konto usunięte

Temat: Ceny mieszkań spadną! Ale o ile???

W telewizji od dłuższego czasu słychać jak to ceny mieszkań spadną, a kredyty będą droższe i trudniej dostępne. O kredytach mówią bardzo wiele. Wypowiadają się różni eksperci. Z banków i niezależni. A o mieszkaniach nikt nic więcej nie mówi. Przecież kwestia tego czy cena spadnie o ułamek procenta, kilka procent, kilkanaście procent czy kilkadziesiąt procent jest bardzo istotną informacją. Dlaczego nikt tego nie precyzuje? To jakaś tajemnica czy coś nieprzewidywalnego?
Będę bardzo wdzięczny jeżeli ktoś kto się zna zdradzi coś więcej. Najpóźniej za kilka lat będę zainteresowany kupnem własnego mieszkania.

konto usunięte

Temat: Ceny mieszkań spadną! Ale o ile???

Tu rynek decyduje.
A jak za kilka lat to dziś się nie martw, rynek nas jeszze wiele razy zaskoczy.

konto usunięte

Temat: Ceny mieszkań spadną! Ale o ile???

Mariusz Gabler:
Dlaczego nikt tego nie precyzuje? To jakaś tajemnica czy coś


No właśnie, dlaczego nikt tego nie precyzuje ? Przy okazji prosiłbym o sprecyzowanie ile będzie Dow Jones w kwietniu 2010 i po ile będzie chodzila mrożona wołowina wtedy ?

A tak na poważnie- chciałbym żeby kiedyś ktoś policzył, jak wygląda średnie odchylenie pomiędzy tym co mówią "eksperci", a rzeczywistymi zmianami cen. Nieważne czy chodzi o ropę, nieruchomości, akcję. Wydaje mi się że dałoby się zaobserwować istotnie statystyczną różnicę w jedną stronę;). Wynika to po prostu z faktu że więcej "ekspertów" jest opłacanych przez instytucje którym zależy na wzrostach niż na spadkach.

Aha, jeżeli to by się potwierdziło, to już niniejszym chciałbym ogłosić Złotą Zasadę Inwestowania Głuszaka:

"w długim okresie zyski większe od normalnych gwarantuje postępowanie odwrotne niż wynikające z uśrednionej rekomendacji ekspertów pojawiających się w mediach"

konto usunięte

Temat: Ceny mieszkań spadną! Ale o ile???

... i jeszcze coś! Dlaczego nikt nie podaje 6-ciu trafnych liczb w Lotto? Czy to jakaś tajemnica czy co?
Artur D.

Artur D. Self-employed

Temat: Ceny mieszkań spadną! Ale o ile???

Każde mieszkanie kupione dziś w wielkich aglomeracjach ( centrum i okolice ), w których mają się odbywać mistrzostwa w 2012 roku warto kupić do ceny 9000/m2
Inwestycja na niecałe 4 lata ale opłaci się z nawiązką ;)

- Jedna zasada.
Należy się w nim zameldować na rok, by później nie płacić podatku ;)Artur Domagała edytował(a) ten post dnia 15.10.08 o godzinie 22:42
Andrzej Radzicki

Andrzej Radzicki właściciel, TUTAM

Temat: Ceny mieszkań spadną! Ale o ile???

Artur Domagała:
Każde mieszkanie kupione dziś w wielkich aglomeracjach ( centrum i okolice ), w których mają się odbywać mistrzostwa w 2012 roku warto kupić do ceny 9000/m2
Inwestycja na niecałe 4 lata ale opłaci się z nawiązką ;)

- Jedna zasada.
Należy się w nim zameldować na rok, by później nie płacić podatku ;)Artur Domagała edytował(a) ten post dnia 15.10.08 o godzinie 22:42
To bardzo interesująca teoria, gdybyś mógł ją rozwinąć...
Ilona W.

Ilona W. matka założycielka
Immobila
nieruchomości

Temat: Ceny mieszkań spadną! Ale o ile???

