konto usunięte

Temat: Grecja "na dziko".

Witam.
W przyszłym roku zamierzam wybrać się z kolezanką do Grecji. Nie chcemy korzystać z żadnych biur podróży, ani gotowych ofert. Jesteśmy zwolenniczkami dzikich wakacji, na których jesteś zdany tylko na siebie, swoje pomysły i umiejętnośc odnajdywania sie w obcym terenie. Ona zna angielski, ja uczę się greckiego i mamy nadzieje,że razem damy radę.

Pytanie jednak gdzie najlepiej się udać? Chcemy trochę popływać w krystalicznej wodzie, chcemy także zobaczyć trochę architektury. Nie chciałybyśmy być w miejscu, gdzie czułybyśmy się jak w domu, bo co drugi to polak,a co trzeci niemiec. Chcemy zobaczyć tę prawdziwą Grecję, poznać prawdziwych Greków, poprzebywac trochę w ich kulturze i towarzystwie. Sprawdzic czy to ,co się o grekach mówi jest prawdą.

Czy możecie nam coś polecić? Gdzie najlepiej się udać?

konto usunięte

Temat: Grecja "na dziko".

Może nie aż tak grecko, ale na pewno ciekawe, do pozwiedzania i popływania...planuję w przyszłym roku wyprawę na własną rękę. Samolot do Aten (300zł w dwie strony), tam 2 dni zwiedzania, potem prom na Santorini - zwiedzanie cały dzień, ewentualnie z noclegiem. Potem prom na Kretę i jakieś 7-10 dni pływanie, leżakowanie, zwiedzanie samochodem Krety :)

konto usunięte

Temat: Grecja "na dziko".

Tomasz,a liczyłeś już koszty mniej więcej? Ile by Cię to wyniosło?
My chcemy się zmieścić w przedziale 2000zł-3000zł na jakieś 10-14 dni razem z przejazdem, noclegami i wyżywieniem.
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Grecja "na dziko".

Poleć do Aten i po ich zwiedzeniu promami przemieszczaj się z wyspy na wyspę. Oprócz tych komercyjnych, jest wiele zupełnie niekomercyjnych. Można to też zrobić jachtem.Krzysztof Chałupczak edytował(a) ten post dnia 01.07.10 o godzinie 10:43

konto usunięte

Temat: Grecja "na dziko".

Natalia Maros:
Tomasz,a liczyłeś już koszty mniej więcej? Ile by Cię to wyniosło?
My chcemy się zmieścić w przedziale 2000zł-3000zł na jakieś 10-14 dni razem z przejazdem, noclegami i wyżywieniem.
Tak liczyłem, zależy oczywiście od wymagań, ale zabierając trochę własnego jedzenia na śniadania to w tej kwocie spokojnie można się zmieścić
Szymon R.

Szymon R. Lenistwo to ukrywany
ojciec postępu ;)

Temat: Grecja "na dziko".

Tomasz Ignatiuk:
Natalia Maros:
Tomasz,a liczyłeś już koszty mniej więcej? Ile by Cię to wyniosło?
My chcemy się zmieścić w przedziale 2000zł-3000zł na jakieś 10-14 dni razem z przejazdem, noclegami i wyżywieniem.
Tak liczyłem, zależy oczywiście od wymagań, ale zabierając trochę własnego jedzenia na śniadania to w tej kwocie spokojnie można się zmieścić

Na śniadanie to się kupuje w sklepie kawał fety, oliwki, pomidory i chlebek... i wierzcie mi dla samych śniadań mogę jeździć do Grecji :))
Karina H.

Karina H. NOWOGRECKI
(tłumaczenia/korepet
ycje)

Temat: Grecja "na dziko".

