konto usunięte

Temat: kto byl w Mongolii?

byłam w zeszłym roku
nie ma kłopotu z noclegami w wiekszych mastach(na dworcach sami podejda do ciebie"naganiacze" i zaproponuja hostel za 2$)ceny fakt b.niskie
gorzej w głebi kraju-bez namiotu nie wybieraj sie
ja polecam przewodnik SZLAK TRANSSYBERYJSKI i Lonely Planet przewodnik
zakochałam sie w tamtych rejonach.
GOBI.....................
uuuuuuuuu
ja chce tam wrócic

konto usunięte

Temat: kto byl w Mongolii?

a ja jeżdżę bez namiotu - śpię u Mongołów w jurtach i polecam takie rozwiązanie :)
Maria U.

Maria U. Finanse i Marketing

Temat: kto byl w Mongolii?

Właśnie wybieram się do Mongolii i w planach był namiot
Możesz powiedzieć coś więcej o chęci mieszkańców do przenocowania turysty w jurcie?
Joanna G.

Joanna G. reloading

Temat: kto byl w Mongolii?

Maria Urbanek:
Właśnie wybieram się do Mongolii i w planach był namiot
Możesz powiedzieć coś więcej o chęci mieszkańców do przenocowania turysty w jurcie?


raczej nie ma z tym problemu, mongolowie sa goscinni, sami zapraszaja. warto miec z soba pare zdjec do pokazywania, np. gdy sie siedzi po posilku. oni chetnie pokazuja swoje, nawiazuje sie fajny kontakt, jest jakis punkt zaczepienia. to moze byc rodzina, jakies nasze miasta. konie (dorozki w krakowie) okazaly sie hitem - 1 pocztowka wystarczyla na wielogodzinne komentarze na temat konskich ras. mongolowie dyskutowali miedzy soba, temat ich wyraznie wciagnal:)
Maria U.

Maria U. Finanse i Marketing

Temat: kto byl w Mongolii?

tak słyszałam, że trzeba mieć trochę fantów na podróż żeby podzielić sie z innymi uczestnikami bądź tubylcami:)
zobaczymy w praktyce
dzięki
Aleksandra J.

Aleksandra J. koordynator
projektów (PRINCE2)
o pancernych nerwach

Temat: kto byl w Mongolii?

Fanty najlepsze dla koczowników to np grube baterie, latarki, wór mąki. rzeczy, po które trzeba kilkadziesiąt km jechać. żadnych książeczek o Polsce czy Chopinów plastikowych (słyszałam i o takich darach :)
Amarsaikhan T.

Amarsaikhan T. Analityk, General
Executive Agency of
Court Decision

Temat: kto byl w Mongolii?

Witam was wszystkich!
Jest Mongołem, który mieszkał w Polsce przez 10 lat. Teraz po ukończeniu studiów mieszkam na stale w Mongolii.
Jeśli macie jakieś pytania odnośnie Mongolii lub potrzebujecie informacji, to proszę do mnie pisać.
Jacek Boroń

Jacek Boroń Archiwista

Temat: kto byl w Mongolii?

Na mojej stronie możecie poczytać trochę o Mongolii. Zapraszam http://ekstrapodroze.pl

konto usunięte

Temat: kto byl w Mongolii?

Ja jestem prawie jak Mongołka, jakkolwiek śmiesznie to brzmi. Po pierwsze byłam tam w roku 90 głównie Ułan Bator. (Mam w rodzinie Mongoła to mąż mojej chrzestnej). Po drugie szerokie kontakty z Mongołami moja mama przez 15 lat prowadziła GMN. Znam wielu Mongołów - sympatyczni i nastawieni na biznes ludzie. Bardzo ekspansywni. Wiadomo Chiny blisko. Polecam stronę mongoluls.pl - strona moich sióstr ciotecznych. Mnóstwo cennych informacji z pierwszej ręki.Anna Marczewska edytował(a) ten post dnia 04.12.08 o godzinie 00:02
Edyta L.

Edyta L. trener, pedagog

Temat: kto byl w Mongolii?

Ja była i polecam
http://wyprawa.transsyberyjska.w.interia.pl/

Temat: kto byl w Mongolii?

Przyłączam się do tych zachwytów:) Również byłam w Mongolii w te wakacje, polecam podróż koleją transsyberyjską. Bardzo gościnny kraj. Dla miłośników jazdy konnej gorąco polecam wybrać się na dziki rajd po mongolskich stepach.
Polecam serdecznie :)
Monika B.

