Łukasz M.

Łukasz M.
(Internet/E-Commerce
, zarządzanie
produktem)

Temat: Serbia

Na rynku wydawniczym ukazał się długo oczekiwany przewodnik Pascala zatytułowany "Czarnogóra, Serbia, Macedonia". Mnie ciekawi szczególnie ten drugi kraj. Nie tylko ze względu na historię, przewodnictwo polityczne nieistniejącej Jugosławi ale też kulturę. De facto niewiele osób jeździ do Serbii lub przez Serbię. Przyznam, że też w niej nie byłem a słyszałem wiele dobrego. Między innymi, że prawdziwego ducha Bałkan można poczuć oprócz Bośni właśnie w dorzeczu Sawy i Dunaju. Czy ktoś był w Srbiji? Zapraszam do dzielenia się uwagami.
Anna S.

Anna S. Project Manager

Temat: Serbia

Ja byłam w Serbii w zeszłym roku. Ale właściwie tylko w Belgradzie, więc ciężko mi opowiedzieć o walorach krajobrazowych kraju, poza tym, że miejscami przypominają Polskę. Co prawda jechałam do Belgradu ze Skopja, a potem z Belgradu do Sarajewa, czyli przez całą Serbię, ale niestety większość nocą, więc dużo nie widziałam. Zresztą nie tylko krajobrazy pozwalają się poczuć jak w Polsce.

Jeśli chodzi o Belgrad, mnie urzekł. Atmosferą, widokami, ludźmi. Przepiękne miasto, w którym warto posiedzieć przynajmniej weekend i zobaczyć jak potrafi się bawić Europa Wschodnia. To chyba właśnie ten duch Bałkan, o którym piszesz.

Ale są też takie scenki w Serbii, które jako żywo przypominają czasy naszego (post)komunizmu - chamstwo, niekompetencja, brak dobrej woli i oszukiwanie turystów. Plus hit absolutny - toalety typu narciarz spłukiwane albo wodą z gumowego węża zawieszonego poza kabiną, albo z plastikowej butelki PET wypełnionej uprzednio wodą przez babcię klozetową.
Monika F.

Monika F. asystentka z
dziesięcioletnim
doświadczeniem

Temat: Serbia

Ja Serbię kocham wyjątkowo - Belgrad zwiedziłam, trochę tam nawet pomieszkiwałam (jakieś 3 tygodnie) - jest duży, chaotyczny, towarzyski. Można w nim odnaleźć piękno jak tylko się chce. Piękny jest Kalemegdan - park przy ujściu Sawy do Dunaju. Rozległy i zadbany, mają do tego coś czego mi w Polsce brakuje - toalety w parku. Chociaż Ania ma rację - toalety są dziurą w podłodze, ale to nie zawsze są takie brudne i niezadbane - po prostu na południu Europy to jest standard - właściwie to nawet są bardziej higieniczne niż takie zwykłe jak w Polsce toalety ( nie masz styczności z deską) - to tak zwane tursko vc (lub poljsko - ale to nie od Polaków tylko od pola)
Piękny jest Nowy Sad - podobno ryneczek i uliczki przyległe doń zostały jeszcze odrestaurowane, czego nie miałam okazji zobaczyć. Mają cudowną Tvrdavę (która jest na Petrovaradinie: absolutnie urokliwej dzielnicy miasta) - twierdza nad Dunajem, także jako park traktowana.
W pobliżu jest Fruska Gora - pasmo górskie w którym jest pochowanych kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt monastyrów. Są przepiękne, stare ale nie rozsypujące się, wszędzie można wejść.
Polecam inne monastyry w Serbii - szczególnie Ravanicę - budowla w stylu bizantyjskim jest ukryta w zieleni lasów. Cudownie!!!!!!
Polecam Serbię - ludzie otwarci i kochani. A jedzenie....
Ja chcę tam jechać!!!!
MN
Łukasz M.