Artur Domagała:
Każde mieszkanie kupione dziś w wielkich aglomeracjach ( centrum i okolice ), w których mają się odbywać mistrzostwa w 2012 roku warto kupić do ceny 9000/m2
Inwestycja na niecałe 4 lata ale opłaci się z nawiązką ;)

- Jedna zasada.
Należy się w nim zameldować na rok, by później nie płacić podatku ;)Artur Domagała edytował(a) ten post dnia 15.10.08 o godzinie 22:42
Ulga meldunkowa zaraz będzie zniesiona tak btw
Artur D.

Artur D. Self-employed

Temat: Ceny mieszkań spadną! Ale o ile???

Ilona Wakulińska:
Artur Domagała:
Każde mieszkanie kupione dziś w wielkich aglomeracjach ( centrum i okolice ), w których mają się odbywać mistrzostwa w 2012 roku warto kupić do ceny 9000/m2
Inwestycja na niecałe 4 lata ale opłaci się z nawiązką ;)

- Jedna zasada.
Należy się w nim zameldować na rok, by później nie płacić podatku ;)Artur Domagała edytował(a) ten post dnia 15.10.08 o godzinie 22:42
Ulga meldunkowa zaraz będzie zniesiona tak btw

Póki nie jest, nie ma co czekać. Wiesz jak to w Polsce jest. Zaraz się znajdzie jakiś kolejny frankenstein lub lepper i zacznie mieszać, bo innym sie wiedzie lepiej. Lepiej zawczasu myśleć ;)
Artur D.

Artur D. Self-employed

Temat: Ceny mieszkań spadną! Ale o ile???

Andrzej Radzicki:
Artur Domagała:
Każde mieszkanie kupione dziś w wielkich aglomeracjach ( centrum i okolice ), w których mają się odbywać mistrzostwa w 2012 roku warto kupić do ceny 9000/m2
Inwestycja na niecałe 4 lata ale opłaci się z nawiązką ;)

- Jedna zasada.
Należy się w nim zameldować na rok, by później nie płacić podatku ;)
To bardzo interesująca teoria, gdybyś mógł ją rozwinąć...

To nie teoria , tylko obserwacja. Zobacz co działo się w miastach,
które do tej pory gościły mistrzostwa lub olimpiady. Największy zjazd turystów i biznesu w świecie. Ludzie przyjeżdżają, poznają
lokalne warunki i np. widzą możliwości na otworzenia jakiegoś lokalnego biznesu. Zaczynają więc szukać jakiegoś stałego lokum
startowego, które suma/sumarum wyjdzie ich taniej niż hotel. Tak
było w Monachium, Barcelonie, Moskwie etc... Skoki wartości sięgały 300% wartości rynkowych. Mało tego, co mądrzejsi wykupują lokale przed mistrzostwami i za chore pieniądze później
wynajmują je na czas mistrzostw.

Dla przykładu:
W 79r. Jakob Borenman wykupił połowę Moskwy ( centrum ) po czym
wynajmował lokale kibicom, następnie trzymał je jeszcze kilka lat
po olimpiadzie i sprzedawał jako sypialnie dla pracowników zagranicznych firm, które tam zaczęto otwierać. Dzięki takiemu posunięciu, dziś w centrum Moskwy i najbliższych okolicach nie uświadczysz wolnego mieszkania, a jeżeli już to suma jaką żąda właściciel przekracza dziesięciokrotnie jego wartość.
Takich przykładów mógłbym podawać tysiące.

Innym przykładem są Chiny. Władze wysiedlały z centrum Chińczyków na czas Olimpiady, po czym miały oddawać mieszkania prawowitym właścicielom. Ponad 3/4 nie zostało oddanych, ponieważ władze je sprzedały za grube pieniądze inwestorom zagranicznym, tym samym zwracając sobie część wydatków, poniesionych przy przygotowaniach do Olimpiady czy tez nabijając kieszenie prominentom rządowym - bez zgody właścicieli. Cóż, tam obywatel nie ma nic do gadania...

