Temat: visa do Australii - samemu czy z pośrednikiem?
Ja jestem trochę rozczarowany wizami do AU.
Skończyłem studia, i chciałem pojechać na jakiś czas (3-5 lat) do Australii popracować i pozwiedzać okolicę =D
Zrobiłem reserach na stronie
http://www.immi.gov.au i wyszło że najfajniejszymi rozwiązaniami na start dla młodych ludzi po studiach są dwie opcje:
Recognised Graduate (Temporary) visa (subclass 476) ale z Polski uznawana jest tylko Politechnika Wrocławska.. W sumie ciekawe dlaczego akurat ona =)koszt wizy 200 dolków
oraz:
Working Holiday Visa (Subclass 417) no ale oczywiście Polski nie ma w krajach które mogą uczestniczyć, chociaż są inne kraje z UE.
Koszt równie niski jak poprzedniej.
Zdaje sobie sprawę, że są to wizy odpowiednie 18 i 12 miesięczne.. =]
Dzwoniłem do ambasady w Warszawie ale bardzo szybko mnie spławili, mówiąc, że nic się nie da zrobić w tej sprawie tylko trzeba aplikować o wizę Skilled – Independent (Migrant) Visa (Subclass 175). Tak samo mnie spławili w immi.gov.au..
Zastanawiam się na czym polega ich otwartość na imigrantów, w szczególności tych których zawody są na SOL..
Skąd student ma sobie zabezpieczyć około 8k zl na wizę i procesy z nią związane (bo oprócz PW, trzeba tłumaczyć swoje świadectwa i program nauki, przesłać go do odpowiedniego organu który zaakceptuje uzyskane wykształcenie), do tego bilet no i kasa na koncie żeby udowodnić, że można tam przeżyć póki nie znajdzie się pracy czyli jakieś kolejne 10k zl..
Gdy przeglądam portale z pracą IT, wszędzie jest klauzula, że muszę mieć pozwolenie o pracę aby móc aplikować (więc odpada opcja wizy sponsorowanej =\). Fakt, że jeszcze nie zacząłem dzwonić po konkretnych ofertach i drążyć tematu...
Może ktoś próbował się tam wybrać i był w podobnej sytuacji? =)
Pozdr,
Przemek