Piotr Siemek

Piotr Siemek GA , Tesco PLC ,
Saint Albans

Temat: Ko Samui

Wybieram sie do Tajlandii do Tajlandii w czerwcu ( druga polowa miesiaca ) , wiec moj wybor padl na Ko Samui , bo wedlug przewodnikow mozna tam liczyc na niezla pogode ( w przeciwienstwie do Ko Chang czy Krabi ) . I w zwiazku z tym prosba o rade - gdzie sie zatrzymac na tej wyspie , ktora plaza , moze ktos poleci jakis hotel ? Przegladalem oferty na Agoda.com i Booking.com , ale rewelacji nie ma . Najlepiej gdyby to byly jakies bungalowy z widokiem na morze , w spokojnym otoczeniu , ale jednoczesnie dosc blisko restauracji , miejsc , gdzie mozna wyjsc wieczorem , etc . Ale wszelkie inne sugestie mile widziane .
Konrad Sikora

Konrad Sikora Corporate
Development and
Transaction
Services,
Accenture...

Temat: Ko Samui

Niestety Koh Samui do najtańszych nie należy. Będziesz co prawda poza sezonem więc pewnie ceny trochę niższe, ale i tak trzeba się liczyć, że jest drożej niż w innych lokalizacjach. Przemieszczanie się po wyspie też najtańsze nie jest. Taksówkarze nie chcą słyszeć o włączaniu taksometru.... Są niby otwarte busy jeżdżące po wyspie, ale nie korzystałem z nich.

Ja osobiście byłem na południu wyspy w ośrodku Banburee Beach. Całkiem przyjemny hotel, który mógłbym polecić. Niestety/ stety jest dość odludnie położony. Najbliższa restauracja, czy sklep jest o 15 minut spaceru. Właściciel restauracji był tak szczęśliwy z powodu dodatkowych stałych gości, że za darmo woził nas do hotelu, a w samej restauracji biegało dookoła nas pięciu Tajów pilnując, żebyśmy byli ze wszystkiego zadowoleni ;). Miało to zdecydowanie swój urok. Tak samo jak przebywanie na odludziu zdala od mas innych turystów miało swój urok.

Alternatywą do odludzia są Chaweng lub Lamai (dwa większe miasta). Jednakże po jednym wieczorze spędzonym na bulwarze w Lamai miałem serdecznie dość tłumu turystów i całej komercji z tym związanej.

Także musisz wyważyć na czym bardziej Ci zależy. Jak zaszyjesz się na odludzi będziesz miał ciszę i spokój, ale przemieszczanie się będzie relatywnie kosztowne (taxi w jedną stronę 30-50 zł na dość krótkim odcinku). Z kolei jak wybierzesz Chaweng lub Lamai to będziesz miał wszystko na miejscu, ale okupione tłumami ludzi dookoła.

P.S.
Stanowczo odradzam na miejscu wykupowania zoragnizowanych wycieczek stateczkiem np. do Ang Thong. Wszadzą cię na stateczek z setką innych turystów, potem wyładują wraz z nimi na plaży o powierzchni 300 m2 pomiędzy smierdzącym kibelkiem, a stertą śmieci i nazwą to wypoczynkiem (za jedyne 150 zł za osobę).
Agata K.

Agata K. energy management &
wędrówki

Temat: Ko Samui

Ja bym poleciła miejscowość Mae Nam na północnym wybrzeżu. Zupełnie niekomercyjna. Mało ludzi, głownie tubylcy. Sennie, cicho spokojnie, niewiele resortów (ale wybór jest). Bardzo ładna plaza. W ogóle ładnie, no :-)
Ja byłam w sierpniu i było totalnie pusto. I tanio. To była moja pierwsza wyspa tajska i wiele ich później widziałam, a jednak Mae Nam na Koh Samui wspominam najmilej, wcale nie tylko dlatego, że było pierwsze ;)