Jednym słowem... po nitce do kłębka ;)Artur Domagała edytował(a) ten post dnia 16.10.08 o godzinie 04:15
Ilona W.

Ilona W. matka założycielka
Immobila
nieruchomości

Temat: Ceny mieszkań spadną! Ale o ile???

wiem wiem
ulgi ma nie byc od nowego roku
Artur Domagała:
Ilona Wakulińska:
Artur Domagała:
Każde mieszkanie kupione dziś w wielkich aglomeracjach ( centrum i okolice ), w których mają się odbywać mistrzostwa w 2012 roku warto kupić do ceny 9000/m2
Inwestycja na niecałe 4 lata ale opłaci się z nawiązką ;)

- Jedna zasada.
Należy się w nim zameldować na rok, by później nie płacić podatku ;)Artur Domagała edytował(a) ten post dnia 15.10.08 o godzinie 22:42
Ulga meldunkowa zaraz będzie zniesiona tak btw

Póki nie jest, nie ma co czekać. Wiesz jak to w Polsce jest. Zaraz się znajdzie jakiś kolejny frankenstein lub lepper i zacznie mieszać, bo innym sie wiedzie lepiej. Lepiej zawczasu myśleć ;)

konto usunięte

Temat: Ceny mieszkań spadną! Ale o ile???

Artur;)

miód na moje serce. Myślałem że teoretycy wiecznych wzrostów zaprzestali już działalności, a tu proszę bardzo;) Ale poczekaj poczekaj, skoro wzrosty sięgały 300% to chyba się opłaca kupować nie do 9 000 tylko 27 000 ? A tak po prawdzie to jeszcze więcej bo przecież brakuje 3 000 000 mieszkań w Polsce ?
Artur D.

Artur D. Self-employed

Temat: Ceny mieszkań spadną! Ale o ile???

Jak to mówią Arabowie "wszystko można sprzedać".
Zależy tylko ile uda Ci się wycisnąć z kupującego i jak bardzo mu na Twoim towarze zależy ;)

Nie byłbym aż takim optymistą, by sądzić że stare mieszkania będą chodziły po 27tys/m2, chociaż... po 25 tys/m już widziałem na warszawskim Mariensztacie ;)

Realnie, myślę że w trakcie lub tuż przed Euro2012, metr mieszkania w płycie w okolicach stadionu narodowego ( obecnie 10 -lecia ) oraz innych aglomeracji sportowych,( biorących udział w Euro) dojdzie do 16-18 tys/m2 co daje Ci prawie/lub 100% zyskuArtur Domagała edytował(a) ten post dnia 16.10.08 o godzinie 10:32
Linda D.

Linda D. Letting Negotiator,
Andrew Granger & Co

Temat: Ceny mieszkań spadną! Ale o ile???

Ja moge powiedziec tylko co sie dzieje w UK na dzien dzisiejszy. Ja pracuje w wynajmie i szczerze mowiac od kilku miesiecy nic sie nie dzieje. W sprzedazy jest jeszcze gorzej. W wiadomsciach trabia, ze do konca nastepnego roku ceny nieruchomosci spadna do 25% a ja juz rozmawialam z kilkoma wlascicielami, ktorzy obnizyli ceny ponad 25 %. Nie moga sprzedac domow, szczegolnie duzych to chca je wynajac na jakis czas. No i mam 80% duzych domow, zainteresowania zadnego. Jest ciezko. W kredytach jest jeszcze ciekawiej. Wszystkie promocyjne kredyty mieszkaniowe wysprzedano przed koncem 2007, albo z nich zrezygnowano i teraz wklad wlasny musi byc spory. Ogolem sytuacja jest nieciekawa. Z biur zwalniaja posrednikow, bo nic nie robia. Wynajem jest w o tyle lepszej sytuacji, ze zarzadzamy nieruchomosciami, ktore wynajmujemy, wiec wciaz jakas kasa wplywa. Ale ogolem jest bardzo nieciekawie. Nie sadze, ze przed Euro 2012 to dotknie Polske. Chyba, ze do Euro w Polsce nie dojdze...
Jesli chcesz za pare lat kupic mieszkanie to radzilabym odkladac gotowke. Ludzie, ktorzy tutaj sie wzbogacaja na dzien dzisiejszy to ci, ktorzy zdazyli sprzedac swoje domy przed tym calym cyrkiem i teraz trzymaja gotowke i obserwuje :)
Pozdrawiam.

konto usunięte

Temat: Ceny mieszkań spadną! Ale o ile???

