Radoslaw R.

Radoslaw R. Senior Mechanical
Design Engineer ☞
Project Manager ☞
Oi...

Temat: Jedzenie na ulicy

Mam takie pytanie. Przy okazji szczepień (duż brzuszny i WZW-A) dostaliśmy ulotki informacyjne na temat profilaktyki w Tajlandii. Żeby nie pić drinków z lodem, żeby pic tylko wodę butalkowaną, żeby pod prysznicem mieć zamknięte usta - to rozumiem. Ale tam piszą, żeby nie jeść na ulicy od "street vendor'ów". ?!?!? Są jakieś zagrożenia z tego wynikające? Osobiście myslałem żeby tylko jeść od takich którzy mają ruch i robią (czyt. gotują, smażą) żarcie przy mnie. Wszyscy, którzy tam byli zachwalają takie jedzenie więc tym bardziej się dziwie tej ulotce od lekarza od chrób tropikalnych.

Na co uważać i jak sie zabezpieczać podczas jedzenia w garkuchniach na ulicy?
Aga Z.

Aga Z. N I nieruchomości

Temat: Jedzenie na ulicy

Zamknięte usta pod prysznicem - dobre :DDD

Te same wskazania, powinno stosować się w PL.

Ja uważam, że nie ma co przesadzać, też drogą porady zaszczepiłam się od wszystkiego ale nie można popadać w jakąś paranoję.
Zamierzam jeść na ulicy i robale też i wódkę z robali też będę piła ;DDD
Ewa M.

Ewa M. Advertising Business
Partner ||
Allegro.pl

Temat: Jedzenie na ulicy

Powiem tak: jedyne czego nie jem/nie pije to drinki w barach i niczego nie biorę do picia z lodem.

Poza tym w ogóle się nie przejmuję, jak wygląda smacznie, nawet z ulicy to jem, jak jeszcze widzę, że jedzą to lokalni to tym bardziej.Większość jedzenia przygotowywana jest na Twoich oczach więc widzisz co się z tym dzieje.

Zamknięte usta pod prysznicem - padłam :-))))) Byłam i w dobrych hotelach i w podrzędnych motelach - żyje i mam się świetnie. W Wietnamie czy Kambodży to może faktycznie uważałam bardziej, ale w TH uważam, że nie ma co popadać w paranoję.

Także w ogóle się nie przejmuj, jedz to, na co masz ochotę. Warto zaprawić żołądek już w PL i się przejść parę razy na tajskie żarełko - tylko takie tajskie, a nie udające tajskie.
Dorota Starzyńska

Dorota Starzyńska Właściciel firmy,
dyrektor marketingu
i PR, wydawca,
koor...

Temat: Jedzenie na ulicy

Jedzenie jest pyszne, jak na Azję to chyba najczyściej przygotowane i niesamowicie smaczne. Takich smaków nie zaznasz w PL i to za tak małe pieniądze! Robale omijałam, bo mam odrazę, ale
znajomi jedli i też zyją. O wiele gorzej jest w Indiach, gdzie autentycznie nie jadłam niczego od hadlarzy ulicznych. Na wszystkim siedziały roje much ...dorota starzynska edytował(a) ten post dnia 23.10.09 o godzinie 13:46
Julia Siewierska

Julia Siewierska CFO, biegły rewident

Temat: Jedzenie na ulicy

Ha! Jak dla mnie najsmaczniejsze jedzenie w BKK serwowano w prowizorycznej knajpie rozstawionej przy jednej z bocznych ulic Khao San. W żadnej z restauracji nie smakowało mi nic tak, jak tam! ;)
Na robaki też się nie odważyłam, czego teraz nawet trochę żałuję... Co ciekawe, wybierając się w podróż nastawiałam się na przyjęcie jakiegoś chrupiącego pasikonika albo chrząszcza, ale uczucie wstrętu, jakiego doświadczyłam już na miejscu, okazało się niespodziewanie i zaskakująco silne ;>
Ewa M.

Ewa M. Advertising Business
Partner ||
Allegro.pl

Temat: Jedzenie na ulicy

Ja Wam powiem więcej: z BKK pojechałam na północ, do Chaing Mai, gdzie wizytowaliśmy najlepsze hotele: Four Seasons, Mandarin Oriental itd. gdzie mieliśmy okazję zjeść to lunch to kolację. I w żadnym z nich jedzenie nie smakowało tak dobrze, jak z knajpek i budek bazarowych w BKK!
Aga Z.

Aga Z. N I nieruchomości

Temat: Jedzenie na ulicy

Julia Siewierska:
Na robaki też się nie odważyłam, czego teraz nawet trochę żałuję... Co ciekawe, wybierając się w podróż nastawiałam się na przyjęcie jakiegoś chrupiącego pasikonika albo chrząszcza, ale uczucie wstrętu, jakiego doświadczyłam już na miejscu, okazało się niespodziewanie i zaskakująco silne ;>
Ciekawe, czy wytrwam w moim postanowieniu jak już zobaczę to na miejscu? :)
Opowiem po powrocie.Aga Z. edytował(a) ten post dnia 23.10.09 o godzinie 14:39
Bożena Gręda

Bożena Gręda St. Specjalista ds.
Audytu, BNP Paribas
Bank Polska S.A.