Osobiście uważam, że najlepszym miesiącem do zwiedzania Grecji jest maj, bo już ciepło, a turysto jeszcze brak. Podobno najpiękniejsze plaże są na Lefkadzie, a tuż nad nią Kerkyra (Korfu), gdzie można się pozachwycać piękną, acz wencką architekturą. Wyspa mimo gorącego lata pozostaje zielona. Dla wytrwałym polecam zwiedzanie wyspy na rowerze, ale raczej na górskim, a nie miejskim. Fajnie też jest zwiedzić sobie sam Peloponez, ale tutaj przydałoby się też auto. Wynajęcie go, to stosunkowo niewielki koszt, zwłaszcza jeśli zrzucają się na niego z 4 osoby. Na Polopnezie jest masa rzeczy do zobaczenia. Obowiązkowo Nafplio i pobliski Epidarauros i Mykeny. Również Olimpia, ale to już na zachodzie, no i cudne południe. Z Peloponezu blisko na wysepkę Hydra, gdzie transport kołowy jest zakazany. Wysepka idealna na chill out i czytanie książki oraz spacery. Zmęczeni mogą skorzystać z pomocy osiołka.
A gdyby przyszło komuś jechać z Salonik do Aten, to polecam wersję najtańszą - nocny pociąg. Komfort nie bardzo, ale ciekawie ;)
Powodzenia!

konto usunięte

Temat: Grecja "na dziko".

Szymon R.:
Na śniadanie to się kupuje w sklepie kawał fety, oliwki, pomidory i chlebek... i wierzcie mi dla samych śniadań mogę jeździć do Grecji :))
Powiem tak, póki co jadłem hotelowe śniadania i obiadokolacje.....no ale złapałem bakcyla na kuchnię i w tawernie Irena na Thassoss (szczerze polecam) wcinałem ostro obiadki....i z chęcią bym tam wrócił, właśnie do tej tawerny. Sałatka grecka ze świeżych warzyw w Grecji, nie do podrobienia ;)

Natomiast śniadania, też chętnie, rano na tarasie z widokiem na morze :)
Tylko nie wiem jak by to wpłynęło na koszty.
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Grecja "na dziko".

Skoro Peloponez wspomniano, to na wschodnim "palcu" peloponezu znajduje się magiczna Monemvasia. Polecam. Tu opis.
Jest to potężna skała połączona z lądem groblą i mostem. Do złudzenia przypomina Gibraltar, aczkolwiek obszarowo jest dużo mniejsza. To tu w średniowieczu produkowano bardzo cenione wino Małmazja. Monemvasia, to ruiny dwóch średniowiecznych miast, górnego z okresu Bizancjum i dolnego z okresu Wenecji. Górne miasto, to dzisiaj ruiny, ale warto wspiąć się te 300 metrów i je zwiedzić. Dolne miasto (raczej osada) zaczyna odżywać za sprawą ateńskich artystów, którzy to miejsce obok Hydry sobie upatrzyli.
Szymon R.

Szymon R. Lenistwo to ukrywany
ojciec postępu ;)

Temat: Grecja "na dziko".

Tomasz Ignatiuk:
Powiem tak, póki co jadłem hotelowe śniadania i obiadokolacje.....no ale złapałem bakcyla na kuchnię i w tawernie Irena na Thassoss (szczerze polecam) wcinałem ostro obiadki....i z chęcią bym tam wrócił, właśnie do tej tawerny. Sałatka grecka ze świeżych warzyw w Grecji, nie do podrobienia ;)

Natomiast śniadania, też chętnie, rano na tarasie z widokiem na morze :)
Tylko nie wiem jak by to wpłynęło na koszty.

Cóż Tomaszu.. hotelowe śniadania w Grecji to coś czego współczuję szczerze wszystkim tym co do Grecji jadą mieszkać w hotelu. Tych kilka razy gdy z różnych powodów byłem zmuszony mieszkać w greckim hotelu i miałem okazje jeść w hotelu śniadania wspominam jako najgorsze śniadania na świecie... no może w Anglii dają gorzej jeść. Zwykle był to chleb, jakiś marnego gatunku żówłty ser i mortadela.
Koszt świeżych warzyw, oliwy i chleba kupionych na mieście jest naprawdę niewiele większy niż w Polsce a właściwie porównywalny. Jakość natomiast greckich pomidorów, oliwek lub fety jest nie do pobicia... tak jak wspomnianej przez Ciebie sałatki :))

Obrazek

moje śniadanko na kempingu Nea Kifissia w Atenach :))

Obrazek

a to śniadanko na plaży w Leptokarii gdzie zatrzymaliśmy się w czasie podróży na południe.. z rana zrobiło się zakupy w lokalnym sklepiku i konsumowało na plaży przed dalszą jazdą. Było pysznie :)Szymon R. edytował(a) ten post dnia 01.07.10 o godzinie 17:03

konto usunięte

Temat: Grecja "na dziko".