Artur Domagała:
Każde mieszkanie kupione dziś w wielkich aglomeracjach ( centrum i okolice ), w których mają się odbywać mistrzostwa w 2012 roku warto kupić do ceny 9000/m2
Inwestycja na niecałe 4 lata ale opłaci się z nawiązką ;)

- Jedna zasada.
Należy się w nim zameldować na rok, by później nie płacić podatku ;)Artur Domagała edytował(a) ten post dnia 15.10.08 o godzinie 22:42


buehehe, to się nazywa myslenie zyczeniowe.

1. Wlasnie mamy MEGA-kryzys kredytowy. Chyab zdajesz sobie sprawe (wlasnie to wychodzi TERAZ) jaka za chwile bedzie zdolnosc kredytowa Polaków? Zadna. To co robiono przez 3 lata, to szalenstwo, dawano kredyty po 400 000 ludziom zarabiajacym po 3000 zł. hahahhaa, jasne.

2. W Warszawie jest jakies 20 000 mieszkan w zapasie, nikt nie kupuje. Najwieksi deweloperzy sprzedaja po 200 meszkan kwartalnie, a rok temu jeszcze sprzedawali po 500-600. W biurach u deweloperów jest PANIKA. Za chwile banki przyjdą po kredyty do mniejszych deweloperów. Ci duzi przezyja, jak kryzys sie skonczy za 2-3 lata. Ci mniejsi, ktorzy produkowali parówki a zaczeli budowac "apartamenty" runąna dno. Chyba ze sprzedadza mieszkania na pniu.To kwestia poł roku, moze mniej.

3. Polaków ubywa a nie przybywa, spoleczenstwo sie starzeje. Ludzie wyjechali, 2 mln do UK Irlandii itd. Jakos nie widać tych milionów powracajacych. ZOstali starcy, ktorzy zaraz odejdą, zostawiajac coraz WIECEJ mieszkan.

4. Libor jest na niespotykanych poziomach, banki nie mająpo prostu srodków. Pozyczanie na miedzybankowym to dzis horror, delerzy wołają niewiarygodne pieniadze za kazdego pozyczonego franka. Przypominam, ze 80 % kredytów w Polsce to kredyty walutowe, głownie we franku. Jesli złotówka sięosłabi (a wyglada na to ze sięosłabi i to bardzo), to frank po 3 zł nie bedzie niczym dziwnym. 30 % z tych ludzi stanie sie niewypłacalnymi.

Dla przypomnienia takze, sprawdz sobie DLACZEGO Islandia jest dzis bankrutem. Otóz, tam ludzie, tak samo jak Polacy, masowo zadłuzali sie w jenach i frankach, czyli najtanszych walutach (pomiam tu rozmiar dzialanosci banków islandzkich, to po prostu paranoja co oni wyrabiali). Stopa % na Islandi byla jeszcze niedawno 15 %, a na yenie była 0,5 % - wiec zrozumiale ze sie zadłuzali. Kraj wydawał sie bogaty, kupowano po 2 samochody na głowe mieszkanca prawie, kazdy mial mieszkanie, hohohohoh.... Tylko problem w tym, ze kredyt nie tworzy bogactwa , wprost przeciwnie, jesli jest przejadany. Islandczycy go przejedli, dzis są w ruinie. Polacy tez brali kredyt na 2 pokojowe klitki (czyli nie jest to inwestycja a zadłuzenie sie i przejadanie majątku), za 20 lat te klitki beda smieciem, a oni ciagle bedą spłacac 1 milion długu (bo 450 000 kredyt to tak milion do spłaty na luzaku).

