Paweł Szkudlarek

Paweł Szkudlarek Bridging Korea &
Poland

Temat: Wyjazd na przełomie czerwca / lipca

Planuję wycieczkę do Nowej Zelandii od ok.20 czerwca do ok.4 lipca.

Jedynym moim zmartwieniem jest pogoda. Wiadomo, ze na półkuli południowej panuje wówczas zima.
Z tego co mi wiadomo to nie powinienem napotkać na opady śniegu...
Na jaką pogodę mógłbym się nastawić? Wiadomo, że jadę w celach turystycznych i chciałbym zobaczyć jak najwięcej. Czy będzie wietrznie i pochmurno przez cały czas?

Proszę o wskazówki i ew. zdjęcia z NZ z tego przełomu czerwca/lipca.
Mile widziane wszelkie sugestie.
Dominika Labocha

Dominika Labocha Absolwentka
filologii czeskiej,
pracownik HP

Temat: Wyjazd na przełomie czerwca / lipca

Hej

Ja wlasnie wrocilam z NZ i pogoda na polkuli poludniowej byla srednia. Dosyc chlodno i padalo,ALE i tak bylo pieknie:). Takze mysle,ze pod koniec czerwca pogoda bedzie kiepska,wtedy najwiecej pada. I tak warto jechac,nawet jak pada:)

konto usunięte

Temat: Wyjazd na przełomie czerwca / lipca

W zeszłym roku spędziłem w NZ 5 tygodni od połowy czerwca do końca lipca.

Generalnie temperatura umiarkowana (12-15 stopni, w porywach do 20). Wietrznie. Jeśli chodzi o mnie to czułem się idealnie bo nie znoszę upałów.

Miałem szczęście bo przez ten cały okres czasu tylko 2 dni padało, reszta dni słonecznie.

Śnieg tylko w Queenstown.

Uważam że ichniejsza zima to najlepszy czas do odwiedzenia Nowej Zelandii, klimat jest wtedy łagodny, ceny niższe, turystów zdecydowanie mniej. Minusem są zamknięte niektóre szlaki w górach no i ryzyko deszczu.
Paweł Szkudlarek

Paweł Szkudlarek Bridging Korea &
Poland

Temat: Wyjazd na przełomie czerwca / lipca

Jeżeli nie będzie padać, to przeboleję niską temperaturę. Przecież to zima...

Jakie miejsca byście polecili, czyli co jest "must see" i "must-do"?

konto usunięte

Temat: Wyjazd na przełomie czerwca / lipca

Paweł Szkudlarek:
Jakie miejsca byście polecili, czyli co jest "must see" i "must-do"?
Rotorua
Wellington
Queenstown - narty
Milford Sound
Franz Josef
Trans Alpine train
Christchurch
Akaroa
Kaikoura
Abel Tasman

Na pewno warto też Tongariro crossing, ale w zimie warunki mogą być nieciekawe.
Dominika Labocha

Dominika Labocha Absolwentka
filologii czeskiej,
pracownik HP

Temat: Wyjazd na przełomie czerwca / lipca

ja jeszcze dodam Wanaka i Coromandel Cove:)
Paweł Szkudlarek

Paweł Szkudlarek Bridging Korea &
Poland

Temat: Wyjazd na przełomie czerwca / lipca

Dziękuje za rady, z pewnością wykorzystam część Waszych propozycji.
Marcin Tomasz P.

Marcin Tomasz P. in transition

Temat: Wyjazd na przełomie czerwca / lipca

i tak wlasnie powstaja stereotypy.. ktos pojedzie na 2 tygodnie, pogoda bedzie akurat ladna i pozniej opowiada, a ludzie biora to za obiektywne zdanie..

J.S. Mill powiedzial kiedys: 'popular opinions, on subjects not palpable to sense, are often true, but seldom or never the whole truth'

pozwole sobie to rozciagnac na odczuwanie pogody przez dana osobe, w danym okresie i rozciaganie tego na klimat (z definicji wynikajacy z obserwacji zmian pogody w okresie wieloletnim) i branie przez sluchaczy 'for granted'.

poniewaz kilka tygodni temu na TVN Meteo (ktore moze byc uznawane przez kogos, za medium opiniotworcze) uslyszalem: 'a teraz przenosimy sie niedaleko Brisbane (naprawde nie mowi sie Brisbejn..) - do Melbourne, najdalej wysunietej na poludnie stolicy, gdzie..'