Temat: Jedzenie na ulicy

Witam,
ja bardzo dobrze wspominam uliczne garkuchnie zarówno w Tajlandii jak i w Indiach. Nic złego mnie po nich nie dopadło, a wspomnienie smaku bezcenne :)
no może tylko po soku z trzciny cukrowej na Goa, było chwilowo marnie ;-)
Mimo wszystko doraźnie polecam brać ProBacti4 lub inne tabletki typu Trillac (choć ten ostatni trzeba trzymać w chłodnym miejscu, ProBacti4 - nie). Pomocny przy zmianie flory bakteryjnej.
pozdrawiam,
Bożena
Monika Z.

Monika Z. Księgowa to nie
profesja - to stan
umysłu ....

Temat: Jedzenie na ulicy

Mniam, mniam, zaśliniłam klawiaturę, jak sobie przypomniałam pad thai smażone wieczorem przez matkę kilkorga dzieci na wystawianej garkuchni w pobliżu naszego lokum w Ao Nang. Dzieci podawały do stołu i piekły szaszłyczki z kurczaka. Wrażenia - bezcenne :)

konto usunięte

Temat: Jedzenie na ulicy

Zawsze mam wrazenie, ze te ulotki pisza panie i panowie, ktorzy dalej niz w Grecji nie byli...

Przez 5 miesiecy pobtu w Azji Pld-Wsch w tym roku jadlam tylko i wylacznie na ulicy. Szejki owocowe z lodem pilam w BKK 3 razy dziennie. Jedzenie tylko od ulicznych sprzedawcow. I nawet tzw. sraczka podroznicza mi sie nie trafila:) Wiem, ze sporo osob ma przez pierwsze dni niewielkie problemy, ktore wymagaja czestrzych wizyt w WC, ale to mija bardzo szybko. I zdarza sie nie dla tego, ze sie je na ulicy, tylko dlatego, ze flora bakteryjna tam jest inna.

Jedzienie uliczne jest nie tylko najtansze ale tez bardzo dobre, moim zdaniem najlepsze. Zawsze jest swiezo przygotowywane przy Tobie, nigdy odgrzewane. A jesli myslisz, ze jedzac w restauracjach wybierasz opcje bezpieczniejsza to to jest mit. W restauracjach gotuje sie w identyczny sposob jak na ulicznych straganach. Tyle ze je sie przy stoliku z obrusem, placi sie 2 albo 3 razy wiecej i nie widzi sie kuchni.

Tak wiec polecam zarcie uliczne. Nie bojcie sie. Raz sprobujecie i zobaczycie jakie to dobre :)

Pozdrawiam
Magda
http://careerbreak.wordpress.com

konto usunięte

Temat: Jedzenie na ulicy

Widzę sporo ciekawych wypowiedzi na temat wyższości smaku jedzenia ulicznego, i wszystkie są w 100% poprawne. Jednak pamiętajcie, że nic nie ma za darmo. Zawsze jedząc w ten sposób trzeba pamiętać o kilku rzeczach:

1. mięso na ulicy jest najgorszej możliwej jakości, często zostaje z poprzedniego dnia, a najbardziej przemyślana forma jego przechowywania to położenie na kostkach lodu, oczywiście podsmażone wygląda tak samo jak świeże (to tak jak "gotowce" w polskich supermarketach - nigdy nie wiesz co jesz),

2. olej, podobnie, nie oszukujemy się, jest najgorszej możliwej jakości - zwykle kupowany w wielkich butlach po kilkanaście litrów, rzadziej jest to najtańszy olej z najtańszego marketu, trzeba pamiętać zwłaszcza zamawiając jedzenie smażone na głębokim oleju,

3. fantastyczny smak to głownie zasługa glutaminianu sodu - na forach jest masa dyskusji czy jest to zdrowe czy niezdrowe, każdy powinien odpowiedzieć sobie sam.. ja jeśli już zamawiam na ulicy, to mówię "mei sai pon'g cziu rot". Nie mam jakichś wysublimowanych kubków smakowych, więc dla mnie to samo.

Podsumowując - oczywiście, że w życiu można jeść wszystko, ale jeśli wątroba i nerki nie będą nadąrzać z oczyszczaniem toksyn, to po prostu w pewnym momencie będzie się miało kłopoty zdrowotne. Choć na pewno nie nastąpi to do 30. roku życia. Na koniec mam pytanie do wszystkich, którzy spędzili w Bangkoku trochę czasu. Ilu starszych ludzi widzieliście na ulicy - podpowiem, że jak tu mieszkam i się rozglądam, to jest ich mniej niż w Polsce.