5. Koszt budowy mieszkania - jak zapewne wiesz, koszt budowy 1m2 w Warszawie nawet, to nie 9000 za metr,. Mniej wiecej POŁOWE mniej, razem z ziemią. Wiec jest z czego spuszczac cene. Deweloperzy muszą wyjsc z bajeczki roku 2005 i sprzsedawac kwadraty z 60 % marzą.

Takze, jak cena spadnie do 4500 za metr w orzyzwoitynm miejscu w Wawie, bedzie mozna kupować. Moze z 5500 do zamieszkania, 4500 na inwestycje. Dzis 9000 nawet na Saskiej Kępie (którą uwielbiam) to jakis zart, przeciez zaden idiota tego nie kupi :))
Artur D.

Artur D. Self-employed

Temat: Ceny mieszkań spadną! Ale o ile???

Każdemu wolno swoje zdanie przedstawić. proponuję zachować ten temat do 2012 i później podyskutować. Wyśmiewać jest łatwo ale strategie sumuje się na końcu, nie w planach.

konto usunięte

Temat: Ceny mieszkań spadną! Ale o ile???

Heh, myślę, że autor powyższej wypowiedzi nie jest obiektywny, bo w ostatnim tygodniu, pewnie właśnie ze względu na ten oczekiwany niesamowity wzrost cen w kilkudziesięcioletnich wieżowcach rodem z PRL, wystawił na sprzedaż bardzo kuszący, smakowity kąsek:

http://www.goldenline.pl/forum/nieruchomosci/551302

:)

konto usunięte

Temat: Ceny mieszkań spadną! Ale o ile???

Artur Domagała:
Każdemu wolno swoje zdanie przedstawić. proponuję zachować ten temat do 2012 i później podyskutować. Wyśmiewać jest łatwo ale strategie sumuje się na końcu, nie w planach.


Artur, nie wysmiewam. Ale tez aktywnie przygladam sie rynkowi, sam gram trońkę na giełdzie, i bazuje głownie w swoich dzialaniach na rachunku prawdopodobienstwa i obserwacji trendów. Prawdopodobienstwo, ze kryzys na swiecie skonczy sie jutro - jest ZEROWE. Prawdopodobienstwa ze potrwa pare miesiecy jest ogromne. Prawdopodobienstwo, ze potrwa lata - jest tez całkiem duze. Prawdopodobienstwo ze czeka nas MEGA kryzys a la lata 30-te w USA, zapasc połączona z deflacją - takze istnieje, choc jest oczywiscie mniejsze (duzo mniejsze moim zdaniem, choc są i prawdziwi pesymisci którzy twierdzą ze moze byc GORZEJ). Dlatego w perspektywie 1-2 roku prędzej powiem, ze ceny spadną o 80 % niz ze wzrosną o 100 %. (w sytuacji gdybym miał wybierac z tych dwóch opcji tylko i wyłacznie, zebyś mnie dobrze zrozumiał, NIE twierdzę ze spadna o 80 %, hmm nie wiem czy... tu capisci tutto?)

jako realista zakładam spadek cen o 20 % i jestem gtów postawić na to pieniądze. Jest jedyna absolutnie jedyna mozliwosc ze ceny wzrosną - hipernflacja jesli w panice rząd zacznie drkuować pieniadze. Choc wtedy cena bedzie ostatnią rzecza na jaką ludzie bedą patrzeć, bo i tak nie bedzie miec znaczenia:))Hubert S. edytował(a) ten post dnia 17.10.08 o godzinie 18:45

konto usunięte

Temat: Ceny mieszkań spadną! Ale o ile???

