Agnieszka Diekmeier

Agnieszka Diekmeier wlasciciel, Bfy

Temat: Birma i Laos - co zobaczyć, jak sie poruszać i o czym...

Wojciech Leśniak:
Zabookowałem nocleg na koniec stycznia w RGN w Mother Land Inn 2 za 25$.
Zapytałem (w hotelu) czy mogą mi zabookowć bilety lotnicze wewnatgrz kraju wg dołaczonego
schematu, oraz hoteli nad Inle, Mandalay, Bagan, Ngapali. Odpisali że chetnie mi pomogą
i potrzebuja kilku dni.
czekam
Jak odpisza coś ciekawego podziele sie informacjami.

hej, za 3 tygodnie lecimy do Birmy- planujemy 8-9 dni.Czy moglbys napisac jak wyglada aktualna sytuacja z noclegami,cenami i transportem po kraju ? slyszalam, ze jest coraz wiecej turystow, malo miejsc noclegowych, a ceny z dnia na dzien rosna. Nie mamy jeszcze okreslonej trasy , biletow na lot z BK tez nie. Nie wiem czy leciec do Rangun czy tez prosto do Mandalay? Ile dni przeznaczyc na Bagan i Inle? Bylabym wdzieczna za odpowiedz:)
Wojciech Leśniak

Wojciech Leśniak I'm searching the
peace of mind

Temat: Birma i Laos - co zobaczyć, jak sie poruszać i o czym...

Witaj
9 dni to malo. Zakładając że nie lecisz nad morze na wypoczynek to sugeruje
lot bezpośrednio do Mandalay. Potrzebne tam 3 dni. Potem statkiem po Irawadi
do Bagan. speed boat 40$ - 10-11 h codzienne, albo slow boat (niedziele i środy) 15$
- 14 h. Na Bagan kolejne 3 dni i potem przejazd lub przelot (to bardziej sugeruję) do
Heho nad Jezioro Inle, z ktorego droga lądowa przez jaskinie Pindaya wrocisz do Mandalay.
Te trzy miejsca sa kwintesencja turystyczna tego kraju i kazde z nich zdecydowanie warte.
Tak naprawdę jedyna za to wielka atrakcja Rangunu jest Pagoda ShweDagon, ktora jest
absolutnie genialna, ale jesli chcesz byc w Rangunie, to braknie Ci czasu na te pozostale miejsca nawet ja bedziesz latala samolotami.
Co to turystow i cen. Tak, to prawda. Ludzi jest coraz wiecej, a miejsc noclegowych nie przybywa,
albo przybywa wolniej niz wynosi popyt. Najwiekszy klopot z hotelami jest w Mandalay i nad
Jeziorem.W MDL mieszkalem w hotelu AD1 ktorego ze wzgledu na warunki nie polecam.
przejrzyj fora i blogi, jest tam sporo trafnych sugestii. Ceny podawane na forach z roku 2011
mozesz spokojnie podwoic. Bez wczesniejszej rezerwacji w MDL i Inle ponizej 50$ za pokoj
raczej nie znajdziesz, chyba ze w podlych warunkach. W Bagan (Nyaung U) hotel znajdziesz bez
problemu bez wczesniejszej rezerwacji w rejonie 25-30$. Jest ich tam duzo
Ale nie przejmuj sie. Ludzie sa wspaniali, kraj cudowany i wbrew pozorom dosc latwy
w obsludze. Lec tam koniecznie. Jak masz jeszcze pytania to dawaj
Katarzyna S.

Katarzyna S. fundusze unijne

Temat: Birma i Laos - co zobaczyć, jak sie poruszać i o czym...