Łukasz M.
(Internet/E-Commerce
, zarządzanie
produktem)

Temat: Serbia

A jaki jest stan dróg. Chodzi mi w szczególności o trasę od granicy z HUN do Beogradu?
Anna S.

Anna S. Project Manager

Temat: Serbia

Łukasz M.:
A jaki jest stan dróg. Chodzi mi w szczególności o trasę od granicy z HUN do Beogradu?

Stan dróg mniej więcej jak w Polsce, chociaż akurat w Wojwodinie są nienajgorsze, no i mają autostrady. Jedyny problem to przejazd przez góry - wąsko, krzywo i kierowcy z fantazją ułańską.
Tomasz Paweł Barton

Tomasz Paweł Barton Profesjonalizm Pasja
Kreatywność

Temat: Serbia

Ja miałem okazję spędzić w Belgradzie jedynie dwa dni, ale to wystarczyło żeby wbić sobie do serca wielką chęć powrotu.
Miasto mnie urzekło, w pełni zgadzam się z wypowiedzią Moniki na temat Kalemegdanu. Oprócz walorów czysto "parkowych" zachwyca zwłaszcza jego historia, sięgająca czasów Rzymian. Spora gratka czeka tam na miłośników militariów.
Super przyjemnie było usiąść na murku Kalemegdanu i przy zachodzie słońca popatrzeć na Dunaj.
Obiecuję sobie wrócić na dłużej - pozwiedzać samą Serbię i jeszcze bliżej poznać Belgrad.
Polecam z kilku względów:
- urok niektórych klimatów zalatujących poprzednimi czasami (np. trolejbusy z drewnianymi ławkami w środku, które widać przez przerdzewiałe boki pojazdu :) ),
- wspaniałe krajobrazy, masa zabytków do poznania,
- genialne jedzonko i napoje (procenty w najlepszym wydaniu),
- na koniec, ale kto wie czy ten punkt nie powinien być pogrubiony: kobiety. Na ten temat można by założyć osobny wątek. Wystarczy krótko po zajechaniu do Belgradu usiąść na ulicy Kniazia Michailova i... zakochać się :)

p.s. Łukasz - drogi są na naszym, fenomenalnym poziomie. Nie zmyl się oznaczeniami - mianem autostrady są często określane zwykłe dwupasmówki.Tomasz Paweł Barton edytował(a) ten post dnia 28.05.07 o godzinie 12:22
Monika F.

Monika F. asystentka z
dziesięcioletnim
doświadczeniem

Temat: Serbia

Super przyjemnie było usiąść na murku Kalemegdanu i przy zachodzie słońca popatrzeć na Dunaj.

Oj tak oj tak, najlepiej z butlą winka ( bo piwka takie sobie) - tam nie gonią policjanci pijących. A i tak nie ma burd pijackich.

(np. trolejbusy z drewnianymi ławkami w środku, które widać przez przerdzewiałe boki pojazdu :) ),
i te troleje nie jeżdżą zgodnie z rozkładem jazdy. Czekasz, czekasz aż przyjedzie, bez stresu, bez nerwów - przyjedzie to przyjedzie. A jak czekasz to można pogadać ze znajomymi, napić się dobrego czegoś, albo i zjeść. MNIAM
Łukasz M.

Łukasz M.
(Internet/E-Commerce
, zarządzanie
produktem)