(pomijam, ze Melbourne nie jest najdalej wysunieta na poludnie stolica, lecz ewentualnie miastem powyzej 1 mln mieszkancow..)

ale no wlasnie.. GDZIE Melbourne, a GDZIE Brisbane? jak wydaja sie blisko, to zachecam do zajrzenia do mapy z inna podzialka, niz 1:20 mln.. jesli komus 1800 km lub ponad 21h drogi samochodem jest niedaleko, to czemu mam wrazenie, ze Moskwa jest na innej planecie, choc to prawie pol drogi liczac z Warszawy.. a juz na pewno wielu Polakow zaprotestuje, gdy jakis Amerykanin powie, ze Warszawa lezy kolo Moskwy.. biorac pod uwage odleglosci miedzy 4 miastami? bardziej Warszawa kolo Moskwy, niz Melbourne kolo Brisbane.. naprawde.

Onet (rowniez medium jak wyzej) jakis czas temu pisal o glosnej sprawie, w ktorej uzyto.. jeza.. jako narzedzia w bojce. pominmy kwestie nieistotne i skupmy sie na zdaniu, ze 'zdarzenie mialo miejsce w Whakatane, niedaleko Wellington'

otoz.. znowu, choc moze nie w takim stopniu, jak poprzednio, zalecam albo okulary.. albo wiecej rozumu, bo nikt w Polsce nie mowi 'w Zakopanem, kolo Ustki'. jednak 540km lub 7,5h drogi.. to nie jest jednak tak niedaleko.

wspominam o tym, bo Polacy czesto nie zdaja sobie sprawy, ze NZ ma wieksza powierzchnie od UK i mysla, ze tygodniow awycieczka wystarczy na zwiedznaie.. a w kwestii pogody i ubrania tez lubia zaokroglac do 'okolic Queenstown'. dlatego nizej pozwole sobie pokazac kilka przykladow z 'okolic Queenstown'.

a dodajac juz dla smiechu: innym razem, a dokladniej w sylwestrowym wydaniu TVN24 (nie czepiam sie Grupy ITI, ale akurat tam wylapalem te bledy) w pludnie czasu polskiego prowadzaca laczyla sie 'ze stolica NZ, Aukcland'.. szybko pouczona przez rozmowce, ze Welly jest stolica tak sie przejela, ze poplatala juz wszystko podsumowujac rozmowe z gosciem, ktory dzownil z Gisborne, i jak pewnie myslala - poprawiajac swoja wczesniejsza gafe, ze Auckland nie jest stolica, ale najdalej wysunietym na wschod miastem (bo o swoim miescie gosc wczesniej mowil).. po czym dodala, ze przenosi nas na 'karaibska wyspe Kiribati, ktora witala nowy rok, jako pierwsza'..

dlatego znajac narodowy poziom wiedzy ogolnej, a w szczegolnosci geograficznej (ale to Amerykanie sa debilami, choc zrobmy ankiete, w ktrej wymienimy 5 najwiekszych miast USA.. albo kraje, rpzez jakie plynie najwieksza rzeka Europy, a podejrzewam, ze wcale nie bedzie lepiej), pozowle sobie na kilka uwag..

zatem:

* snieg w lipcu w NZ? OCZYWISCIE TAK!

nie wszedzie, ale tak. a najgorzej, gdy wystapi w miejscach, gdzie ludzie nie widuja go czesto lub mysla, ze wystapic nie moze (przeciez mial byc tylko w Queenstown! a co robi w Ohakune) i nie sa odpowiednio przygotowani.


Obrazek


zaczynajac od infrastruktury - drogi zbyt strome, by korzystac z nich, gdy sa zasniezone lub oblodzone nawet w minimalnym stopniu i nawet jesli raz na 20 lat - przez brak lancuchow na kolach - po mozliwosc utkniecia na srodku pustyni na wiele godzin bez jedzenia, dodatkowych ubran i czekania na pomoc.. czasem bardzo spontaniczna, jak pomoc okolicznych farmerow (link do notatki prasowej opisujacej takie zdarzenie z Desert Road wklejalem zdaje sie w ktoryms z watkow obok).

