniżyli te wysokie ceny - tymi słowami modlił się na jednej ze stacji benzynowych w Waszyngtonie przywódca ruchu "Modlitwa przy dystrybutorze" ("Prayer at the Pump") Rocky Twyman.

W Waszyngtonie, gdzie w ciągu tygodnia ceny benzyny wzrosły o dziewięć centów za galon (3,79 litra), wraz z Twymanem swoje prośby zanosiła także była królowa piękności, właściciel małej firmy budowlanej oraz dwóch wolontariuszy z kuchni dla biedaków. Każda modlitwa zakończona była mocnym "amen".

W San Francisco, gdzie cena za galon paliwa wzrosła do prawie czterech dolarów, co dla przeciętnego Amerykanina jest już szokiem, Twyman zebrał na weekendowej modlitwie prawie 200 osób.

- Prosimy Boga o interwencję w życie tych samolubnych i chciwych ludzi, którzy pozwalają na tak wysokie ceny paliwa - powiedział Twyman. Jak tłumaczy, "modlitwa jest odpowiedzią na każdy problem w życiu".

konto usunięte

Temat: Bobry utrudniają pracę straży granicznej

Absurdem jest tu oczywiście wysoka cena paliwa w Polsce w porównaniu z USA.



Wyślij zaproszenie do