Temat: Myanmar w grudniu
W sensie odleglosci czy czasu przelotu to fakt nie jest daleko. wiec gdyby tylko to mialo znaczenie, to chyba bym bylo non-stop w podrozy ;-))
Wisi nade mna ta Birma, ale na sierpien mam zaplanowany poludniowy Laos a na pazdziernik najprawdopodobniej poludniowa Kambodze z poludniowym Wietnamem.
Chyba ze podlacze sie pod Was Mirella ;-))
Ja mieszkam w Chiang Mai, a wszelkie demonstracje sa w Bangkoku, wiec nie sledze ich zbyt uwaznie. O strajkach nawet nie slyszalem, chyba ze sa jakies w Bangkoku. W Chiang Mai nic sie nie dzieje. Szczerze mowiac to sledze "rownie uwaznie" strajki pielegniarek w Warszawie, jak i demonstracje w Bangkoku.
Zreszta nie tylko demonstracje, ale i kontrdemonstracje - dopiero co 10,000 osob zgromadzilo sie w Songkla by pokazac poparcie dla szefa rezimowej Rady Krolewskiej, atakowanego ostatnio rzez zwolennikow ex-korupcyjnego PM Thaksina.
Polityka jest tak samo brudna i nudna niezaleznie od szerokosci geograficznej. Jedynie czasem mniej lub bardziej egzotyczna.