* czy tylko w Queenstown? OCZYWISCIE NIE!

i nie tylko w Ohakune ;)

jak widac, nie tylko w wysokich gorach:


Obrazek


[EDIT z jakiegos powodu ten link nie chce sie ujawnic, wiec polecam reczne copy/paste[/EDIT]

(snieg na tej 'gorce' w tle - to Mt Ruapehu w sercu Polnocnej Wyspy - lezy od kwietnia do grudnia czasem)

chwilami mam wrazenie, ze niektorzy z was, ktorzy nawet byli kiedykolwiek w NZ, nie dopuszczaja mysli, ze taki widok mozna tam spotkac:


Obrazek



Obrazek


http://news.bbc.co.uk/2/hi/8291871.stm

(to centralna Polnocna Wyspa w pierwszych dniach pazdziernika czyli srodek wiosny, 2-3 tygodnie przed 'majowka' Labour Day)

a wiec nie tylko Poludniowa Wyspa.. i nie tylko w zime, jak widac.

jak inaczej ewakuowanoby narciarzy z Mt Ruapehu pod koniec wrzesnia 2007 podczas 20 minutowej erupcji tego wulkanu, podczas ktorej w lawinie blota (powstalego z predko rozpuszcoznego pod wplywem magmy sniegu) bardzo ucierpial jeden z grupy alpinistow?

przeciez cale hordy Australijczykow nie przyjezdzalyby do NZ na narty (by gubic sie na Mt Cook i czekac calymi dniami na jakakolwiek pomoc), gdyby wystraczalby im ich wlasny Kosciusko National Park i Alpine Highway, gdzie jest obowiazek zakladania lancuchow na kola od czerwca do pazdziernika.. gdy w Queensland (niedaleko hehe) temperatura siega +25st w cieplejsze dni..

dlatego: snieg, grad (nie tylko zima przeciez), tornada, cyklony.. NZ ociera sie o te zjawiska. nie znaczy, ze wystepuja w kazdym tygodniu, ale kazdy mieszkaniec wie, ze moga wystapic.

i naprawde Google i YouTube wystarcza, zeby sie o tym przekonac.

jak sie ubrac? po pierwsze to zalezy od pory roku i miesiaca tej pory, bo kazdy miesiac jest inny, wiec generalizowanie 'zima to zima, a wiosna to wiosna' musi uwzgledniac nieco wiecej konkretow.. a w szczegolnosci teren!

niektorzy mowia, ze im dalej na polnoc, tym cieplej, ale.. ostatecznie wszystko zalezy rowniez od mikroklimatu, a nie tylko szerokosci geograficznej.

gdyby brac pod uwage tylko rownolezniki, to NZ lezy gdzies odpowiednio miedzy Wegrami a Tunezja.. czy to znaczy, ze takiego klimatu mozemy sie tam spodziewac i az takiego zroznicowania?

w NZ, Kanadzie itp. miejscach szybko uczymy sie, ze termometr nie pokazuje calej prawdy. w temperaturze powietrza musimy uwzglednic czynnik chlodzenia wiatru (wind chill factor).. szczegolnie, gdy w zime zaskoczy nas wiejacy z Antarktydy 'southerly', ktory potrafi obnizyc temperature odczuwalna grubo ponizej zera. i mowiac wiatr mam na mysli chwile, gdzy na lotnisku w Wellington wieje 140km/h, a w samym miescie 100km/h.. i w porywach siegajacych kilku dlugich minut, w ciagu ktorych trudno oddychac i nie tylko drobniejszym osobom isc pod wiatr.

we wrzesniu na Ruapehu mozna jeszcze jezdzic na nartach, w Hamilton beda rano przymrozki (lub ich odczucie), a w oddalonym o 125km na polnoc (a raczej o 2h drogi, bo w NZ musimy sie pzyzwyczaic, ze odleglosci bezpieczniej jest podawac w czasie, a nie w przestrzeni ;)) Auckland moze byc juz za cieplo na sweter w poludnie.. co nie znaczy, ze Auckland jakos drastycznie rozni sie na korzysc wobec np. Poludniowej Wyspy.. roznica matematyczno-statystyczna bez uwzglednienia czynnika chlodzenia wiatru miedzy najwiekszym miastem, a stolica jest mikroskopijna.. ale w stolicy odczuwa sie te wielka klimatyzacje, dzieki ktorej wszyscy mysla, ze Auckland (wcale nie wolne od wiatru, choc przydaloby sie wiecej, zeby rozwiac ten ich smog haha) jest cieplejsze.