9 dni to faktycznie mało. Bardzo mało. Zgadzam się z Wojtkiem, lepiej "zrobić" okolicę Mandalay niż pchać się na południe do Rangunu.
Ja spędziłam w Mandalay niewiele ponad 2 dni, podobnie w Bagan. Może ktoś stwierdzić, że "bluźnię", ale wbrew powszechnej opinii, głoszącej, że Bagan to najlepsze miejsce w Birmie, mnie 2 dni wystarczyły. Owszem, można pobyć dłużej, zobaczyć więcej świątyń, ale... po jakimś czasie one wszystkie są takie same ;-)
Dla mnie najlepszy czas to ten spędzony nad jeziorem Inle oraz na treku prowadzącym tam z Kalaw - ale na trek nie będziesz mieć czasu.
co więc proponuję - jeśli faktycznie tylko tyle masz czasu i chcesz zobaczyć jak najwięcej... (ostrzegam, plan męczący i napięty do granic możliwości): Przylot do Mandalay jak najwcześniej rano i tego samego dnia zwiedzanie miasta. Następnego dnia (2) okolice Mandalay. Kolejny dzień (3) rejs do Bagan (wg mnie "slow boat" znacznie ciekawiej, bo widzi się i uczestniczy w "portowym" życiu). Potem pewnie 2 dni w Bagan (choć spotkałam i ludzi, którzy mówili, że im wystarczył 1 dzień...). Następnie (6) podróż do Inle Lake (jeśli wybierzesz autobus, z tego co kojarzę odjeżdża np. o 7 rano i jest ok. 15-16 w okolicy Jeziora). Jeśli spędzisz tam dni nr 7-8, to 9go wrócisz do Mandalay i na samolot.
Nie polecam jednak kupowania biletów na styk i planowania wszystkiego bardzo ciasno - może się udać, ale równie dobrze niekoniecznie...
Jeśli chodzi o noclegi i ceny - Wojtek był bardziej niedawno, ale moje spostrzeżenia częściowo się pokrywają. Problemy ze znalezieniem miejsc i ceny 2 razy wyższe niż w relacjach sprzed np. roku. Z wymienionych miejsc - ja co prawda nie miałam większego problemu z noclegiem w Mandalay (tylko pierwsze miejsce było pełne, potem kilka jeszcze sprawdzaliśmy - i we wszystkich były miejsca), ale słyszałam, że już parę dni później były duże. Największe problemy w Bagan - szukając noclegu po przyjeździe wolną łódką do Nyaung U nie znaleźliśmy nic, nie pytając nawet o cenę, tylko o miejsce... W kilku miejscach obdzwaniali inne i w końcu znalazł się pokój - ale tylko na 1 noc, za ponad 40 dolarów i to w Nowym Bagan, gdzie trzeba było jeszcze (szczególnie o takiej wieczornej porze) dojechać drogą taksówką :(
Potem już w rejonie jeziora mieliśmy nocleg wcześniej zarezerwowany telefonicznie - gdyby nie to, też słyszeliśmy od spotkanych na ulicy ludzi, ze trzeba się było dobrze nachodzić, żeby coś znaleźć.
Słyszałam jednak także, że potem już były problemy z rezerwacjami telefonicznymi - że hotele przyjmowały je niechętnie - bo miejsca były blokowane, a niekoniecznie ostatecznie wykorzystywane.
Agnieszka Diekmeier

Agnieszka Diekmeier wlasciciel, Bfy

Temat: Birma i Laos - co zobaczyć, jak sie poruszać i o czym...

Bardzo dziekuje za pomoc.Myslalam o przelocie do Rangun, a powrocie do BKK juz z Mandalay- czy to dobry pomysl? Trzy dni na Bagan? Planowalam tylko jeden. Wolalabym przeznaczyc wiecej czasu na Inle i okolice. A Jak wyglada sytuacja z przelotami? Czy jest problem z miejscami i jak sie ksztaltuja ceny przelotow?
Wojciech Leśniak

Wojciech Leśniak I'm searching the
peace of mind

Temat: Birma i Laos - co zobaczyć, jak sie poruszać i o czym...

