Eliza Klonowska

Eliza Klonowska Radca, Kierownik
WPHI Tokio, Ambasada
RP w Tokio

Temat: Matsushima - w rok po wielkim trzęsieniu ziemi i...

Matsushima – w rok po wielkim trzęsieniu ziemi i uderzeniu gigantycznej fali tsunami

W pierwszą rocznicę katastrofy naturalnej w północno-wschodnim regionie Japonii, Tōhoku , która pochłonęła ponad 15.000 istnień ludzkich i w mgnieniu oka spustoszyła przybrzeżne miasta i wsie, pozostawiając po sobie zgliszcza i łzy, Matsushima oraz Sendai - stolica regionu, ponownie rozkwitają i kuszą rodzimych oraz zagranicznych turystów swoim niepowtarzalnym urokiem.
Matsushima to położony w samym sercu tragicznie dotkniętej żywiołem prefektury Miyagi i stanowiący wewnętrzną część Zatoki Sendai, zespół 260 dużych i małych malowniczych wysepek rozproszonych na spokojnych wodach Zatoki Matsushima. Za najwspanialsze uznane zostały w ramach Matsushimy cztery wysepki: Ogi-ga-tani, Tomi-yama, Otaka-mori oraz Tamon-zan . Zarówno one same, jak i pejzaż, jaki rozciąga się wokół nich, stanowią najbardziej godne polecenia cele wędrówek po Matsushimie.
Krajobraz wynurzających się z błękitnej wody biało-szarych skał porośniętych japońskimi sosnami chlubiącymi się świeżym odcieniem zieleni także zimą, przyniósł Matsushimie chwalebne miano jednego z trzech najpiękniejszych widoków Japonii . Sosny te są zresztą uważane za nieodłączny element zanurzonych w głębinach morskich skał, które je żywią swoim ubogim pokarmem od wielu wieków. Wysepki Matsuhimy utworzone są bowiem w dużej mierze przez tufy wulkaniczne, jednak same skały tworzą z kolei przede wszystkim piaskowce. Niektóre wyspy zatoki są całkiem rozległe i one też są zamieszkałe – mają swoje szkoły, szpitale, sklepy itp. Większość jednak to wyłącznie przystanie dla ptaków, a zwłaszcza wszechobecnych w tej zatoce mew. Najmniejsze wysepki to po prostu pojedyncze skałki o całkowitej powierzchni zaledwie 3-4 metrów kwadratowych.
Fale morskie wrzynają się w wysepki dość głęboko i dzięki swojej nieustannej pracy wyżłobiły w skałkach liczne jaskinie, tunele oraz przedziwne arkady, a nawet iglice. Szczególnie fascynujące jest odnajdowanie zaklętych w różnorodnych kształtach skał figur i zjawisk, a także przyglądanie się przedziwnie uformowanym wiatrem i słoną wodą drzewkom sosnowym przywodzącym na myśl postacie ludzi i zwierząt, które nieraz są niejako przyklejone do stronych ścian skał i utzrymują się na nich chyba jedynie siłą własnej woli. Warto wspomnieć, że szata Matsushimy zmienia się nie tylko wraz z nastaniem kolejnych pór roku, ale również w zależności od pory dnia, kiedy światło słoneczne oświetla coraz to inne partie wysepek i wydobywa z nich coraz to inne kształty i barwy.
Ogromną turystyczną atrakcją jest zatem oferowany przybyszom rejs po zatoce, który oferuje nie tylko ucztę dla oka i ducha w postaci zapierających dech w piersiach widoków porośniętych sosnami skałek wyzierających z wody ze wszystkich stron statku oraz rzucanych na nie światłocieni, ale również zabawa ze stadkami mew tłumnie przybywającymi na rufę w oczekiwaniu na poczęstunek w postaci krabowych chipsów, których zapas niezmiennie przechowuje na ten cel kapitan.
Leganda głosi, że nawet sam Matsuo Bashō , gdy po raz pierwszy przybył do Matsushimy i jego oczom ukazały się urokliwe sosnowe wysepki rozsiane po tafli błekitnego morza, był pod tak wielkim wrażeniem tego widoku, że nie był w stanie ułożyć żadnego wiersza haiku. Później jednak stworzył cała serię poezji poświęconej właśnie temu miejscu i zawarł ją w dziele zatutuowanym „Ścieżki północy” (jap. „Oku no hosomichi”).
Poza przepięknymi widokami na wysepki pływające na wodach zatoki, Matsushima oferuje turystom również niezwykłe doznania estetyczno-mistyczne w położonej po drugiej stronie zatoki (również po drugiej stronie głównej ulicy wiodącej od stacji Matsushima Kaigan do przystani, z której odpływają statki i promy na rejsy po zatoce) świątyni buddyjskiej pochodzącej z 828 roku - Zuigan-ji, założonej oryginalnie przez Jikaku Daishi . Zwrócona przodem do Zatoki Matsushima, Zuigan-ji stanowiła niegdyś centralną świątynię buddyzmu zen szkoły Rinzai . Do budynków sakralnych ukrytych w głębi wiedzie wąska alejka wijąca się pośród wysokich cedrowych drzew pamiętających jeszcze dawne czasy. Po obu jej stronach widać małe mroczne, porośnięte mchem jaskinie wyryte w skałach i ozdobione podobiznami mnichów, którzy w nich niegdyś medytowali.
Obecnie zwiedzany pawilon świątynny Zuigan-ji został wzniesiony w 1609 roku przez Data Masamune , któremu jego budowa zajęła 5 lat. Główny Pawilon i kilka innych obiektów znajdujących się na terenie świątynnym stanowią japoński skarb narodowy. Są wysoko cenione przez Japończyków jako przykłady klasycznej architektury japońskiej wczesnego okresu Edo . Szczególną wartość historyczną mają: Środkowa Brama (Haka-mon), Cesarska Brama (Onari-mon), pomieszczenia mieszkalne (Kuri), galeria (Kairo) oraz Główny Pawilon (Hondo) z przesuwanymi drzwiami malowanymi przez artystów ze znakomitej szkoły Kano. W Pokoju Pawim znajduje się ponadto interesująca drewniana rzeźba Data Masamune – „jednookiego smoka”, przedstawiająca go w pełnym uzbrojeniu.
Ponadto, w jednym z pawilonów można odbyć warsztaty z plecenia buddyjskiego różańca, prowadzone przez tutejsze mniszki, które cierpliwie wyjaśniają znaczenie poszczególnych koralików i sposób ich nawlekania, a następnie podarowują nam na pamiątkę wypleciony przez nas różaniec w kolorach przez nas osobiście dobranych.
Wiele atrakcji dla zmysłów smaku, powonienia oraz wzroku zapewnia także pobliski targ rybny, na którym można obejrzeć oraz zakupić świeżo złowione owoce morza i inne lokalne specjały, w tym wołowe ozorki pieczone na grilu, z których słynie przede wszystkim Sendai – stolica regionu z Matsushimą jako jego główną atrakcją o charakterze estetycznym.
Można również odwiedzić sklepy funkcjonujące przy zakładach produkcji japońskiego wina ryżowego sake, których znaleźć można w Matsushimie kilka. Warto także odwiedzić sklepiki z regionalnym rękodziełem i innymi pamiątkami, które ciągną się wzdłuż głównej ulicy Matsushimy.