konto usunięte

Temat: Ko Samui

pytanie w jaki standard celujesz bo sa i proste domki na plaży bez albo z klimą za 800-1000 bth co prawda domki te mają czasy świetności za sobą ale jako noclegownia są ok
sa też zupełnie proste, niemal szałasy, za 400 bth, nadźgane jeden obok drugiego
są też resorty all inclusive
dla każdego coś miłego
zależy też czego potrzebujesz - spokoju i lenistwa czy miejsca na imprezowanie
acha ceny walk in niższe niż na stronach, chyab ze celujesz w resorty

z tymi wykupowanymi wycieczkami kolega przesadza, byliśmy i polecamy, owszem wysadzaja an małej plaży ale trzeba się z niej ruszyć w głąb wyspy ;)

po wyspie spokojnei da sie przemieszczać songthaewami (otwarta zadaszona ciężarówka, kursują jak autobusy na odcinkach pomiędzy plażami) to najtańszy środek transportu, poczytajcie sobie tylko o stawkach bo tych świeżo przyjezdnych kroja strasznie ;)
nei dajcie sie też w autobusie który wiezie was z pociągu na prom naciągnąć na dowóz busem do hotelu bo będą wam wmawiać, że to najtańsza taksówka na Samui ;).

a najbardziej polecam wynajęcie skutera, ruch na wyspie jest spokojny a takim skuterkiem super sie dojeżdża wszędzie, wyspa jest na tyle niewielka że i pozwiedzać się da a można to traktować jako dodatkową atrakcję
my byliśmy na:
Lamai - południowa częśc plaży jest tańsza i spokojniejsza, reszorty skupione są głównie na północy plaży wokół centrum miasteczka Lamai, plaża piaszczysta (drobny piaseczek) dośc szeroka, wzdłuż plaży biegnie droga przy której sa restauracje, uliczne bary itp
Chaweng - komercyjnie, nei spaliśmy ale z tego co widzieliśmy najbardziej komercyjna, duży ruch, dużo sklepów
Big Buddha - najspokojniejsza ale żwirkowa plaża, my spaliśmy w takim mini ośrodku w domkach przy plaży (ale nei luksusowym) ok 1 km od centrum miasteczka. Wszystkie inne obiekty jakie oglądałam przy plaży to albo dość drogo albo tak nadźgane jedne obok drugiego bez odrobiny przestrzeni, i więcej restauracji niż ulicznych tajskich barów, b. dużo było tam Rosjan Ten post został edytowany przez Autora dnia 25.02.14 o godzinie 19:20
Konrad Sikora

Konrad Sikora Corporate
Development and
Transaction
Services,
Accenture...

Temat: Ko Samui

Z tym skuterem to ja bym się dwa razy zastanowił. Poruszanie się po drogach w Azji (nie tylko w Tajlandii) rządzi się trochę innymi prawami niż w Europie. Kierowcy kompletnie ignorują skutery tak jakby ich nie było wyprzedzając na 3 (albo na 4) nawet na wąskich odcinkach. Ja osobiście bałem się tam na skuter wsiadać po kilku sytuacjach, które na drodze widziałem. Trzeba jeszcze pamiętać, że w Tajlandii jest ruch ruch lewostronny, co przez pierwsze dwa dni jazdy sprawia sporo problemów nieprzyzwyczajonemu kierowcy (parę razy mi się autem pod prąd zdarzyło wjechać ;))

Natomiast co do samego ruchu na wyspie to wszystko zależy od miejsca. W okolicach Chaweng i Lamai ruch jest naprawdę intensywny. Zdarzają się nawet całkiem spore korki. Także nie bagatelizowałbym tak tego....

Natomiast co do wspomnianych domków, to też muszę przyznać, że wszystko co widziałem lata świetności miało za sobą. Początkowo też miałem marzenie o domku na plaży, ale wszystko co znalazłem w internecie miało marny standard. Te domki, które widziałem na żywo później też wyglądały bardzo biednie).... Po prostu Koh Samui było jedną z pierwszych wysp zagospodarowanych w Tajlandii dla turystów i domki były "pierwszą fazą" turystyki. Stąd też większość z nich pamięta lata 90`....Ten post został edytowany przez Autora dnia 25.02.14 o godzinie 19:21
Szymon R.