Tomasz Alot:
Heh, myślę, że autor powyższej wypowiedzi nie jest obiektywny, bo w ostatnim tygodniu, pewnie właśnie ze względu na ten oczekiwany niesamowity wzrost cen w kilkudziesięcioletnich wieżowcach rodem z PRL, wystawił na sprzedaż bardzo kuszący, smakowity kąsek:

http://www.goldenline.pl/forum/nieruchomosci/551302

:)


To mnie rzeczywiście zmartwiłeś, bo ja myślałem ża autor wypowiedzi się zwyczajnie nabija;)
Przemysław S.

Przemysław S. kaszanka &
wontrobianka co.

Temat: Ceny mieszkań spadną! Ale o ile???

Od jakiegoś czasu przyglądam się wypowiedziom państwa odnośnie tego postu i muszę się zgodzić z panem Hubertem
Mieszkania w Polsce są przewartościowane i ich ceny w najbliszym okresie spadną, kwestia tylko o ile i jak długo to potrwa
Osobiście prognozuje spadek 20-50 procent w zależności od standardu i lokalizacji
Świadczą o tym raporty NBP, w których jest mowa, że ceny mieszkań są 2,5-krotnie przewartościowane, gwałtowna zmiana polityki udzielania kredytów przez banki, które z dnia na dzień wstrzymały decyzje kredytowe (np. Bank Milenium), wzrost kursu walut, zwłaszcza franka, euro i jena do złotówki.
Dodadkowo zapewne państwo czytali o wzroście liczby oddanych mieszkań we wrześniu w porównaniu z analogicznym okresem zeszłego roku (wzrost o 26 procent) a przecież deweloperzy również nie mogą w nieskończoność czekać ze sprzedażą wybudowanych mieszkań, oni również muszą spłacać kredyty, płacić swoim pracownikom itd.Przemysław S. edytował(a) ten post dnia 17.10.08 o godzinie 19:11
Artur D.

Artur D. Self-employed

Temat: Ceny mieszkań spadną! Ale o ile???

Wchodzę w to !
W dowolnej, wskazanej przez Ciebie chwili wpłacamy po milionie na wspólne konto, zabezpieczone do 2012 r. Kto wygra zgarnia pulę ;)

A tak od siebie
By zrozumieć całą obecną sytuację, trzeba wiedzieć że trzon finansowy USA leży w prywatnych rękach, niezależnych od rządu USA - Bank Centralny.
Cała ta sytuacja, nie stała się nagle ani nie powstała na skutek opierania się na stopach procentowych w Szwajcarii i Japonii. Historia zaczęła się jeszcze w 99r, gdy Bank Centralny wyłożył 260 mld USD na zakup terenów roponośnych. jak się okazało, zakupione tereny roponośne są, ale wskutek przeprowadzanych tam w latach 50 i 60-tych testów atomowych, nie nadają się do użycia przez najbliższe kilkadziesiąt/set lat.
Nie byłoby jeszcze aż takiego halo, gdyby operacja została przeprowadzona tylko elektronicznie na tzw "wirtualnych pieniądzach ". Problem powstał dlatego, że właściciel nie zatrzymał gotówki w banku, tylko wyjął żywą gotówkę.
W tym momencie ponad 60% banknotów będących w obiegu, zostało zamknięte w prywatnym sejfie szejka. Bank Centralny, chcąc szybko ratować sytuację, wystąpił do rządu USA z prośbą o dodruk banknotów, gdzie spotkał się z odmową - obawiano się że dodruk tak pokaźnej sumy spowoduje znaczny spadek kursu dolara.
Szukając pieniędzy BC zaangażował się w najbardziej dochodowy interes na świecie - wojna na wschodzie. BC zaproponował wspaniały układ armii. W zamian za udzielenie kredytu na przeprowadzanie operacji wojennych, rząd miał przekazać BC "zdobyte" pola naftowe. Gdyby wojna została wygrana a pola naftowe przeszłyby w ręce BC, dziura finansowa zostałaby załatana ze sprzedaży ropy - dziś już wiadomo, że był to kolejny błędny ruch ( chociaż w zamierzeniach plan był doskonały ). Po kilku tak niefortunnych operacjach, widmo pustego sejfu zaczęło być coraz bardziej realne. Chroniąc głowę, odcina się członki, więc by ratować pozycję, zaprzestano wydawania kredytów, zaczęto ściągać udzielone kredyty w trybie natychmiastowym ( w tym również od banków ).
Banki światowe ( w tym między innymi Bank od Island, British Bank etc. ). Tak się ten kamień toczył do niedawna coraz szybciej i szybciej, pogłębiając stan rzeczy na świecie... aż wreszcie rząd USA zezwolił na ruszenie rezerw federalnych. Teraz ( mam taką nadzieję )wszystko zacznie wracać do normy. ( Zdaję sobie sprawę z tego że będzie to trwało znacznie dłużej - po tylu wpadkach,szacowanie ryzyka będzie pewnie bardziej wnikliwe a i margines błędu znacznie mniejszy.)