Ubiegłoroczne trzęsienie ziemi i fala tsunami dotknęły samej Zatoki Matsushima jedynie w niewielkim stopniu - w porównaniu ze spustoszeniami, jakich dokonały w regionach położonych nieco bardziej na północ, wzdłuż wybrzeża Pacyfiku. Samo miasto Matsushima także nie ucierpiało specjalnie wskutek tych żywiołów. Mówi się, że to właśnie liczne wyspy zatoki powstrzymały napór wody, skutecznie wyhamowując nadcierającą w kierunku miasta od strony oceanu niszczycielską falę. Ostatecznie woda zalała jedynie położone w pobliżu zatoki domy i sklepy ciągnące się wzdłuż głównej ulicy Matsushimy – jednak jedynie na wysokość około półtora metra.
Dziś oglądać można umieszczone na chodniku przy porcie kamienne tablice upamiętniające tamto zdarzenie, informujące o poziomie wody, która wydostała się poza brzegi zatoki. W niektórych miejscach zamieszczone są także zdjęcia przedstawiające zniszczenia dokonane przez falę morską w poszczególnych miejscach i obiektach w Matsushimie, które ucierpiały wskutek żywiołu oraz stan prac remontowych i konstrukcyjnych wykonanych po ustąpieniu wody.
Linie kolejowe z Sendai, początkowo naruszone przez żywioł, zostały naprawione i przywrócone do normalnej operacji. Tym samym dojazd do Matsushimy nie stanowi już jakiejkolwiek trudności.
W Matsushimie nie było żadnych strat w ludziach wskutek ubiegłorocznej katastrofy. Nie widać też obecnie jakichkolwiek oznak zniszczenia środowiska naturalnego ani też wytworów ludzkiej pracy. Jedną z ogromnych strat, jakie poniosło miasto Matsushima jest jednak na pewno całkowite zniszczenie przez falę tsunami morskich hodowli ostryg na terenie zatoki, z których Matsushima słynęła. W rok po tragedii udało się odtworzyć około 30% produkcji ostryg w regionie. Za rok najprawdopodobniej będzie to już 60%.
Obawy tursytów (zwłaszcza tych przybywających z Chin, Hing Kongu, Korei Południowej i Tajwanu) przed promieniowaniem radioaktywnym z uszkodzonej elektrowni jądrowej Fukushima, które było bezpośrednim skutkiem trzęsienia ziemi i uderzenia gigantycznej fali tsunami, są nieuzasadnione, ponieważ elektrownia ta jest oddalona od Matsushimy o ponad 110 km i w jej sąsiedztwie nie ma ryzyka skażenia radioaktywnego.
Mimo to, ku rozpaczy Japońskiej Organizacji Turystycznej (JNTO) oraz mieszkańców Matsushimy utrzymujących się głównie z turystyki, liczba turystów japońskich i zagranicznych w mieście drastycznie spadła, choć do marca 2011 roku Matsushima była niezwykle popularnym kierunkiem, zarówno wśród gości z kraju, jak i z zagranicy. Teraz miasto i zatoka, choć piękne i doskonale przygotowane do przyjęcia turystów, sprawiają nieco smutne wrażenie z powodu małej liczby turystów (obecnie przybywa do Matsushimy zaledwie 1/3 normalnej liczby turystów). Nie ma jednak absolutnie żadnego powodu, aby unikać tego zakątka, bowiem Matsushima jest piękna, jak zawsze. Władze miasta oraz prefektury prowadzą intensywną akcję informacyjno-promocyjną w celu zwiększenia liczby turystów odwiedzających Matsushimę. Zachęcam do odwiedzenia Matsushimy, aby na własne oczy przekonać się o jej niepodważalnych walorach i raz na zawsze zdjąć z niej brzemię miasta zniszczonego żywiołem.