Szymon R. Lenistwo to ukrywany
ojciec postępu ;)

Temat: Ko Samui

Konrad S.:
Z tym skuterem to ja bym się dwa razy zastanowił. Poruszanie się po drogach w Azji (nie tylko w Tajlandii) rządzi się trochę innymi prawami niż w Europie. Kierowcy kompletnie ignorują skutery tak jakby ich nie było wyprzedzając na 3 (albo na 4) nawet na wąskich odcinkach. Ja osobiście bałem się tam na skuter wsiadać po kilku sytuacjach, które na drodze widziałem. Trzeba jeszcze pamiętać, że w Tajlandii jest ruch ruch lewostronny, co przez pierwsze dwa dni jazdy sprawia sporo problemów nieprzyzwyczajonemu kierowcy (parę razy mi się autem pod prąd zdarzyło wjechać ;))

Konrad.... litości... oni jeżdżą nie gorzej niż polscy kierowcy na siódemce... po co straszyć ludzi. Skuter jest naprawdę najlepszym środkiem transportu na wyspie. Cały dzień wypożyczenia skutera kosztuje mniej niż jeden przejazd taksówką... zaczyna sie od 130BHT.
Jedyne na co warto zwrócić uwagę to koszty benzyny. NIe kupuje się takiej w butelkach przy drodze bo wychodzi ponad 2x drożej niż na stacji. Trzeba podjechać na stację, zatankować na full i można objechać na tym całą wyspę... nie wiem dlaczego większość turystów jakich widziałem kupowała to co sprzedawali w butelkach. Może myśleli, że to jakaś specjalna do skuterów :)
Konrad Sikora

Konrad Sikora Corporate
Development and
Transaction
Services,
Accenture...

Temat: Ko Samui

Ja nie straszę. Ja mówię o własnych odczuciach związanych z poruszaniem się po drodze. Poruszanie się skuterem było ponad mój akceptowalny poziom ryzyka.... Jak zobaczysz ciężarówkę mijającą skuterek na 3. przy 80-90 km/h przed zakrętem to też zaczniesz się zastanawiać czy życie Ci miłe. Poruszanie się samochodem przy ruchu lewostronnym też wcale łatwe nie było, bo człowiek musi z wyuczonymi odruchami cały czas walczyć.

Ponadto zapomina Ci się, że te 130 bahtów nie obejmuje żadnego ubezpieczenia. O ile mi również wiadomo na skuter w Tajlandii musisz mieć prawo jazdy. Polskie nie wystarczy, musi być międzynarodowe. Dopóki, nic się nie dzieje, to sobie jeździć możesz.... ale najmniejszy problem i z automatu jesteś winny, a pół wakacji z głowy. Co kto lubi. Osobiście wole dać 400 bahtów za taxi, co przy podróży na drugi koniec świata jest raczej zabawną kwotą (szczególnie w przeliczeniu na 2 lub więcej osób) niż testować na własnej skórze umiejętności drogowe localesów.Ten post został edytowany przez Autora dnia 26.02.14 o godzinie 12:55
Szymon R.

Szymon R. Lenistwo to ukrywany
ojciec postępu ;)

Temat: Ko Samui

Konrad S.:
Ja nie straszę. Ja mówię o własnych odczuciach związanych z poruszaniem się po drodze. Poruszanie się skuterem było ponad mój akceptowalny poziom ryzyka....

tiaaa.... odczucia... nie ma to jak się wypowiadać o czymś czego się nawet nie spróbowało, na podstawie odczuć. Jak patrzę na samolot to też mam mieszane odczucia, że taka kupa stali potrafi latać ;)
Konrad Sikora

Konrad Sikora Corporate
Development and
Transaction
Services,
Accenture...

Temat: Ko Samui

Szymon R.:

tiaaa.... odczucia... nie ma to jak się wypowiadać o czymś czego się nawet nie spróbowało, na podstawie odczuć. Jak patrzę na samolot to też mam mieszane odczucia, że taka kupa stali potrafi latać ;)

Zupełnie nieadekwatne porównanie. Chcesz się poruszać nieubezpieczonym pojazdem bez prawa jazdy przy drogowych zwyczajach innych niż w Polsce i przy ruchu lewostronnym?? ... co kto lubi. Nie muszę skakać ze skarpy, żeby zdawać sobie sprawę, że nie jest to bezpieczne.
Szymon R.

