Maciej Wajde

Maciej Wajde Właściciel, Better
Management

Temat: Prawdopodobnie najtańsze sushi w Poznaniu: Beluga sushi bar.

Sushi zadziwia swoją popularnością. W przeciągu kilkunastu lat Polacy dorobili się ponad 200 lokali, których oferta opiera się na japońskim specjale. Oczywiście nie wszystkim udało się przetrwać na rynku. Powodów może być wiele: lokalizacja, niedopasowanie oferty i cen do lokalnego rynku, zbyt duża konkurencja. Podobnych powodów można by doszukiwać się dłużej.

Do spopularyzowania sushi przyczyniły się bez wątpienia różne odmiany zakupów grupowych dzięki, którym w kuchni japońskiej można było rozsmakować się za „50%” ceny z menu. Patrząc z perspektywy ostatnich 2 lat można wnioskować, że na tym zakupowym szale najbardziej skorzystały firmy, które żyją z prowizji za wprowadzanie w obieg zniżkowych kuponów, a nie właściciele restauracji japońskich i sushi barów. Sushi wciąż kojarzy się z produktem ekskluzywnym, dla wąskiego grona odbiorców. Nawet jeśli jest opatrzone metką „-50%” to nabywca takiej okazji zazwyczaj traktuje ją jako coś niecodziennego, w rodzaju „raz, nie zawsze”.

W swojej ojczyźnie sushi jest potrawą wszędobylską, można je spotkać na ulicy, targowisku, w markecie, na stacji metra, w kantynie biurowca, w pudełku śniadaniowym ucznia japońskiej szkoły, w restauracjach ekskluzywnych i najtańszych barach. Nic więc dziwnego, że cena tej potrawy bywa zbliżona do kwoty jaką Polak musi uiścić kupując zupę pomidorową w barze mlecznym. Wszystko jest kwestią powszechności produktów potrzebnych do przygotowania sushi, świeżych ryb i owoców morza, odpowiedniego ryżu, octu ryżowego, a także popytu. 15 lat temu, gdy rolki z ryżem, rybą i warzywami zawinięte w prażone algi morskie były całkowitym novum na słowiańskiej ziemi, dostęp do większości niezbędnego asortymentu był bardzo ograniczony. To podyktowało bardzo wysokie ceny za bardzo ekskluzywny towar, a w następstwie niski popyt.

Dziś idąc do marketu możemy zakupić „Zestaw początkującego sushi mastera”, świeżą rybę i warzywa, a w internecie znaleźć setki filmowych poradników pokazujących w jaki sposób sushi przygotować samemu w domowym zaciszu. Tą drogą do świata profesjonalnych sushi masterów trafiło wiele osób, które dziś stają przed nami za barem. Wracając jednak do głównego wątku – sushi staje się czymś coraz bardziej powszechnym w naszym kraju. Dlatego też obserwując zmieniający się rynek zdecydowaliśmy się otworzyć lokal, którego filozofia będzie odpowiadać korzeniom sięgającym do kraju Kwitnącej Wiśni.

Beluga sushi bar, który mieści się przy pl. Cyryla Ratajskiego 10 w Poznaniu z jednej strony nawiązuje do doskonałości, świeżości, jakości, a z drugiej zakotwiczony jest w charakterystyce barowej: prostej, niezobowiązującej, otwartej dla każdego.

Lokalowi, w którym każdy może znaleźć swoje miejsce towarzyszy konkretna strategia zawierająca się w haśle „Zero rabatów. Tylko sushi za 1-2-3 zł”. Zdecydowaliśmy się nie stawiać na oferty promocyjne, zmieniające się rabaty. Postanowiliśmy dać każdemu odwiedzającemu nasz lokal sushi na tyle niedrogie, abyśmy w dalszym ciągu mogli zachować najwyższą jakość i świeżość. W ten sposób stała oferta Sushi za 1-2-3 zł staje się dla niektórych gości sposobem na pierwszy kontakt z kuchnią Japonii, a dla znawców azjatyckich smaków sposobem na częstsze kosztowanie specjałów tej kuchni.

Na czym polega prostota tej oferty? Postanowiliśmy podzielić dużą część naszej karty według kryterium cenowego 1, 2, lub 3 zł za jedną sztukę sushi. Za jedną złotówkę nasz gość otrzymuje 1 sztukę hosomaka (rolki z jednym składnikiem do wyboru). Za dwa złote 1 sztukę futomaka (rolki z kilkoma składnikami). Natomiast za 3 złote otrzymujemy kulkę ryżu z plastrem ryby na wierzchu, czyli nigiri. Cała karta jest tak napisana, aby osoba, która ma pierwszy kontakt z sushi wiedziała co zamawia i jaka jest geneza danej potrawy. Nasza obsługa służy swoją wiedzą pomagając dobrać składniki najbardziej odpowiadające gustom gości.

Kolejnym ważnym elementem jest włączenie w naszą filozofię wyjątkowej wrażliwości na opinię naszych gości. Nasłuchujemy, pytamy, zbieramy opinie. To wyznacza nasz kierunek rozwoju.

Jako uzupełnienie doznań smakowych postanowiliśmy, aby Beluga sushi bar był również miejscem spotkań: z ciekawymi ludźmi, muzyką, inicjatywami, sztuką. Rok 2013 rozpoczęliśmy cyklem imprez dających możliwość takiego spotkania. Mamy za sobą dwa koncerty, dwa wernisaże. Każde z tych wydarzeń spotkało się z pozytywną opinią, więc jesteśmy przekonani, że to bardzo dobry kierunek rozwoju. Wszystko dlatego, że sushi nie jest jedynie kwestią tego, co się je, ale również sposobu, w jaki spędza się czas, wchodzi w relacje z innymi ludźmi.

Nasza propozycja stanowi alternatywę dla lokali ekskluzywnych. Obie te opcje mogą istnieć równocześnie. Mamy również świadomość, że sushi nie stanie się zastępnikiem klasycznych potraw kuchni polskiej. Nie chcielibyśmy tego, bo bardzo cenimy sobie nasz ojczysty dorobek kulinarny. To, co staramy się przekazać, to fakt, iż sushi może być dla każdego na co dzień.

Staramy się wracać do tego, co pierwsze, do tradycji i łączyć to z nowymi rozwiązaniami, pomysłami. Kreatywnie ze smakiem. Taki jest nasz lokal. To miejsce spotkań ze smakiem. Zapraszamy!

Obrazek