latem najgoretsze miejsce to bardzo czesto Alexandra na Poludniowej Wyspie, tak! wlasnie niedaleko Queenstown!, gdzie temperatura siega czesto 30stC, gdy w Auckland jest 17stC.. z drugiej strony, rowniez relatywnie niedaleko Queenstown - Fiorldand - slynie z najmniejszej ilosci slonecznych dni w roku (i wielu trzesien ziemi).

gdy w Auckland leje przez wiekszosc lata, w Marlborough, Hawkes Bay czy Wairarapa jest sucho i slonecznie.. dlatego wlasnie tam rosna winogrona, a nie w Northland.. dla kogos, kto mieszka w jakims mikroklimacie i przez cale lato narzeka na deszcz, narzekania uprawcow winogron na zbyt suche lato wydaja sie wiadomoscia z innej planety.. a mowiac mikroklimat mam na mysli chocby wlasnie Wellington, ktore moze byc zachmurzone przez caly tydzien, gdy niecale 3km od centrum w Tawa swieci piekne slonce, a chmury urywaja sie tajemniczo na horyzoncie.. tymbardziej polecam zapoznac sie z tymi zjawiskami na wlasnej skorze, by zmienic swoje zdanie na temat pogody, klimatu i 'niedaleko'.. ale z glowa..

pogoda w NZ (kraju wyspiarskim) potrafi sie zmienic blyskawicznie i lepiej byc przygotowanym na rozne ewentualnosci. oczywiscie co innego, gdy jestesmy w miescie i mozemy sie schronic, przebrac, przeczekac, a co innego, gdy na jakims pustkowiu zaskoczy nas cos, czego nie spodziewalby sie nieostrozny turysta (np. utkniecie na noc w samochodzie, bez ogrzewania).

dlatego wracajac do ubran w zime? polecam tak, jak na zime w Polsce..
przynajmniej ja nie widze zadnej roznicy, miedzy naprawde zimnym dniem czy noca np. w Wellington, a zwyklym zimowym porankiem w Warszawie. no - oprcz tego, ze w PL jest centralne ogrzewanie, a 'oszczedni' Kiwi przegrzewac sie nie lubia.

naprawde. kurtka i sweter. czapka i rekawiczki dla zmarzluchow. jak ktos drobniejszej postury, to latwiej o przewianie. jednoczesnie nie przegrzewac sie. Kiwi ubieraja sie na cebule, by szybko przekonfigurowac ubranie.

wazna uwaga. fakt, ze ktos idzie na bosaka w cienkim swetrze i w szaliku, nie oznacza, ze Tobie tez bedzie tak cieplo. oni tam zyja od urodzenia i czasem bezmyslnie sie popisuja, choc ich zdrowie to wytrzymuje, a Twoje nie musi. po co ryzykowac drastyczna zmiane w planach ulropowych w trakcie?

lepiej zdjac kurtke i zostac w swetrze, gdy przez kilka godzin zrobi sie cieplej, niz marznac z braku lub szukajac owczego swetra za cene dla turystow :)

kolejna sprawa to obuwie. sniegu moze nie zobaczycie, jak bedziecie unikac.. ale deszcz na tyle prawdopodobnie, ze chetnie sie zaloze :) znowu warto spojrzec na mikroklimat.. okolice Taranaki ociekaja rocznie ok 8000mm opadow.. moze dlatego znajdziecie tam las deszczowy.. dla porwnania nasza wiecznie smagana ulewami i lokalnymi podtopieniami Kotlina Klodzka tylko 600mm..

jeszcze raz goraco polecam Google, YouTube.. i oficjalne, oryginalne strony traktujace powaznie temat pogody i klimatu w NZ, a nie opinie kogos, kto np. na watku obok polecal plywanie z delfinami czy wielorybami w Kaikoura w czerwcu, bo to najmilej wspominal ze swojej letniej przygody..

nie jestem ekspertem. nie zjadlem wszystkich rozumow i moge sie mylic. dziele sie jednak wlasnymi doswiadczeniami, ktore nadal traktuje jako subiektywne (bo obiektywizm nie istnieje). jak powiedzial Dr House:

"you can think I'm wrong, but that's no reason to quit thinking"Marcin Tomasz Płażewski edytował(a) ten post dnia 11.05.10 o godzinie 15:35
Marcin Tomasz P.