Temat: Serbia

Tomasz Paweł B.:
Ja miałem okazję spędzić w Belgradzie jedynie dwa dni, ale to wystarczyło żeby wbić sobie do serca wielką chęć powrotu.
Miasto mnie urzekło, w pełni zgadzam się z wypowiedzią Moniki na temat Kalemegdanu. Oprócz walorów czysto "parkowych" zachwyca zwłaszcza jego historia, sięgająca czasów Rzymian. Spora gratka czeka tam na miłośników militariów.
Super przyjemnie było usiąść na murku Kalemegdanu i przy zachodzie słońca popatrzeć na Dunaj.
Obiecuję sobie wrócić na dłużej - pozwiedzać samą Serbię i jeszcze bliżej poznać Belgrad.
Polecam z kilku względów:
- urok niektórych klimatów zalatujących poprzednimi czasami (np. trolejbusy z drewnianymi ławkami w środku, które widać przez przerdzewiałe boki pojazdu :) ),
- wspaniałe krajobrazy, masa zabytków do poznania,
- genialne jedzonko i napoje (procenty w najlepszym wydaniu),
- na koniec, ale kto wie czy ten punkt nie powinien być pogrubiony: kobiety. Na ten temat można by założyć osobny wątek. Wystarczy krótko po zajechaniu do Belgradu usiąść na ulicy Kniazia Michailova i... zakochać się :)

p.s. Łukasz - drogi są na naszym, fenomenalnym poziomie. Nie zmyl się oznaczeniami - mianem autostrady są często określane zwykłe dwupasmówki.Tomasz Paweł Barton edytował(a) ten post dnia 28.05.07 o godzinie 12:22

Jak drogi są na naszym poziomie to można jechać. Dobrze, że nie w gorszym.
Marta P.

Marta P. dziennikarz, gazeta
krakowska

Temat: Serbia

A ja oprócz wspomnianych tu Kalmegdanu i Petrovaradinu (dzielnica jak dekoracja do filmu o XIX-wiecznych Żydach polskich - aż dziwi, że ktoś tam mieszka, bo mieszkają jeszce w tych maleńkich domeczkach) gorąco polecam Suboticę. nie tak popularn jak Nowy Sad, ale moim zdaniem ładniejsza. Podobał mi się też Novi Pazar - to w zasadzie bardziej muzułmańskie miasto, bazarowe, wschodnie. No i bardzo otwarci ludzie, o co (o dziwo) w Serbii raczej trudno.

konto usunięte

Temat: Serbia

Trzeba tylko uważać na tamtejszą policję. Przejeżdżając przez Serbię miałem wrażenie, że policjanci utrzymują się tylko z mandatów :). Poza tym jest ok. Drogi porównywalne do polskich- aż dziw, że zaledwie kilka lat temu tam była wojna!
Anna S.

Anna S. Project Manager

Temat: Serbia

Jerzy Supowicz:
Trzeba tylko uważać na tamtejszą policję.

I meldować się w Serbii, bo zaczęli znowu sprawdzać dokumenty. Lata całe tego nie robili, ale ostatnio mnie dopadli na granicy.
Jeśli się mieszka w hotelu to bez problemu. Ale jeśli się jedzie do kogoś, warto o to zadbać, inaczej karę zapłaci nasz gospodarz.

konto usunięte

Temat: Serbia

I meldować się w Serbii, bo zaczęli znowu sprawdzać dokumenty. Lata całe tego nie robili, ale ostatnio mnie dopadli na granicy.
Jeśli się mieszka w hotelu to bez problemu. Ale jeśli się jedzie do kogoś, warto o to zadbać, inaczej karę zapłaci nasz gospodarz.

No tak, a jest jakis dolny limit dni, kiedy mozna pozostawac bez meldunku? I gdzie to sie zalatwia?

:)
Anna S.

Anna S. Project Manager

Temat: Serbia

Olga Biegus:
No tak, a jest jakis dolny limit dni, kiedy mozna pozostawac bez meldunku? I gdzie to sie zalatwia?