Agnieszka
Kasia dorzuciła Ci parę trafnych uwag. Jak widzisz sprawy noclegowe wyglądaja różnie.
Ja miałem problem z hotelem w Mandalay,a w Bagan bez problemu, a Kasia odwrotnie.
Nie ma w tym względzie reguł. Zależy jak trafisz i jakie masz szczęście.
Co do ekspresowego zwiedznaia Bagan i Mandalay to stop stop stop. Bez sensu.
Jeden dzień na Bagan to jest nieporozumienie. Ja wiem, że na dłuższą metę świątynie
zaczynają się zlewac i mylić, ale ich różnorodność jest ogromna. Absolutnym minimum to dwa
intensywne dni. Jeden z buta (lub wypozyczonym skuterem) w starym Baganie i droga na południe. Drugi dzień to wynajęcie dorożki (ok 20$) na cały dzień i cała część południowo-
zachodnia, po bezdrożach, oraz okolice Nyaung U ze świetna Shwezigon. Ewentualny trzeci
dzień to bardzo ciekawa wycieczka do Mt.Popa, old market, i powałęsanie się po starym Baganie.
W jeden dzień to lizanie ciastka przez szybę.
Też jestem zdania że rejon Jeziora Inle jest świetny, dołożyć należy tam jeszcze wycieczkę
do Kakku. A Mandalay... w półtrora dnia...hm
Miasto to koniecznie Mandalay Hill (zachód słońca)+ 3-4 światynie u jego stóp (świetne), Pałac Królewski,odbudowany w latach 90-tych robi duże wrażenie.
Wycieczka stateczkiem do Mingun (pół dnia), na siłe można sobie darować, ale wycieczka
i miejsce fajne. Wreszcie, wzgórza Sagaing z niesamowitymi świątyniami i widokami z nich,
Ava z całym Pałacem Królewskim, Amarapura i relaks przy moście tekowym U Bein o zachodzie
słońca.W tak krótkim czasie to niewykonalne. A jechać po to by zobaczyc połowe tego co jest
to jak zwiedzanie Londynu tylko po jednej stronie Tamizy.
Samoloty.
Przede wszystkim najbardziej rano z Rangunu do Mandalay to godz 11. Pytałem o loty
wczesniejsze i nie dało rady. Cena RGN-MDL - 120$ od osoby. BAGAN-HEHO - ok 80$
Loty zamawiać w hotelach lub agencjach podróży. Cena będzie taka sama.
Odpuść Rangun, zobaczysz więcej i pełniej.
Agnieszka Diekmeier

Agnieszka Diekmeier wlasciciel, Bfy

Temat: Birma i Laos - co zobaczyć, jak sie poruszać i o czym...

hej,
dziekuje za Wasze porady i cenne uwagi. Na dzien dzisiejszy mam zabukowany lot do Rangun, a powrot do BKK z Mandalay. Planujemy zaczac zwiedzanie od Bagan, a Mandalay zostawimy na koniec. Wiem, ze 9 dni to malo i nie zobaczymy wszystkiego...
Czy ktos z Was spal w Mother Inn ? Jak wyglada rezerwacja i zaplata za nocleg - mozna zaplacic na miejscu? Nie sadze zeby akceptowali karty kredytowe. I jeszcze jedno pytanko odnosnie prezentow -zawsze zabieramy jakies drobiazgi dla dzieci i tubylcow- wiecie moze co bym im bylo potrzebne i z czego by sie ucieszyli? Czytalam, ze duzo osob kolekcjonuje monety, a dziewczyny pytaja o kosmetyki. Ktos wspominal o starych telefonach komorkowych. Jeszcze raz dzieki za Wasza pomoc:)
Katarzyna S.

Katarzyna S. fundusze unijne

Temat: Birma i Laos - co zobaczyć, jak sie poruszać i o czym...

skoro chcecie zacząć od Bagan, to dlaczego zarezerwowaliście lot do Rangunu? ok, może macie jakiś powód, którego "nie widzę" ;)
Agnieszka Diekmeier:
I jeszcze jedno pytanko odnosnie prezentow -zawsze zabieramy jakies drobiazgi dla dzieci i tubylcow- wiecie moze co bym im bylo potrzebne i z czego by sie ucieszyli? Czytalam, ze duzo osob kolekcjonuje monety, a dziewczyny pytaja o kosmetyki. Ktos wspominal o starych telefonach komorkowych. Jeszcze raz dzieki za Wasza pomoc:)