Marcin Tomasz P. in transition

Temat: Wyjazd na przełomie czerwca / lipca

wkleje jeszcze linke do tego, co juz tu przerabialismy (niestety watki o tej samej tematyce juz sie mnoza, choc to dopiero 2 strona i tylko 63 watki na dzien dzisiejszy) na temat wyobrazen dotyczacych NZ w tym jej rozmiarow i co mozna w krotkim czasie zobaczyc oraz mnostwo linek dotyczacych pogody czy tez klimatu:

http://www.goldenline.pl/forum/nowa-zelandia/487606
Paweł Szkudlarek

Paweł Szkudlarek Bridging Korea &
Poland

Temat: Wyjazd na przełomie czerwca / lipca

Dziękuję za cenne informacje, Marcinie.
Śnieg czy wichury nie zniechęcą mnie. Zdaje sobie sprawę z tego, że jadę w środku zimy do NZ.
Przekonam się na miejscu jaka pogoda będzie na mnie czekać.
Marcin Tomasz P.

Marcin Tomasz P. in transition

Temat: Wyjazd na przełomie czerwca / lipca

no worries

dodam, ze w tym roku w NZ pogoda nie dopisywala. El Nino zabral snieg z Vancouver i.. lato z NZ. to byl zreszta kolejny chlodny sezon letni, po zimnym grudniu 2004 i jeszcze zimniejszym 2006 (temperatura grudnia w Wellington byla o 5st nizsza od sredniej i wynosila ok. 12stC, w tym samym czasie Sylwester w Warszawie byl cieplejszy, niz w Wellington!) i jeszcze zimniejszym 2008.. gazety pisaly o rekordach najnizszej temperatury zanotowanej od ponad 100 lat..

apparently the global warming doesn't apply to NZ ;)

nie pisalbym o tym, gdyby prawdziwym problemem nie byl brak podwojnych szyb w oknach, centralnego ogrzewania i dobrej izolacji w domach budowanych przed ustawa nakazujaca jej uzywanie z 1971r przy uzywaniu termoforow, pluszakow i starych skarpet zatykajacyh szpary w oknach i elektrycznych grzejnikow, w czesto fatalnej instalacji przy nastawieniu 'lepiej zaloz wiecej na siebie i zatkaj szpary gazeta, niz podgrzewaj'.. moze byc niemila niespodzianka dla kogos przyzwyczajonego do innych standardow ;) bo pogoda, to nie tylko ta w dzien, ktora widac na zdjeciach.. ale trzeba tez jeszcze przetrwac noc :) jesli ktos lubi w zime ponad 20st w domu.. to moze przyjsc trudno przyzwyczajenie sie do tego, ze w backpackersie bedzie mial tylko 12.. i to jak juz odczeka w kurtce nagrzewanie sie olejowego grzejnika ;)

to nie musi byc snieg i mroz przeciez. i takie dni w lipcu sie zdarzaja, jak ponizej i przynajmniej takich oczywiscie kazdemu zycze :)

http://picasaweb.google.com/marcin.plazewski/20080713_...

a teraz sprawdzmy, jaka byla pogoda tego dnia:

http://www.wunderground.com/history/airport/NZWN/2008/...

malo mam zdjec z lipca kazdego roku, bo nie kazdy zimowy weekend po tygodniu pracy nadawal sie na jakies spacery z aparatem. czesto bylo tak, ze po 5 dniach slonca (ktore w zime zachodzi miedzy 4 i 5 pm, a wschodzi po 8am!), nastawal zimny, deszczowy weekend.. i taki cykl mogl sie powtarzac.

ale tego dnia, pamietam nawet, ze mnie komarzyca ugryzla na tym cmentarzu (to prawie jak zimne lato na mazurach haha), a ok. 12stC bylo i przez 4 godziny od poludnia wial lekki southerly ;) ogladajac zdjecia trudno odgadnac rzeczywista temperature czy predkosc wiatru.. trawa zielona, kwiatki kwitna, tui spiewa.. cytryny dojrzewaja za rogiem i do dzis nie wiem, czemu wola w zime, jak magnolie kwitnac..

ale jak widac najnizsza zarejestrowana dla tego dnia w serwisie Weather Underground to 2stC, a srednia minimalna to 6st..
jak dorzucimy wind chill factor i wilgotnosc powietrza (nawet powyzej 80% w bezchmurny dzien), ktora wplywa na temperature odczuwalna, to odczuwalna moze wyjsc kilka ponizej zera..

i jadac na druga strone globusa warto to wziac pod uwage, ze dyskusja z miejscowymi na temat wspolczesnych metod utrzymywania ciepla w domu jest bezcelowa ;)

jak i to, ze niezaleznie od pory roku takie cos moze sie przytrafic

http://picasaweb.google.com/marcin.plazewski/20080222_...