:)

Nie ma dni, jest ledwie parę godzin, ale nikt nie wie ile. Lepiej nie ryzkować, chociaż jesli ktoś jedzie na weekend i tak nie ma gdzie sprawy załatwić, bo urzędy nie pracują. Załatwia się sprawę na policji. Potrzebny jest człowiek z serbskim dowodem osobistym.
Bartosz Skwiercz

Bartosz Skwiercz Doradca ds
marketingu i PR,
wykładowca

Temat: Serbia

Mialem ogromna przyjemnosc siedziec w serbii prawie przez pol roku.
wspaniali ludzie. oczywiscie oprocz policji, choc i oni czasem sie usmiechna ;)
osobiscie nie uwazam, aby belgrad byl atrakcja turystyczna. centrum bez ladu i skladu. pozostala garstka zabytkowa. stare miasto raczej odpowiada nazwie historycznej ;)
Trudno sie dziwic, skor w czasie II WS dwukrotnie doszczetnie zbombardowano miasto. a jeszcze ostatnio NATO.
Dla Polakow to wlasnie zbombardowane budynki w centrum miasta s anajwieksza atrakcja ;)
Warto tam jednak jechac...miasto jest cudnie polozone. Az wrecz niepradopodobnie. Doplyw Sawy do Dunaju. DO tego widok na plaska wojewodine, a po drugiej stronie wzgorza.
Oprocz belgradu jezdzilem sporo po kraju. Spore wrazenie robi subotica, nowy sad, ale ja sie zakochalem w monastyrach, rozsianych w gorach. Najlepiej zwiedzac mocnym jeepem i swietna, stara mapa "obowiazkowo" serbska.
Sa ich dziesiatki, moze nawet setki. Ja zwiedzilem okolo 10 i kazdy byl inny. WIele przypominalo sredniowieczne twierdze.

Jesli chodzi o rejestracje na policji, oprocz dowodu gospodarz musi miec dokument na mieszkanie gdzie bedzicie mieszkali. kilka razy odmowili mi rejestracji. troche moze byc to klopotliwe, ze wzgledu na wynajmowanie mieszkan i brak meldunkow.
Oficjalny czas rejestracji to 6 godzin. Oczywiscie 6 godz przed wyjazdem trzeba sie wyrejestrowac.
Uwazajcie rowniez na policje w jeepach - zajmuja sie mafia i narkotykami. Raz jechalem z moja dziewczyna i wywlekli nas z samochodu. Podobno wygladalismy na delaerow. Trzeba im to wybaczyc, ciagle pamietaja o zamachu na Dzindzica. No i przez super bezpiecznie, mimo ze miasto zyje 24/7.
Poza tym to cudowny kraj. Ludzie sa cudowni, bardzo rodzinni. Mlodzi ludzie w 70% mowia po angielsku. Maja swoje charakterki i specyfike, ale sa bardzo otwarci i potrafia sie cieszyc kazda chwila.
jesli chodzi o przewodniki. Polecam wyd Bezdroża. The best.
Anna S.

Anna S. Project Manager

Temat: Serbia

Bartosz Skwiercz:
Jesli chodzi o rejestracje na policji, oprocz dowodu gospodarz
musi miec dokument na mieszkanie gdzie bedzicie mieszkali. kilka
razy odmowili mi rejestracji.

Tak było dawniej, dzisiaj wystarczy tylko dowód osobisty. Kiedy mnie ostatnio złapali na granicy za brak meldunku (jakieś dwa tygodnie temu), dowiedziałam się, że mam 30 godzin na zameldowanie się.
Miroslav L.

Miroslav L. Specjalista ds.
Windykacji, HDI
Asekuracja
Towarzystwo Ub...

Temat: Serbia

Łukasz M.:
A jaki jest stan dróg. Chodzi mi w szczególności o trasę od granicy z HUN do Beogradu?

Od Budapesztu aż do Belgradu jedzie się autostradą. Od niedawna nie trzeba z niej zjeżdżać przy granicy, jak to dawniej było. Jej stan jest niezły, ale trzeba uważać na policje stojącą pod wiaduktami. Nie łapią na radar tylko pierwszy samochód przekraczający dozwoloną prędkość, tylko cały sznur innych jadących za nim.

A Belgrad…?!
O nim mogę mówić godzinami. Mieszkałem tam 19 lat, więc służę pomocą.

Następna dyskusja:

Macedonia i Serbia




Wyślij zaproszenie do