A ja mimo Twojego pytania - skoro jednak pytasz - bardzo proszę wszystkich o niezabieranie żadnych drobiazgów dla dzieci i tubylców - nie tylko do Birmy. Wg mnie uczy to miejscowych tego, że wystarczy wyciągnąć rękę, a "biały" da nam długopis, cukierka czy coś innego. Birma jeszcze niedawno była wolna od "wychciewania", obecnego w innych krajach, jednak w listopadzie udało się nam spotkać pierwsze "hello-money" dzieci. Same tego nie wymyśliły, ktoś - turyści - musiał ich tego nauczyć :(
Moja opinia może być krzywdząca, ale kolekcje monet, być może prawdziwe, zawsze kojarzą mi się z próbą wyciągnięcia pieniędzy, które potem będą wymieniane na "swoje" wśród następnej grupy białych.
Dziewczyny pytały nas o kosmetyki i ubrania - nawet chciały "zamienić" sprzedawane rzeczy na koszulki lub właśnie kosmetyki - jednak gdy coś zaproponowaliśmy - okazywało się, ze albo i tak mamy dopłacić, albo dołożyć więcej, albo wielkość szamponu/mydła jest za mała...
Telefony komórkowe - te, które widziałam np. na straganach w Rangunie, były lepsze od mojego ;-)
Owszem, w wioskach ponoć jest bardzo biednie, tam ponoć wszystko się przyda - nawet stare ubrania, w których już nie planujemy chodzić. Ale wszystko w wyczuciem. Jeśli coś dawać - to nie dlatego, że "oni tacy biedni", bo to tylko nam pomaga na chwilę poczuć się lepiej, że niby coś robimy. Dawać można, ale konkretnym osobom, które już poznamy, jakiś czas z nimi spędzimy i wiemy, że chcemy im coś dać - bo faktycznie wiemy, że tego potrzebują - bądź to na pamiątkę. Traktujmy wszystkich jak sami chcielibyśmy być traktowani.

Nie traktuj powyższego jak jakiegokolwiek "ataku" na siebie. Jeśli masz jakiś swój sposób na obdarowywanie miejscowych, które nie uczy wychciewania, to tylko się Tobie chwali. Jednak wiele ludzi rozdaje "prezenty", które robią więcej złego niż dobrego. Dają przykładowego cukierka - ale kto da potem na dentystę...?
Wojciech Leśniak

Wojciech Leśniak I'm searching the
peace of mind

Temat: Birma i Laos - co zobaczyć, jak sie poruszać i o czym...

Spałem w Mother Land Inn 2. Myślę, że o ten właśnie hotel pytasz.
Rezerwuj przez ich stronę i musisz uzyskać potwierdzenie. Hotel dość mocno oblegany
przez backpackersów. Mam tam znajomą w recepcji. Niejaką Cho Zin. Powołaj się na mnie
polubiliśmy się i ona Ci pomoże załatwić bilet lotniczy, taksówki i inne duperelki w mieście.
Płacisz tylko gotówką w USD w nieskazitelnym stanie,wyprostowane. Nie mogą być zagięte
np. z powodu przechowywania ich w składanym portfelu. O jakichkolwiek kartach kredytowych
w Birmie zapomnij.
Hotel odbierze Cię bezpłatnie z lotniska, daje bardzo dobre śniadanie. Masz tam dwie opcje
pokojów: tańsza za 25 $ z łazienką w korytarzu i droższe 28$ z toaleta wewnątrz.
Weź zdecydowanie ten drugi, nie tyle toaleta ile wielkość i standard pokoju jest dużo wyższy.
Co do giftów dla tubylców, podzielam pogląd Kasi. Nie bierz niczego i nie bądź "dobrą ciocią" z Europy, z przyczyn o których pisze Kasia
Agnieszka Diekmeier

Agnieszka Diekmeier wlasciciel, Bfy

Temat: Birma i Laos - co zobaczyć, jak sie poruszać i o czym...

zle sie wyrazilam, moj M uparl sie i zaczynamy od Rangun.
Co do prezentow , to nie jestem "dobra ciocia z Europy",ktora chodzi po miescie i rozdaje cukierki, dlugopisy czy inne gadzety. Ale przyznam, ze jest mi przykro , jezeli jakis dzieciak podbiega i pyta o slodycze, a ja nic nie mam. Czytalam, ze w Birmie bylo inaczej i dopiero od jakiegos czasu dzieciaki zaczynaja zaczepiac turystow i wyciagac reke po prezenty. Lecac do Kenii zabralam torbe z ubrankami po moich dzieciach i dalam je zaprzyjaznionemu tubylcowi z hotelu, ale to on pierwszy zapytal czy moze mamy cos czego juz nie potrzebujemy(kosmetyki,ubrania).
Wojtek, tak,to ten hotel. Dostalam juz maila od Cho Zin z potwierdzeniem rezerwacji:) i adnotacja, ze akceptuja przelew przez Western Union- tez tak placiles za nocleg?
Wojciech Leśniak

Wojciech Leśniak I'm searching the
peace of mind

Temat: Birma i Laos - co zobaczyć, jak sie poruszać i o czym...