Wszystko brzmi zachęcająco. Oczywiście jesli Grecja, to tylko w maju-nie znosze upałów,a w sezonie to tam masakra...
Przeraża mnie jedynie stosunek greków do zwierząt. Tragicznie wygłodniałe psy, czesto pobite, zmasakrowane. Z racji mojego zawodu i przynalezności do polskich organizacji prozwierzęcych będzie mi ciężko to znieść. Chce poznać Grecję prawdziwą,nieturystyczną,niehotelową. I pewnie zetkne się z prawdziwymi grekami-ponoć brudnymi, hałasującymi i nienawidzącymi zwierząt...czy to zniose? nie wiem,ale musze spróbować:)
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Grecja "na dziko".

Natalia Maros:
Wszystko brzmi zachęcająco. Oczywiście jesli Grecja, to tylko w maju-nie znosze upałów,a w sezonie to tam masakra...
Przeraża mnie jedynie stosunek greków do zwierząt. Tragicznie wygłodniałe psy, czesto pobite, zmasakrowane.
W Grecji nie byłaś, a już wiesz... Od kilkunastu lat prowadzę rejsy na morzu Egejskim. Psy (bardzo przyjazne) i koty są wszędzie.Ale głodnych, a tym bardziej zmasakrowanych, nie widziałem. Co nie znaczy, że to się nie zdarza.
Natomiast zwierzęta maltretowane widziałem w Polsce, co nie znaczy, że to jest regułą.Krzysztof Chałupczak edytował(a) ten post dnia 01.07.10 o godzinie 22:14
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Grecja "na dziko".

Natalia Maros:
I pewnie zetkne się z prawdziwymi grekami-ponoć brudnymi, hałasującymi i nienawidzącymi zwierząt...czy to zniose? nie wiem,ale musze spróbować:)
??? Hmm, skąd Ty masz takie informacje ?
Karina H.

Karina H. NOWOGRECKI
(tłumaczenia/korepet
ycje)

Temat: Grecja "na dziko".

Fakt, panikować nie ma co, zwłaszcza, jak się czegoś nie doświadczyło na własnej skórze, nie widziało na własne oczy. Ale co do tych psów, to sytuacja w Grecji naprawdę nie wygląda ciekawie. Jak dla mnie to temat rzeka. Ludzie podrzucają je czasami na campusy uniwersyteckie wiedząc, że ktoś je tam wykarami i tu mają rację, tylko problem zaczyna się pojawiać gdy te pieski przeradzają się w słusznej postawy psy i całymi gromadami za tobą łażą, a ty się ich boisz, tudzież walczą miedzy sobą o miejsce czy "kobietę". Poza tym, chyba (tu głowy nie dam) nie ma czegoś takiego jak schroniska dla zwierząt. Przydarzyło mi się miesiąc temu znaleźć małe szczeniaki, jeszcze ślepe, wrzucone do rzeczki, a właściwie do rowu celem utopienia. Sztuk 6 (+2, które już zdechły). Dzowniliśmy w różne miejsca, pytalismy różnych ludzi, ale nikt nie potrafił nam powiedzieć, co się robi z takimi maluchami. Zajeliśmy się nimi sami i nagłośniliśmy sprawę. Na szczęście każdy maluch znalazł dom.
Z tego co wiem, to ostatnimi czasy zostały podjęte jakieś oddolne inicjatywy aby jakoś pomagać tym zwierzakom i zaradzić sytuacji panującej głwónie na kampusach.
A koty, choć może i czasami wychudzone, to jakiś swój tajemniczy urok mają :)

konto usunięte

Temat: Grecja "na dziko".

