Karina Wiencelewska

Karina Wiencelewska Psycholog i
psychoterapeuta

Temat: BOLIWIA

Świetne zdjęcia! Naprawdę salar de uyuni wydaje się być miejscem nie z tego świata! Dlatego już wkalkulowałam wypad tam w plany podróży do Peru, w którą jak dobrze pójdzie wybiorę się ze znajomymi już za parę tygodni!:) A powiedz Ewa, kiedy byłaś w tej Boliwii, że tak pogoda w kość Ci dała?? I podróżowałaś gdzieś poza Salar czy to było jedyne miejsce docelowe w Boliwii, do którego sie wybrałaś?

Pozdrawiam i czekam na odpowiedź!:D
Stanisław S.

Stanisław S. Project Manager, CSR

Temat: BOLIWIA

Widzę mamy takie same zdjęcia z Boliwii:)
Ja byłem 3 tygodnie w Grudniu czyli u nas zima tam lata...Proszę się nei sugerować zdjęciami że na Solar jest ciepło bo bywa bardzo wietrznie i noce są bardzo zimne tym bardziej że śpi się pośrodku "pustyni" miastach stu osobowych gdzie warunki bywają troszkę surowe:)
Ja spędziłem 4 dni w drodze i naprawdę muszę przyznać niesamowite widoki, kąpiel w gorących źródłach.
RADA po drodze nie ma sklepów tzn są ale bardzo mały wybór i drogie więc warto zaopatrzyć się przed.
PO rajdzie spędziłem tydzień w La Paz tzn święta - miasto ogromne i jak to bywa w Ameryce Południowej nic specjalnego i trochę brudnawo! Następnie Nowy Rok na Isla Del Sol przepiękne widoki na jezioro Tititaca(sory jeśli przekręciłem nazwę) pamiętajcie aby się targować ja sam się nie targowałem ale podróżowałem z dwoma Argentyńczykami i pokazali oni że ceny dla Gringosów bywają 2 razy większe zwłaszcza w restauracjach.
2 tygodnie później wylądowałem w Potosi jeśli ktoś ma klaustrofobię nie polecam w kopalniach jest bardzo gorąco duszno i często trzeba się czołgać!!
Hmm to by było na tyle..jeśli są jakieś pytania zapraszam na PRVIVA
Monika Piróg

Monika Piróg accountant, AAC
(Airline Accounting
Center)

Temat: BOLIWIA

Swietne zdjecia!
Bylam na Salarze 3 lata temu... i do tej pory nie znalazlam ciekawszego miejsca na swiecie :)

Pozdrowienia
Rafał P.

Rafał P. Właścieciel
Adventure Warsaw,
Pilot Wycieczek

Temat: BOLIWIA

Ja polecam zjazd najniebezpieczniejsza droga swiata (el camino de la muerte). Organizuje to kazda agencja w La Paz. Jest niebezpieczne i tanie:) Wyszlo nas z 60zl. Polega to na tym, ze zawoza cie na gore na wysokość 4750m npm, dają rowery i zjeżdzasz do 1200 m npm:) Zjazd trwa kilka godzin i jest z 80 km po urwiskach, zwirowej trasie o szerokosci miejscami 3 metrów. Hamulce i tak nic nie daja przy tej predkosci wiec pozostaje uwazac:) Ale adrenalina i satysfakcja jest niesamowita. Jada za Toba busikiem caly czas, wiec jak cos wiedza gdzie spadles:) Potem dowoza Cie na obiad do miejscowosci Coroico na wys. 1500m npm. Tam jesz obiadek i kapiesz sie w basenie, wokol palmy i wszystko co w klimacie podrownikowym wystepuje...bajka
nie bojcie- nikt nie zginal. Teraz juz nie jezdzi tam duzo samochodow wiec jest bezpieczniej...a z 80 osob ktore tam zginely to ofiary samochodowe...

Następna dyskusja:

Boliwia - rady porady




Wyślij zaproszenie do