Płaciłem w Motherland gotówką na miejscu. Nie rób żadnych przelewów, bo polegniesz na prowizjach. Rezerwacja wystarcza i pokój będzie na Ciebie czekał.
Kończąc temat giftów. Zrób jak uważasz. Też byłem w Kenii i tez mnie pytano w hotelach czy nie mam niepotrzebnych rzeczy - trafiają poźniej na bazary.
W Birmie dzieci uczone są biegłej znajomosci liczebników w jezyku angielskim, bo zdarzały im sie wpadki cyklu "one hundred dollar please".
Krzysztof W.

Krzysztof W. Dream as if you'll
live forever, live
as if you'll die
to...

Temat: Birma i Laos - co zobaczyć, jak sie poruszać i o czym...

Katarzyna Siudowska:
skoro chcecie zacząć od Bagan, to dlaczego zarezerwowaliście lot do Rangunu? ok, może macie jakiś powód, którego "nie widzę" ;)
Agnieszka Diekmeier:
I jeszcze jedno pytanko odnosnie prezentow -zawsze zabieramy jakies drobiazgi dla dzieci i tubylcow- wiecie moze co bym im bylo potrzebne i z czego by sie ucieszyli? Czytalam, ze duzo osob kolekcjonuje monety, a dziewczyny pytaja o kosmetyki. Ktos wspominal o starych telefonach komorkowych. Jeszcze raz dzieki za Wasza pomoc:)

A ja mimo Twojego pytania - skoro jednak pytasz - bardzo proszę wszystkich o niezabieranie żadnych drobiazgów dla dzieci i tubylców - nie tylko do Birmy. Wg mnie uczy to miejscowych tego, że wystarczy wyciągnąć rękę, a "biały" da nam długopis, cukierka czy coś innego. Birma jeszcze niedawno była wolna od "wychciewania", obecnego w innych krajach, jednak w listopadzie udało się nam spotkać pierwsze "hello-money" dzieci. Same tego nie wymyśliły, ktoś - turyści - musiał ich tego nauczyć :(
Moja opinia może być krzywdząca, ale kolekcje monet, być może prawdziwe, zawsze kojarzą mi się z próbą wyciągnięcia pieniędzy, które potem będą wymieniane na "swoje" wśród następnej grupy białych.
Dziewczyny pytały nas o kosmetyki i ubrania - nawet chciały "zamienić" sprzedawane rzeczy na koszulki lub właśnie kosmetyki - jednak gdy coś zaproponowaliśmy - okazywało się, ze albo i tak mamy dopłacić, albo dołożyć więcej, albo wielkość szamponu/mydła jest za mała...
Telefony komórkowe - te, które widziałam np. na straganach w Rangunie, były lepsze od mojego ;-)
Owszem, w wioskach ponoć jest bardzo biednie, tam ponoć wszystko się przyda - nawet stare ubrania, w których już nie planujemy chodzić. Ale wszystko w wyczuciem. Jeśli coś dawać - to nie dlatego, że "oni tacy biedni", bo to tylko nam pomaga na chwilę poczuć się lepiej, że niby coś robimy. Dawać można, ale konkretnym osobom, które już poznamy, jakiś czas z nimi spędzimy i wiemy, że chcemy im coś dać - bo faktycznie wiemy, że tego potrzebują - bądź to na pamiątkę. Traktujmy wszystkich jak sami chcielibyśmy być traktowani.

