konto usunięte
Temat: LANZAROTE
Witam. W niedzielę (11 września 2011) wróciłem z Lanzarote. Opiszę wszystko od początku co i jak.Polecieliśmy wraz z ofertą Last Minute (Itaka) na wyspę Lanzarote. Lot - 5 godzin (zmiana strefy czasowej), dzieciak płaczący na fotelu za nami (...). Wylądowaliśmy szczęśliwie, pierwsze wrażenie - pustynia. Było dość gorąco ale wiał przyjemny ochładzający wiaterek. Zabrano nas do hotelu Mansion Nazaret (polecam - dobre jedzenie, duże pokoje, dobra lokalizacja, 3 baseny. Minusy to brak all inlusive, nie jest to zbyt nowy hotel, jak się źle trafi to w nocy może być hałaśliwie w pokoju) w miejscowości Costa Teguise. Do 2. plaż mieliśmy po 5 minut. Jedna duża piaszczysta ale woleliśmy chodzić na drugą, kamienistą ale z miejscem gdzie można poleżeć na piachu (wynająć leżak z parasolem - 8euro) w której jest pewna zatoka i pływają ryby na które można popatrzeć przez maskę - nie boją się. A jak się potrze palcami i cierpliwie potrzyma przed sobą rękę to "podgryzają". W miejscowości pełno knajp i sklepów - nie polecam kupować sprzętu foto u hindusów - shit jakich mało - ludzie z Eng kupili to się aparat rozwalił to 5 zdjęciach :). Polecam za to knajpkę La Vaca Loca (na przeciwko hotelu Nazaret). Co do wyspy to warto zwiedzić (w kolejności co mi się najbardziej podobało - wycieczka z Itaką koszt 68 E/os):
- El Golfo - zielona laguna
- Los Hervideros
- Jaskinia Jameos del Aqua
- plantacja winogron (polecam zakup wina - my mieliśmy degustację. Moscatel i Malvasia semi sweet)
- Caleta del Famara - ekstra plaża ale miasto raczej nie jest nastawione na turystykę
- Ogród kaktusów cesarza Marique
- Park Narodowy Timanfaya (uwaga - duże kolejki zalecam jechać z rana. Na dalsze tereny parku trzeba ustawić się w kolejce do autokaru, nie wolno samemu jeździć)
- Stolica wyspy - Arrecife wraz z punktem widokowym w Gran Hotelu i zamkiem pod koniec miejscowości
Po krótce napiszę coś o wycieczce z Itaką a właściwie z Panią Ewą, która do Itaki z tego co mi wiadomo nie należy. Uważam, że sprawa jest dosyć ważna. W momencie gdy byliśmy na wycieczce do El Golfo, pani przez mikrofon powiedziała, że w tym miejscu czas jest nieograniczony. Więc poszliśmy zwadzić, z góry z dołu. Po przybyciu do autokaru, zabrakło 4 osób, autokar zaczął odjeżdżać, 2 osoby przybiegły, 2 zostały. Pani przez mikrofon powiedziała "Chyba jesteśmy wszyscy zgodni, że odjeżdżamy ?" i w ten sposób do końca wycieczki było nas o 2 osoby za mało. Dwoje ludzi zostało na kompletnym za przeproszeniem zadupiu. Uważam, że było to kompletnie niepoważne ze strony przewodnika! Co jeśli Ci ludzie wymagaliby jakieś pomocy ? Na szczęście sprawa się zakończyła "pozytywnie" i nikt nie ucierpiał.
Co do poruszania się - my wybraliśmy miejski autobus. Z Costa Teguise do Arrecife to koszt 1,20 E/os a na Famarę to 2,55E/os. Polecam ten środek transportu ze względu na to, że przy okazji zwiedzamy dużo miejscowości po drodze :)
Raz zaszliśmy za daleko w Arrecife, gdy spytaliśmy Hiszpana o drogę do busstop'u stwierdził, że zawiezie nas do hotelu ;) Dodatkowo gdy postawimy nogę na przejściu dla pieszych samochody same się zatrzymują. Można spokojnie patrzeć w chmury i wchodzić na ulicę ;) Ludzie bardzo mili i zabawni.
Słyszeliśmy, że trzeba zabezpieczać się przed komarami - ja nie zauważyłem ani jednego ale na wycieczce jakieś dziecko było pogryzione przez nie. Więc to chyba zależy od miejscowości.
Przez 8 dni mieliśmy super pogodę. Pierwsze 3 dni fajny wiaterek, kolejne - bezwietrzne.
W razie pytań proszę o maile ;) ppysio@gmail.com