100-140km/h na Cape Reinga, a 45-65km/h w Auckland wialo przez ponad 2 dni bez przerwy (mowiac bez przerwy mam na mysli to, ze wiatr wial min. 45km/h bez przerwy i co kilkanascie sekund nastepowaly jeden po drugim porywy do 65km/h i trwaly minutami, a nie sekundami), z deszczem zacinajacym poziomo.. tez praktycznie bez przerwy (nawet jesli miejscowi nazywaja to 'drizzle', to nie jest pogoda turystyczna.. w kazdym razie na 90 Mile Beach nie bylo ani jednego odwaznego..

polecam zapoznanie sie z historycznymi danymi i w wyobrazni dorzucenie tego, co opisalem, a czego chyba nie znamy z naszego podworka.

pogody kazdemu zycze najlepszej, ale po prostu uczulam, ze moze sie zdarzyc niemila niespodzianka.

w zeszlym roku snieg sparalizowal Wellington i dla odmiany nie rozpuscil sie przed sniadaniem. wystarczyla niewielka jego ilosc, by sparalizowac miasto kompletnie nie przygotowane na taka okolicznosc.

brak urzadzen do odsniezania, brak wyobrazni, ze np. w takim kraju nad Wisla istnieje cos takiego, jak.. opona zimowa (a pozniej ogladamy w TV, jak samochody tancza i smiejemy sie, nie zastanawiajac sie, ze oni nie znaja czegos takiego jak zimowa opona, albo plyn do spryskiwaczy czy do chlodnicy na mrozy) albo solarka..
i nie ma tlumaczenia, ze ja mam zabookowany bilet albo nocleg w innym miescie.. do jutra droga zamknieta i policja nie przepusci nikogo.

BTW moj znajomy nie chcial uwierzyc, ze uzywamy solarek - plugi widzieli przynajmniej w TV.. 'ale solarka? przeciez to niszczy srodowisko! naprawde tego uzywacie?'.. i dodaja 'ale u was to musi byc ziiiimno w zime, skoro macie mroz' (a europejczycy usmiechaja sie pod nosem i mowia, ze na zewnatrz moze jaka zima jest, ale w domach maja cieplej, niz w lato hehe)

ale co najwazniejsze - to co niektorzy juz nazywaja anomaliami, ja nadal uwazam, za zwyczajne zjawisko, na ktore mozna byc przygotowanym (szczegolnie pochodzac z klimatu, gdzie snieg nie jest az taka sensacja) i co innego gdy takie zjawisko 'zaskakuje' miejscowego, ktory w najgorszym razie nie wyjdzie z domu, jesli zwykl chodzic w japonkach.. ale nieprzygotowany turysta z limitem finansowym i czasowym? na pewno bedzie mial co opowiadac po powrocie do domu :)
Marcin Tomasz P.

Marcin Tomasz P. in transition

Temat: Wyjazd na przełomie czerwca / lipca

Marcin Tomasz Płażewski:
http://picasaweb.google.com/marcin.plazewski/20080713_...

a teraz sprawdzmy, jaka byla pogoda tego dnia:

http://www.wunderground.com/history/airport/NZWN/2008/...
jak i to, ze niezaleznie od pory roku takie cos moze sie przytrafic

http://picasaweb.google.com/marcin.plazewski/20080222_...

100-140km/h na Cape Reinga, a 45-65km/h w Auckland wialo przez ponad 2 dni bez przerwy (mowiac bez przerwy mam na mysli to, ze wiatr wial min. 45km/h bez przerwy i co kilkanascie sekund nastepowaly jeden po drugim porywy do 65km/h i trwaly minutami, a nie sekundami), z deszczem zacinajacym poziomo.. tez praktycznie bez przerwy (nawet jesli miejscowi nazywaja to 'drizzle', to nie jest pogoda turystyczna.. w kazdym razie na 90 Mile Beach nie bylo ani jednego odwaznego..

polecam zapoznanie sie z historycznymi danymi i w wyobrazni dorzucenie tego, co opisalem, a czego chyba nie znamy z naszego podworka.

w Polsce mowi sie o stanie kleski zywiolowej.. wiec jest okazja, zeby porownac..

http://www.wunderground.com/history/airport/NZAA/2008/...