Szymon R. Lenistwo to ukrywany
ojciec postępu ;)

Temat: Ko Samui

Konrad S.:
Szymon R.:
Zupełnie nieadekwatne porównanie. Chcesz się poruszać nieubezpieczonym pojazdem bez prawa jazdy przy drogowych zwyczajach innych niż w Polsce i przy ruchu lewostronnym?? ... co kto lubi. Nie muszę skakać ze skarpy, żeby zdawać sobie sprawę, że nie jest to bezpieczne.

Najwyraźniej mamy inny poziom akceptacji ryzyka... jeździłem i nie czułem się niebezpiecznie. Może głupi jestem i nieprzewidujący i miałem szczęście. Mój pojazd rozwijał zawrotne prędkości dochodzące do 40km/h... jadąc rowerem z górki też bym takie osiągał... i też bym nie potrzebował prawa jazdy. Zresztą jeżdżąc rowerem po Siem Raep faktycznie czułem się mniej komfortowo niż na skuterze w Tajlandii... a ruch prawostronny.
Wybacz nie potrafię zrozumieć Twoich odczuć w kwestii ruchu w Tajlandii na wyspach... dla mnie jeżdżenie tam skuterkiem było tak samo łatwe i bezpieczne jak chodzenie piechotą. Nawet powiedziałbym, że prostsze bo piesi mają tm znacznie bardziej przerąbane niż ktoś poruszający się pojazdem.
Konrad Sikora

Konrad Sikora Corporate
Development and
Transaction
Services,
Accenture...

Temat: Ko Samui

Szymon R.:

Najwyraźniej mamy inny poziom akceptacji ryzyka... jeździłem i nie czułem się niebezpiecznie. Może głupi jestem i nieprzewidujący i miałem szczęście. Mój pojazd rozwijał zawrotne prędkości dochodzące do 40km/h... jadąc rowerem z górki też bym takie osiągał... i też bym nie potrzebował prawa jazdy. Zresztą jeżdżąc rowerem po Siem Raep faktycznie czułem się mniej komfortowo niż na skuterze w Tajlandii... a ruch prawostronny.
Wybacz nie potrafię zrozumieć Twoich odczuć w kwestii ruchu w Tajlandii na wyspach... dla mnie jeżdżenie tam skuterkiem było tak samo łatwe i bezpieczne jak chodzenie piechotą. Nawet powiedziałbym, że prostsze bo piesi mają tm znacznie bardziej przerąbane niż ktoś poruszający się pojazdem.

Co kto lubi... a to że skuter osiąga 40 km/h a nie więcej właśnie sprawia, że jest bardziej niebezpieczny, bo na prostych odcinkach każdy jeden samochód i ciężarówka Cię wyprzedzają.... i właśnie śmigające obok o kilkadziesiąt cm samochody obniżają moje poczucie komfortu. Ponadto wcale nie mówiłem, że jeżdżenie rowerem czy chodzenie piechotą wzdłuż drogi jest bezpieczne... wręcz przeciwnie. Zdarzył mi się jeden dłuższy spacer wzdłuż drogi po zmorku w okolicach Lamai. Polecam tylko amatorom mocnych wrażeń....

Ale mniejsza o to.... to nie temat o bezpieczeństwie drogowym w Tajlandii. Także najwyższa pora wrócić do właściwego wątku.

P.S.
W porównaniu do tego co widziałem w Chinach to Tajlandia i tak jest jak Austria w Europie pod względem kultury ruchu drogowego. Co nie zmienia faktu, że wciąż jest to Azja nie Europa....Ten post został edytowany przez Autora dnia 26.02.14 o godzinie 14:39