Nie traktuj powyższego jak jakiegokolwiek "ataku" na siebie. Jeśli masz jakiś swój sposób na obdarowywanie miejscowych, które nie uczy wychciewania, to tylko się Tobie chwali. Jednak wiele ludzi rozdaje "prezenty", które robią więcej złego niż dobrego. Dają przykładowego cukierka - ale kto da potem na dentystę...?
Chyba nie należy specjalnie przesadzać i zostawić ludziom wolę wyboru.Oczywiste jest to,że cukierki etc są wykluczone ale czy zabranie czegoś i rozsądne danie czegoś jest czymś złym?
Dawanie na organizację?skąd wiemy czy nie wspieramy znów tylko szczytnych idei i haseł za którymi stoi cała machina biurokracji(wysoce prawdopodobne)?
Chyba skrajne stanowisko w tym zakresie są niepotrzebne.Danie zeszytów z kredkami wodzowi wioski w Kenii uważam za całkiem w porządku.
A kwestia tego że poczułem się lepiej?
A czy jadąc do Birmy jedziecie by poczuć się żle?Czy jedząc obok w restauracji i wyciągając nasze niepomięte dolary wychodząc w tzw biedę z pełnym brzuchem robiąc zdjęcia okolicom....etc
Mocno dyskusyjne jest to więc niech ludzie robią jak chcą byleby nie szkodzić(co jest oczywiście dalej dyskusyjne).
Poz
Katarzyna S.

Katarzyna S. fundusze unijne

Temat: Birma i Laos - co zobaczyć, jak sie poruszać i o czym...

Krzysztof Wawron:
czy zabranie czegoś i rozsądne danie czegoś jest czymś złym?
niech ludzie robią jak chcą byleby nie szkodzić

Krzysiek, ale czy ja gdzieś napisałam, że nie zgadzam się z tym, co przytoczyłam powyżej?
Pisałam wręcz, że jeśli ktoś ma jakiś pomysł, by dawać w taki sposób, to tylko się mu chwali. Że można dawać konkretnej osobie, jak się zna potrzeby itp. Nie wiem gdzie w mojej wypowiedzi widzisz przesadę, o której piszesz.

Jak najbardziej uważam, że "rozsądne dawanie", jak mówisz, jest OK - ale ile osób daje rozsądnie? Często się widzi białych "rozczulonych" widokiem "słodkich dzieciaków", rozdających prezenty "bo oni tacy biedni"... Co gorsza, nawet np. w biurach podróży radzą wzięcie długopisów itp. właśnie dla miejscowych dzieci. Powiedz mi - ile osób z podróżujących autokarem od zabytku do zabytku ma szansę rozdać je rozsądnie?

Nie jadę do Birmy (i innych krajów) poczuć się źle. Ale też nie uważam, że moje chwilowe dobre samopoczucie z tego, że obce dziecko się cieszy, bo dałam mu "prezent" jest warte tego, by uczyć go wyciągania ręki, bo stosunkowo łatwo można coś dostać. Naprawdę uważam, że to przynosi więcej szkody.
Mówiąc dosadnie - gdy jakiś dzieciak podbiega prosząc o cukierki mamy dwa wyjścia: albo mu nie dać, albo - jeśli nie chcemy, żeby nam było przykro z tego powodu - ...nie jechać...
Krzysztof W.

Krzysztof W. Dream as if you'll
live forever, live
as if you'll die
to...

Temat: Birma i Laos - co zobaczyć, jak sie poruszać i o czym...

Masz rację jeśli chodzi o słodycze etc,masz swoją rację i ja ogólnie zgadzam się z nią ale pozostaje coś jeszcze w tym wszystkim co jednak nie pozwala mi powiedzieć,że nie dawać i kropka.Dlatego też zawsze uważam,że rozprawianie o ludzkości i jej zachowaniach z pełnym brzuchem jest o wiele prostsze i czyni nas trochę hipokrytami.
Mnie również.
Pozd.
Magdalena H.

Magdalena H. project manager,
podróżniczka,
makijażystka,
estetka, mal...

Temat: Birma i Laos - co zobaczyć, jak sie poruszać i o czym...

Cześć, byliśmy w Birmie 8 dni: Mandalay-Bagan-Inle

Było super! Co prawda wszystko w biegu, szczególnie, że jeździliśmy autobusami... Ważniejsze punkty zaliczone! Wspaniali ludzie, uśmiechnięci od ucha do ucha, uczciwi, sympatyczni... Ustawiali się w kolejce żeby zrobić sobie ze mną zdjęcie... Amazing Asia
Ryszard Wierzbicki

Ryszard Wierzbicki Marketing
Professional &
Traveler,
Photographer

Temat: Birma i Laos - co zobaczyć, jak sie poruszać i o czym...

instanttravelling.ning.com & worldaround.pl

Pozdrowienia
Ryczard
Monika G.

