Temat: Co jest tańsze: gotówka czy pieniądz elektroniczny? Do...

Obsługa pieniądza kosztuje nas rocznie 1,21 proc. PKB – w 2018 roku było to 25,6 mld złotych. Dla porównania: roczny koszt całego programu 500+ to ponad 41 miliardów. Co nam – jako krajowi – opłaca się bardziej? Płacenie gotówką czy płatności bezgotówkowe?

Gotówka to wolność, płatności bezgotówkowe to wygoda. Obie formy mają swoich zwolenników i przeciwników. Jedni praktycznie nie używają banknotów i monet, inni nie wyobrażają sobie życia bez fizycznego pieniądza. Faktem jest, że ani gotówka, ani płatności internetowe nie są darmowe i w skali państwa kosztują nas miliardy.


Wspomniana na wstępie kwota 25,6 mld to najświeższe dane NBP, zwykle pojawiają się ze sporym opóźnieniem w stosunku do czasu, który opisują (przypomnijmy: to dane za 2018 rok). W tym przypadku mowa o tzw. kosztach społecznych, czyli możliwie najszerszym ujęciu wydatków ponoszonych na obsługę pieniądza. Obejmuje ono koszty ponoszone przez banki, klientów, pośredników i wszystkie podmioty uczestniczące w tym procesie.

Faktycznie najwięcej kosztuje nas gotówka, ale tylko dlatego, że jest jej w obiegu dużo. Po prostu płacimy nią najczęściej. Pod koniec 2020 roku w obiegu była gotówka o wartości ok. 304 miliardów złotych. Wydrukowanie i bicie takiej ilości banknotów i monet, ich transport, ochrona, liczenie oraz wszystkie inne koszty z tym związane sięgają kilkunastu miliardów złotych rocznie.

Ale i koszty obsługi bezgotówkowej nie są niskie – to oprogramowanie, zabezpieczenia, przesył danych, urządzenia do przyjmowania płatności. Okazuje się, że koszty społeczne w przeliczeniu na jedną transakcję są w przypadku płatności bezgotówkowych większe niż przy gotówce.

W 2018 roku pojedyncza transakcja detaliczna kosztowała nas średnio 1,31 zł. Według danych NBP z perspektywy kosztów społecznych najtańszym instrumentem płatniczym w 2018 r. okazały się polecenia przelewu, których koszt wyniósł 0,83 zł. Dla gotówki koszty jednostkowe wyniosły 1,36 zł, kart debetowych - 1,4 zł, zaś kredytowych - 2,1 zł.

Ale to tylko jedna strona medalu – bo dotyczy wszystkich transakcji. Sytuacja zmienia się wraz z wartością zakupów. Według wyliczeń NBP zakupy do wartości ok. 35 złotych bardziej opłaca się (mowa o kosztach społecznych) płacić gotówką. Ale im drożej, tym bardziej te koszty rosną. Już płatność rzędu 60 złotych generuje koszt ok. 97 groszy w przypadku gotówki, 75 groszy przy płatności kartą debetową i ok. 93 groszy w przypadku karty kredytowej.
...
Płatności bezgotówkowe promują za to banki. Mamy coraz mniej bankomatów, zamykają się też oddziały. To z jednej strony pokłosie pandemii, bo banki odczuwają wyraźny spadek przychodów. Mają po prostu mniej pieniędzy, szukają oszczędności. Zamykanie kosztownych oddziałów to jedna z form cięcia kosztów. Z drugiej strony od dawna namawiają swoich klientów do większej samodzielności i przechodzenia na serwisy transakcyjne a nie do oddziałów.

https://www.money.pl/pieniadze/gotowka-kontra-pieniadz-...