konto usunięte

Temat: Ko Samui

ja wrzucę swoje 3 grosze: w Bangkoku nie odważyłabym się jeździć skuterem ale na Samui - na luzie, jeździliśmy nawet z dzieckiem (oczywiście nikogo nie zachęcam bo to indywidualna decyzja).
Tajowi wg mnie jeżdżą trochę w latynoskim stylu, nie pędzą, nie denerwują się, jeżeli trąbią to nie jest to poganianie tylko ostrzeganie, wypożyczaliśmy raz auto i wręcz nas trochę denerwowało to, że tak powoli jeżdżą autami.
Jedynymi ludźmi którzy tam grzali jak debile byli białasi. Jak się widziało pędzące auto to na 100% kierował nim nieTaj.
po jednym dniu jeżdżenia przestawiasz się na ruch lewostronny bez problemu. Poza tym oni jak widzą białasa na skuterze skręcającego pod prąd to mu ustępują ;) (mi się zdarzyło ;).
Jedyne co bym zalecała to ubieranie spodenek za kolano na jazdę bo ja kiedyś ubrałam b. krótkie i mi zjarało udka ;)
Piotr Olszewski

Piotr Olszewski nigdy nie mów nigdy

Temat: Ko Samui

Może to faktycznie zależy od "poziomu akceptacji ryzyka" ale ostatnio w mojej 13 osobowej grupie nikt nie zrezygnował z tej frajdy i wszyscy byli bardzo zadowoleni. Nikt nie zauważył piratów drogowych ani pędzących ciężarówek, nikt nas z drogi nie zepchnął, nikt nawet na nas nie zatrąbił. Jechaliśmy w swoim tempie i wróciliśmy z wycieczki bardzo zadowoleni :) Wszystkim gorąco polecamy. Przy zachowaniu podstawowych zasad bezpieczeństwa i ostrożności uważam, że jest to zupełnie bezpieczny i bardzo wygodny środek transportu.
Z pewnością kierowcy nie ignorują skuterów, których czasami ma się wrażenie jest więcej niż samochodów.
Konrad Sikora

Konrad Sikora Corporate
Development and
Transaction
Services,
Accenture...

Temat: Ko Samui

Jak już tak usilnie się wszyscy tematu uczepili polecam lekturę (niestety po angielsku, ale dla podróżujących do Tajlandii nie powinien być to problem):

http://www.livingthai.org/thailand-now-rated-2nd-most-...

Polecam szczególnie porównanie słupka "resident fatalitites" vs. "tourist fatalities". To chyba by było na tyle odnośnie bezpieczeństwa na drogach w Tajlandii.

"So why is Thailand so dangerous to travel on their roads? How about dangerous lane changing, no wearing helmets, huge numbers of unlicensed drivers, weak fines that act as little to no deterrent both for Thai’s and tourists, no signalling, speeding, untrained drivers, child drivers, the list could be a whole article on it’s own."

W zasadzie jedyny pozytyw z tego artykułyu jaki wynika, to że w Hondurasie jest gorzej... uff...

A jak mało to tutaj jeszcze na dokładkę oficjalne statystyki z 2013 roku prezentowane przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Tajlandii:

http://www.nationmultimedia.com/national/Road-death-to...

Co roku ginie na drogach 26.000 ludzi z czego 70-80% to motocykliści.

"According to the 2011 World Road Statistics, Thailand was one of the top five countries with the highest number of motorcycle-related deaths. "Ten post został edytowany przez Autora dnia 26.02.14 o godzinie 18:29
Piotr Olszewski

Piotr Olszewski nigdy nie mów nigdy

Temat: Ko Samui

Rozmawiamy o Tajlandii czy o poruszaniu się na wyspach?? Bo się pogubiłem
Monika Korol

Monika Korol FLUO events

Temat: Ko Samui

ja też bym na skuter nie wsiadła, na bank bym się rozbiła :) :).
wszystko zależy od umiejętności danej osoby i właśnie akceptowalności tego ryzyka, jedni nie mają z tym problemu, drudzy maja i tyle w temacie.
Konrad Sikora

Konrad Sikora Corporate
Development and
Transaction
Services,
Accenture...

Temat: Ko Samui

Piotr O.:
Rozmawiamy o Tajlandii czy o poruszaniu się na wyspach?? Bo się pogubiłem

O to wyspy do Tajlandii nie należą? Wiesz, ze mną sobie możesz dyskutować... ze statystykami trochę ciężej. Jak masz jakąś ciekawą, która pokaże, że wyspy (lub nawet samo Koh Samui) są w tych statystykach jakimś magicznym wyjątkiem, to chętnie poczytam.