Wracając do Polski - Polskie banki nie są w tak wielkim stopniu zależne od BC, dzięki czemu nie tylko nie tracimy ale wręcz pierwszy raz zaczynamy na tym zyskiwać.
. Fakt.. Większość naszych banków, nasze jest tylko z nazwy ale gwarantem ich jest nasz Bank Centralny - niezależny od BC USA, więc wszelkie nasze perturbacje są raczej wynikiem spekulacji, których nie bardzo rozumiem. Przecież Bank Polski zaczął już ( chyba pierwszy raz w historii ) udzielać pożyczek zachodnim bankom, by te mogły chociaż w części spłacić swoje zadłużenie w stosunku do BC USA ;)

Nie wiem.. być może chodzi o to że na całym tym zamieszaniu, można utrzymać jeszcze przez pewien czas wysokie ceny - by np. dzięki temu zdobyć środki na Euro2012 lub cokolwiek innego ( to tylko moje domysły, więc nie chcę mieszać )

Podsumowując
W świetle tego co napisałem, myślę iż w niedługim czasie sytuacja zacznie się stabilizować.

Straszny referat tu wypisałem...
( wybaczcie ale miałem dziś 'małą" imprezkę to i język się rozluźnia )

Proszę o wybaczenie ;))

Hubert S.:
Artur Domagała:
Każdemu wolno swoje zdanie przedstawić. proponuję zachować ten temat do 2012 i później podyskutować. Wyśmiewać jest łatwo ale strategie sumuje się na końcu, nie w planach.


Artur, nie wysmiewam. Ale tez aktywnie przygladam sie rynkowi, sam gram trońkę na giełdzie, i bazuje głownie w swoich dzialaniach na rachunku prawdopodobienstwa i obserwacji trendów. Prawdopodobienstwo, ze kryzys na swiecie skonczy sie jutro - jest ZEROWE. Prawdopodobienstwa ze potrwa pare miesiecy jest ogromne. Prawdopodobienstwo, ze potrwa lata - jest tez całkiem duze. Prawdopodobienstwo ze czeka nas MEGA kryzys a la lata 30-te w USA, zapasc połączona z deflacją - takze istnieje, choc jest oczywiscie mniejsze (duzo mniejsze moim zdaniem, choc są i prawdziwi pesymisci którzy twierdzą ze moze byc GORZEJ). Dlatego w perspektywie 1-2 roku prędzej powiem, ze ceny spadną o 80 % niz ze wzrosną o 100 %. (w sytuacji gdybym miał wybierac z tych dwóch opcji tylko i wyłacznie, zebyś mnie dobrze zrozumiał, NIE twierdzę ze spadna o 80 %, hmm nie wiem czy... tu capisci tutto?)

jako realista zakładam spadek cen o 20 % i jestem gtów postawić na to pieniądze. Jest jedyna absolutnie jedyna mozliwosc ze ceny wzrosną - hipernflacja jesli w panice rząd zacznie drkuować pieniadze. Choc wtedy cena bedzie ostatnią rzecza na jaką ludzie bedą patrzeć, bo i tak nie bedzie miec znaczenia:))
Artur Domagała edytował(a) ten post dnia 17.10.08 o godzinie 20:21



Wyślij zaproszenie do