Monika B. Spec od wielkich hec
:))

Temat: kto byl w Mongolii?

A ja wróciłam z Mongolii zaledwie tydzień temu i jestem zachwycona! W 4-osobowym teamie pojechaliśmy na 1,5 miesięczną wyprawę przez Ukrainę, Rosję (tranzyt z przystankiem nad Bajkałem) i Mongolię. Przejechaliśmy łącznie 21 tys.km. W podróży dzielnie "towarzyszył" nam Land Rover. Cała nasza wyprawa kosztowała ledwo 2 razy więcej niż 5-dniowa - zorganizowana przez biuro w Ułan Bator - wycieczka na pustynię Gobi :) Nie wyobrażam sobie więc jechać inaczej niż na własną rękę. Objechaliśmy pn-wsch, wsch część Mongolii kierując się na pd na pustynię Gobi, dalej w stronę stolicy, a z niej na pd-zach przez Ałtaj Mongolski i dalej na pn w kierunku Krainy Wielkich Jezior. Każda strona Mongolii jest inna - dotyczy to zarówno krajobrazów, jak również samych ludzi, ich kultury i zwyczajów. Ile by się w Mongolii nie było zawsze można powiedzieć, że czasu było za mało...

Ceny są faktycznie niskie, choć paliwo niewiele tańsze od naszego. My nocowaliśmy w namiocie nad rzekami i jeziorami, których tam nie brakuje. Jedyne płatne dla nas noclegi to Ghana Guest House w Ułan Bator za 5$/doba. To również jedyne miejsce, w którym skorzystaliśmy z ciepłego prysznica. Niemal codziennie kąpaliśmy się w krystalicznie czystych wodach rzek i jezior. Na pustyni Gobi wbrew pozorom jest mnóstwo studni, z których braliśmy równie czystą wodę do baniaków, ale też zażywaliśmy kąpieli "z wiadra" :D
Mongołowie faktycznie są bardzo gościnni i zapraszają do jurty. Jednak miejsca w środku nie ma wiele, więc nie chcieliśmy robić "kłopotu". Za to nie gardziliśmy porannymi wizytami pasterzy na koniach przy naszym namiocie, które kończyły się poczęstunkiem w postaci kumysu (ichni alkohol), kożucha, sera, czy też mongolskiej herbaty.
Byliśmy tam cały sierpień i pół września. Na pn w dzień jest ciepło, ale w nocy i nad ranem temperatura spada do kilku stopni, więc przydają się czapki i rękawiczki. Na pd jest ciepło zarówno w dzień, jak i w nocy. Niewielki deszcz padał zaledwie kilka razy i to zwykle w nocy. W górach na niektórych szczytach cały rok leży śnieg, co daje niesamowity kontrast z pobliskimi pięknie zielonymi stokami.

Jeżeli chodzi o ludność, na pn mieszka naród Buriacki (zwykle w drewnianych domkach), na zachodzie Kazachowie, a na wsch widać już po rysach, że urodą ludzie bliżsi są Chińczykom. W stolicy można dogadać się po rosyjsku, po angielsku, a nawet po polsku. Jednak po za nią ludzie rzadko posługują się j.rosyjskim.
W Mongolii można wynająć konie - te są bardzo łagodne, ale zaprzyjaźniając się z mieszkańcami jurt można też pojeździć na ich konikach za darmo. Trzeba tylko uważać, żeby nie trafić na te ujeżdżane, bo są wyjątkowo narowiste, czego osobiście doświadczyłam :)

Kuchnia mongolska jest dość monotonna. Głównym produktem jest baranina, która dodaje się niemal do każdej potrawy, do każdej zupy. Nawet do herbaty dodaje się tłuszcz, a do tego mleko, cukier i odrobinę soli. Drugim podstawowym produktem jest mleko, z którego wyrabia się sery, które potem się suszy oraz kożuch (coś w rodzaju naszego masła). Mongołowie praktycznie nie jedzą warzyw ani owoców. Zdarza się w menu dziki szczypiorek mocno solony, cebula, jagody leśne, z których robią pyszne dżemy. Warto mieć ze sobą swój sprzęt do gotowania (uwaga: w Mongolii nie nabijecie butli gazowej, nie kupicie węgla do grilla, brak też drzewa na ognisko), choć w każdej małej wsi znajdzie się miejsce z barem.

Warto zabrać ze sobą trochę prezentów (W rodzinach jest sporo dzieci). Jedna z kobiet bardzo ucieszyła się, jak dostała polską przyprawę do mięsa :) Mongołowie chętnie się fotografują i równie chętnie oglądają zdjęcia.