(wiatr 45/74km/h z deszczem przez 1.5 dnia - niestety dla tej stacji nie ma danych o sumie opadow, ale lalo jak z cebra, bo to byla pozostalosc cyklonu znad Pacyfiku)

http://www.wunderground.com/history/airport/NZWN/2008/...

(miedzy 8.30pm a 10pm wiatr 70/105km/h - to tak, jakby trzymac glowe w otwartym oknie jadacego pociagu.. i to przy drewnianym budownictwie)

http://www.wunderground.com/weatherstation/WXDailyHist...

(154mm deszczu w ciagu 48h, w tym 60mm w ciagu pierwszych 9h i 97mm w ciagu pierwszych 24h przy wietrze 37/56km/h - dla porownania to 1/4 ROCZNYCH opadow w Klodzku, 1/2 ROCZNYCH opadow w Krakowie czy Warszawie)

w kazdym razie znam wiele kobiet, ktore predko zrezygnowaly z ukladania fryzur podczas urlopu w NZ, a parasole (jednorazowe hahaha) w taka pogode wyciagaja glownie turysci :)

i dla porownania ten front atmosferyczny, ktory przeszedl nad Warszawa miedzy niedzielnym popoludniem a wczorajszym przedpoludniem i wciaz straszy w poludniowej Polsce:

http://www.wunderground.com/history/airport/EPWA/2010/...

http://www.wunderground.com/history/airport/EPWA/2010/...

(32mm deszczu w ciagu 2 dni oraz wiatr 32/52km/h)

oraz to, co sie dzieje na poludniu Polski np. w Raciborzu:

http://www.wunderground.com/weatherstation/WXDailyHist...

http://www.wunderground.com/weatherstation/WXDailyHist...

(od poczatku maja w Raciborzu 85mm deszczu w tym ostatnie dwa dni bezwietrznego deszczyku z suma do 40mm dla 2 dni.. gdy w Warszawie centymetr mniej, a wyzej mamy owe 150mm w Whangarei i pamietamy o sredniej rocznej sumie 8000mm w okolicach Taranaki)

http://wiadomosci.onet.pl/2681,2171579,fala_kulminacyj...

(zapowiedz wiatru osiagajacego w porywach 60-80km/h, 'ktory moze lamac drzewa' w poludniowej Polsce - wobec 140km/h wspomnianych nizej, gdy nikt nie zapowiadal zadnej kleski zywiolowej, a jedynie wstrzymano promy na kilka godzin i przekierowano loty na inne lotniska: http://home.nzcity.co.nz/news/article.aspx?id=91135&fm... - przy tym kleska zywiolowa na poludniu Polski to zwykly 'wellingtonski wiaterek' i 'drizzle')
Rafał Żurmanowicz

Rafał Żurmanowicz Web Design, Grafika,
Fotografia

Temat: Wyjazd na przełomie czerwca / lipca

ITI to zakała polskiego dziennikarstwa niestety mimo że zapowiadało się tak pięknie, generalnie w Polskich mediach słowa i fakty przestają mieć jakiekolwiek znaczenie więc czy to Melbourne czy Brisbane co za różnica, jak się wejdzie na Google Maps to przecież na pierwszy rzut oka widać ze są obok siebie bo po co powiększać mapę ;)

a co do zimna to w połowie maja na Routeburn Truck w połowie drogi był przymrozek i niestety cześć ludzi miała spore problemy żeby przetrwać noc w chacie bo wybrali się w góry jak na plaże tylko dlatego że dopiero co przyjechali z Queenstown gdzie była złota słoneczna i ciepła jesień. Przynajmniej reszta miała dobrze bo tamci musieli cała noc pilnować ognia w kozie. Dziwię się bo informacje pogodowe są wszędzie i każdy rozumny człek powinien wiedzieć jak mniej więcej kształtuje się pogoda.
Tomasz W.

Tomasz W. revenue protection
admin, Royal Mail

Temat: Wyjazd na przełomie czerwca / lipca

Marcin, Twój post jest chyba najdłuższym jaki w życiu czytałem;)
Fakt faktem, są drogi w NZ które czasami zimą są zamykane, niektórymi dość ciężko się jeździ latem a co dopiero przy niezbyt dobrej pogodzie. Ale czy to oznacza, że nie warto jechać? Absolutnie nie, nawet w najgorszym deszczu ta wyspa ma niezapomniany urok :)


Obrazek
Marcin Tomasz P.

