Temat: Bangkok w dwa dni i dwie noce
Wojciech Leśniak:
Tomek jestem pod wrażeniem trasy.
Wskazówki podane wyżej jak najbardziej trafne. BKK to świetne miasto w którym jak widzisz jest bardzo dużo do zobaczenia i przeżycia. Ale piszę ze względu na trasę...
dorzuć jeszcze na koniec Tokio, Mongolię i wracaj przez wysoki Kaukaz.
Nie piszę tego złośliwie.... pytanie brzmi PO CO?
Hej Wojtku
Chyba jednak trochę złośliwie...
Ale postaram Ci się to wyjaśnić.
Przede wszystkim nie mam żadnej gwarancji,że będzie mi dane jeszcze wybrać się w taką wyprawę.
Z jednej strony uznaliśmy,że Tajlandia jest absolutnie obowiązkowa z drugiej coraz częściej słyszy się ,że jest ona i to w całości mega komercyjna co może spowodować niemałe rozczarowanie.
Do tej pory sporo wyjeżdżamy,ale głównie w zamknięte resorty i na plażowanie więc na brak wypoczynku leżakowego nie możemy narzekać-jak dostaniemy trochę w tyłek-nic nam nie bedzie.
Program jest pozornie napięty bo jak się przyjrzysz to wygląda to następujaco:dwa dni bankok,ale potem 6 byczenia się na Ko Chang,sprawny transport na Palawan i tam też 5 dni na lajcie po tym dwa dni w Pekinie.
Nie bez znaczenia był też fakt,że lot uruchomił bezposrednie połaczenie z Pekinem(wygoda 8h lotu),które udało się kupic w bardzo atrakcyjnej cenie.
Gdyby jednak okazało się,że nie jest to nasza ostatnia taka wyprawa to mnogość doswiadczeń z tej pozwoli nam wybrać naszą drogę na tego typu wyjazdy.
Może będzie to Mongolia,może Tokio.
Pozdrawiam i proszę trzymaj za nas kciuki bo nie ukrywam,jesteśmy wystarczająco "sprondowani"