Temat: Recenzja przewodników?
Piotr Bielecki:
Chcemy zapoznać się z ofertą turystyczną zawartą w przewodnikach i dokonać wyboru celu.
Chyba, że coś polecacie?
Fogarasze, sam przejazd trasą transfogaraska jest ciekawym doświadczeniem. Góry, koniecznie nocleg w Cabana Podragu. Maramuresz - tam warto przenocować u tubylców i pobyć kilka dni bez pośpiechu. W Sygiecie Marmaroskim jest ciekwe muzeum zbrodni komunistycznych, jest tam nawet sala poświęcona Solidarności. Sapanta - i najbardziej znany cmentarz na świecie. Ostatnio (październik) nie mogłam w nocy znaleźć pola namiotowego, więc przekimałam do rana pod cmentarzem. Było dobre światło więc ok. 7 rano poszłam robić zdjęcia. Pod cmentarzem wielki tłum z autokaru się wysypał. Podchodzę i słyszę - język polski :D
Warto w Visu de Sus przejechać się kolejką wąskotorową. Całą infrastrukturę dworca wykupiło małżeństwo Szwajcarów. W zamian za podróż i bilet dostaje się bilet z kartonu, dziurkowany. Wszystko jest stylizowane na stare czasy, ale trąci zachodem. Warto jednak się kopsnąć bo po środku drogi pociąg sie zatrzymuje, ciuchcia musi się napić wody z rzeczki. A na mostku stoi starsza kobieta z ogromymi koszami racuchów rumuńskich. Słono sobie liczy, ale warto. No a jak zabraknie, to zbiera zamówienie i zdąży je upiec zanim pociąg będzie wracał. Coś niesamowitego.
Za każdym razem jestem w północnej części Rumunii, to mam wrażenie ulotności, tzn. że za rok to miejsce już będzie wyglądać inaczej. I tak właśnie jest. Ten klimat wcześniej czy później zniknie pod naporem wielkich i obrzydliwych domów, które zastępują chaty kryte strzechą. Szkoda.
Jednym z najpiękniejszych miast na świecie jest dla mnie Sighisoara. Nie można jej nie zobaczyć. Jestem ciekawa, kiedy pojawi się tam równy i wypolerowany bruk. Mam nadzieję, że zdążę jeszcze tam jechać i zastać wszystko taki, jakie było.
Braszów - fajne miasto, klimatem bardzo przypomina Kraków. Najbardziej podobał mi się chyba napis Brashov stylizowany na Hollywood :D
Jeśli planujecie wypad na dłużej, to warto pochodzić po Górach Bucegi. Masyw Ceahlau też jest ciekawy - ale to na pewno nie wyprawa na kilka dni, bo sporo czasu zajmuje (tzn. mi zajęło) dotarcie w tamte rejony.
Ważne - odległości w Rumunii są bardzo względne. Bardzo niewiele jest miejsc, gdzie 100 km da się przejechać w 1 godzinę. Ja raz popełniłam rekord długości i 100 km przejechałam w ponad 3...