Na koniec powiem, że do Mongolii nie jedzie się zwiedzać, w typowym tego słowa znaczeniu. Tam się jedzie poznawać ludzi, ich kulturę, wchłaniać czyste powietrze i podziwiać tamtejsze krajobrazy. Gorąco polecam, póki McDonald tam nie dotrze :)Monika Bielecka edytował(a) ten post dnia 24.09.09 o godzinie 16:16
Agnieszka T.

Agnieszka T. Process Specialist

Temat: kto byl w Mongolii?

Marzę o Gobi od zawsze. Może kiedyś tam zawitam :) Pozdrawiam wszystkich :)
Paweł M.

Paweł M. Data Scientist

Temat: kto byl w Mongolii?

A może by się tak spotkać i przy piwku pogadać ?

konto usunięte

Temat: kto byl w Mongolii?

Ponad 20 lat w Mongolii i Chinach ;)Adam C. edytował(a) ten post dnia 15.02.10 o godzinie 04:52

konto usunięte

Temat: kto byl w Mongolii?

Paweł M.:
A może by się tak spotkać i przy piwku pogadać ?


Nie ma sprawy;)

konto usunięte

Temat: kto byl w Mongolii?

Mongolia nie jest dla każdego.
Lecz, żeby pojechać do Mongolii i ją pokochać trzeba być w sercu Mongołem.
Jest ktoś oczekuje takich atrakcji, które są w Chinach czy Tajlandii, to przeżyję wielkie rozczarowanie.
Pamiętajmy, że Mongolia zawsze była biedna. Tak zwany "wielki skok" czyli zmiana epoki pastuchów na epokę socjalistyczną nie dała Mongolii nic oprócz zniszczeń tego, co udało się uchować z przeszłości.
Oprócz zapuszczonych dawnych klasztorów, kilku czynnych świątyń oraz skamieniałości...w Mongolii nie ma nic. Jedynym bogactwem Mongolii jest jej dziewicza przyroda i... wszechobecna bieda.
Kuchnia mongolska też nie grzeszy swoimi doskonałościami. Oprócz herbaty z mlekiem (z łojem i solą), kumysu, boozów (pierogi gotowane na parze z mięsnym nadzieniem) i chuszurów (pierogi smażone z nadzieniem mięsnym) oraz pieczonych w palenisku tarpaganów (zwierzątka mieszkające w stepach mongolskich) - nie ma nic.
Zapomniałem o suszonych przetworach z mleka;)
Reszta - to wymysł cywilizacji. Ta uboga kuchnia mongolska zresztą opowiada niewielkiej grupie turystów.

Przyroda jest rzeczywiście skarbem narodowym: czyste zimne, prawie przezroczyste jeziora; niekończące się stepy z samotnymi jurtami; nieliczne rzeki, ale pełne ryb; lasy drzew cedrowych; góry Ałtaju...Gobi może wielu rozczarować....

To surowy kraj pełen wyrzeczeń. I tego samego wymaga od turystów.Adam C. edytował(a) ten post dnia 09.03.10 o godzinie 13:47
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: kto byl w Mongolii?

I tak trzymać - niech rozczarowuje !Jej atutem jest ... przestrzeń i brak pseudo turystów kochających klimaty rodem z Krupówek! ktoś kto kocha przyrodę , przestrzeń i wiatr we włosach - doceni ją w całości.! Ja pokochałem natychmiast! Za ogniska w stepie( z suchego łajna) , za ryby samemu złapane i jedzone z mongolskim kierowcą , za tarbagana ugotowanego na biwaku i za worek sumów od przyjaciół Mongołów! Po stokroć cenię step i obtartą dupę od siodła od Hurgady , Madrytu i Paryża.
Piotr T.

Piotr T. Business Development
+ Sales + Kompozytor

Temat: kto byl w Mongolii?

zgadzam sie 100% niech chociaz jakas mala czesc tej ziemi zostanie taka...

a ciekawy jestem...mongolowie sami chcieli by wiecej zachodniej cywilizacji...tak samo jak my, kilka lat temu co najmniej, przezywaja taki kolektywny kompleks nizszosci, czy wcale nie?

konto usunięte

Temat: kto byl w Mongolii?

och q ... byłem tam raz i o jeden raz za dużo, naprawdę nie ma się czym podniecać...

Następna dyskusja:

Xsiazki na temat Mongolii




Wyślij zaproszenie do