Doprawdy nie rozumiem skąd to się bierze. Tłumy turystów, którzy w rodzimym kraju w życiu na skuter się wejść nie odważyły, dolatują do Azjii, zakładają japonki i stwierdzają, że są mistrzami dwóch kółek. Jak powiedziałem. Co kto lubi.
Szymon R.

Szymon R. Lenistwo to ukrywany
ojciec postępu ;)

Temat: Ko Samui

Konrad S.:
Jak już tak usilnie się wszyscy tematu uczepili polecam lekturę (niestety po angielsku, ale dla podróżujących do Tajlandii nie powinien być to problem):

http://www.livingthai.org/thailand-now-rated-2nd-most-...

Polecam szczególnie porównanie słupka "resident fatalitites" vs. "tourist fatalities". To chyba by było na tyle odnośnie bezpieczeństwa na drogach w Tajlandii.

hehe... statystyka dotyczy US Turist..

wiesz.. gdy byłem w USA i miałem się przemieścić samochodem przez Wisconsin jakieś 500km do moich znajomych to usłyszałem "Simon be careful, this is national road nr 8, IT HAS ONLY 2 LANES!!!!... people take a lot of risk passing!!.. this is the most dangerous road in Wisconsin!!!"
A następnie snułem się cały dzień z prędkością ok 35mph za jakimiś farmerami po szosie, której pobocze było szerokości starej siódemki..

To jest właśnie postrzeganie ryzyka i kwestia z nim obycia... Amerykanie nie potrafią jeździć, cóż więc dziwnego w tym, że amerykańscy turyści doznają fatalities w Azji..
Konrad Sikora

Konrad Sikora Corporate
Development and
Transaction
Services,
Accenture...

Temat: Ko Samui

Rozumiem, że Polski turysta w przeciwieństwie do amerykańskiego pierwszy raz wsiadając w życiu na skuter w klapkach w Azjii jest mistrzem kierownicy... Trochę zabawne rozumowanie. Amerykanie nie umieją jeździć, bo Polacy są we wszystkim najlepsi. Ponadto Amerykanie giną na drogach wszędzie, ale jakoś dziwnym trafem w Tajlandii częściej niż gdzie indziej.... Nie wspomnę już, że druga przytoczona statystyka plasująca Tajlandię na 6 miejscu na świecie pod względem niebezpieczeństwa na drogach nie miała nic wspólnego z kolegami USA.

A tak na marginesie, w żadnym innym kraju do tej pory nie czułem się tak bezpiecznie na drodze jak w Stanach Zjednoczonych.... nawet w Austrii. W Stanach do bólu ludzie ptrzestrzegają ograniczeń prędkości. Włączasz tempomat i wyłączasz w innym mieście, bo wszyscy jadą z dokładnie tą samą predkością co Ty. Na Hawajach jak najbardziej myślałem o wypożyczeniu skutera, tyle że nie bardzo było gdzie... Na Koh Samui wypożyczalnie były wszędzie, ale zdecydowanie wolałem samochód.
Szymon R.

Szymon R. Lenistwo to ukrywany
ojciec postępu ;)

Temat: Ko Samui

Konrad S.:
Rozumiem, że Polski turysta w przeciwieństwie do amerykańskiego pierwszy raz wsiadając w życiu na skuter w klapkach w Azjii jest mistrzem kierownicy...

nie będzie... ale zdecydowanie inaczej jest nauczony reagować na sytuacje niebezpieczne właśnie z tego powodu o którym napisałeś poniżej
A tak na marginesie, w żadnym innym kraju do tej pory nie czułem się tak bezpiecznie na drodze jak w Stanach Zjednoczonych.... nawet w Austrii. W Stanach do bólu ludzie ptrzestrzegają ograniczeń prędkości.

Co do jazdy skuterem i bycia mistrzem. W końcu nie bez powodu na 50ccm nie jest wymagane prawko. Jeśli ktoś umie jeździć rowerem to po przejechaniu kilkuset metrów i ze skuterem poradzi sobie bez problemu.

Następna dyskusja:

Ko Samui - kleska zywiolowa




Wyślij zaproszenie do