Aaaa, odnośnie wody z lodem - osobiście nie znam nikogo, kto miałby jakikolwiek kłopot z tego powodu :)

konto usunięte

Temat: Jedzenie na ulicy

Dawid, to co piszesz to prawda, tylko czy to ma wieksze znaczenie dla kogos kto jedzie do Tajlandii na 2 czy 3 tyg? Jedzenie glutanimu sodu przez kilka tyg nie zabije przeciez nikogo... Co innego jak sie tam mieszka na dluzej

Pozdrawiam
Magda

konto usunięte

Temat: Jedzenie na ulicy

Oczywiście, że nikogo nie zabije - zwłaszcza, że w Polsce wystarczy sprawdzić składniki na przykład VEGETY :) Różnica jednak taka, że w Europie MSG dozuje się i podtruwa społeczeństwo po trochu (no, może na Zachodzie dużo bardziej), a w Tajlandii można to świństwo kupić w każdym 7-eleven w małych opakowaniach, jako przyprawę (z czego korzystają uliczni kucharze).

Co lepsze - w TV można zobaczyć reklamy, jakie to MSG jest cool :)

No OK, OK, już przestaje.. przepraszam, po prostu od niedawna mam odchyły na punkcie nieco zdrowszego niż tradycyjne odżywiania się ;)

Ale o tych składnikach, oleju i mięsie i tak pamiętajcie.
Daniel Elikowski

Daniel Elikowski
ดูดู่ดู้ดูเธอทำทำไมถ
ึงทำกับฉันได้

Temat: Jedzenie na ulicy

Ja czesto mówie mai pongchoorot - ผงชูรส bo sypią ci tego czesto garść. Tak czy siak żarcie jest lepsze/zdrowsze niż u nas :)
Olga K.

Olga K. psycholog, trener,
koordynator

Temat: Jedzenie na ulicy

co do zamkniętych ust pod prysznicem: chodzi oczywiście o to, by nie napić się wody z kranu. o to samo chodzi z kostkami lodu. tam jest większe ryzyko ameby a i zanieczyszczenie wody w miastach jest większe niż u nas, bo i miasta są o wiele większe. przykładowo w Indiach myłam zęby wodą butelkowaną (tylko ciut lepsza od kranówy moim zdaniem... ble..), właśnie po to by uniknąć ameby i innych takich.

konto usunięte

Temat: Jedzenie na ulicy

Olga K.:
co do zamkniętych ust pod prysznicem: chodzi oczywiście o to, by nie napić się wody z kranu. o to samo chodzi z kostkami lodu. tam jest większe ryzyko ameby a i zanieczyszczenie wody w miastach jest większe niż u nas, bo i miasta są o wiele większe. przykładowo w Indiach myłam zęby wodą butelkowaną (tylko ciut lepsza od kranówy moim zdaniem... ble..), właśnie po to by uniknąć ameby i innych takich.

Nie wiem jak Wy, ale ja uwazam, ze to troche przesada. No moze w Indiach bym byla sklonna ewentualnie na to pojsc, ale w Tajlandii to juz w zadnym wypadku. Woda z kraju nie nadaje sie do picia szklankami, ale plukanie ust woda mineralna to wedlug mnie troche przesada. No ale kazdy dziala tak jak uwaza za sluszne.

Magda
Małgorzata Błaszczak

Małgorzata Błaszczak international trade

Temat: Jedzenie na ulicy

Ja przez 6 miesięcy myłam żeby tylko wodą z kranu czy to była Tajlandia czy Kambodża. Szejki, whisky i piwo z lodem to po prostu konieczność więc nie ma czego komentować. Jedyną rzadszą kupę która się za mną ciągnęła zaliczyłam po wizycie w KFC na lotnisku w Jakarcie :) Ogólnie wiadomo, że coś tam się zawsze przytrafi, ale normalnie jest to jedna wizyta w toalecie na rzadko, do której wcale nie trzeba było biec i szukać nie wiadomo gdzie. I co najważniejsze wcale nie przeszkadza przy zwiedzaniu :) Przez pół roku zużyłam 1 tabletkę na rozwolnienie i to było właśnie po tym nieszczęsnym KFC jak już mi się wydawało, że samo nie przejdzie :)
Daniel Elikowski

Daniel Elikowski
ดูดู่ดู้ดูเธอทำทำไมถ
ึงทำกับฉันได้

Temat: Jedzenie na ulicy

Ja się podpisuje pod tym, że to przesada.

Ja wypiłem z hektolitr wody z pod prysznica i tonę lodu schrupałem ... jakoś ameby i motylicy wątrobowej nie mam.

d.

Temat: Jedzenie na ulicy

Daniel Elikowski:
Ja czesto mówie mai pongchoorot - ผงชูรส bo sypią ci tego czesto garść. Tak czy siak żarcie jest lepsze/zdrowsze niż u nas :)


znaczy się jak to powiedzieć?????

konto usunięte

Temat: Jedzenie na ulicy

Iwona Stępień:
Daniel Elikowski:
Ja czesto mówie mai pongchoorot - ผงชูรส bo sypią ci tego czesto garść. Tak czy siak żarcie jest lepsze/zdrowsze niż u nas :)


znaczy się jak to powiedzieć?????

"mej saj pon'g cziu rot" - bardziej po polsku sie nie da :D



Wyślij zaproszenie do