Ja osobiście psa w Grecji nie widziałem, ale byłem tylko 2 razy (Olimpiaki Akti, Thassoss). Kotów mnóstwo, oswojonych, szukających jedzenia. Grecy spokojni, higiena osobista nie raziła po oczach i innych zmysłach, maltretowania nie widziałem, ale słyszałem o tym.

Co do samych Greków to spotykałem się jedynie z takimi, którzy byli przyjaźnie nastawieni i problemów nie robili. Natomiast słyszałem od znajomych którzy mieszkają na Krecie, że ogólnie przekręty robią większe niż Polacy, a nie wierzyłem że się tak da. No i że wcale nie sa tacy gościnni. Czy tam mieszkasz i pracujesz czy jesteś przejazdem, dla nich zawsze będziesz obcy, turysta - tak słyszałem

konto usunięte

Temat: Grecja "na dziko".

Jestem Inspektorem TOZ i często robiliśmy akcję przywożenia psów z Grecji. Zawsze był w opłakanym stanie. Najczęsciej adoptują je Niemcy i Holendrzy.Kilka psiaków zostało w Polsce.
Niestety pod tym względem Grecy są straszni. Zwierzeta traktują bardzo źle. Z resztą,co tu dużo mówić:

http://www.youtube.com/watch?v=8_avyVTv-Cw

http://www.youtube.com/watch?v=0hjQ_TwkTWk&feature=rel...

Jednak pocieszający jest fakt,że są tam weterynarze i kliniki, więc ktoś zwierzęta leczy.Ale jednak traktuje się je często gorzej niż w Polsce szczury:

http://www.youtube.com/watch?v=jBCC7C49FsI

http://www.youtube.com/watch?v=twsv-rbq8L4&feature=rel...

Jesli chodzi o samą głośna naturę greków, cóż opinia jest sprawdzona. Znajoma pracuje w Polsce z Grekami, są jej szefami i bardzo ciężko się z nimi współpracuje. A ich otwartośc i dobre nastawienie do Polaków jest coprawda często spotykane,ale chyba tylko w turystycznych miejscowościach.

Mimo wszystko chcę pojechać i sprawdzić, choćby ze wzgledów geograficznych. To piękny kraj.

konto usunięte

Temat: Grecja "na dziko".

Brak słów, może ktoś im odpłaci w ten sam sposób.
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Grecja "na dziko".

Te filmy przerażają. Jestem miłośnikiem psów i aktualnie mam bardzo kochanego beagla. Nie spotkałem się z tym w Grecji, wręcz przeciwnie psy są bardzo przyjazne, więc nie boją się człowieka. Moje jednak doświadczenia dotyczą wysp, praktycznie wszystkich.

Dla rozluźnienia tematu. Na takiej niekomercyjnej wyspie, gdzie jest raptem kilkuset mieszkańców Grecy spędzają czas w cieniu w towarzystwie sąsiada popijając wino. W tym czasie Greczynki motykami uprawiają ziemię, aby wychodować pomidory. O czym całe życie rozmawiają panowie ?

Zastanawiają się jak ulżyć swoim żonom w ich ciężkiej pracy.Krzysztof Chałupczak edytował(a) ten post dnia 02.07.10 o godzinie 19:31
Karina H.

Karina H. NOWOGRECKI
(tłumaczenia/korepet
ycje)

Temat: Grecja "na dziko".

Heh,no spoko.
Ale Greczynki też się raczej nie przemęczają, głównie te, co w biurach "pracują" I tak naprawdę, to na dłuższą metę, to ten dowcip śmieszny nie jest. Ze skrajności nic dobrego raczej nie wynika.
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Grecja "na dziko".

Karina H.:
Heh,no spoko.
Ale Greczynki też się raczej nie przemęczają, głównie te, co w biurach "pracują" I tak naprawdę, to na dłuższą metę, to ten dowcip śmieszny nie jest. Ze skrajności nic dobrego raczej nie wynika.
Na tych wyspach, gdzie czas stanął w miejscu, biur nie ma. A co reszty, to nie dowcip, to prawda.

Następna dyskusja:

Grecja/CYKLADY




Wyślij zaproszenie do