Marcin Tomasz P. in transition

Temat: Wyjazd na przełomie czerwca / lipca

Rafał Żurmanowicz:
ITI to zakała polskiego dziennikarstwa

a sa lepsze? (pyt. retoryczne) :D
jak się wejdzie na Google Maps to przecież na pierwszy rzut oka widać ze są obok siebie bo po co powiększać mapę ;)

problemem nie jest niedouczony dziennikarz czy prezenter.. sam siebie osmiesza (w oczach tych, ktorzy to zauwaza), ale ludzie, ktorzy tego nie zauwaza i nie zweryfikuja.. oczywiscie sami dla siebie, bo pozniej ida w sandalach na Rysy albo na Mt Cook.. albo dziwia sie, ze wulkan albo huragan pokrzyzowal im plany
Dziwię się bo informacje pogodowe są wszędzie i każdy rozumny człek powinien wiedzieć jak mniej więcej kształtuje się pogoda.

wiesz.. teoretycznie czlowiek chociaz po podstawowce powinien wiedziec wiele :)
w koncu edukacja jest obowiazkowa do pewnego etapu.. "a ja tego nie mialam".. "a mnie tego nie uczyli".. tia...
Tomasz W.:
Marcin, Twój post jest chyba najdłuższym jaki w życiu czytałem;)

staram sie ;D
(chyba nie widziales moich wszystkich postow haha)
Fakt faktem, są drogi w NZ które czasami zimą są zamykane, niektórymi dość ciężko się jeździ latem a co dopiero przy niezbyt dobrej pogodzie. Ale czy to oznacza, że nie warto jechać? Absolutnie nie, nawet w najgorszym deszczu ta wyspa ma niezapomniany urok :)

nie, to nie oznacza nic wiecej, niz napisalem. jasne, ze warto i goraco zachecam.
uczulilem (moze choc jedna osobe), ze wyobrazenia czasem mijaja sie z faktami..

skad wiem? juz od kilku lat spotykam ludzi, ktorzy 'zderzyli sie' z NZ i czytam tony roznych wyobrazen tych, ktorzy jeszcze maja to przed soba.. i czasem wlosy staja deba.. niektorzy sie prosza, zeby nic im nie mowic, zeby sie sami przekonali, w co ich pakuje wlasna ignorancja. to ostre slowo, ale tak, bo niektorzy nie chca wiedziec albo uwazaja, ze wiedza lepiej - tych najczesciej pozniej trzeba sciagnac smiglowcem z dachu podtopionego domu, w ktorym zostaja, bo a moze sie uda.. albo ze szczytu gorki, na ktora wspieli sie kompletnie nieprzygotowani.. najgorzej, gdy komus sie uda i opowiada pozniej, ze nie rozumie, o co chodzi.

http://www.stuff.co.nz/national/3754489/Storm-damage-t...

"Many roads in Otago – including SH1 north of Hampden – were closed yesterday as the heavy rain caused surface flooding and landslides. Police were appealing to motorists to check they could reach their intended destination before leaving, use their common sense, and respect warning signs.

In Napier, floods yesterday caused several road closures and five homes were evacuted in Faraday St after a bank gave way on to a vehicle and exposed sewage pipes.

Earlier in the week, the north Otago town of Oamaru was virtually cut off as flooding forced the closure of dozens of roads, including SH1. Army personnel in Unimogs had to be used to deliver donated bread, milk, soup and water to flood-affected residents around the town. Many schools were shut and Civil Defence teams in the worst hit areas swung into action. Farmers were forced to dip into their winter feed supplies and shearing was disrupted, but the early MetService warnings of the storms meant there were few stock losses as they had already been moved to sheltered areas."

naprawde nie trzeba specjalnie wyszukiwac takich informacji.. ta jest sprzed 2 dni.. problem w tym, ze mi (i komus, kto mniej wiecej wie, o co chodzi) to mowi wiele.. a dla innych to zwykla informacja, z ktorej wielu nie bedzie potrafilo wyciagnac wnioskow..

Następna dyskusja:

Wyjazd luty 2016 - chętni??




Wyślij zaproszenie do