Monika G. Business Travel

Temat: Birma i Laos - co zobaczyć, jak sie poruszać i o czym...

Właśnie wróciłam z Laosu. Żałuję, że byłam tylko w Vientiane, Vang Vieng i Luang Prabang. Wrócę do tego kraju na pewno, tym razem na dłuższy pobyt. Cudowne miejsce, wspaniali ludzie, niesamowita przyroda.

konto usunięte

Temat: Birma i Laos - co zobaczyć, jak sie poruszać i o czym...

Wróciłem z Birmy.

Mimo obiegowej opinii, że jest pięknie mi się nie podobało. Drogo, brudno a we wszystkich ważniejszych miejscach cepelia. Nawet kantory są teraz w świątyniach i pływających wioskach. Do tego bardzo kiepskie jedzenie.
Nie zauważyłem aby ludzie byli inni niż w innych częściach Azji południowo-wschodniej. Wszędzie są szczerzy, życzliwi i uśmiechnięci - takich ja spotykam - oczywiście pomijam wielkie ośrodki turystyczne.
Mam nieodparte wrażenie, że w Birmie jest jak w Tanzanii tylko ludzie innego koloru. Czystość, ceny, standard hoteli, architektura, drewniane chatki. Z Azji chyba najbliżej do Kambodży jakieś 10 lat temu.
Wojciech Leśniak

Wojciech Leśniak I'm searching the
peace of mind

Temat: Birma i Laos - co zobaczyć, jak sie poruszać i o czym...

Tomek wracaj do Birmy i posiedź tam jeszcze trochę. Nie do końca chyba poczułeś ten kraj, tych ludzi. To prawda, jest brudno, drogo, niski standard hoteli, ale tam NIE O TO CHODZI !!!!
Pod tym względem Indie są jeszcze gorsze, ale jakże wspaniałe
Pozdrawiam Cie serdecznie, wypocznij na cudownej zielonej Langkawi i kup samolot powrotny do Yangonu

konto usunięte

Temat: Birma i Laos - co zobaczyć, jak sie poruszać i o czym...

Wydaje mi się, że to bardziej zmęczenie materiału. Za wiele miesięcy w Azji. Muszę zrobić zmianę kontynentu.
Fakt, nie poczułem klimatu - trzeba zjechać ze szlaku i odpuścić wyścig szczurów do hotelu, autobusu, łódki czy taksówki.
Za jakiś czas zrobię drugie podejście. Na koniec roku wracam do Polski

Temat: Birma i Laos - co zobaczyć, jak sie poruszać i o czym...

Witam,

W grudniu wybieram się na 3 tygodnie do Birmy. Jeszcze nie mam sprezycowanego planu podróży, chciałabym poprosić o opinie jak najlepiej wykorzystać ten czas, czym się najlepiej przemieszczać itp.

Zależy mi na zobaczeniu najważniejszych zabytków a także odpoczynku na plaży (tutaj to chyba jedyną opcją będzie Ngapali Beach?). Jak najlepiej przedostać się z Rangoon do Mandalay?

Z tego co czytałam, najlepiej zabukować zakwaterowanie wcześniej bo z tym w Birmie może być problem. Podróżowałam wcześniej po Azji Płd-Wschodniej bez wcześniejszych rezerwacji noclegów (Tajlandia, Wietnam, Malezja, Filipiny, Singapur) ale obawiam się, że to w Birmie niestety nie przejdzie, zwłaszcza w szycie sezonu.

Proszę o wszelkie wskazówki odnośnie tego co powinnam odwiedzieć a co niekoniecznie, czym się poruszać, gdzie nocować it.

Z góry wielkie dzięki

P.S Jeśli powielam temat to przepraszam i proszę o odesłanie mnie do wcześniejszego. Ta wypowiedź została przeniesiona dnia 16.07.2014 o godzinie 07:26 z tematu "3 tygodnie w Birmie"

Następna dyskusja:

Jak mozna sie najlepiej dos...




Wyślij zaproszenie do